Był jednym z czołowych działaczy przedwojennego Stronnictwa Narodowego i pozostał wierny idei do końca życia. Tego samego nie można powiedzieć o jego wnuku Romanie, który po zasianiu podziałów w ruchu narodowym stworzył specyficzną mentalność koniunkturalistów zwaną „giertychowszczyzną”, a ostatnio dołączył do grona zawodowych „demokratów” pląsających w otoczeniu Tuska i innych lokajów. Jędrzej Giertych w jednym ze swoich tekstów dobitnie podsumował wszystkich zwolenników aborcji udających katolików:
Oczywiście do katolików słabych nie zaliczam tych, co popełniają, lub choćby tylko uważają za rzecz dopuszczalną spędzenie płodu. To nie są w ogóle katolicy, to są ludzie nie mający z katolicyzmem nic wspólnego. Spędzenie płodu nie jest czynem, który popełniony by był w chwili słabości, czy zachwiania się panowania nad sobą, a więc w gniewie, w strachu, czy w nieopanowanej namiętności. Jest czynem, popełnionym z premedytacją, na zimno, w wyniku powziętego z góry zamiaru. Tylko ludzie, którzy nakazy Boże świadomie odrzucają, gotowi są popełnić taki czyn, lub wyrazić zgodę na jego popełnienie. A jest to czyn wyjątkowo niegodziwy, bo popełniony na istocie bezbronnej. Na już poczętym człowieku, maleńkiej, lecz już istniejącej ludzkiej istocie, która przez czyn ten pozbawiona zostaje nie tylko życia, ale i chrztu św. a więc możności wstąpienia do Królestwa Niebieskiego. Rodzice, którzy godzą się na zabicie dziecka, lekarze i pielęgniarki, którzy nienarodzone dziecko – choćby najmniejsze – zabijają nie są katolikami, są zbrodniarzami, którzy się przez automatyczną ekskomunikę ze społeczności katolickiej wyłączyli. Oczywiście, każdy zbrodniarz może do kościoła powrócić.
Na podstawie: nacjonalista.pl/Pismo „Szczerbiec”
6 września 2023 o 20:25
Aborcja to zabójstwo dziecka
7 września 2023 o 23:19
Szkoda, że Roman Giertych pogrążył dziedzictwo swoich przodków i nie poszedł w opozycję wobec PiSu z Lepperem.
8 września 2023 o 18:11
W każdej rodzinie znajdzie się jakaś czarna owca.
8 września 2023 o 21:51
Tego Giertycha szanuję, jego wnukiem gardzę.