Dzielna Szwedka przeciwko sześciu antyfaszystowskim bandytom

Antyfaszyzm to opium dla ubogich duchem i intelektem. W języku niemieckim na określenie antyfaszystowskich przygłupów jest piękne słowo „Minusmenschen”. Na szczęście otrzymują oni coraz częściej niezapomniane lekcje. Szwedka Lotta Eriksson, samotna 47-letnia matka, została 18 grudnia 2019 roku „odwiedzona” przez grupę sześciu ameb spod znaku Antify. Lotta od wielu lat jest zaangażowaną nacjonalistką. Przed atakiem jej były mąż na jednej z antyfaszystowskich stron został określony mianem „nazisty”. Wzbogaceni taką „wiedzą” bandyci zapukali do drzwi domu szwedzkiej patriotki. W momencie w którym je uchylała, jeden z intruzów włożył stopę między skrzydłem a ościeżnicą, uniemożliwiając zamknięcie. Wtedy w kierunku domu ruszyło pięciu kolejnych antyfaszystów uzbrojonych w noże i inne narzędzia. Lotta zdała sobie sprawę, że niebezpieczeństwo grozi także jej synowi, który w tym czasie na piętrze grał na komputerze ze słuchawkami na uszach.  Instynktownie chwyciła za kij baseballowy leżący przy drzwiach i solidnie uderzyła napastnika. Ten upadł, próbował się bronić, ale dzielna Szwedka nie przestawała. Gdy ten padł już na dobre, udało się zamknąć drzwi. Sponiewieranego Minusmenscha zabrali koledzy i uciekli.

Lottę po całym zajściu odwiedził szef Gniazda nr 8 Nordyckiego Ruchu Oporu, który w imieniu lidera organizacji, Simona Lindberga, wręczył jej kwiaty i uhonorował doroczną nagrodą za odwagę cywilną. Otrzymała także nowy kij baseballowy po tym, jak policja skonfiskowała stary. Lotta Eriksson złożyła również formalną aplikację na członka NRO.

Nordycki Ruch Oporu jest obok Narodowego Odrodzenia Polski jedną z najdłużej działających radykalnych organizacji nacjonalistycznych w Europie. Obie stawiają na kształtowanie Politycznych Żołnierzy, którzy odrzucają jakiekolwiek kompromisy ideowe.

Na podstawie: nacjonalista.pl/Nordycki Ruch Oporu