Rodzina może przetrwać nawet w naszych czasach,
Z Bożą pomocą, bo gdzie chęć, tam znajdzie się i droga.
Kiedy horyzont wokół nas stał się, mówiąc po ludzku, tak ciemny i kiedy demoniczne siły skupiają się na rozrywaniu na strzępy rodzin, które zostały zaprojektowane przez Pana Boga, by w nich rozpoczynała się droga każdego człowieka do nieba, wówczas może to być dobry moment, aby streścić Czytelnikom e-mail, który ich autor otrzymał od ojca rodziny z ośmiorgiem dzieci w USA, który to ojciec nie jest ani zrozpaczony ani zlękniony. Żyje on na kompletnym odludziu. Ma możliwość uczestniczenia we Mszy Świętej jedynie raz w miesiącu w niedalekiej kaplicy Tradycji. Nawet dziś zdrowie emocjonalne jest nawet możliwe. Oto istotne elementy jego e-maila:
W aspekcie duchowym i sakramentalnym możemy przeżyć dzięki comiesięcznej Mszy Świętej w kaplicy Ruchu Oporu, której koniecznie potrzebujemy by mieć dostęp do Najświętszej Ofiary i Sakramentów. I nie wydaje mi się, by ta wynikająca z kryzysu Kościoła konieczność miała wkrótce przestać istnieć. Kaplica się rozwija i działa, ale na ostatnich kilku Mszach była niższa frekwencja. Z różnych powodów, także niektórzy tradycyjni katolicy wydają się poddawać wywołanej przez media panice.
Naszej rodzinie wiedzie się dobrze i nie mamy na co narzekać. Spodziewamy się wkrótce narodzin naszego dziewiątego dziecka. Niedawno urodził nam się synek. Każdy widzi, jak chłopcy różną się od dziewczyn. On chce wszystko dotknąć, dostać się w każdy zakamarek, jest o wiele bardziej zainteresowany rzeczami, maszynami, sprzętem itp. niż ludźmi. Mając kilka córek na prawdę zauważamy wrodzoną różnicę między chłopcami a dziewczynami. Wszystkie nasze dzieci interesują się muzyką, ponieważ uczę je kochać i podziwiać muzykę z piękną melodią, harmonią, rytmem i dobrymi tekstami. Słuchamy muzyki ludowej, zwłaszcza irlandzkiej, różnej muzyki instrumentalnej, klasycznej i śpiewu. Wszelkie piosenki pełne lęku, rozpaczy, depresji itp. są złe, brzydkie i należy ich unikać.
Pracuje teraz na pełen etat z mojego biura w domu dla katolickiego przedsiębiorstwa, w którym zdają się z roku na rok coraz bardziej rozumieć powagę sytuacji, w przeciwieństwie do FSSPX, które kiedyś miało pełny pakiet prawdy, ale teraz z roku na rok go trwoni. Jeśli w miejscu, w którym pracuję, ludzie dalej będą coraz bardziej trwać przy Prawdzie, jak to już robią, to w pewnym momencie będą musieli albo stać się w pełni katolikami Tradycji, albo zmienić kurs i zdradzić. Nie ma innej opcji. Pracuję także fizycznie w naszym ogrodzie, który niedawno powiększyliśmy, po tym, gdy kilka lat temu dowiedzieliśmy się o metodzie ogrodniczej „Back to Eden” (Powrót do raju). Nasza gleba jest gliniasta i mało żyzna, ale dzięki mulczowaniu można naśladować stworzoną przez Pana Boga naturę, pozwalając na formowanie się żyznej ziemi przez rozkładanie się materii organicznej. Dzięki odkrytemu ostatnio źródle trocin, mogę teraz pozyskać duże ilości materiału do mulczowania. Dzieci pomagają mi teraz wykorzystywać tę nową technikę, by oporządzić nasze drzewa owocowe i zakładać nowe skrzynie ogrodowe do uprawiania roślin. Mam nadzieję, że już wkrótce będziemy w stanie uprawiać tu przyzwoitą ilość jedzenia. Nasze dwie skrzynie ogrodowe mają już powierzchnię około 150 metrów kwadratowych.
Dzięki licznym błogosławieństwom ze strony Pana Boga finansowo wiedzie nam się dobrze. Za największe błogosławieństwo uznaje to, że już jako nastolatek zrozumiałem zło bankowej lichwy. Bez tego zrozumienia ekonomii, być może mógłbym żyć szlachetnie i z dala od grzechu, jednak zakłuty w długi i związane z nimi problemy. Także moja żona była zawsze skromna, więc zawsze żyliśmy stosownie do naszych możliwości, rezygnując ze zbytków i pracując ciężko, ale dziś czerpiemy z tego korzyści. Jesteśmy dziś wolni od jakichkolwiek długów i to pomimo tego, że wychowujemy ośmioro dzieci i mamy przeciętne wynagrodzenie. Zwracam uwagę moich dzieci na to, że wymagało to wiele lat oszczędności i ciężkiej pracy, ale ostatecznie można to osiągnąć.
Co się tyczy naszej kaplicy, wiele dusz przychodzi i potem odchodzi. Dziś sporo ludzi szuka Mszy trydenckiej, gdzie mogą przyjmować Komunię Świętą na język, co jest zakazane w oficjalnych diecezjach ze względu na „koronawirusa”. W taki sposób Tradycja rozwija się dzięki oficjalnemu Kościołowi! Często się zastanawiam, czemu Pan Bóg dopuszcza tyle trudności i porażek w Tradycji. Czy w ten sposób oczyszcza on tę pozostałą trzódkę, pragnąć raczej jakości niż ilości? Wszędzie, także w tradycyjnie katolickich rodzinach, nawet jeśli rodzice zdają się być mocni, nie widzę dzieci w pełni „zajmujących ich miejsce” w kolejnym pokoleniu. Fale tego świata uderzają o nie bezlitośnie, czasem lekko, czasem mocno, a czasem niszcząc wszystko. Zaiste, gdyby te dni nie zostały skrócone, nawet wybrani nie zostaliby ocaleni.
Kyrie eleison.
bp Richard Williamson
2 listopada 2020 o 11:35
Warte odwiedzenia strony:
https://stmarcelinitiative.com/
https://www.dominicainsavrille.fr/
https://fsspxr.wordpress.com/