life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Marzena Dobner: Matka Boska Bosakowska

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

O grzechu zaniechania ws. obrony życia słów kilka

W dniu 25 czerwca 2024 roku lewackie rządowe i pozarządowe Julki szczególnie jazgotliwie ujadały – i kontynuują swoje ujadanie w mediach – nad rzekomą poprawą losu rzekomo uciśnionych polskich kobiet, obradując nad poprawkami do sejmowego druku nr 176. Mniejsza z tym, że jest ponoć tychże Julek od paru do kilku albo i mniej. Mniejsza z tym, że całe Podkarpacie wywiozłoby je na taczkach z gnojem. Anny Marie tudzież inne Doroty Łobody mają większościowy głos w komisji, więc mogą sobie bezkarnie łamać polskie prawo i polską konstytucję. Mogą siedzieć z nosami w telefonach i półgębkiem komentować próby zwrócenia uwagi na sedno – życie nienarodzonych dzieci – przez garstkę oponentów, działających w obronie życia poczętego. Mogą? Ano mogą, gdy się im na to pozwala. W szczególności pozwala im na to komisyjna wonna lelija, Matka Polka nad Polkami. Bo jak inaczej nazywać Karinę Bosak, tę wielką nieobecną komisji nadzwyczajnej ds. aborcji?

Posłanka Bosak tak bardzo jest przeciwko aborcji, że aż siedzi. Że aż w papiery spogląda. Że aż wychodzi, bo perfekcyjny makijaż trzeba w perfekcyjności zachować. Że aż zapewne w kuluarach gorliwie zaprasza posłów i posłanki na obrady, próbując zainteresować ich tematem posiedzeń komisji nadzwyczajnej. Że aż tym sposobem dublerów do tej komisyjnej roli sobie szuka, bo – jak się dziś przekonaliśmy – posłanka Karina Bosak mówić, iż aborcja jest złem, absolutnie nie zamierza.

Nie zamierza, bo to niedobra jest, bo judaszowe srebrniki za milczenie nie popłyną wartkim strumieniem. Innymi słowy, posłanka Bosak musi siedzieć cicho, bo w komisji jest przede wszystkim panią wicemarszałkową, ambasadorką politycznych interesów mężowskich i własnych. Posłanka Bosak niczym lwica broni – tyle że nie ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci, ale układu sił, dzięki któremu oboje z małżonkiem na długie lata pozostaną w politycznej rozgrywce. Wszak co dwie sejmowe pensje, to nie jedna.

Do brzegu. Pani Karino, to nie grzech, że jest Pani świetną mamą, dobrą żoną i piękną Polką. To nie grzech, że ma Pani ambitne plany na życie i próbuje godzić karierę polityczną z pracą na rzecz rodziny. Ale w momencie, gdy zasiada Pani w komisji obradującej nad fundamentalnymi normami w zakresie penalizacji przerywania ciąży, w której ważą się losy prawnokarnych regulacji dotyczących karalności aborcji, Pani obowiązkiem jest głośno punktować wszystkie proceduralne oraz merytoryczne fakapy Pani liberalno-lewackich koleżanek i kolegów z komisji. Fakapy, począwszy od zignorowania wagi licznych głosów w obronie życia, płynących z mównicy podczas wysłuchania publicznego; poprzez radykalne uciszenie strony społecznej w dyskusji nad poprawkami, które zmieniają charakter całego projektu i nie zostały poddane wnikliwej dyskusji pod względem ich zgodności z Konstytucją RP; skończywszy na bezczelnej akceptacji faktu, że pani mecenas dr Sabrina Mana-Walasek jest stałą doradczynią komisji ds. aborcji, którą to doradczynią być absolutnie nie powinna z uwagi na konflikt interesów – reprezentuje bowiem przed sądem znane aborcjonistki, więc odniosłaby oczywistą bezpośrednią korzyść z faktu depenalizacji przerywania ciąży.

Pani Karino, wbrew pozorom nie ma Pani zakneblowanych ust. Otaczają Panią liczni sojusznicy, którymi podczas posiedzenia komisji byli przede wszystkim posłowie Maria Kurowska i Roman Fritz. Owi politycy niejako ponad politycznymi podziałami, w swoim stylu próbowali możliwie najdobitniej wyartykułować, że oto obraduje się nad zakresem ochrony istnienia przyszłych Polek i Polaków, czyli nad sprawą fundamentalną. Miała Pani, i jak mniemam, nadal ma Pani sojuszniczkę w osobie Kai Godek oraz w środowisku przedstawicieli strony społecznej, którzy pragnęli dziś przypomnieć, ile głosów w obronie życia padło podczas wysłuchania społecznego. Mogła Pani zaapelować do komisji o udzielenie im głosu. Tymczasem Pani nie zrobiła kompletnie nic – zapis z posiedzenia komisji nadzwyczajnej ds. aborcji z dnia 25 czerwca br. nie pozostawia ku temu żadnych wątpliwości.

Pani Karino, nikt, kto ogląda ów zapis, nie będzie miał złudzeń, że wybrała Pani postawę bierności, postawę zaniechania. Jako narodowi radykałowie, obrońcy życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci, mamy święty obowiązek powiedzieć Pani wprost: Pani milczenie jest grzechem przeciwko zdrowiu i życiu nienarodzonych dzieci. Grzechem Pani jest milczenie w sprawie, o której powinno się głośno mówić w imieniu nas wszystkich. Grzechem Pani jest agitowanie w interesie nie dzieci, ale kobiet z mównicy sejmowej, licząc na społeczne poparcie z ich strony, i milczenie w sytuacji, gdy Pani koleżanki i koledzy z komisji debatowali choćby nad kuriozalną poprawką “z korzyścią dla sprawcy” przerywania ciąży, jaką byłoby wprowadzenie… grzywny i kary ograniczenia wolności w charakterze możliwych sankcji, grożących za zabójstwo nienarodzonego dziecka. Przypominamy, że w obecnym stanie prawnym za odebranie życia zwierzęciu grozi obecnie surowsza sankcja w postaci kary pozbawienia wolności do lat dwóch, a w typie kwalifikowanym nawet do trzech lat.

Pani Karino, tego grzechu zaniechania reakcji, gdy deptana jest przyrodzona godność nienarodzonych dzieci, nie ukryje Pani pod nieskazitelnym makijażem ani najelegantszą nawet stylizacją. Patrzymy Pani na ręce. Jeśli chciałaby Pani być jak ta Matka Boska Bosakowska, to proszę orędować za nami prolajferami w sejmie, kiedy się do Pani uciekamy. Inaczej zostanie Pani sama na pustyni swojego sumienia. Może czas się na nią udać, by odkupić swoje grzechy. Parę srebrników w kieszeni mniej, ale honor i własna dusza ocalona. Wybór należy do Pani.

dr Marzena Dobner

Autorka jest publicystką pisma „Szczerbiec” i członkiem władz Narodowego Odrodzenia Polski.

Karina-Bosak


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: 

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

8 Komentarzy

  1. Dlaczego lewaki uważają ,że 100 % kobiet ma ich poglądy

  2. Konstruktywna krytyka połączona z kubłem zimnej wody, może nawet dwoma kubłami. Jeżeli Karina Bosak będzie mądra, to przyjmie krytykę i wyciągnie wnioski ze swojego zachowania. Ważny i potrzebny głos środowiska NOP w dyskusji. Brawo za odwagę Pani Marzeno! Walka trwa!

  3. Krytykujecie tylko dlatego, że to żona posła Krzysztofa Bosaka. Poza tym posłowie mają siedzieć zamknięci w pomieszczeniu gdzie obraduje komisja? Muszą być aktywni na wielu polach pracy poselskiej, a nie tylko siedzieć w komisjach. Macie ból d*py drodzy NOPowcy.

    • Ciężko jest dyskutować z kimś, kto nie zrozumiał treści i wydaje się być odklejony od ramy w temacie którego dotyczy tekst. Ale mimo wszystko spróbuję wyjaśnić. Tekst nie jest o związkach małżeńskich a o posiedzeniu komisji, w której Karina Bosak jest zastępczynią przewodniczącej. Komisji która dotyczy rzeczy fundamentalnych – życia dzieci nienarodzonych. Tekst dotyczy jej braku jakiejkolwiek reakcji na działania jej komisyjnych koleżanek w stosunku do obecnych na komisji działaczy strony społecznej, broniących prawa do życia od poczęcia aż do śmierci. Środowisko NOP nigdy wcześniej nie wypowiadało się na temat Kariny Bosak. Jej bierna postawa w komisji nie ma nic wspólnego z tym, że Karina jest akurat żoną Krzysztofa, którego NOP zarówno krytykowało jak i niejednokrotnie chwaliło publicznie. W ramach dygresji można dodać, że Krzysztof potrafi bronić swoich wartości publicznie, w przeciwieństwie do swojej żony. Twierdzenie, że krytyka jest dlatego bo Karina to żona Krzysztofa Bosaka jest absurdem i wyrazem jakiś kompleksów.

    • @Pani Kropka
      Serio? Posiedzenie komisji jest po to, by w nim aktywnie uczestniczyć. Poza tym działy się tam sceny dantejskie, a posłanka Bosak nawet nie zabrała głosu. Nikt nie oczekuje cudów, tylko tego, by zachowała się jak trzeba. A tak się nie stało.
      Daruj sobie personalne wycieczki, w Konfie i Koronie jest całe mnóstwo osób dużo lepiej przygotowanych do pracy w tak wymagającej komisji.
      Jeśli posłanka Bosak jest mądra, a nie zawistna, weźmie te uwagi do serca i przestanie się bać własnego cienia.

    • Czyli, jak rozumiem „Pani Kropkę”, NOPowcy mają ból d..py, ponieważ Karina Bosak siedzi w komisji sejmowej, bierze za to pieniądze (podatników), ale że zasiada jeszcze gdzie indziej, za co też bierze pieniądze (podatników), to ona musi biegać od jednego złoba do drugiego, a to wielki wysiłek, i trudno wymagać, by zajmowała się duperelami. A NOPowców d..upa piecze, bo zamiast kosić kasę podatników, jak głupi łążą za darmo szlająją się po komisjach, próbują lobbować za taką pierdołą, jak życie dzieci, i jeszcze mają pretensje, że „ideowa prawica” umie tylko iczyć kasę za zasiadanie w komisjach. Pani Kropko – w jednym się pani myli: d..py nas nie pieką, ale tak, łapie nas wkurw na takie postępowanie.

  4. Dobrze, że ktoś tu wreszcie skrytykował to wyuzdane krówsko – jśnie wielm. panią marszałkową Bosak, przy czym jest to krytyka wzorowa ! Tak, nie pomyliłem się: postawa p. Bosak oznacza moralno-polityczne wyuzdanie. Z jednym tylko drobiazgiem zgodzić się nie mogę: Autorka nazywa bohaterkę artykułu „piękną Polką”; moim zdaniem p. marszałkowej mniej więcej tak samo daleko do piękna, jak jej mężowi – piękno to całość, nie tylko „fizys” !

  5. Tekst ok, jednak tytuł mi się, jako katolikowi, nie podoba.

Odpowiedz na Pewny Pan Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*