Upodlenie: Kraków uhonorował miłośniczkę ludobójcy Szuchewycza

Ukropolin w praktyce. Drodzy Czytelnicy, czy wyobrażacie sobie, że władze jakiegoś miasta na Łotwie lub Litwie przyznają nagrodę osobie, która twierdzi, że generał NKWD Iwan Sierow, odpowiedzialny za masowe deportacje narodów bałtyckich, był mężem stanu? Tam się szanują, co innego nad Wisłą. Tegoroczna Nagroda Rady Miasta Krakowa im. Stanisława Vincenza, przyznawana za wybitne osiągnięcia w popularyzacji kultury Europy Środkowo-Wschodniej, trafi do ukraińskiej pisarki Oksany Zabużko. „To wyraz uznania dla ogromnej pracy na rzecz uświadamiania światu specyfiki historycznej, kulturowej i egzystencjalnej Ukrainy, a także dorobku literackiego przybliżającego wrażliwość naszego makroregionu” – napisano na oficjalnej stronie miasta. Brzmi tak sympatycznie.

W 2016 roku Zabużko stwierdziła, że film „Wołyń” jest „jak nóż wbity w plecy”. Cóż, nie każdemu musi się podobać dany film. Jednak pani Oksana to nie tylko krytyk filmowy. Poczytna ukraińska autorka i feministka w jednej ze swoich wypowiedzi (https://www.facebook.com/oksana.zabuzhko/posts/10154059436103953/) nazwała dowódcę UPA oraz ludobójcę Polaków Romana Szuchewycza geniuszem i – ze względu na jego talenty i historię jego działalności zarówno zawodowej, jak i polityczno-wojskowej – idealnym materiałem na hollywoodzkiego bohatera (wspominała w tym kontekście o Jamesie Bondzie). Ta sama Oksana, której „dzieło” pt. „Badania terenowe nad ukraińskim seksem” okrzyknięto najważniejszą książką niepodległej Ukrainy, w trakcie jednego ze spotkań w Warszawie ludobójstwo Polaków sprowadziła do jakichś tam „tragicznych wydarzeń” o charakterze „wojny domowej”, o czym przypomniał nawet taki Rafał Ziemkiewicz. Czy naprawdę nie było nikogo innego z Ukrainy do uhonorowania?

Ukroszajba odbiera wielu Polakom rozum i godność. Można mówić po polsku i być gównojadem, co potwierdzają krakowscy radni i wszyscy ci, którzy bronią tej decyzji. Jest naprawdę smutne, że nominalni przedstawiciele liczącego ponad 1000 lat narodu polskiego, którego wkład w kulturę i dzieje Europy jest ogromny i niepodważalny, mogą zachwycać się twórczością tego typu pisarki wywodzącej się z narodu, którego obiektywne dokonania na tym polu można porównać z Cyganami (nie umniejszając oczywiście niczego temu ludowi).

W Polsce książki Zabużko wydaje „Agora” – udziały ma tam m. in. George Soros. Poliniacy w swoim upodleniu fetują Ukrainkę, której „heroj” mówił: „Śmierć każdego Lacha to metr wolnej Ukrainy. Albo będzie lechicka krew po kolana, albo Ukrainy nie będzie. Musimy zatem Polaków w pień wyciąć”. O tym jednak nie wolno przypominać, bo jak mówią półgłówki „Ukraińcy bronią Europy i demokracji” przed „raszyzmem” (inne półgłówki mówią o „obronie białej rasy przed Azją”). Gówno prawda, bronią swojego państwa, swoich oligarchów i swoich „herojów”. Należy im się tylko pomoc humanitarna i nic więcej. 

„Pamiętaj miejsca, twarze zdrajców, oni wszyscy zapłacą…”.

Na podstawie: nacjonalista.pl/krakow.pl