Demokratura: Więzienie dla narodowca za antysyjonizm

Gdyby podsumować upadek sądownictwa III RP to ten wyrok nadaje się do tego idealnie. Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał dwie osoby za „nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym” (słynny gumowy paragraf) podczas marszu ONR w Białymstoku w 2016 roku. Pięć innych osób zostało uniewinnionych. Wyrok nie jest prawomocny.

Sprawa dotyczy obchodów 82. rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego. Odprawiono Mszę św. archikatedrze i zorganizowano marsz ulicami miasta z udziałem kilkuset osób. Oskarżonych było siedmiu działaczy narodowych, którym zarzucono publiczne „nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych”. Chodziło o skandowanie hasła „a na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści”, które w akcie oskarżenia uznano za groźby karalne pod adresem przedstawicieli społeczności żydowskiej (sic!).

Jeden ówczesny działacz ONR został skazany na rok bezwzględnego więzienia. Uznano, że to on zainicjował wspomniane hasło. Są uznał to za czyn o znacznej szkodliwości społecznej. Drugą osobę, która po zainicjowaniu hasła była jedną z tych, które je powtórzyły, skazano na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Obaj mają też zapłacić po 200 zł nawiązki na rzecz oskarżyciela (skazanego za oszustwa rafala gawła). Wyrok wydał sędzia Sławomir Cilulko.

Funkcjonariusz wymiaru „sprawiedliwości” powinien, zgodnie ze swoją „logiką”, uznać komunistów za narodowość i kierować do więzień wszystkich, którzy w przeszłości mu się sprzeciwiali. Warto wspomnieć, że proces odbywał się na podstawie tzw. subsydiarnego aktu oskarżenia, który złożył wspomniany gaweł. Tym razem przekonywał, że jest Żydem – wcześniej w jednej ze spraw był „osobą LGBT”, a w trakcie swojego procesu udawał wariata.

Jeden z publicystów „Szczerbca” zwrócił uwagę, że za stan wojenny Czesław Kiszczak dostał ostatecznie 2 lata w zawieszeniu, a Stanisław Kania został uniewinniony. III Rzecza to patologia w każdym wymiarze. Dlatego tak ważna jest solidarność w takich sytuacjach bez względu na podziały organizacyjne lub personalne animozje. Kto tego nie rozumie, nie jest nacjonalistą.

Na podstawie: nacjonalista.pl/wp.pl