To proste, tanie i bezpieczne badanie, liczące sobie już około 100 lat, jest podstawą w diagnostyce chorób układu krwiotwórczego i nie tylko. Morfologia nie jest zaliczana do badań przesiewowych, a zatem nie zaleca się go w oficjalnych wytycznych, by w określonej populacji zagrożonej jakąś chorobą wykryć osoby chore. Jednak hematolodzy radzą, by robić je raz w roku, nawet jeśli nie odczuwamy żadnych dolegliwości, a z pewnością wtedy, gdy pojawiają się niewyraźne, ale niepokojące objawy.
Morfologia polega na zliczaniu składników krwi obwodowej. Wystarczy do tego jej 5 ml. Zbyt duża lub zbyt mała liczba któregoś z nich może świadczyć o chorobie – czasami tak groźnej, jak nowotwór układu krwiotwórczego. Ale pozwala też na wykrycie innych chorób i stanów towarzyszących różnym chorobom, takich jak na przykład niedokrwistość, małopłytkowość, nadpłytkowość oraz – jeśli wykonamy dodatkowo oznaczenie odczynu Biernackiego – może wskazać, że w organizmie toczy się proces zapalny. Co istotne, wiele z tych chorób nie daje charakterystycznych objawów (lub wręcz żadnych) aż do czasu, gdy choroba jest już bardzo rozwinięta. Tak dzieje się na przykład w wielu białaczkach.
Są sytuacje, gdy to badanie, łącznie z oznaczeniem odczynu Biernackiego, warto zrobić nawet na własny koszt, ponieważ stanowi podstawę w procesie diagnostyki przyczyn złego stanu zdrowia. To trwające powyżej trzech tygodni, a niemające wyraźnej przyczyny:
- Poczucie zmęczenia, męczliwość;
- Nocne poty;
- Utrata wagi pomimo braku zmiany stylu życia i diety;
- Niewyjaśnione stan podgorączkowy lub gorączka,
- Pojawianie się siniaków i zasinień po banalnych urazach w sytuacji, gdy wcześniej tego rodzaju zdarzenia nie wywoływały ich.
Na podstawie: zdrowie.pap.pl
14 grudnia 2019 o 00:15
Profilaktyka i regularne badania to podstawa. W III RP ten obszar jest zaniedbany, zresztą jak wiele innych spraw w publicznej służbie zdrowia.