Propaganda rządowa z każdym dniem coraz bardziej się kompromituje w przekazywanych informacjach nt. COVID-19. Już wiosną zeszłego roku mówiłem Państwu o działaniach w walce z chorobą zupełnie nieadekwatnych do zagrożenia, o blokadzie służby zdrowia, która będzie kosztowała życie wielokrotnie większej liczby Polaków, niż sam COVID-19. Z wielką przykrością dostrzegam, że wszystko to się spełniło. W ciągu 53 tygodni 2020 r. zmarło o ponad 76 tys. osób więcej niż w 2019. To najgorszy rok od kilkudziesięciu lat. Umarły najsłabsze osoby, które wcześniej były pozbawione leczenia w szpitalach. W październiku odchylenie liczby zgonów wyniosło ponad 13 tysięcy! W tym samym okresie liczba zgonów ze stwierdzonym zakażeniem SARS-COV2 (proszę nie mylić ze zgonami z powodu choroby COVID19) wyniosła 3,1 tysiąca osób. Te liczby pokazują dobitnie, że mamy do czynienia ze znacznym wzrostem śmiertelności z powodu przerwanych lub zaniechanych terapii onkologicznych, zawałów, udarów i powikłań innych, dotychczas normalnie leczonych chorób. Jak już wielokrotnie mówiłem, terapia okazała się gorsza, niż choroba.
Wg danych Ministerstwa Zdrowia w 2020 roku na COVID-19 zachorowało 1267052 osoby. Z powodu samego COVID-19 zmarło w 2020 roku 5349 osób. Przypadki zgonu z powodu samego COVID-19 stanowią, wg danych rządowych, nieco ponad 4 promile zachorowań, oraz 0,014 procent (0,14 promila) populacji kraju. Z powodu tak „groźnej” choroby władze doprowadziły do niepotrzebnych zgonów kilkudziesięciu tysięcy osób, które nie doczekały się pomocy, planowanych operacji, czy zwykłych konsultacji.
Wprowadzane i cofane są całkowicie bezsensowne obostrzenia. Bo naprawdę nie trzeba mieć tytułu naukowego, żeby pojąć, iż dużo łatwiej zarazić się wirusem w niewielkim sklepie przemysłowym, gdzie może się znajdować 1 osoba na 10 metrów kwadratowych, niż na stoku narciarskim. Wiosną był pomysł zamknięcia lasów, który nawet szkoda komentować. Cieszyć może jedynie fakt, że nie mamy do czynienia z rzeczywiście groźną chorobą zakaźną, jak choćby te znane nam ze źródeł historycznych, gdyż byłoby nas dzisiaj kilkadziesiąt procent mniej.
Analizując te liczby, po roku trwania „pandemii”, widać jak na dłoni, że władze się całkowicie myliły, a swoimi działaniami przyniosły dużo więcej szkody, niż pożytku.
Czy wobec tego przyszła jakaś refleksja, chęć wyrażenia przeprosin? Absolutnie nie. Może Państwu będzie ciężko w to uwierzyć, ale zamiast tego do pracy została zaprzęgnięta Naczelna Izba Lekarska z zadaniem uciszenia nieprawomyślnych lekarzy. Zgodnie zresztą z zapowiedzią prezesa NIL (Andrzeja Matyja) o zamiarze „przesłuchiwania” niepokornych lekarzy, którą to złożył na posiedzeniu Senackiej Komisji Zdrowia.
Takie działania się właśnie zaczęły. Naczelna Izba Lekarska wszczęła postępowanie w sprawie osób popierających m.in. „List otwarty polskich lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia do polskich władz i mediów”. Postępowanie oczywiście nie ma żadnych podstaw prawnych, do czego już chyba wszyscy zdążyliśmy się przyzwyczaić od wielu miesięcy. Ma na celu zastraszenie tych lekarzy, którzy mają odwagę powiedzieć prawdę i wyciągnąć na wierzch te wszystkie tragiczne fakty, do których doprowadziło działanie rządu.
Nie, proszę Państwa. Ta próba zastraszenia się nie uda.
dr Zbigniew Martyka
Autor jest kierownikiem oddziału obserwacyjno-zakaźnego szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej.
Źródło: facebook.com
13 lutego 2021 o 18:13
„Pensjonariusz Domu Pomocy Społecznej w Ostrowinie został zaszczepiony przeciwko COVID-19 w poprzedni wtorek, 19 stycznia. Jeszcze tego samego dnia 73-latek poczuł się gorzej i potrzebował pomocy medyków. Pogotowie Ratunkowe odwiedziło go aż trzykrotnie.
Niestety, kolejnego dnia starszy mężczyzna umarł. Tym samym został pierwszą osobą w Polsce, jaka zmarła po przyjęciu szczepionki przeciwko COVID-19. W tej chwili trwa ustalanie przyczyny zgonu, a zadaniem śledczy będzie wyjaśnienie, czy preparat przyczynił się do śmierci.”
https://wroclaw.wp.pl/szczepienia-na-covid-zmarly-w-dps-ie-73-latek-juz-po-sekcji-zwlok-trwa-wyjasnianie-smierci-6602217445297024a
13 lutego 2021 o 18:14
„29 stycznia, dziewięć dni po podaniu szczepionki, zmarła 90-letnia kobieta z Mysłowic. „Biegunka, wymioty, obrzęk płuc” – można przeczytać. Natomiast 1 lutego zmarł mieszkaniec Siemianowic Śląskich. „Zgon najprawdopodobniej z przyczyn sercowych. Rodzina odmówiła zgody na proponowaną sekcję zwłok. Pacjent nie był hospitalizowany” – odnotowano w raporcie.”
https://czestochowa.wyborcza.pl/czestochowa/7,48725,26761072,mieszkaniec-powiatu-lublinieckiego-zmarl-dzien-po-podaniu-szczepionki.html
16 lutego 2021 o 01:02
Bardzo słusznie napisany tekst dr Martyki. Obostrzenia covidowe są wielekroć bardziej szkodliwe od samego wirusa.
O ile na samym początku czynnik strachu był autentyczny i reakcje bardziej zrozumiałe, bo mieliśmy do czynienia z chorobą nieznaną, to już wiosną stało się jasne, że realna śmiertelność COVID-19 jest bardzo niska i dotyczy niemal wyłącznie starszych osób z chorobami współistniejącymi. Media nakręcały spiralę strachu przed (ś)wirusem, tymczasem pozbawiono badań i leczenia młodych ludzi z nowotworami, którzy mogli jeszcze długo żyć. Całkowity brak rozsądku. Zapomnieliśmy, że człowiek jest istotą śmiertelną, a panikarstwo które z tego wynikło pozbawiło tysiące ludzi życia oraz miliony ludzi źródeł dochodu w samej tylko Polsce. Miliony młodych pracowników oraz przedsiębiorców znalazły się w ubóstwie przez szaleńczą politykę lockdownów z powodu mało groźnego wirusa. Przyrost naturalny również najpewniej na tym ucierpi. Tymczasem, jak to często bywa, w tym szaleństwie jest metoda. Choć generalnie z dużym dystansem podchodzę do teorii spiskowych, nie mam wątpliwości, że media, korporacje i grupy interesu wielkiego kapitału skorzystały na tym, zwiększając kontrolę nad rynkiem i nad ludźmi. (((Wrogowie ludzkości))) zbijają w najlepsze swoje pasożytnicze interesy oraz dążą do dalszego upodlenia i głębszego wdeptania w ziemię zniewolonych już wcześniej narodów – i wszystko wskazuje na to, że kolejny raz się przeliczą. Oby był to już ostatni raz.
16 lutego 2021 o 01:03
Nacjonalizm jest formą odporności zbiorowej.