Stronice powieści Laurenta Obertone wydają się być prawdziwie prorocze. W książce “Guerrilla” francuskiego pisarza opisany jest scenariusz wojny domowej i rasowej między nowym, drugim i trzecim pokoleniem “Francuzów” a rodowitymi Francuzami, którzy, nawiasem mówiąc, są tymi autentycznymi Francuzami, a nie produktem operacji inżynierii społecznej o charakterze rasowym.
Czytamy informacje o tym, co dzieje się w Wielkiej Brytanii, gdzie trójka dzieci została zabita przez afrykańskiego “Brytyjczyka”, syna imigrantów z Rwandy, i widzimy, że to, o czym pisał Obertone, stało się rzeczywistością w perfidnym Albionie jeszcze wcześniej niż we Francji, który pod względem imigrantów nie jest w lepszej kondycji niż Francja.
Europa Północna została zbudowana na obraz i podobieństwo owej fałszywej Europy wymyślonej przez dżentelmena, żyjącego w ubiegłym wieku, a który dziś, przez liberalne kręgi poddawany jest szczególnej damnatio memoriae – kręgi,które 60 lat temu uznawały go na każdym forum, na którym postawił stopę.Człowiek, o którym mowa, to nikt inny jak słynny, a raczej niesławny, hrabia Kalergi.
Europa, którą mamy dziś przed oczami, jest wynikiem tego, co hrabia, syn austriackiego dyplomaty i japońskiej arystokratki, wymyślił 100 lat temu. Kiedy w roku 1923 Kalergi założył swoje paneuropejskie stowarzyszenie, miał za sobą wsparcie finansowe bardzo potężnych i wpływowych kręgów europejskiej sceny politycznej. Wśród nich był Max Warburg, niemiecki bankier żydowskiego pochodzenia, który, po przeczytaniu książki “Idealizm praktyczny” hrabiego, został olśniony jego ideami i zdecydował się przekazać mu sumę 60 000 marek w złocie na rozpoczęcie jego działalności pan-europejskiego prozelityzmu. Ów epizod, osobiście opisany przez austriackiego arystokratę, znalazł się w jego książce “Idea podbija świat”, do której przedmowę napisał Winston Churchill, wysoki rangą mason, były premier Wielkiej Brytanii i wielki wielbiciel Kalergiego oraz jego koncepcji rządu światowego.
Masoneria i aszkenazyjskie finanse były żywo zainteresowane ideami austriackiego pisarza i jego “Europą”, choć wyraźnie nie jest to Europa, którą znamy od 2000 lat. Nie jest to Europa chrześcijańska, ani grecko-rzymska, tak nielubiana przez protestancki świat Europy Północnej, który wypowiedział wojnę korzeniom prawdziwej Europy od czasu niepomyślnej kalwińskiej i luterańskiej rewolucji protestanckiej.
Ta idiosynkrazja świata protestanckiego wobec świata katolickiego pomaga również zrozumieć, dlaczego na swojej drodze Kalergi znalazł pomoc licznych protestantów i dlaczego właśnie dziś luterańska Europa Północna znacznie bardziej przypomina społeczeństwo, którego pragnął hrabia, niż Europa łacińska.
Protestantyzm nie może być nawet uważany za w pełni chrześcijański we wszystkich intencjach i celach, ponieważ opiera się na teologii, która ma w sobie bardzo niewiele chrześcijańskiego, jeśli weźmie się pod uwagę, że wolna wola w teologii luterańskiej prawie znika i staje się nieistotna w obliczu teorii predestynacji wiary, w której człowiek nie jest zbawiony przez uczynki popełnione w trakcie swojego życia, ale przez z góry ustaloną boską wolę, która nie bierze pod uwagę dobra lub grzechów popełnionych przez duszę osądzanego człowieka.
Owa fałszywie chrześcijańska teologia stała się idealną podstawą do przygotowania gruntu pod Wiek Oświecenia, w którym człowiek ostatecznie postawił się w miejscu Boga poprzez kult praw człowieka, aż do obecnego wieku, w którym dystans między człowiekiem a Bogiem jest obecnie tak ogromny i głęboki, że skazał Europę na rodzaj bluźnierczego i bezwstydnego neopogaństwa, które sprawia, że tysiącletnia cywilizacja traci swą orientację.
Stany Zjednoczone Europy Kalergiego i wymiana etniczna
Kalergi potrzebował tego wszystkiego. Musiał usunąć tkankę prawdziwej Europy i zastąpić ją inną Europą, w której nie byłoby już dawnych Europejczyków. Aby to zrobić, potrzebna była wymiana etniczna. Jeśli zaś żydowskie finanse tęskniły za usunięciem cywilizacji chrześcijańskiej i narodów Europy w celu scentralizowania dominacji nad kontynentem europejskim w swoich rękach, niemożliwe było osiągnięcie tego celu bez uprzedniego zastąpienia jednego narodu, czyli rdzennych Europejczyków, innym, czyli metysami. Sam Kalergi otwarcie to przyznał. Podczas jednej ze swoich ogólnoeuropejskich konferencji wyraźnie stwierdził, że ta nowa fałszywa Europa, w której europejski homo novus byłby archetypem mieszanych ras afroazjatyckich, przyniesie korzyści elicie żydowskiej, ponieważ ostatecznie wyeliminuje wszelkie potencjalne konflikty “rasowe” i “gospodarcze”.
Mówiąc prościej, przestrzeń dla aszkenazyjskich kręgów finansowych, które miały i mają hegemoniczną wizję Europy i świata, stałaby się wolna. Podziw Kalergiego dla narodu żydowskiego był tak głęboki, że doprowadził go do poślubienia austriackiej aktorki żydowskiego pochodzenia, Idy Roland, a także spowodował, że opuścił katolicką mszę, gdy podczas nabożeństwa wypowiedziano ówcześnie obowiązujące słowa “oremus et pro perfidis Judaeis”, co oznacza “módlmy się za perfidnych Żydów”, co najwyraźniej oburzyło i zgorszyło filozofa.
100 lat później budzimy się w ten oto sposób. Budzimy się w Europie Kalergiego, w której próbuje się dokonać sztucznego przeszczepu, aby wesprzeć etniczną substytucję zwiastującą narodziny Stanów Zjednoczonych Europy. Kalergi narysował wręcz mapę, na której wyraźnie widać, jak miałby wyglądać Nowy Porządek Świata.
Rząd światowy istniałby z pewnością, ale musiałby być podzielony na regionalne makroobszary, które następnie musiałyby odpowiadać przed międzynarodową centralą, którą według Chabadu i mesjanistycznego syjonizmu byłoby państwo żydowskie.
Niestety, Stany Zjednoczone Europy dla ich zwolenników wydają się tak odległe, jak nigdy dotąd. Prawdą jest, że mamy do czynienia z masową imigracją, która doprowadziła do rasowego, kulturowego, religijnego i społecznego zwarcia, ale równie prawdą jest, że dziś świat nie zmierza już w kierunku przekazywania suwerenności podmiotom ponadnarodowym.
Niemniej jednak wciąż mamy do czynienia z dziedzictwem Kalergiego i koegzystencją, która obecnie staje się niewykonalna. Rdzenni Europejczycy nie mogą już dłużej i nie chcą przebywać z tymi stworzonymi sztucznie, a także ci ostatni, gdy są o to pytani, mówią, że tak naprawdę nie czują się Francuzami, Włochami, Niemcami czy Anglikami. Kryzys odrzucenia metysażu jest widoczny po obu stronach tego procesu, zarówno po stronie rdzennych Europejczyków, jak i Europejczyków kalergicznych.
Istnieje wyraźnie oczywistość, którą należy zaakceptować. To nie wyłącznie paszport nadaje człowiekowi obywatelstwo. To jego lub jej historia, krew, tradycje i język, a nie są to rzeczy, które można sztucznie wszczepić za pomocą kawałka papieru. Ius soli wielokrotnie udowodniło, że jest błędne. Dowiodły tego zamieszki w osławionych francuskich banlieu, które odwiedził prezydent Francji Sarkozy, mający żydowskie pochodzenie, gdzie mówił o “imperatywie”, sugerując potrzebę utorowania drogi dla metysażu.
Cesare Sacchetti
Zdjęcie: Wikimedia Commons
Źródło: https://babylonianempire.wordpress.com/
17 sierpnia 2024 o 18:27
To wina ,tych jewrejów to co się dzieje z Europą
19 sierpnia 2024 o 13:05
„ale równie prawdą jest, że dziś świat nie zmierza już w kierunku przekazywania suwerenności podmiotom ponadnarodowym.”
No, poza Unią Europejską i częściowo ONZ.