Narodowcy przerwali spotkanie z gloryfikatorką ludobójców z UPA

Pisaliśmy już o znamiennym przykładzie ukroszajby w Polsce – „Upodlenie: Kraków uhonorował miłośniczkę ludobójcy Szuchewycza”. Oksana Zabużko spodziewała się pewnie, że na spotkaniu z nią pojawią się jedynie niewolnicy ślepi na prawdę. Przecież podobnie wyglądały spotkania z sowieckimi twórcami w tzw. Polsce Ludowej, gdzie zaprzańcy i sowieccy lokaje nakazywali kult wszystkiego, co pochodziło z „ojczyzny światowego proletariatu”.

21 listopada 2022 roku Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie zaplanowało spotkanie z Oksaną Zabużko, ukraińską pisarką, znaną z sympatii dla cwela Szuchewycza oraz sprowadzania ludobójstwa na Wołyniu do „tragicznych wydarzeń” o charakterze „wojny domowej”. Na plakacie firmującym wydarzenie znalazły się także loga miasta oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Spotkanie było transmitowane w mediach społecznościowych MCK, lecz transmisja została przerwana, a jej zapis skasowany, gdyż życie napisało własny scenariusz. Wszystko dzięki obecnym na sali narodowcom i patriotom. Najpierw przedstawicielka Młodzieży Wszechpolskiej próbowała zadać pytanie dotyczące stosunku Ukrainki do Rzezi Wołyńskiej, a następnie wręczyć jej podręcznik historyczny poświęcony tej zbrodni. Organizatorzy od razu interweniowali, bo w Ukropolin nie wolno o tym przypominać. Wtedy rozłożono baner z przekreślonymi twarzami Szuchewycza i Bandery oraz hasłem „No to niezła kultura”. Protestujący Polacy wznosili okrzyki „Hańba!”, „Bandera won za Don!”, „Stop kłamstwom historycznym!”. Zaraz też pojawili się policjanci.

Oksana Zabużko wybełkotała coś o „rosyjskich wpływach” (to już stały repertuar, który podchwytują polskojęzyczni ludzie bez godności), po czym opuściła w obstawie salę bocznym wyjściem. Warto dodać, że przed budynkiem manifestowało również kilkudziesięciu patriotów z biało-czerwonymi flagami.

Trochę więcej werwy i przypominałoby to słynne „powitanie” Baumana we Wrocławiu przez działaczy Narodowego Odrodzenia Polski i kibiców Śląska, za które wytoczono im proces. Dzięki tej akcji miliony Polaków poznało przeszłość tego utrwalacza władzy ludowej. Niemniej jednak brawa dla patriotów z Krakowa! W Polsce nie ma miejsca na honorowanie czcicieli sowieckich, banderowskich i innych zbrodniarzy. W Polsce nie ma miejsca na obcą narrację historyczną, bo to jest nasz kraj.

Na podstawie: nacjonalista.pl/Twitter

Ukroszajba, czyli mentalność niewolników

W Polsce „neofaszyści”, na Ukrainie „patrioci”