Prof. Jacek Bartyzel o lwach na Cmentarzu Obrońców Lwowa

To na pewno dobra wiadomość. 20 maja 2022 roku słynne lwy w Cmentarzu Obrońców Lwowa zostały odsłonięte po decyzji ukraińskich władz. Sprawę trafnie skomentował prof. Jacek Bartyzel:

Trudno, może znowu jakiś patriota w stylu jakobińskim zdemaskuje mnie jako ruskiego trolla lub onucę, ale muszę wyznać, że mdli mnie od tych wszechobecnych, zachwyconych i przesłodzonych do granic możliwości podziękowań za to, że aktualni ukraińscy zarządcy królewskiego miasta Lwów raczyli po sześciu latach odsłonić lwy na Cmentarzu Obrońców Lwowa.

Rozumiem, że człowiek kulturalny nawet na taki drobny gest, będący w gruncie rzeczy zadośćuczynieniem elementarnego wymogu przyzwoitości, uchyli kapelusza i powie „dziękuję”, ale są chyba jakieś granice wyznaczające odpowiedniość podziękowania do zasługi? Bo inaczej, jeśli zdarzy się kiedyś ten niemal cud, że Ukraińcy przyznają się do ludobójstwa na Wołyniu, to czy nie zabraknie wówczas tym dziękczyniącym cukru i wazeliny, żeby wyrazić wdzięczność?

A przecież człowiekowi, który nie boi się myśleć, nasuwają się dwa proste pytania:

1) czy gdyby nie to, że Ukraina znalazła się w opresji wojennej, lwy strzegące wejścia na cmentarz Orląt zostałyby odsłonięte, czy po staremu zasłaniałyby je dykty?

2) czy za ten drobny, nic niekosztujący gest będziemy musieli my z kolei, jako państwo i społeczeństwo, „odwdzięczyć się” i to w bardziej wymierny materialnie sposób?

Posągi lwów zostały usunięte z cmentarza przez władze sowieckie w 1971 r., a przywrócono je w 2015 r. dzięki  Fundacji Dziedzictwa Kulturowego i Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie. Rada Obwodowa we Lwowie w 2018 r. zażądała, by rzeźby zostały usunięte. Rada uznała je „symbol polskiej okupacji Lwowa”. Od tego czasu lwy były zasłonięte płytami paździerzowymi. W tej sprawie już w 2016 roku apelowało do radnych Lwowa środowisko portalu Nacjonalista.pl – czytaj TUTAJ.

Tyle lat, wojny, a przede wszystkim miliardów (!) złotych przeznaczonych na pomoc Ukrainie potrzeba było na załatwienie tak błahej sprawy. To o czymś świadczy. Przypominamy, że podobne gesty Putin i jego pretorianie okazywali po katastrofie smoleńskiej. Jak było później nie trzeba mówić. Cieszymy się z decyzji Ukraińców, jednak nie wpadamy w amok i hurraoptymizm. To zostawiamy ukrofilskim „patriotom” i endokomunie. My jesteśmy polskimi nacjonalistami.

Na podstawie: nacjonalista.pl/facebook