80. rocznica Krwawej Niedzieli i plaskacze od Ukraińców

Dziesiątki miliardów złotych wyrzucono na wsparcie reżimu kijowskiego. Już słyszeli słowa „Prosimy o wybaczenie”, już widzieli potępianie ludobójców, już witali się z gąską i jak zwykle „elity” III RP oraz ukroszajbusy dostali w 80. rocznicę Krwawej Niedzieli przysłowiowe plaskacze od Ukraińców. W mediach ukraińskich opowieści o „tragedii” i „wzajemnych czystkach etnicznych”. Zapewne za chwilę będą obwiniać Niemców lub Rosjan za zbrodnie banderowskich psychopatów. Premier Ukropolin zbił w polu krzyż z gałęzi z kolegami i jakimiś modelkami, nikt z przedstawicieli władz Ukrainy nawet nie pojawił się w pobliskiej knajpie. (P)rezydent Duda podsumował swój występ: „Razem oddajemy hołd wszystkim niewinnym ofiarom Wołynia”. Nawet mainstreamowi komentarzy zastanawiali się, kim był ten „Wołyń” i pisali, że chyba coś nie wyszło.

Importowani na potęgę przybysze z Ukrainy, zwani „uchodźcami”, nie chcieli wyrazić wspólnoty z Polakami. Zabrakło także upamiętnienia ofiar przez żołnierzy jankeskiego Nędzymorza, a przecież tyle mówią o „wspólnej pamięci”. Przecież mogli wysłać jakąś skromną delegację i razem z polskimi „sojusznikami” w bluzach i majtkach z logo „Azowa” zrobić krok naprzód. Próżne nadzieje. „Obrońcy” Europy dzielnie walczą za LGBT, NATO, UE oraz „wartości” euroatlantyckie i nie mają czasu na odwdzięczenie się swoim polskim czopkom.

Rocznicę kulminacji wydarzeń Rzezi Wołyńskiej i postawę pachołków z rządu warszawskiego skomentowano na kanale Narodowego Odrodzenia Polski na Telegramie (https://t.me/nacjonalizmNOP):

Najlepsze podsumowanie mrzonek w polityce zagranicznej i wysługiwania się obcym stolicom. Jak ciecie w polu, bez nawet symbolicznego udziału przedstawiciela narodu, który honoruje ludobójców Polaków.

Na pohybel III RP! Stop finansowaniu reżimu kijowskiego!

*

(P)rezydent III RP przybył do Łucka, dawnego miasta Korony Królestwa Polskiego, aby z kijowską marionetką Waszyngtonu i globalnej oligarchii „oddać hołd niewinnym ofiarom Wołynia”. Ludzie żyli w spokoju i przyszedł zły, niedobry „Wołyń”…

Ukraińcy powitali warszawską delegację lokajów w mieście, którego honorowym obywatelem jest Bandera, a ulice mają zwyrole Szuchewycz i Klaczkiwski. Nawet kwiaty przed ołtarzem w kościele były w barwach Ukrainy.

Duda i polskojęzyczne czopki upadłego państwa to coś gorszego niż wrogowie. To coś, co trudno nawet wystarczająco wulgarnie określić. Reżim kijowski powinien zaś zrozumieć, że Bóg czasem w zaskakujący sposób karze za lata kłamstw, kultu ludobójców i odmawianie godnego pochówku ofiarom.

*

Przychodzi otrzeźwienie? Kolejne osoby i środowiska mainstreamowe piszą o porażce polityki III RP wobec Ukrainy w kwestii Wołynia oraz krytykują modny wśród dyplomatów upadłego państwa symetryzm i brednie o „wojnie domowej”.

Ukraińskie portale bez zmian: „Tragedia wołyńska z lat 1943-44 była wzajemną czystką etniczną skonfliktowanej ludności polskiej i ukraińskiej. Czystki etniczne zostały przeprowadzone przez UPA i AK”. Ambasador reżimu kijowskiego pluje Polakom w twarz i pewnie obwinia Niemców lub Marsjan za ludobójstwo.

Są jednak prawdziwe bastiony czopkizmu banderofilskiego. Sekta smoleńska, liberaści, lewactwo i pewne „środowisko”, na które z litości spuśćmy zasłonę milczenia. Źródeł tej choroby można jedynie szukać w pieniądzach, podkarpackich burdelach, służbach lub zwykłym zaprzaństwie.

Pamiętali za to sprawdzeni sojusznicy. Węgierscy tradycyjni katolicy skupieni wokół portalu „Depositum” (https://depositum.hu/) przypomnieli o Rzezi Wołyńskiej ze szczególnym uwzględnieniem zbrodni w Kisielinie, gdzie banderowcy w kościele zamordowali 90 osób. To właśnie węgierscy żołnierze na Wołyniu bronili Polaków przed zwyrolami z UPA i przekazywali naszym rodakom broń do samoobrony. Wpis na facebooku pod adresem: https://tinyurl.com/mrnk8max

Na podstawie: nacjonalista.pl/Telegram

Kwiat lnu – symbol pamięci o ludobójstwie na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich II RP, zdjęcie: pixabay.com