life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Józef Mackiewicz: Stary agent bolszewicki Gomułka

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Aresztowany przez policję polską w 1932 w Łodzi i skazany na 7 lat więzienia, już po upływie roku, na mocy polsko – sowieckiego układu o wymianie więźniów, zostaje w 1933 oddany władzom sowieckim. W Moskwie przechodzi Gomułka specjalne kursy dywersyjne i w trzy lata później, via Dania i Niemcy, przerzucony zostaje ponownie do Polski dla rozbudowania akcji wywrotowej. Aresztowany powtórnie w r. 1936, przesiedział w więzieniu do wybuchu wojny 1939. Na mocy cichego porozumienia pomiędzy okupantami hitlerowskim i sowieckim; zostaje przez hitlerowców wypuszczony do okupacji sowieckiej. Przebywa w Galicji, gdzie w myśl ówczesnej instrukcji partyjnej, powstrzymuje się od wszelkiej akcji antyhitlerowskiej, prowadząc dalej robotę propagandową przeciwko „burżuazyjnej Polsce”.

W roku 1943 otrzymuje z Moskwy polecenie udania się do Warszawy i odbudowania tam polskiej partii komunistycznej pod firmą PPR. Dalszy przebieg wypadków jest znany: tarcia pomiędzy Gomułką i Bierutem, powstały już w czasie okupacji, wskutek różnicy poglądów na taktykę. Animozje te zaostrzyły się później do tego stopnia, że doprowadziły nawet, już w Polsce Ludowej, do przejściowego aresztowania i uwię­zienia Gomułki. Rzecz, jak wiadomo, nieoryginalna w stosunkach wewnętrzno-partyjnych. Nigdy wszakże nie było między nimi różnic ideowych. Gomułka, inteligentniejszy od Bieruta, był stronnikiem taktyki możliwie elastycznej, rokującej większą skuteczność. Podczas gdy Bierut, zaprawiony w dyscyplinie INO (Inostrannyj Otdieł NKWD) trzymał się taktyki bardziej tępej, skostniałej.

Całe emocjonalne życie Gomułki przeszło w walce o poddanie Polski Sowietom, w walce z państwowością Polski niepodległej. Stąd jego niezaprzeczalnie wielka znajomość terenu i psychologii przeciwnika. Można by go słusznie nazwać „polskim Leninem”. – Zmarły w r. 1948 filozof rosyjski Mikołaj Bierdiajew twierdził, że zasadniczym bodźcem działania Lenina była jego nienawiść do politycznego ustroju Rosji i dążenie do zniszczenia go. Temu głównemu celowi podporządkował Lenin wszystko inne. – Takoż Gomułka poświęcił wszystko jednemu celowi: skutecznej taktyce.

Genialna mistyfikacja. – Gomułka oparł się całkowicie na wskazaniach Lenina. – W roku 1916 Lenin, w dyskusji z Różą Luksemburg i Piatakowym, wypowiedział swe słynne słowa o „różnych drogach do socjalizmu” i o „jednostajnej szarości” tych, którzy by pragnęli przeistoczyć wszystko wg. jednego wzoru. W dniu 19 marca 1919 r. na VIII zjeździe partii, Lenin powiedział:

„Jeden z polskich komunistów, gdy powiedziałem mu: Wy zrobicie to inaczej, odpowiedział mi: Nie, my zrobimy to samo co wy, ale zrobimy lepiej od was!”

Lenin był z tej odpowiedzi bardzo zadowolony. – To co zrobił Gomułka, nie mogło w gruncie rzeczy daleko odbiegać od tego, co robił Bierut. Pod pewnym względem pierwszy etap Bieruta był o wiele „liberalniejszy” od „polskiego października” Gomułki. Przypomnijmy, że w pierwszym etapie Bieru­towym, taki np. „Głos Ludu” (6. 5. 1945) pisał:

„Odrzucamy jako fantastyczne, wręcz prowokacyjne in­synuacje wroga o tym, jakoby partia dążyła do kolektywizacji gospodarki… Stoimy twardo na gruncie indywidualnej gospodarki chłopskiej. Partia nasza nigdy nie wysuwała hasła kolektywizacji i nie ma w swoim programie postulatu ko­lektywizacji. Faktem jest, że reakcji udaje się otumanić część chłopów.”

A ówczesne „porozumienie z Kościołem” szło tak daleko, że Bierut (stary agent INO NKWD!) zasiadał w pierwszych fotelach uroczystych nabożeństw państwowych; składał przysięgę: „Tak mi dopomóż Bóg…”; niektórzy ministrowie i milicja brali udział w procesji Bożego Ciała etc. – Ale Bierut trzymał się kurczowo instrukcji o podziale etapów, i jego dalsza taktyka była sztywna, nacechowana „jednostajną szarością”. – Gomułka wyrzucił błędy Bieruta za burtę i postanowił zrobić „to samo, ale lepiej”. Istota taktyki Gomułki polegała na tym, że opierając się na starych wzorach NEPu, przystosował je do faktycznych nastrojów, nie tylko z ręką na pulsie, ale działał niejako z uchem przyłożonym do żywego ciała Polski, nieomylną diagnozą wyznaczając posunięcia wiodące do bezpośredniego celu. W ten sposób doprowadził do genialnej prawie mistyfikacji, osiągając taki stopień solidarności szerokich warstw z partią, jakiego nie osiągnął przed nim żaden chyba przywódca komunistyczny. To pozwoliło mu uratować bezkrwawo komunizm w Polsce w kryzysowym roku 1956 i zasłużyć: słuszną wdzięczność ze strony między­narodowego komunizmu. Na naradzie 81 partii komunistycznych w r. 1960 w Moskwie, powie o tym delegat partii włoskiej, Luigi Longo:

„… słuszna była analiza politycznych przyczyn kontrrewolucji węgierskiej i wydarzeń polskich, analiza przeprowadzona w sposób śmiały przez międzynarodowy ruch komunistyczny, a w pierwszym rzędzie przez dzielnych towarzyszy, którzy kierują obecnie bratnią partią polską…”

Ale poza wszystkim, dzieło Gomułki słusznie nazwać można wielkim, gdyż podjął się on zadania olbrzymiego, mianowicie przeistoczenia Polski z tradycyjnego tzw. „przedmurza chrześcijaństwa”, skierowanego ostrzem na wschód, w wypadową redutę międzynarodowego komunizmu, skierowaną ostrzem na zachód. Jego PRL stała się oknem wystawowym „dobrego komunizmu”, a zarazem mistyfikacją „ewolucji”, wprowadzającej opinię zachodnią w błąd o wiele skuteczniej, niż to potrafiła dawna prowokacja „Trustu” GPU.

Gomułka mianowany przez Chruszczowa. – Nie ma żadnego państwa polskiego w postaci „Polski Ludowej”. PRL nie jest dalszym ciągiem historii Polski, lecz dalszym ciągiem historii rewolucji bolszewickiej 1917 r. PRL nie jest przedłużeniem państwowości polskiej, lecz przedłużeniem i integralną częścią bloku komunistycznego. Gomułka przyszedł do władzy, tak samo jak poprzednio miał przyjść Marchlewski, a pуźniej przyszedł Bierut, nie wbrew intencjom centrali komunistycznej w Moskwie, ale z jej nominacji.

Dnia 16 lutego 1956 rozpoczął się w Moskwie XX Kongres partii, ze słynną antystalinowską mową Chruszczowa. 12 mar­ca umiera raptem Bierut, przy czym śmierć jego zbiega się z destalinizacyjnymi projektami Chruszczowa. 20 marca zwołane zostaje w Warszawie posiedzenie KC partii, na które przybywa Chruszczow i mianuje sekretarzem partii Ochaba. Ochab jest całkowicie „człowiekiem Chruszczowa”. – Następują znane wypadki, które wstrząsają monolitem partii komunistycznej. W czerwcu 1956 wybucha w Poznaniu powstanie antykomunistyczne. Gomułka, już uprzednio zawdzięczał interwencji Chruszczowa, wypuszczony z więzienia, „antybierutowiec i antystalinowiec”, wysuwa koncepcję, aby odwołać pierwsze zarządzenia Cyrankiewicza w sprawie Pozna­nia, i powstanie poznańskie przewekslować z antykomunistycznego w „antystalinowskie”, co pokrywa się całkowicie z linią Chruszczowa. – Dnia 18 lipca 1956 Ochab wygłasza na 7 Plenum KC w Warszawie, płomienną mowę wielbiącą Chruszczowa. Ale, zarówno Ochab jak reszta towarzyszy, to stary garnitur Bierutowy. Wobec wrzenia w kraju należy koniecznie wysunąć „nowego człowieka”. Tym nie tylko „nowym” co, ważniejsza, firmowym „antybierutowcem”, jest Władysław Gomułka. Lepszego trudno sobie w danym momencie wyobrazić. Zostaje tedy wysunięty na kandydata pier­wszego sekretarza partii. Przez kogo? Niewątpliwie przez po­rozumienie Ochab-Chruszczow. Ale zwróćmy uwagę na razie: na kandydata. Nominacja ostateczna zależy do Chrusz­czowa.

Dnia 19 października 1956 Ochab zwołuje 8 Plenum, które ma zdecydować nie tylko o wyborze nowego sekretarza partii, ale o całej przyszłej linii taktycznej, jeżeli nie zgoła o dalszym losie PRL. Nie ma więc nic zaskakującego w fakcie, że w obliczu tak ważnych decyzji przybywa do Warszawy pre­zydium centrali partyjnej w osobach: Chruszczow, Kaganowicz, Mikojan, Mołotow. Sytuacja w kraju jest napięta do ostatecz­ności. Chodzi o ratowanie komunizmu w Polsce. Przebieg 8 Plenum znany jest ze sprawozdania w „Nowych Drogach” Nr.10, 1956.

Ochab spotkał Chruszczowa na lotnisku. Po rozmowie z nim oświadczył na Plenum, że Palitbiuro ma zamiar wysunąć Gomułkę na stanowisko pierwszego sekretarza. Jednocześnie zaproponował przerwanie obrad do godziny 18-tej.

Tow. Jaworska – Z czego wynika potrzeba odroczenia obrad do wieczora?

Tow. Ochab – Wynika z konieczności przeprowadzenia rozmów z delegacją prezydium KPZR…

Tow. Jaworska – Mam wniosek, żeby przed odroczeniem obrad, dokonać wyboru… (pierwszego sekretarza partii). Wniosek Jaworskiej popiera tylko jedna tow. Tatarkуwna.

Upada on 61 głosami przeciw 2 głosom kobiecym. Poza nimi, wszyscy obecni zdają sobie sprawę że wynik „wyborów” zależy od decyzji Chruszczowa. Tylko jeden ośmielił się postawić pytanie:

Tow. Granas – Czy Plenum mogłoby się dowiedzieć, co będzie przedmiotem rozmów Biura z delegacją?

Tow. Ochab – Zagadnienie stosunków polsko-radzieckich. – Jak na „suwerenną partię” „suwerennego państwa”, pytanie i odpowiedź dosyć charakterystyczne w ich lakonicz­ności…

Ale Gomułka nie należy do Politbiura. Wobec tego Ochab stawia dodatkowy wniosek, ażeby na „rozmowy poszedł” i towarzysz Gomułka:

„Kto jest za wnioskiem?!… Dobrze. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.” – Reżyseria istotnie godna pierwszych czasów leninowskiego bolszewizmu. Jak widzimy, od początku do końca dokonana przez Ochaba, „człowieka Chruszczowa”.

Posiedzenie z delegacją sowiecką, przeciąga się jednak długo poza godz. 18. Nic dziwnego. Chodzi o ustalenie taktyki w decydującym momencie. Przebiegu nie znamy. Poznamy tylko późniejszą taktykę Gomułki. Musiał więc ją przedłożyć Chruszczowowi i uzyskać jego pełną aprobatę, gdyż w przeciwnym wypadku wynik posiedzenia Plenum dnia następnego, 20 października, byłby niewątpliwie inny niż to miało miejsce. A odbyło się tak:

W tajnym głosowaniu na członków Politbiura Gomułka otrzymuje 74 głosy, tj, tyle co Loga-Sowiński, ale mniej niż Ochab, który otrzymał 75 głosów. – W głosowaniu na członków Sekretariatu KC, Gomułka ponownie otrzymuje tylko 74 głosy, tzn. tyle co Jarosiński, ale mniej niż Ochab i Gierek, na których padło po 75 głosów. W obydwu wypadkach nie został więc przez Plenum postawiony na pierwszym miejscu. – Wtedy wstaje Ochab i oświadcza:

„Proponuję aby wybory I-sekretarza odbyły się jawnie… Kto jest przeciw? Nie słyszę… Biuro Polityczne proponuje wybrać… tow. Władysława Gomułkę Wiesława. Kto jest za, podnieść ręce. Kto przeciw? Nie ma sprzeciwu.”

Gomułka został „wybrany”, a Chruszczow z towarzyszami spokojnie wrócił do Moskwy. – Takie są fakty. Wszystko inne, cała niesamowita legenda, która obiegła świat a rzekomym starciu Gomułka – Chruszczow etc. była od po­czątku do końca prowokacją komunistyczną na użytek tego świata i narodu polskiego, rozegrana na tle nastrojów panujących w Polsce. Jedno było tylko prawdą w tej powodzi plotek, a mianowicie koncentracja wojsk w kraju. Sam fakt nie ulegał wątpliwości. Były to jednak wojska skierowane nie przeciwko Gomułce, a w obronie Gomułki. Nie przeciwko „polskiej drodze do socjalizmu”, a przeciwko narodowi, który pragnął by zmieść wszelki „socjalizm” z Polski. Istotnie, dzięki taktyce Gomułki, do użycia tych wojsk nie doszło.

„Bohater narodowy”. – Wersja, która nie będąc urzędową, stała się wkrótce obowiązującą, brzmiałaby w skrócie tak: „Gomułka działa w sytuacji przymusowej. Chce za wszelką cenę ratować Polskę przed czołgami sowieckimi. Dlatego nie ma innego wyboru jak deklarować oficjalnie przyjaźń polsko­sowiecką. W zamian wytargował od Chruszczowa „polską drogę do socjalizmu”, obiecując mu, że nie dopuści do kontrrewolucji. Wobec tego każde wystąpienie antysowieckie, anty­komunistyczne, może zrujnować patriotyczne dzieło Gomułki i sprowokować „wypadki węgierskie”. Dlatego społeczeństwo winno poprzeć Gomułkę i nie dać się sprowokować. „Polski Październik”, „własna, polska droga do socjalizmu”, to tylko pierwszy etap ewolucyjny, po którym nastąpi dalsza liberalizacja i uniezależnienie od „Rosji”. – W Polsce nastąpiło zupełne uspokojenie, a schemat powyższej wersji, począł obowiązywać nie tylko w kraju i wśród emigracji, ale i w całym wolnym świecie. W niektórych sferach polrealistycznych Gomułka wyrósł do postaci nieomal bohatera narodowego. Tym bardziej, że Moskwa nie tylko nie wysłała czołgów, ale od­wołała Rokossowskiego.

„Po prostu”. – Gomułka, po objęciu władzy, za najważniejszą potrzebę uznał rozładowanie nabrzmiałych antykomunistycznych nastrojów w kraju, przez ustanowienie pewnego rodzaju piorunochronu, który by je odprowadzał w kierunku pożądanym dla partii. Praktycznie: „odebrać wiatr z żagli” elementom antykomunistycznym i przekazać go elementom komunistycznym. W ten sposób, aby nagromadzona w narodzie krytyka, skierowana została nie przeciwko ustrojowi komunistycznemu, lecz przeciwko ludziom ten ustrój „przed październikiem” sprawującym. Przeciwko „stalinistom”, „konserwatystom partyjnym”, „natolińczykom”, słowem przeciwko tym, których sam Gomułka pragnął usunąć. Nie przeciw za­sadzie, a wykonaniu zasady. Nie przeciw doktrynie, a biurokratom doktryny. Nie przeciw komunizmowi, a jego wykładni. W rezultacie tego posunięcia, komunistyczne pismo młodzieżowe „Po prostu”, otrzymało koncesje na nieograniczoną pozornie krytykę.

Twierdzenie jakoby „Po prostu” było zjawiskiem sponta­nicznym, jest oczywistym nonsensem. W warunkach systemu komunistycznego nikt nie może wydawać czasopisma nie zależnie od partii, gdyż nie istnieją ku temu nawet warunki techniczne. Żadne też inne pismo tego rodzaju się nie ukazało, jakkolwiek ukazałoby się ich niewątpliwie natychmiast dziesiątki, gdyby istniała wolność prasy. „Po prostu” przekraczało pozornie ramy dopuszczalnej krytyki, ale entuzjazm jaki tym wywoływało w kraju i zagranicą nie szkodził, a przynosił korzyści komunistom. „Po prostu” licytowało krytykę elementów wrogich partii, i namiętnym żądaniem „poprawienia ustroju”, odciągało od żądania „obalenia ustroju”. Po zatem, nie będzie chyba przesadą twierdzenie, że 90% popularności na zachodzie, nieomal rozłożenie od wewnątrz emigracji, kto wie czy nawet dzisiejsze jeszcze kredyty amerykańskie – (od zachwyconego potwierdzeniem swej tezy o „ewolucji komunizmu”, State Department) – zawdzięcza Gomułka „Po prostu”. – Z chwilą przewidzianego terminu zamknięcia „Po prostu” i rozpędzenia demonstracji studenckich, mówić już można o przejściu do następnego etapu.

Dalsza „ewolucja”. – Doprowadziła ona nie do rozluźnienia więzów PRL ze Związkiem Radzieckim, a wręcz przeciwnie, do większego zespolenia. Gdyż powstał nowy czynnik, mianowicie osobiste zaufanie i przyjaźń pomiędzy Chruszczowem i Gomułką. („Nasz najbardziej drogi przyjaciel i towarzysz.”)

Za szczytowy punkt w tym kierunku uważać można „Wspólne oświadczenie polsko-sowieckie” z dnia 22 lipca 1959 r. Po raz pierwszy użyto zwrotu, który ze względów taktycznych unikany był w deklaracjach oficjalnych nawet za czasów Stalina-Bieruta. Mianowicie, że Polska idzie ku pełnemu komunizmowi. Dosłowny, uroczysty tekst brzmiał:

„Naród Polski i narody Związku Radzieckiego posiadają wspólny wielki cel budownictwa społeczeństwa komunistycznego.” – („Prawda”, 23.7. 1959.)

Następny komunikat „Prawdy” z dnia 25 lipca 1959, jeszcze raz rozprasza wszelkie złudzenia:

„Narodom Związku Radzieckiego i Polsce przyświeca… etc…. pewnie i z natchnieniem budują jasną przyszłość ludzkości – komunizm.”

W półtora miesiąca później, 4 września 1959 na przyjęciu w poselstwie warszawskim w Moskwie, wydanym z okazji wystawy przemysłowej, Chruszczow oświadcza:

„…Chociaż towarzysz Gomułka jest tu nieobecny, to jednak myślami jest z nami. Życzymy mu dobrego zdrowia, a reszty on sam dokona… Uważamy, że dzisiejsze stosunki Związku Radzieckiego z Polską, z przywódcami PRL są tak dobre jak nigdy przedtem. Stosunki te są teraz trwalsze i głębsze niż kiedykolwiek w przeszłości… Idziemy tą samą drogą wskazaną przez Marksa, Engelsa, Lenina i dojdziemy do upragnionego celu do zbudowania społeczeństwa komunistycznego.” – („Prawda”, 5.9.1959.)

Optymistyczne prognozy Zachodu, jak dotąd zawodzą. Po­moc amerykańska („dla narodu polskiego”) idzie na rzecz wzmacniania potencjału gospodarczego bloku komunistycznego. Nawet większa część zboża amerykańskiego zużywana jest na rozszerzenie hodowli żywca, który następnie eksportowany jest nieraz po cenach dumpingowych dla uzyskania dewiz. Za te dewizy wysyłani są „polscy instruktorzy”, tzn. agenci komunistyczni do Nigerii, Liberii, Senegalu, Konga, Ghany etc. Stamtąd sprowadza się studentów na studia do Warszawy i w ten sposób uaktywnia infiltrację komunistyczną w świecie. PRL popiera „Lumumbowców” w Kongo, popiera Fidel Castro na Kubie, popiera wszystkich komunistów we wszystkich częściach globu. „Plan Rapackiego” jest planem Chrusz­czowa, tak jak każde wystąpienie dyplomatów PRL na forum międzynarodowym, jest wystąpieniem bloku komunistycznego. Do tej samej roboty wprzęgnięta jest i dyplomacja, i szpiedzy, i tournees baletów moskiewskich, i warszawskiego „Mazowsza” i „Śląska”.

Technika dezinformacji. – Główna różnica pomiędzy starym, pierwszym NEPem, a tym trzecim z kolei NEPem a la Gomułka jest ta, że tamten obliczony był przede wszystkim na skaptowanie własnych nacjonalistów; świat zachodni natomiast zachował częstokroć powściągliwość i sceptycyzm. Naj­nowsze wydanie NEPu jest w rуwnym stopniu obliczone na efekt zagraniczny, a przez świat zachodni popierane. W ten sposób nacjonaliści narodów ujarzmionych przez komunizm znaleźli się, w przenośni, jakby wzięci w trzy ognie. Cała konstrukcja opiera się na: taktyka komunistyczna + zbożne życzenia własne + zbożne życzenia Zachodu. W połączeniu ma zastępować realną rzeczywistość, którą oczywiście nie jest. W przystosowaniu do tego nowego typu „realizmu politycznego” powstał też nowy system informacji, który zastąpił dotychczas w wolnym świecie praktykowany.

Pomińmy już apokryfy wydawane na zachodzie i poda­wane za przemyconą z bloku sowieckiego rzekomo „podziemną literaturę”, która ma świadczyć o wewnętrznym „ewolucjonizmie” nastrojów. Przejdźmy do zwykłego sposobu informacji. Dotychczas przyjęte była oceniać działalność jakiegoś polityka, męża stanu, na podstawie dwóch źródeł: a) jego słów, b) jego czynów. Obecnie wprowadzono nowe źródło: c) jego myśli. Tak więc np. zarówno słowa, jak czyny Gomułki pozostają ze sobą w pełnej harmonii i nie mogłyby budzić wątpliwości, co do ich wykładni. Okazało się jednak, że (dez-) informatorzy polityczni przenikają obecnie myśli Gomułki, jego utajone intencje, które rzekomo są sprzeczne z jego słowami tudzież czynami. Tą zdolnością jasnowidztwa obdarzeni bywają zwłaszcza korespondenci gazet zachodnich akredytowani, tzn. tolerowani, bądź mile widziani, względnie inspirowani w Warszawie. W tych warunkach wiele przemówień Gomułki i wiele jego posunięć politycznych, w „realnym ujęciu” oznacza co innego, a mianowicie: „Gomułka musiał tak powiedzieć”, „Gomułka zmuszony był przez Chruszczowa uczynić to lub owo”. Co zaś myśli o tym sam, dziennikarze wiedzą lepiej, zapewne też i lepiej od Gomułki. Nie trzeba chyba dodawać, że najczęściej wiedzą to właśnie co nie tyle chcą sami, ile co chce od nich usłyszeć centrala zachodnia, względnie inspiracja wschodnia.

Józef Mackiewicz

WladyslawGomulka

Fragment z książki „Zwycięstwo prowokacji”.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

  • 13 października 2015 -- Jarosław Rajchert: Roszczenia pod złym adresem…
    Od pewnego czasu głównym tematem informacji w Polsce jest zalew krajów Starego Kontynentu przez imigrację pozaeuropejską. Problem ten jest faktycznie poważny, a jeszcze poważniejsz...
  • 19 sierpnia 2024 -- Agnieszka Piwar: Żydowski zamach na Piotra Stołypina
    Sądziłam, że niewiele może mnie już zaskoczyć w temacie żydowskich spisków. Tymczasem znowu przeżyłam wstrząs. Jakiś czas temu otrzymałam od Wydawnictwa 3DOM książkę pt. „Tajemna w...
  • 25 lipca 2020 -- Prof. Feliks Koneczny: Rozmnożenie bolszewizmu
    Nie ma dnia, żeby nie można było wyczytać w jakim dzienniku radosnej wiadomości o „likwidacji” jakiegoś „centralnego gniazda” lub nawet „zarządu” partii komunistycznej. Cóż bardzie...
  • 4 maja 2020 -- Prof. Iwo Cyprian Pogonowski: Bankster rewolucji bolszewickiej
    Banksterem rewolucji bolszewickiej był urodzony w Berezino, 90 mil na wschód od Wilna, dr Aleksander Izrael Lazarewicz Helphand-Gelfand, który używał początkowo pseudonimu „Parvus”...
  • 6 czerwca 2024 -- TJK: Czerwony Terror w Rosji 1918 – 1923
    Nakładem Wydawnictwa Magna Polonia ukazała się książka Siergieja Miełgunowa „Czerwony Terror w Rosji 1918 – 1923”. Autor – rosyjski historyk, polityk i publicysta - daje nam obraz ...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

2 Komentarzy

  1. Józef Mackiewicz ur. 1902 w Petersburgu, zm. 1985 w Monachium; pisarz, reporter, publicysta. Brat S. Cat-Mackiewicza. Od 1907 mieszkał w Wilnie. Brał udział jako ochotnik w wojnie 1920. Studiował nauki przyrodnicze na UW. W czasie okupacji opublikował w wileńskiej prasie kilka artykułów, które uznano za świadectwa kolaboracji. Podziemny sąd skazał go za to na karę śmierci, wyroku nie zdołano jednak wykonać. Ocena tego faktu do dziś jest przedmiotem gorących sporów i polemik. W 1943 brał udział, jako polski świadek w ekshumacji grobów katyńskich. W 1944 przedostał się do Krakowa, skąd w 1945 wyjechał do Włoch, potem do Anglii. Od 1955 zamieszkał w Monachium.
    .
    Debiutował zbiorem opowiadań 16-go między trzecią a siódmą (1936). Następnie ogłosił m.in. powieści: Droga donikąd (1955), Karierowicz (1955), Kontra (1957), Sprawa pułkownika Miasojedowa (1964), Nie trzeba głośno mówić (1969); reportaże i artykuły publicystyczne Bunt rojstów (1938), Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów (1948), Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy (1975), Fakty, przyroda i ludzie (1984). Już po śmierci Mackiewicza ukazał się wybór publicystyki Gdybym był chamem. Antologia (1987).
    .
    W pisarstwie Mackiewicza dominują dwa motywy, którym pisarz był zawsze wierny i które artykułował dobitnie. Motyw pierwszy to żywiołowy antykomunizm. Dla M. komunizm to zło absolutne, a wiara, że można go reformować czy obłaskawiać jest naiwnością, natomiast jakakolwiek współpraca z nim to zbrodnia. By myśl tę mocniej wyeksponować, Mackiewicz był w swoim pisarstwie świadomie stronniczy, nie cofał się przed przejaskrawieniem, wplataniem w obręb powieści całych obszernych partii dywagacji historiozoficznych i namiętnej publicystyki, co niekiedy rozsadzało ramy fabularne jego utworów, obniżające ich rangę artystyczną. Ze szczególną konsekwencją tropił wszelkie przejawy współpracy z komunistami; wobec wszystkich, którzy taką współpracę podjęli, przyjmował postawę bezwzględnego oskarżyciela. Motyw drugi to głęboka więź i poczucie solidarności z narodami wschodniej Europy, które wyjątkowo brutalnie i tragicznie zostały doświadczone przez historię XX wieku. W imię tej właśnie solidarności Mackiewicz nie cofał się przed atakowaniem największych autorytetów, płacąc za to zupełnym osamotnieniem.

  2. Tak, to mój ulubiony fragment „Zwycięstwa prowokacji”
    Mackiewicz Józef posiadał niebywały dar przenikliwej i chłodnej analizy, żadne sztuki czerwonych nie robiły na nim wrażenia, w połączeniu z ogromnym talentem literackim my, czytelnicy, otrzymaliśmy ogromną ilość dzieł z tematyki demona bolszewizmu, przenikającego wszystkie sfery życia

Odpowiedz na Mariusz Szczerski Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*