Niemieccy narodowi rewolucjoniści z partii Der Dritte Weg, pomimo ograniczeń narzuconych przez władze, pojawili się na ulicach, aby tradycyjnie już 1 maja wyrazić swój sprzeciw wobec kapitalizmu i demoliberalnego Systemu. Tym razem zabrakło wielkiej manifestacji, a działacze skupili się w kilkunastu miejscowościach na małych akcjach ulotkowych, pikietach i wywieszaniu banerów. Wszystko przebiegało bez problemów, z wyjątkiem Monachium, gdzie policja po prowokacyjnych atakach antyfaszystowskiego bydła zatrzymała Juliana Bendera – jednego z liderów ruchu.
W pewnych sprawach możemy i będziemy się spierać z niemieckimi nacjonalistami, jednak historia nie może przesłaniać bieżących wyzwań i zagrożeń dla naszych narodów oraz naszej Europy.
Kapitalismus zerschlagen! Für Familie, Heimat & Tradition!
6 maja 2020 o 00:29
A teraz mała symulacja – co antyniemieckie szury typu (((xyhu))) i (((„Małopolanin”))) powiedzą? Muh, Niemcy to zuoo, gestapowcy czają się, żeby rozjebać Polaków, mamy popierać cuckpitalistów, problem żydowski, problem wymierania białych wywołanego celową polityką i problem kapitalizmu nie istnieje, itd itd.
Mniej więcej przedstawiłem tezy polskich, gimbo-prawackich i patridiotycznych cuckoldów.
6 maja 2020 o 17:55
Nie na temat, ale ważne. Znany miłośnik pornoli z konfrajeracji tym razem popiera legalizację adopcji dzieci przez zboczeńców: http://autonom.pl/?p=31329
Doczekaliśmy się polskiego odpowiednika Sverigedemokraterna…
6 maja 2020 o 19:53
Pod względem dyscypliny i formacji ideologicznej najlepsza organizacja w Niemczech. Widać, że mocno wzorują się na Nordyckim Ruchu Oporu w tych kwestiach.
6 maja 2020 o 22:32
A jak oceniasz Junge Nationalisten czy Die Rechte?
6 maja 2020 o 22:46
@kmwtw
Środowisko JN jest chyba najbardziej przyjazne Polsce i Polakom, to też szkoła kadr dla NPD. 50 lat istnienia mówi samo za siebie, ideologicznie bez zastrzeżeń.
Die Rechte cenię za inicjatywy, które wyszły z tego środowiska – Kampf der Nibelungen (turniej sportów walki) i naprawdę niezły magazyn „NS Heute”.
6 maja 2020 o 23:54
NPD, Die Rechte, Der III Weg i środowiska autonomiczne powinny się zjednoczyć w jeden „federacyjny” sojusz polityczny, bo podziały w środowisku nacjonalistycznym nie służą niemieckim nacjonalistom. Poza tym powinni bardziej postawić na socjalny i ekonomiczny populizm głosząc hasła uwłaszczenia narodu poprzez rozwiązania syndykalistyczne, dystrybucjonistyczne i inne związane z nacjonalistycznymi rozwiązaniami. Powinni postulować uspołecznienie (nie upaństwowienie, a przynajmniej nie całkiem) dużych przedsiębiorstw krajowych i zagranicznych. Do tej formy populizmu mogliby podłączyć hasła antyimigracyjne, bo populizm antyimigracyjny najbardziej sprzedaje się na podłożu ekonomicznym i społecznym (praca w Niemczech dla Niemców, tylko Niemcy powinni korzystać z niemieckiego państwa socjalnego itd, zwłaszcza przy rozwiązaniach, które zaproponowałem). Podnosiliby postulat technologizacji mającej zastąpić imigrację, poza tym mogliby Niemcom sprzedać kiełbasę wyborczą proponując np wprowadzenie dochodu gwarantowanego. Do pozaeuropejskich imigrantów z niemieckim obywatelstwem też mogliby skierować przekaz, głównie zaproponowaliby im, że Niemcy zacieśnią relacje gospodarcze z państwami, z których imigranci pochodzą, wspomogą ich wzrost gospodarczy i będą zachęcać ich do powrotu obiecując im pieniądze na ustatkowanie się w państwach swojego pochodzenia.
Prawdopodobnie nie zrezygnują całkowicie z retoryki granicznej, więc jedyną dla nich opcją, w której nie narażaliby stosunków z Polakami jest rozwiązanie w stylu „wilk syty i owca cała”. Czyli jakieś rozwiązania oscylujące w kategoriach geopolityki – dążenie do zrównania poziomu rozwoju Polski i Niemiec, wprowadzenie w Polsce takiego samego, narodowo-syndykalistycznego modelu, paneuropeizm i zastąpienie sztywnych granic czymś na kształt terytoriów przejściowych, na terenie całej Europy. Np część terytoriów na wschodzie Niemiec i na zachodzie Polski stałoby się wspólnym obszarem polsko-niemieckim, to samo na pograniczu niemiecko-francuskim, niemiecko-duńskim, polsko-ukraińskim, polsko-białoruskim itd. Pierwotnie, gdzieś tak 1000 lat temu również nie istniały stricte wytyczone granice, raczej istniały obszary buforowe pomiędzy państwami. W modelu, jaki ja proponuję istniałyby obszary wspólne, przejściowe na pograniczach. Dawałoby to okazję do rozwoju danych obszarów, generalnego rozwoju krajów europejskich i zacieśniania relacji między narodami europejskimi, tworzeniu infrastruktury łączącej kraje europejskie.
7 maja 2020 o 07:51
@ Wewelsburg
Środowisko NOP było zapraszane przez JN na organizowane przez nich konferencje, wiec ta niechęć do Polaków jest na wyrost.
2 lipca 2020 o 19:06
Moin Kameraden, vielen Dank für eure Unterstützung!