Andrzej Duda i jego żałosne machanie szabelką bez jarmułki

W obozie „prawych” kretynów euforia radości. Oto (p)rezydent Andrzej Duda wygłosił w Zwoleniu „orędzie” do ogłupionych socjalem na kredyt zwolenników. Cóż za radykalizm, zaprzańcy z obozu liberalno-lewicowego już zaczęli bredzić o postępującym „Polexicie”. Wspaniały spektakl dla mas, pozorowany spór, zniewolenie Polski i Polaków bez zmian. Zacytujmy słowa zięcia Juliana Kornhausera:

Próbują nam dzisiaj to nasze prawo do posiadania uczciwego, dobrego wymiaru sprawiedliwości, do jego naprawy, na wszystkie sposoby odebrać. Nie pozwólmy na to, żeby inni decydowali za nas. My, Polacy mamy prawo sami decydować o sobie samych i swoich sprawach. Po to walczyliśmy o demokrację. Jestem prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Nie będą nam tutaj w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy. Tak, tu jest Unia Europejska. Tak, oczywiście, i bardzo się z tego cieszymy, że jest. Ale przede wszystkim tu jest Polska.

Urocze machanie szabelką dla naiwniaków. Zdrajcy z PiS-uaru wstali z kolan i założyli jarmułki – czasem je zdejmują i przybierają pozy „obrońców suwerenności”. Od początku ostrzegaliśmy przed szabesgojami z systemowej prawicy. Niektórzy jednak, niczym alkoholicy, upojeni byli opowieściami o Żołnierzach Wyklętych i tym podobnymi archiwaliami na których sprytnie żerowali niewolnicy Brukseli. Kto poparł wejście do UE i NATO? Kto popierał wojny w interesie USraela? Ktoś to popiera tzw. mniejsze zło jest taką samą szmatą jak ktoś, kto popiera większe zło.

Niestety Polska nie jest wolna i suwerenna, więc lokaje różnych lobbies i obcych stolic często omamiają pariasów swoim „patriotyzmem”. Tylko nacjonalistyczna rewolucja może zmienić ten stan rzeczy. Do tego potrzeba Politycznych Żołnierzy gotowych do poświęceń na różnych polach. Każdy z nas musi być misjonarzem idei narodowo-radykalnej.

Na podstawie: wp.pl/nacjonalista.pl