Często dało się słyszeć, że hasło „Żołnierze Wyklęci” powinno zniknąć i że należy je zastąpić nazwą „Żołnierze Niezłomni”. Długo nie zabierałem głosu w tej sprawie. Ani ze mnie historyk, ani jakoś spowinowacony z ludźmi, którzy jeszcze w latach pięćdziesiątych włączyli z sowieckimi okupantami Polski zwanymi dla niepoznaki „Polską Ludową”.
Czy nazywać „Wyklętym” czy „Niezłomnym” Ognia, który do partyzantki antysowieckiej trafił po tym, jak wcześniej zobaczył jak Urząd Bezpieczeństwa torturuje Polaków od wewnątrz, gdyż początkowo dał się zrobić i sam wstąpił do „nowego wojska”.
Albo czy Inka była „Wyklęta” czy „Niezłomna”?
A „Zapora”, wrócił do podziemia jako „Wyklęty” czy „Niezłomny”, gdy uratowany przez jego oddział żyd Abram Tauber, gdy po nadejściu sowietów został szefem miejscowego Urzędu Bezpieczeństwa, wymordował ludzi z jego oddziału? Ludzi, bez których by nie przeżył?
Łupaszka, Orzeł, Cichy, Bury, Pług, Bruzda, Szerszeń, Newada, Grom, Rekin, Bill, Jastrząb, Słowik i setki tysięcy innych, byli „Wyklęci” czy „Niezłomni”?
Aż kiedyś, późno w nocy gdzieś na jakiejś na niszowej stacji telewizyjnej usłyszałem wywiad z bardzo starym człowiekiem. Opowiadał o swoich przeżyciach. I padło pytanie, zresztą podane w sposób sugerujące odpowiedź, że „czy nie lepiej, żeby żołnierzy podziemia antykomunistycznego nazywać „Niezłomnymi” niż „Wyklętymi”.
Odpowiedź starego człowieka była jednoznaczna. Cytat nie jest dosłowny, ale przekaz jest taki, jaki został wypowiedziany przez bohatera:
Niezłomni też byliśmy, ale to, jak nas traktowano już po wszystkim, jak zacierano po nas pamięć, jak chciano nas unicestwić w ludzkiej pamięci, jak chciano nas wykląć, powoduje że jesteśmy wyklęci. I jako żołnierze i jako pokolenie.
Roman Zieliński
20 marca 2020 o 16:17
Wyklęci przez spadkobierców żydokomuny, Niezłomni dla wszystkich nacjonalistów.
20 marca 2020 o 18:33
Zawsze byłem przeciwnikiem nazywania żołnierzy podziemia „wyklętymi”. Wyklęła ich żydokomuna, której wnuczkowie do dzisiaj kształtują opinię publiczną i połowie społeczeństwa wyprali mózgi. Żołnierze niezłomni, niepokonani to są określenia, a nie jacyś tam wyklęci. Bzdura, ale co zrobić kiedy nawet księżom wdrukowano to określenie, ludzie zacznijcie używać mózgu (jak kto ma).