life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Niemieccy nacjonaliści: Zwalczać homopropagandę, chronić dzieci!

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

W pewnych sprawach możemy i będziemy się spierać z niemieckimi nacjonalistami, jednak historia nie może przesłaniać bieżących wyzwań i zagrożeń dla naszych narodów oraz naszej Europy. Gdy zboczeńcy, syjonistyczne lobby i lewicowo-liberalni degeneraci chcą narzucać nam swoje chore poglądy, niszczyć rodzinę i deprawować dzieci, wtedy musimy kroczyć razem. Działacze Der Dritte Weg, podobnie jak polscy nacjonaliści, zdecydowanie odrzucają ideologię gender i pedalską zarazę. W centrum Erfurtu zorganizowali kontrę do parady dewiantów i tym podobnego barachła. Sympatyczny baner z napisem „Zwalczać homopropagandę! Chronić nasze dzieci! Zatrzymać szaleństwo gender!” wywołał oburzenie u antyfaszystów i postępowego bydła. W tej walce nie możemy cofnąć się o krok.

dwer


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

152 Komentarzy

  1. Im gorzej dla Niemców, tym lepiej dla nas. Dlatego uważam, że my, Polacy, powinniśmy wręcz popierać takie destrukcyjne zjawiska u naszego odwiecznego wroga. Nadarza się pierwsza od 1000 lat szansa, żeby nasz wróg zniszczył się sam i żeby już więcej nas nie atakował – pomóżmy mu w tym.

    Na koniec przysłowie:

    „Uratuj węża zimą, ukąsi cię latem”.

    • @(((xyhu)))
      Won szabesgoju na portale dla szowinistycznej neoendeckiej szurii!

    • Nie do końca rozumiem. Nawet, jeśli nienawidzisz Niemców, to w jaki sposób pomoże Polsce kalifat niemiecki wypełniony żydolewicowymi pedałami? Zniszczysz Niemców, z którymi można się było zawsze dogadać, i będziesz miał do czynienia z ludźmi, którzy nienawidzą wszystkich europejczyków i chrześcijan. Naiwne myślenie.

    • Proponuję obejrzeć wykład Bezmienowa na ten temat:
      https://www.youtube.com/watch?v=lWIpFvGrNak
      Długie, ale otwiera oczy.
      -
      Podsumowując – pedały, feministki itp. demoralizują społeczeństwo, doprowadzają do destabilizacji, kryzysu, a wtedy można je łatwo pokonać. Można zrobić interwencję, która nie napotka oporu, a być może będzie wręcz entuzjastycznie witana, jako ktoś, kto w końcu zaprowadzi porządek. A można po prostu poczekać, aż to wszystko upadnie.
      -
      Przed nami historyczna szansa, że nasz odwieczny wróg (to nie jest moja nienawiść, to jest stwierdzenie oczywistego faktu) upadnie i nie będzie nam już więcej zagrażał, ani blokował naszego rozwoju.
      -
      Kalifatu niemieckiego z żydolewicowymi pedałami się nie obawiam. Wystarczy przeczytać tę zbitkę słów, aby zrozumieć, jak wewnętrznie niespójny będzie taki twór, a przez to nieskuteczny (w odróżnieniu od Niemiec nacjonalistycznych, które działałyby precyzyjnie jak zegarek, o czym niestety mieliśmy okazję się już przekonać).

    • Jeśli uważasz, że lewacka zgnilizna moralna atakująca Niemcy nie dosięgnie Polski to jesteś naiwny.
      Naiwny jesteś również jeśli uważasz, że jeśli za sąsiadów w miejsce Niemców będziemy mieli multikulturowe lub kolorowe państwo to będziemy z nim mieli lepsze stosunki niż z Niemcami.
      No chyba, że masz wizję polskiej kolonizacji Niemiec, po oszołomach twojego pokroju można się różnych rzeczy spodziewać.
      Myślałem, że ten gatunek szurii już dawno zdechł w umysłach ludzi, a przynajmniej w nacjonalistycznych mediach, niestety myliłem się :/

    • „Jeśli uważasz, że lewacka zgnilizna moralna atakująca Niemcy nie dosięgnie Polski to jesteś naiwny.”
      -
      Dostrzegam takie zagrożenie, ale z tą zgnilizną trzeba walczyć tu, u nas, a tymczasem pozwolić na to, aby ta gangrena wykończyła Niemcy. Będą z tego dwie korzyści:
      1. Niemcy zostaną zniszczone
      2. Polskie społeczeństwo naocznie przekona się, do czego prowadzi ta zgnilizna i ostatecznie przestanie ją popierać.
      -
      „Naiwny jesteś również jeśli uważasz, że jeśli za sąsiadów w miejsce Niemców będziemy mieli multikulturowe lub kolorowe państwo to będziemy z nim mieli lepsze stosunki niż z Niemcami.”
      -
      Trudno o gorsze stosunki niż z Niemcami :) poza tym nawet gdybyśmy z tym multikolorowym tworem mieli złe stosunki, to możemy się go nie obawiać, bo będzie zbyt zdezorganizowany aby nam zagrozić. W przeciwieństwie do tradycyjnych, aryjskich Niemiec.

    • „Podsumowując – pedały, feministki itp. demoralizują społeczeństwo, doprowadzają do destabilizacji, kryzysu, a wtedy można je łatwo pokonać. Można zrobić interwencję, która nie napotka oporu, a być może będzie wręcz entuzjastycznie witana, jako ktoś, kto w końcu zaprowadzi porządek”
      Taak, bo Polska to wielkie mocarstwo o dużej sile moralnej. Proponuję odstawić gry komputerowe i przestać spuszczać się nad mapami Wielkiej Lechii.

    • @xyhu
      „Dostrzegam takie zagrożenie, ale z tą zgnilizną trzeba walczyć tu, u nas, a tymczasem pozwolić na to, aby ta gangrena wykończyła Niemcy”
      To jest niemożliwe, ponieważ ta gangrena jest rozprzestrzeniana przez to samo międzynarodowe żydostwo i w Polsce i w Niemczech. To jest prawdziwe zagrożenie, nie niemiecki rewozjonizm, który jest tak samo poważny, jak internetowi husarze odbijający Lwów i Wilno. Niemieccy nacjonaliści walczą z tym samym wrogiem, a wróg mego wroga jest mym przyjacielem. Jeśli niemieccy nacjonaliści przegrają, to polscy nacjonaliści będą mieli trudniej walczyć z tą gangreną. Nawet gdyby niemieccy nacjonaliści mieli potem obrócić się przeciwko Polsce to ten argument niczego nie udowadnia. Taktycznie nawet dotychczasowy wróg w obliczu dużo większego wspólnego zagrożenia staje się sojusznikiem, powinieneś to wiedzieć. Przykładowo najazd mongolski siał ogromne spustoszenie i wyludnienie polskich ziem i krzyżacy – dotychczasowi wrogowie stali się na tą chwilę sojusznikiem. A więc:
      1. Zniszczenie Niemiec nie jest żadną korzyścią, zostało to w komentarzach wytłumaczone. Dmowski bardzo dobrze to rozumiał.
      2. Polskie społeczeństwo nie przekona się- polskie społeczeństwo już jest zatruwane tą zgnilizną, a podmiana polskiej populacji na obcą już od 2015 roku – od czasu rządów prawicy jest realizowana. Zanim Niemcy całkowicie upadną to Polskę dosięgnie ten kryzys, duża mniejszość kolorowa oraz zwarta grupa mieszańców naturalnir sprzyjająca zgniliźnie w niespójnym społeczeństwie będzie hamować nacjonalistyczne przebudzenie. Ostateczny upadek Niemiec będzie oddaniem pola wrogom Europy, czyli wzmocnieniem tego, co Polsce zagraża. Nie rozumiesz jednego faktu – obecny konflikt nacjonalistów nie jest konfliktem między europejskimi narodami, jest to konflikt ideologiczny, konflikt z jednej strony nacjonalizmu/identytaryzmu, z drugiej strony globalnej ideologii promującej race-mixing, kosmopolityzm, politykę antynatalistyczną, dysgenikę, zgniliznę moralną po to, by zniszczyć białą rasę, a na jej miejsce sprowadzić migrantów z regionów o niskim poziomie cywilizacyjnym (np Afryka) i utworzyć mieszane społeczeństwo o niskim ilorazie inteligencji, które będzie posłuszne międzynarodowemu kapitałowi, czyli Żydom i szabesgojom.
      Bajanie o niszczeniu „odwiecznego niemieckiego wroga” to myślenie mirażami, to kreowanie wroga, który nie istnieje od 1945 roku, to ogłupianie ludzi i przysłanianie prawdziwego wroga. Taką samą rolę w Niemczech spełniaja niemieccy szowiniści.
      „Trudno o gorsze stosunki niż z Niemcami :) poza tym nawet gdybyśmy z tym multikolorowym tworem mieli złe stosunki, to możemy się go nie obawiać, bo będzie zbyt zdezorganizowany aby nam zagrozić. W przeciwieństwie do tradycyjnych, aryjskich Niemiec”
      Trudno o gorsze stosunki z Niemcami? No cóż, to jest dla Polski być albo nie być. Twór powstały na gruzach Niemiec poprzez wsparcie ze strony imigrantów w Polsce będzie jeszcze bardziej zagrażał Polsce niż Niemcy w całej swej historii. Przede wszystkim z racji bycia obcym rasowo będzie bardziej zagrażał przetrwaniu etnicznego narodu Polaków, a jego ideologia będzie bardziej skuteczna w degenerowaniu Polaków.
      Wcale ten twór nie będzie słabszy. Swoim hedonizmem kulturowym będzie przyciągający dla wielu Polaków i będzie nas dezorganizował.
      Tradycyjne Niemcy nie przemogły Polaków, podczas gdy byle gówniana ideologia szkoły frankfurckiej w połączeniu z wpływami żydowskimi i kapitalistycznymi powaliła na kolana wiele krajów, w tym mocarstwa. Polska sama nie obroni się przed tym, czas pokazał, że memy przedstawiające Polskę jako bastion chrześcijaństwa, nacjonalizmu i tradycyjnych wartości to ułuda. Tak ciężko to pojąć?

    • I jeszcze jedno – co masz na myśli, pisząc „Niemców, z którymi można się było zawsze dogadać”? Przecież to nieprawda.

    • Dokładnie.Popieram cię w stu procentach.Historycznie polski Obóz Narodowy ZAWSZE był przeciwniemiecki ponieważ naród niemiecki od zawsze jest przeciwpolski.Niestety i do nas wtargnęli agenci niemieccy.Już nie mogę zdzierżyć tych proniemieckich komentarzy,w dodatku osób,które podpisują się PO NIEMIECKU i jeszcze jakieś ,,88″ czyli Heil Hitler!.To jest chore i patologiczne.

    • Niemcy wiedzą, że opanowanie mediów to ważna sprawa. Dlatego niemiecki mainstream opanował mainstreamowe polskojęzyczne media, a media niszowe, np. nacjonalistyczne, są infiltrowane przez niemieckich przedstawicieli danej niszy (w tym przypadku – nacjonalistów). Germanizacja na wszystkich frontach, brońmy się.

    • „Germanizacja na wszystkich frontach, brońmy się.”
      Niezła szuria, brakuje tylko opowieści o Wandzie, co Niemca nie chciała.
      P.S. Potwierdzam, portal Nacjonalista.pl został przejęty przez Axel Springer.

    • „Niemcy wiedzą, że opanowanie mediów to ważna sprawa. Dlatego niemiecki mainstream opanował mainstreamowe polskojęzyczne media”
      Najpierw ten „niemiecki” mainstream musi być niemiecki, a nie szabesgoiczny ;)
      „a media niszowe, np. nacjonalistyczne, są infiltrowane przez niemieckich przedstawicieli danej niszy”
      Poza tym, że to co piszesz to jest szuria to każdy, kto ogarnia temat i ma trochę oleju w głowie rozróżna „niemiecki” mainstream i niemieckich nacjonalistów. Gdybyś powiedział niemieckim nacjonalistom, że oni współpracują z Angelą Merkel w kolonizacji Polski to chyba by się zesrali ze śmiechu, puściłyby im zwieracze.
      Swoją drogą na razie to ja raczej nie dostrzegam obecnie Drang nach Osten, a raczej Drang AUS Osten lub inaczej Drang nach Westen, czyli migrację z Azji i Bliskiego Wschodu do Europy, a w łagodniejszej wersji masową migrację ze wschodniej Europy do Polski.

    • „Popieram cię w stu procentach.Historycznie polski Obóz Narodowy ZAWSZE był przeciwniemiecki ponieważ naród niemiecki od zawsze jest przeciwpolski”
      Czyżby? Antyniemiecka histeria liberalnej endecji nie jest dowodem na „zawszeprzeciwniemieckość” polskiego nacjonalizmu. Wiele przykładów obala twoją teorię.
      „Niestety i do nas wtargnęli agenci niemieccy”
      Haha, kolejna szuria spod znaku agentury Werwolfu XD
      „Już nie mogę zdzierżyć tych proniemieckich komentarzy,w dodatku osób,które podpisują się PO NIEMIECKU”
      Nikt ci nie karze ich czytać ;)
      Co jest złego w podpisywaniu się po niemiecku? Ja to interpretuję jako szokową prowokację lingwistyczną, coś w stylu „faszyzm, my jesteśmy gorsi”, nic więcej. Mogą nawet podpisywać się po rosyjsku, mnie to wali jak 100 kilo cementu.
      „i jeszcze jakieś ,,88″ czyli Heil Hitler”
      88 znaczy 88 spostrzeżeń w polskim przypadku, skończ już pierdolić te swoje farmazony, których Rafał Gaweł się nie powstydzi.

    • Swoją drogą wymyśliłem nowy challenge, historia zatoczyła koło, piłka wróciła do Niemiec, od teraz podpisujemy się po ukraińsku z „banderowskim” kontekstem.
      Ciekawe, czy eurazjatycka szuria po 4 latach z powrotem zleci się na portal.
      Niech cały świat wie, że jesteśmy pogrobowcami UPA.
      Героям Слава!

    • Jestem dosyć ostrożny jeśli chodzi o sojusze z niemieckimi nacjonalistami, ale tylko dlatego, że wielu z nich ma takie poglądy jak TY. To jest problem, niezdolność do rozsądnego myślenia w obliczu upadku europejskiej cywilizacji.

    • O cywilizacji europejskiej można było mówić w średniowieczu, kiedy opierała się ona na wspólnocie religijnej. Dziś już tego nie ma. W wyniku reformacji upadła jedność religijna, a w wyniku rozwoju żeglugi ludzie wymieszali się i rozproszyli. Wielu białych się zateizowało, wielu kolorowych na innych kontynentach się ochrzciło i okazuje się, że kulturowo bliżej nam do katolickich krajów Ameryki Łacińskiej niż do Niemiec, w których religia już dawno przestała mieć istotne znaczenie.
      -
      O ile kiedykolwiek miała.
      -
      Zarzucasz mi niezdolność do rozsądnego myślenia, więc powtórzę:
      „Uratuj węża zimą, ukąsi cię latem”.
      Niemcy to nie jest naród, który będzie nam wdzięczny za cokolwiek. To jest naród, który od 1000 lat próbuje realizować „Drang nach Osten” i ta doktryna zdaje się być integralną częścią mentalności tego narodu. Zmieniają się tylko formy. Obecnie jesteśmy de facto niemiecką kolonią, coraz bardziej uzależnioną. Ewentualny kryzys w Niemczech może być dla nas szansą na odzyskanie podmiotowości.
      -
      Jako Polacy powinniśmy działać w interesie Polski, a nie jakiejś tam bliżej nieokreślonej Europy, a już na pewno nie w interesie narodów, które od zawsze stanowią dla nas zagrożenie.

    • To tak trochę nie po chrześcijańsku życząc jakiemuś narodowi zagłady. Powolujesz się na wiarę a głosisz tezy z nią sprzeczne. A to odwieczne parcie na wschód to na czym się opierasz na bismarku, hitlerze i krzyżakach? Trochę to niepoważne

    • „O cywilizacji europejskiej można było mówić w średniowieczu, kiedy opierała się ona na wspólnocie religijnej. Dziś już tego nie ma. W wyniku reformacji upadła jedność religijna, a w wyniku rozwoju żeglugi ludzie wymieszali się i rozproszyli. Wielu białych się zateizowało, wielu kolorowych na innych kontynentach się ochrzciło i okazuje się, że kulturowo bliżej nam do katolickich krajów Ameryki Łacińskiej niż do Niemiec, w których religia już dawno przestała mieć istotne znaczenie”
      Po tym akapicie dochodzę do wniosku, że jesteś szabesgojem z hasbary.
      Piszesz, że rasowa wspólnota europejska „rozpadła się i wymieszała” (czyżbyś popierał „obywatelski nacjonalizm”?) w momencie, kiedy paradygmat białego nacjonalizmu pozbawionego szowinizmu jest coraz popularniejszy, kiedy europejskie narody najbardziej tego potrzebują.
      Jesteś szkodnikiem dla nacjonalizmu.

    • @Wb
      -
      „To tak trochę nie po chrześcijańsku życząc jakiemuś narodowi zagłady.”
      -
      Wierzę, że taka jest wola Boża. Tak samo, jak Bóg zniszczył Sodomę, tak teraz niszczy Niemcy. Za ich grzechy.
      -
      „A to odwieczne parcie na wschód to na czym się opierasz na bismarku, hitlerze i krzyżakach? ”
      -
      Też, ale nie tylko.
      -
      @Miłośnik…
      -
      „Po tym akapicie dochodzę do wniosku, że jesteś szabesgojem z hasbary.”
      -
      Jak lewactwo słyszy coś, co im nie pasuje, to od razu wyzywają od „faszystów”, „nazistów” itp. Wyzywając mnie od szabasgojów prezentujesz niestety tak samo niski poziom dyskusji.
      -
      „w momencie, kiedy paradygmat białego nacjonalizmu pozbawionego szowinizmu”
      -
      Tradycyjny niemiecki nacjonalizm NIE JEST pozbawiony szowinizmu.
      -
      „kiedy europejskie narody najbardziej tego potrzebują.”
      -
      A wiesz, jakoś mi nie po drodze z „europejskimi narodami”, a szczególnie z Niemcami. Wytłmuacz mi proszę, dlaczego jako Polak miałbym popierać niemiecki nacjonalizm.

    • „Jako Polacy powinniśmy działać w interesie Polski, a nie jakiejś tam bliżej nieokreślonej Europy, a już na pewno nie w interesie narodów, które od zawsze stanowią dla nas zagrożenie”
      W interesie Polski jest zachowanie podstawy, na której opiera się Polska, czyli Europy i białej rasy. Aprobata dla szkodzenia innym białym narodom jest aprobatą dla osłabiania tej podstawy i jest aprobatą dla ekspansji obcych ras w Europie. Historia Indian powinna nam dawać do myślenia – Indianie krwawo walczyli między sobą, następnie wtargnęli obcy rasowo do Ameryki, indiańska cywilizacja upadła, doszło do wymieszania się i dzisiaj Indianie na swoich własnych rdzennych ziemiach są dyskryminowani, zmarginalizowani i wręcz MORDOWANI nie przez białych, ale przez METYSÓW.
      Skoro nie rozumiesz tak prostej prawidłowości to jaki z ciebie nacjonalista?
      „Obecnie jesteśmy de facto niemiecką kolonią, coraz bardziej uzależnioną. Ewentualny kryzys w Niemczech może być dla nas szansą na odzyskanie podmiotowości.”
      A właśnie gówno prawda, jedyną nacją od której Polska jest uzależniona razem z Niemcami, resztą Europy i USA to jest nacja ŻYDOWSKA i to uzależnienie od wpływów międzynarodowego żydostwa jest skutkiem obecnego kryzysu kulturowo-rasowego w Niemczech i innych krajach Europy zachodniej oraz obecnej polityki migracyjnej w Polsce. Masz płytkie pojęcie na temat kryzysu migracyjnego w Niemczech skoro uważasz, że obecny kryzys jest sytuacją nagłą. Prawda jest taka, że ma obecną sytuację szabesgoiczny „niemiecki” establishment pracował w ramach planu Morgenthaua od 1945 roku. Niemcy byli otumanieni szowinistycznymi zagrywkami oraz polityką welfare state i nie zauważyli, że tylnymi drzwiami wprowadza się u nich lewacką wspakulturę, prowadzi się na nich politykę antynatalistyczną i dysgeniczną i realizuje się politykę zastępowania Niemców kolorowymi.
      Jeśli sądzisz, że sprawcy tego procederu robią to, by wyludnić Niemcy pod polską kolonizację to znaczy, że kompletnie nie kumasz bazy. Oni mają tych samych mocodawców, którzy robią to samo w Polsce.
      Antyniemiecka retoryka różnych samozwańczych (((„Narodowych Radykałów”))) i osobników pokroju xyhu wpisuje się w postulaty Żydów pokroju Theodore’a Kaufmana, który napisał książkę „Germany Must Perish!” Tak więc macie szowiniści nowych (((sojuszników))) w antyniemieckiej szajbie.
      Wiedzcie tylko, że ci wasi (((sojusznicy))) mają takie same zdanie na temat reszty Gojów, w tym Polaków, bo dla nich, jako ludzi obcej nam rasy Polacy, Niemcy i inne białe narody to to samo i oni obwiniają wszystkich białych o mityczne 6 milionów Żydów przerobionych na mydło.
      Jesteście spadkobiercami tych, którzy zaplanowali niszczenie białych europejskich narodów – Kaufman, Kalergi, Morgenthau, Gramsci, Freud, szkoła frankfurcka i wielu innych.
      Oni są symbolem degeneracji moralnej i kulturowej białych, wy podtrzymujecie stęchłego ducha szowinizmu – wrzód na dupie europejskich nacjonalizmów, rak, który trzeba wyciąć (w pień), grzyb, który trzeba wypalić di cna.
      Ciekawi mnie jedno, że taki „xyhu” nie ma nic do powiedzenia w innych tematach, a na ten temat potrafi wygłaszać swoje pierdoły. Nawet nie potrafi racjonalnie uargumentować i szeroko opisać swojej tezy, że europejskość to jest mit, bazuje na martwym historyzmie, niemającym oparcia we współczesności, ani nie mającym nic do zaproponowania w kwestii perspektywy na przyszłość Polaków i innych białych, podczas gdy biali nacjonaliści szeroko i dogłębnie opisują więzi łączące białych i wspólną przyszłość dla nich, szeroko przedstawiają swoją propozycję/propozycje perspektyw przyszłości białych narodów. Przede wszystkim oni mają do zaproponowania jakąś alternatywę, szowiniści nie mają nic, ich propozycje w ogóle nie są atrakcyjne, a postulaty polskiego imperializmu to bujanie w obłokach.

    • „Jak lewactwo słyszy coś, co im nie pasuje, to od razu wyzywają od „faszystów”, „nazistów” itp. Wyzywając mnie od szabasgojów prezentujesz niestety tak samo niski poziom dyskusji”
      A nie jest tak, skoro popierasz to, co jest jest dla Żydów korzystne? W języku rosyjskim jest na to konkretne słowo: „полезный идиот”. Taka postawa w całości spełnia kryteria szabesgoizmu.
      „Tradycyjny niemiecki nacjonalizm NIE JEST pozbawiony szowinizmu”
      Współczesny nacjonalizm nie jest „tradycyjnym” nacjonalizmem, w sensie bycia XIX-wieczną narodowo-egoistyczną formą nacjonalizmu. Nowoczesny nacjonalizm to etnopluralizm i europejskie braterstwo. NPD z czasem coraz bardziej staje się nowoczesnym ugrupowaniem nacjonalistycznym, a coraz mniej „tradycyjnym”. A radykalne skrzydło NPD- Völkischer Flügel to jest czysty lub prawie czysty nowoczesny nacjonalizm. Oczywiście takich ugrupowań w Niemczech jest dużo więcej. Swoją drogą – paradoksalnie w niemieckim środowisku występuje taka tendencja, że im bardziej niemieckie ugrupowanie akcentuje motyw NS (znaczy się „akwarelistyczny”) tym bardziej dane ugrupowanie akcentuje europejskie braterstwo i solidarność z innymi Europejczykami, w tym Polakami. Przykład podam jeden – środowisko C18, do którego mam masę zastrzeżeń występuje i w Niemczech i w Polsce. Po wydarzeniu zwanym „Reunion 28″ działalność tego środowiska została skonsolidowana na poziomie międzynarodowym. Aktualnie występują u nich takie zasady, że wszyscy członkowie ugrupowania uważają siebie za braci, pomijają resentymentalne pierdoły (bo ich celem jest interes białych, a nie bzdurne konflikty narodowościowe) i wzajemnie wspierają siebie finansowo. Znaczy się przykładowo gdy którykolwiek działacz, czy to z Polski, z Niemiec, czy z innego kraju ma problem z prawem to wszystkie krajowe oddziały wspierają go finansowo. Tyle w temacie „niemieckiego szowinizmu”. Oczywiście w dwóch większych ugrupowaniach niemieckich nacjonalistów (Der Dritte Weg, Die Rechte) nadal w programach mają rewizję granic, co jest raczej populistyczną taktyką dla jaj prowadzoną, której w realnej działalności nie poświęcają nawet większej uwagi.
      „A wiesz, jakoś mi nie po drodze z „europejskimi narodami”, a szczególnie z Niemcami.”
      Może ci być nie po drodze z europejskimi narodami. W każdym razie w interesie Polski jest mieć za sąsiadów Europejczyków, a nie obcych rasowo.
      „Wytłmuacz mi proszę, dlaczego jako Polak miałbym popierać niemiecki nacjonalizm”
      Masz w niejednym komentarzu do tego artykułu odpowiedź, jak i w komentarzach pod wieloma innymi artykułami.
      ———-
      Nie zamierzam ciebie do niczego przekonywać. Jedynie nie chcę, by szowinistyczne buractwo negujące znaczenie rasy i Europy było utożsamiane z polskim nacjonalizmem i z racją stanu, którą szowiniści widzą podobnie, jak widzi ją typowy Stachu spod monopolowego.
      Myślę, że pod tym podpisze się większa część polskiego środowiska nacjonalistycznego.

  2. Germanofoby, czemu zaśmiecacie ten portal swymi psychotycznymi i nienawistnymi komentarzami godnymi endokomuchów. Nie wiem czego te wasze komentarze dowodzą bardziej: waszej głupoty czy waszej podłości.

  3. Dane z (((wikipedii))), ale mówią wiele:

    Stałe dyrektywy wydawnictwa Axel Springer:
    2. Działać na rzecz „pojednania” Żydów i Niemców oraz popierać „podstawowe prawa” Izraela.
    4. Odrzucać wszelkie formy „ekstremizmu politycznego”.

    Czy do jasnej cholery, ktoś przeczytawszy to może być na tyle głupi, by wierzyć, że „niemieckie” koncerny medialne w rodzaju Axel Springer realizują interesy Niemiec? Że są jakąś nową formą Drang nach Osten, spadkobiercami Ulricha von Jungingena, Fryderyka Wielkiego, Bismarcka, Hitlera i innych niemieckich mężów stanu? Te germanofoby coś biorą, że tak potem majaczą?

    Przejrzyjcie do jasnej cholery na oczy, zacznijcie dostrzegać prawdziwego (((wroga))) naszej rasy.

  4. Widać jak zarówno jeden,jak i drugi ,,bratanek”,czyli zarówno Żyd,jak i Niemiec,przejmują polskie media.

    • Tjaa, może Springer robi takie kombo, że jednocześnie wspiera Żydów i realizuje testament Hitlera. Nie bądź śmieszny.
      Cecha wspólna wszystkich germanofobów- mieszanie zdezaktualizowanej historii z własnymi wynurzeniami wbrew faktom w myśl „im bardziej fakty nie zgadzają się z teorią tym gorzej dla faktów”.

    • W sumie to cholera wie, czy ten zalew germanofobii to nie jest jakaś hasbara. Po latach relacje między polskimi, a niemieckimi nacjonalistami poprawiły się, antyniemieckość została przysłonięta przez rusofobię, a następnie ukrainofobię, na historię nacjonaliści patrzą mniej emocjonalnie, kwestia animozji do Niemców ucichła, temat Niemiec i działalności niemieckich nacjonalistów tyle razy był poruszany i ani razu nikt nie manifestował swojej germanofobii, aż tu nagle tak z dupy zaczęła się antyniemiecka histeria w komentarzach, których treść ociera się bardziej o psychozę niż o bezemocjonalną merytoryczną dyskusję, w dodatku piszą je osoby (sądząc po nickach), które nigdy wcześniej się nie udzielały lub w żadnym innym temacie się nie udzielają (bo kim są osobniki pokroju „xyhu”, czy „JP”?). Nierzadko w dyskusji internetowej polemizuję z kimś, głównie to na Xportalu i konserwatyzm.pl, ale jest różnica między szurią, a pisaniem nawet bredni, ale w granicach zdrowego rozsądku.
      Gdybym był redaktorem/moderatorem na nacjonaliście to bym blokował szurowskie komentarze.

    • „Widać jak zarówno jeden,jak i drugi ,,bratanek”,czyli zarówno Żyd,jak i Niemiec,przejmują polskie media”
      1. Tak kurwa, na pewno jakaś (((mieszanka semicko-turańsko-negroidalna))) jest „bratankiem” białego aryjskiego Niemca XD
      2. Tak, na pewno jakieś (((Axele Springery))) promujące jakieś lewackie multirasowe gówno w stylu związku Niemki i Araba jest „niemieckie”.

  5. „Polskie społeczeństwo naocznie przekona się, do czego prowadzi ta zgnilizna i ostatecznie przestanie ją popierać”.
    Tak, polskie społeczeństwo ma okazję przyglądać się i przekonać od kilkudziesięciu lat :) Efekt? „Wzorce” płyną z Zachodu szerokim strumieniem. Ta naiwna wiara, że jesteśmy, jako naród i państwo, wyspą i twierdzą, która trwa w odległej galaktyce……A teraz proponuję się obudzić i rozejrzeć dookoła, ale nie w okolicach monitora i baśni.

    • Dokładnie. W dzisiejszej sytuacji geopolitycznej nie ma co szukać wrogów poza USraelem wraz z jego pachołkami i putinowską Rosją. Każdy kto na arenie międzynarodowej sprzeciwstawia się syjonistycznej hegemonii jest naszym sojusznikiem. Gdyby Niemcy były krajem nacjonalistycznym rządzonym przez NPD to byliby naszymi sojusznikami tak samo jak Złoty Świt, biali nacjonaliści z całego świata, Iran, Hezbollah, Irak Syria pod rządami prezydenta Assada, Palestyńczycy, a nawet Turcja pod rządami Erdogana. To byłby duży sukces w walce z międzynarodowym żydostwem, że taki duży kraj jak Niemcy byłby wrogiem USraela. Teraz żadne z największych 3 mocarstw (USA, Rosja, Chiny) nie przeciwstawia się wpływom finansjery pewnej grupy etnicznej na Ż. Niemcy gdyby były rządzone przez nacjonalistyczny rząd szybko odbudowaliby swój potencjał militarny. Urośliby w siłę do poziomu mocarstwa, przez co staliby się zagrożeniem dla wpływów międzynarodowego żydostwa.

    • „a nawet Turcja pod rządami Erdogana”
      Ze wszystkim zgadzam się poza cytowanym fragmentem. Turcja jako lawirująca między USA, UE, a Rosją nigdy nie będzie naszym sojusznikiem. Przypominam, że Erdogan ma ambicje imperialistyczne, odwołuje się do każdego okresu, w którym ludy tureckie były imperium (do Osmanów, ale też do Seldżuków, Hunów, Złotej Ordy, Kaganatu Starotureckiego itd), Turcja pod jego rządami jest wybitnie anty-europejska, ma wrogie nastawienie do krajów i narodów europejskich oraz im pokrewnych, głównie Greków (spór o wyspy na Morzu Jońskim, zwłaszca wyspę Imia, która jest oczkiem w głowie Złotego Świtu oraz okupuje część Cypru), Ormian, Kurdów, pod pretekstem „ochrony mniejszości tureckiej” próbuje mieszać się w politykę Bułgarii, używa imigrantów jako straszak na Europę, destabilizuje kraje Europy zachodniej przez gangi tureckie (np Osmanen Germania). Turcja Erdogana na pewno odpada, to nie jest nasz sojusznik, oni popierają turański imperializm oraz islamizację Europy.

    • Z jednej strony tak, ale z drugiej strony Erdogan szkaluje Izrael. Gdzieś słyszałem, że zdelegalizował judaizm i tłumi parady gówności za co ma u mnie szacunek. Racja Turcja jest imperialna. Ale i tak Turcja w odróżnieniu od reszty Europy jest bytem suwerennym w światowej geopolityce. Dlatego mam mieszany stosunek.

    • Powiem tak – gdybym był Turkiem to bym nawet popierał Erdogana, choć zapewne najbliżej byłoby mi do Szarych Wilków i Partii Ruchu Narodowego.
      Bóg mnie jednak stworzył Białym (czego nie żałuję, jest to suchy fakt) i oceniam Erdogana z perspektywy interesów Białych (inna sprawa, czy Turków uznajemy za Białych – zdania są podzielone). Erdogan niezależnie, czy go uznamy za Białego, czy nie, reprezentuje interes tylko Turków, który jest na dzień dzisiejszy sprzeczny z interesami reszty białej rasy, a tureckości w jego wydaniu nie należy utożsamiać z białą rasą, bo tureckość w obecnym i historycznym znaczeniu ma charakter transrasowy.
      W skrócie można powiedzieć, że Erdogan jest trzecią siłą w konflikcie między nacjonalistami, a syjonizmem, lub czwartą siłą jeśli wyodrębni się jako osobną stronę konfliktu dżihadystów.
      Ogółem zgadzam się z komentarzem osoby, która prawdopodobnie podpierdzieliła Ci nick :D

    • Zdelegalizował judaizm? Na serio? Łał, już go polubiłem! Oczywiście pałowanie pedałow też budzi we mnie równie wielką sympatię do niego, ale aż tak nie zaskakuje, jak ta walka przeciw (((nim))).

    • Nikt mi nicku nie podpierdziela mam mieszany do Erdogana stosunek. Ale dlatego pisałem, że go szanuje, bo go podziwiam, ale skoro piszesz, że jest antybiały to nie szanuje. Chociaż z drugiej strony gdyby Europą rządzili biali nacjonaliści to Erdogan musiałby się z Europą liczyć i już by mógł politykę zmienić.

    • Do Erdogana też mam mieszany stosunek, co prawda u niego nie działa zasada „wróg mego wroga”, ale na pewnych polach można z nim prowadzić taktyczną współpracę. Gdyby Europą rządzili biali nacjonaliści to współpracując z nim musieliby robić mu naciski i postawiać nu granice.

    • Ale to, że szkaluje Izrael nie znaczy, że są naszymi sojusznikami. Poza tym Erdogan wspiera rebeliantów w Syrii. Powiem tak Erdogana doceniam jako przeciwnika. Jest antychrześcijański i antyżydowski jednocześnie. To drugie to dobrze, ale to pierwsze niedobrze.

  6. Właśnie słucham sobie w formie audiobooka, w oryginale – po niemiecku, „Mein Kampf” (aj waj!). Nie piszę tego by się popisywać czy trollować germanofobów i/lub anty-”nazistów” czy jeszcze innych anty-białych komediantów, ale tak się jakoś dziwnie składa, że akurat dzisiaj doszedłem do 10 rozdziału 2 tomu: „Der Föderalismus als Maske” („Federalizm jako maska”). Jest w nim mowa o wewnątrzniemieckim sporze Prusaków z Bawarczykami i o tym (((kto))) ten spór wywołuje i podsyca i po co. Jeśli zastąpimy wewnątrzniemiecki spór między Prusakami a Bawarczykami, wewnątrzaryjskim sporem Polaków z Niemcami, to treść będzie pasowała jak ulał do dyskusji jaka wywiązała się pod tekstem, będąc zaoraniem wewnątrzniemieckiego (a my idźmy dalej i powiedzmy: wewnątrzaryjskiego) szowinizmu. Gdybym był redaktorem tego portalu to bym z miejsca opublikował ten rozdział, oczywiście w celach edukacyjnych, a nie w celu propagowania (by użyć judeomasońskiej nowomowy) „totalitarnej ideologii”.

    • A tak z ciekawości, co jest napisane w MK o Polakach do momentu, którego przeczytałeś? Ja czytałem tylko okrojoną wersję i na jej podstawie twierdziłem, że o Polsce niewiele jest napisane, dopiero niedawno zauważyłem, że MK ma 720 stron i nie ma pełnego wydania po polsku.

    • Ja najpierw przesłuchałem całość w formie audiobooka po angielsku, a teraz po niemiecku słucham całego audiobooka i skończyłem właśnie 12 rozdział 2 tomu. O Polakach i reszcie Słowian jest niewiele. Hitler ogólnie uważa ich i resztę Słowian za niższych rasowo od Germanów, ale to nie znaczy, że za najniższych rasowo, ogólnie jak się zdaje wg Hitlera Słowianie stoją wyżęj od takich przykładowo murzynów, a najniżej stoją jak się zdaje Żydzi, i to tym dwóm ostatnim grupom rasowym poświęca najwięcej raczej mało przychylnych, „ksenofobicznych” uwag, więc Hitler jest z pewnością bardziej „rasistą” i „antysemitą” niż „antyslawistą”, jeśli ktoś chce w ten sposób jego rasowe poglądy przedstawiać. W każdym bądź razie Hitler na pewno nie był jakimś „fanatycznym” polonofobem czy słowianofobem i trzeba naprawdę sporo złej woli, żeby przedstawiać go w ten sposób – jako np. kogoś kto sens życia widzi w nienawiści do Słowian, czy kogoś kto ma jakieś zbrodnicze zamiary wobec Słowian – jest to oczywiście stara tradycja „polskiej” historiogriafii z okresu żydokomuny, żywa w dużym stopniu do dziś w żydoliberalizmie, nawet wśród kręgów uważających się za „prawicowe”, „konserwatywne”, „narodowe” itd. jak np. różne endokomuszki, dla których sensem życia jest nienawiść do wszystkiego co niemieckie i „nazistowskie”, choć z „Mein Kampf” nie wynika, że Hitler miał zbrodnicze zamiary wobec Słowian czy kogokolwiek innego). Hitler sprzeciwia się mieszaniu Niemców z nie-Niemcami, podobnie jak przeciwny jest germanizacji nie-Niemców, uważając, że byłaby to de-germanizacja. Ale nie ma w „Mein Kampf” rewizjonizmu wb Polski, nie ma też też wrogich zamiarów wb niej. Ogólnie Hitler chciał upiec 2 pieczenie na jednym ogniu: zdobyć dla Niemiec ziemię na Rosji i jednocześnie zniszczyć panujący w Rosji żydowski komunizm. Polskę widział jako sojusznika, niestety Polacy nie widzieli Hitlera jako sojusznika i skończyło się jak się skończyło.

    • A ta „niższość rasowa” Słowian w poglądach Hitlera polegała na biologiczno-genetycznej „niższości”, czy raczej chodziło o kwestie kulturowo-społeczne (znaczy się skłonność do anarchii lub w przypadku Rosjan bycia pod butem tyrana, słaba dyscyplina, brak porządku społecznego – wymieniłem oskarżenia, jakie zazwyczaj są na Słowian rzucane)? Czy Hitler uważał Słowian za obcych Germanom rasowo, czy uważał ich za odrębną odmianę rasy aryjskiej lub mieszańców? Na ten temat słyszy się sprzeczne opinie.

    • „Ale nie ma w „Mein Kampf” rewizjonizmu wb Polski”

      Poprawka: Hitler, tak jak chyba każdy niemiecki nacjonalista był rewizjonistą, ale na pewno nie maniakiem rewizjonizmu, tak bym to ujął – zresztą to realistyczne, zdroworozsądkowe podejście widać nie tylko w „Mein Kampf”, ale i w polityce, po dojściu do władzy – np. by pozyskać Włochy jako sojusznika Rzeszy – Hitler zgodził się na zachowanie przez nie południowego Tyrolu zamieszkiwanego w ogromnej większości przez Niemców, wcielonego przez Włochy po I wojnie światowej. Podobnie byłoby pewnie z Polską – gdyby Polska poszła na sojusz z Hitlerem, ten ostatni pozwoliłby jej pewnie zachować to co zdobyła na Niemczech w latach 1918-1921. Przypomnijmy, że od 1934 roku do 1938, w czasie dobrych relacji Polski z Rzeszą, Rzesza nie zgłaszała pretensji terytorialnych do Polski. W każdym bądź razie Hitler przez długi czas nie miał żadnych ekspansywnych zamiarów wb Polski, potem wyszło jak wyszło.

    • Ogólnie u Hitlera kultura wynika z rasy. Więc z pewnością uważał, że Niemcy są lepsi rasowo, ergo bardziej kulturotwórczy niż tacy np. Słowianie. W sumie to sam jednak nie wiem, czy Hitler uważał Słowian za niżej stojących rasowo Ariów, czy nie-Ariów, szczerze mówiąc. Mówiłem już, że temat Słowian, jest u Hitlera potraktowany całkowicie zdawkowo, to był dla niego temat nawet nie drugorzędny, ale wręcz trzecio- czy czwarto- rzędny, i ciężko na podstawie paru bardzo zdawkowych uwag wyrobić sobie pogląd, co konkretnie o tych Słowianach myślał, poza pewnymi ogólnikami.

    • No ale Hitler „niższość” Słowian nad Germanami determinował biologicznie vide genetycznie, czy tylko środowiskowo, ewentualnie przez charakter, mentalność?
      Bo to jest różnica, wśród dwóch braci jeden może być człowiekiem sukcesu, drugi może być nieudacznikiem pomimo posiadania tych samych rodziców i takiego samego ilorazu inteligencji.
      W ogóle to należałoby zadać pytanie, czy Hitler Słowian uważał za rasę. Bodajże Sigurd w komentarzu pod którymś artykułem napisał, że w teoriach rasowych narodowych socjalistów Słowianie nie byli uważani za rasę, znaczy się nie byli uważani za rasę wewnątrz rasy aryjskiej, tylko jedynie za grupę ludów posługującą się podobnymi językami.

  7. Przypominamy podstawowe zasady dyskusji:
    1. Nie używamy namiętnie (najlepiej w ogóle) Caps Locka.
    2. Nie obrażamy się wzajemnie – wszyscy jesteśmy polskimi nacjonalistami, którzy mogą się różnić w pewnych kwestiach.
    3. Nicki to osobista sprawa użytkowników.

  8. Przegląd i masakracja argumentów germanofobów.

    1.„Im gorzej dla Niemców, tym lepiej dla nas. Dlatego uważam, że my, Polacy, powinniśmy wręcz popierać takie destrukcyjne zjawiska u naszego odwiecznego wroga.”

    Co to za chora logika: „im gorzej dla sąsiada tym lepiej dla mnie”. Czy jak u sąsiada się dom pali, to co mam stać z założonymi rękami, albo co gorsza, wziąć pojemnik z benzyną i lać na ogień, by się lepiej paliło? I kolejna rzecz: co z solidarnością rasową z innymi Aryjczykami?

    2. „Nadarza się pierwsza od 1000 lat szansa, żeby nasz wróg zniszczył się sam i żeby już więcej nas nie atakował – pomóżmy mu w tym.”

    Nasz „wróg” nie niszczy się sam, lecz jest niszczony przez naszego wspólnego (((wroga))), który niszczy także i nas w nie mniejszym stopniu.

    3. „Z tą zgnilizną trzeba walczyć tu, u nas, a tymczasem pozwolić na to, aby ta gangrena wykończyła Niemcy. Będą z tego dwie korzyści:
    1. Niemcy zostaną zniszczone
    2. Polskie społeczeństwo naocznie przekona się, do czego prowadzi ta zgnilizna i ostatecznie przestanie ją popierać.”

    a.) Fajna mi „korzyść”: zniszczyć bratni aryjski naród, i to zwłaszcza w dobie wymierania Ariów, dominacji i ekspansji Żydów i ekspansji kolorowych.
    b.) Ha ha ha. Polskie społeczeństwo ma okazję się przekonywać na własnej skórze co najmniej od 1945 roku, a zwłaszcza od 1989 roku do czego prowadzi ta (((zgnilizna))) i co?

    4. „Poza tym nawet gdybyśmy z tym multikolorowym tworem mieli złe stosunki, to możemy się go nie obawiać, bo będzie zbyt zdezorganizowany aby nam zagrozić. W przeciwieństwie do tradycyjnych, aryjskich Niemiec.”

    Czysta głupota. Zbyt zdezorganizowany? Błąd, taki wielorasowy twór jest świetnie zorganizowany, przez (((rasę))), która tworzy elitę panującą w multi-rasowych tworach, podczas gdy inne rasy są tylko niewolnikami, karmionymi przez (((rasę panującą))) tak ogłupionymi i zdemoralizowanymi, żę gotowymi na rozkaz swych (((panów))) rozjebać każdego kto ośmieli się przeciwstawić ich (((panom))).

    5. „I jeszcze jedno – co masz na myśli, pisząc „Niemców, z którymi można się było zawsze dogadać”? Przecież to nieprawda.”

    Z Niemcami można było, niestety z Polakami – nie. W 1938 Niemcy wyciągali do Polaków braterską dłoń, niestety została ona odtrącona przez „sanacyjnych” pajacy, którzy zamiast walczyć o lepsze jutro dla aryjskiej rasy woleli służyć dalej swym pejsatym panom z Paryża, Londynu i Waszyngtonu i wykonywać ich koszerne rozkazy.

    6. „Dokładnie.Popieram cię w stu procentach.Historycznie polski Obóz Narodowy ZAWSZE był przeciwniemiecki ponieważ naród niemiecki od zawsze jest przeciwpolski.Niestety i do nas wtargnęli agenci niemieccy.Już nie mogę zdzierżyć tych proniemieckich komentarzy,w dodatku osób,które podpisują się PO NIEMIECKU i jeszcze jakieś ,,88″ czyli Heil Hitler!.To jest chore i patologiczne.”

    a) I czym się ta germanofobia polskich nacjonalistów skończyła? Potem Niemcy zamiast widzieć w polskich nacjonalistach sojuszników likwidowali ich, bo widzieli w nich niebezpieczeństwo. Gdyby polscy nacjonaliści zamiast rozpalania antyniemieckiej histerii, dostrzegli w III Rzeszy sojusznika w walce z wspólnym (((wrogiem))) aryjskiego świata, to nawet gdyby z jakiś np. politycznych powodów dostali się do obozów koncentracyjnych, to nie byliby traktowani jako wrogowie, których najlepiej byłoby zlikwidować, ale jako honorowi goście (tak jak rumuńscy nacjonaliści z Żelaznej Gwardii). Wyciągajmy więc wnioski z historii.

    b) „Agenci niemieccy”. Cóż, szkoda, że to nieprawda, mi niestety nikt nie płaci za to komentowanie, LOL.

    c) Aj waj, podpisuję się po niemiecku. No i co z tego? Nie rozumiem tej antyniemieckiej paranoi. Przecież Niemcy, to rasowi bracia, czemu tego nie chcecie zrozumieć? Wolicie zamiast Niemców mieć za sąsiadów mieszankę Turków, Arabów i Murzynów z Żydami jako klasą panującą?

    d) Cóż co do antyhitleryzmu, to jaki jest sens szermowania nim w 2019 roku? Pora zrozumieć, że nie żyjemy w 1944 roku na barykadach Warszawy, ale w 2019. Dzisiaj świat jest inny, dziś antyhitleryzm może służyć tylko (((jednej rasie))), która używa go jako broni nie tylko w walce przeciw Niemcom, ale także innym białym narodom – także i Polakom. Pora to zrozumieć i skończyć z antyhitlerowską paranoją. Dostrzegam, że problem z różnymi germanofobami, antyhitlerystami itd. tkwi w przesadnym zapatrzeniu w przeszłość, takie osoby nie mają mentalności ludzi czynu, którzy chcą tworzyć historię, jedynie mentalność rekonstruktorów historycznych, którzy chcą sztucznie rekonstruować historię, niczym małe dzieci bawiące się w żołnierzy. Stąd: nie potrafią pojąć, że jeśli np. Polacy walczyli z Niemcami przez choćby i 10 wieków od X do XX wieku, to nie znaczy, że w XXI wieku też muszą między sobą walczyć (zwłaszcza, że jeśli nie powstaną przeciw ZOG na co się niestety póki co nie zapowiada, to i jednych i drugich może za niedługo zabraknąć – bo ZOG i jego polityka grożą nam biologicznym wytępieniem).

    7. „Niemcy wiedzą, że opanowanie mediów to ważna sprawa. Dlatego niemiecki mainstream opanował mainstreamowe polskojęzyczne media, a media niszowe, np. nacjonalistyczne, są infiltrowane przez niemieckich przedstawicieli danej niszy (w tym przypadku – nacjonalistów). Germanizacja na wszystkich frontach, brońmy się.”

    Stałem się więc już nawet nie tylko agentem niemieckim, ale wręcz Niemcem. Cóż, wielkie to dla mnie wyróżnienie, naród niemiecki dał białej rasie wielu wybitnych myślicieli, wojowników, władców i twórców, LOL. A tak na poważnie cóż – pisałem już o tym pod tym artykułem w innym miejscu, że (((mainstreamowe media niemieckojęzyczne))) są tak samo niemieckie jak (((polskojęzyczne media mainstreamowe))) są polskie.

    8. „O cywilizacji europejskiej można było mówić w średniowieczu, kiedy opierała się ona na wspólnocie religijnej. Dziś już tego nie ma. W wyniku reformacji upadła jedność religijna, a w wyniku rozwoju żeglugi ludzie wymieszali się i rozproszyli. Wielu białych się zateizowało, wielu kolorowych na innych kontynentach się ochrzciło i okazuje się, że kulturowo bliżej nam do katolickich krajów Ameryki Łacińskiej niż do Niemiec, w których religia już dawno przestała mieć istotne znaczenie.”

    Błąd – cywilizacja europejska, opiera się nie na wspólnocie religijnej, tylko rasowej. I punktem odniesienia politycznego musi być solidaryzm rasowy ponad religijnymi podziałami.

    9. „Niemcy to nie jest naród, który będzie nam wdzięczny za cokolwiek. To jest naród, który od 1000 lat próbuje realizować „Drang nach Osten” i ta doktryna zdaje się być integralną częścią mentalności tego narodu. Zmieniają się tylko formy. Obecnie jesteśmy de facto niemiecką kolonią, coraz bardziej uzależnioną. Ewentualny kryzys w Niemczech może być dla nas szansą na odzyskanie podmiotowości.”

    a) Znów te brednie o „niemieckiej kolonii”. Zacznijmy od tego, że Niemcy są same żydowską kolonią, podobnie jak Polska. Próba wywoływania konfliktów między białymi może służyć tylko wspólnym żydowskim wrogom.

    b) Kryzys w Niemczech szansą na odzyskanie podmiotowości? W 1945 roku Niemcy z pewnością były pogrążone w „kryzysie” i co – Polska odzyskała przez to wówczas podmiotowość? Dziś oba kraje są pogrążone w kryzysie i toną coraz bardziej, nie widać zatem by to, że Niemcy toną powodowało, że Polska nagle zacznie się podnosić z upadku, albo przynajmniej zatrzyma degenerację.

    10. „Jako Polacy powinniśmy działać w interesie Polski, a nie jakiejś tam bliżej nieokreślonej Europy, a już na pewno nie w interesie narodów, które od zawsze stanowią dla nas zagrożenie.”

    a.) Nieokreślona Europa? Europa to dla mnie rasa aryjska, czy rasa aryjska to pojęcie nieokreślone?

    b.) Jakie zagrożenie Niemcy stanowią dzisiaj? Znów cały czas to samo szowinistyczne, oderwane ponadto całkowicie od współczesnej rzeczywistości pierdolenie zamiast rasowej solidarności.

    11. (W odpowiedzi na komentarz: „To tak trochę nie po chrześcijańsku życząc jakiemuś narodowi zagłady.”) „Wierzę, że taka jest wola Boża. Tak samo, jak Bóg zniszczył Sodomę, tak teraz niszczy Niemcy. Za ich grzechy.”

    Tu już nasz mały (((German hater))) popada w sprzeczność, ale nie oczekuj od nich logiki. Najpierw pisze, że powinniśmy popierać zjawiska destrukcyjne dla Niemców, a następnie pisze, że zagłada Niemców to kara Boża za ich grzechy. Innymi słowy, powinniśmy popierać grzeszne i ludobójcze zjawiska typu pedalstwo, feminizm itd. by zniszczyć Niemcy, którzy jednocześnie są niszczeni przez Boga za ich grzechy. Ale zaraz: czy popieranie przez nas grzesznych zjawisk, nie jest grzechem, za który i nas Bóg nie powinien następnie zniszczyć? Już się w tym pogubiłem. Jedno jest pewne: Polacy nie są w lepszej sytuacji od Niemców. Polacy wymierają tak samo jak oni. Polska jest zalewana kolorowymi podobnie jak Niemcy, i ich za niedługo może dogonić. Polacy są równie mało świadomi rasowo i równie podatni na mieszanie ras jak Niemcy – ile polskich kurew wyjeżdża do Niemiec i innych zachodnich krajów i tam „zadaje się” z kolorowymi, albo nawet „zadaje się” z nimi w Polsce? Polskie media, edukacja, polityka, finanse kontrolowane są niemal w całości przez anty-białą, ludobójczą bandę Żydów i ich przydupasów w nie mniejszym stopniu niż niemieckie – żyjemy w istocie w anty-białej, ludobójczej żydowskiej tyranii. Więc jeśli destrukcja Niemców to kara Boża za ich grzechy, to destrukcja Polaków też z pewnością jest karą Bożą, za polskie grzechy, gdyż Polacy są w nie mniejszym stopniu zagrożeni dziś wytępieniem jak Niemcy.

    10. „A wiesz, jakoś mi nie po drodze z „europejskimi narodami”, a szczególnie z Niemcami. Wytłmuacz mi proszę, dlaczego jako Polak miałbym popierać niemiecki nacjonalizm.”

    Choćby po to by rozjebać ZOG.

    • Dokładnie, wkurza mnie panslawistyczna szuria, która chwali żydoZSRR albo carat. Panslawizm jak i pangermanizm dzielą białą rasę, a nie ją jednoczą. Germanofobiczne trolle (często rusofilskie) nie rozumieją, że w żydoRFN też Biały człowiek jest na końcu (jak to śpiewali Ich dwóch 88). Mosze z Mokebem i Ahmedem rządzą się po prostu. W Polsce też Biały człowiek jest na końcu w tej hierachii. Czas to zmienić i razem walczyć o prawa białych ludzi. Tylko biały solidaryzm wyzwoli Europę od syjonistyczno-liberalnej zglizny.

      https://youtu.be/rDRgno9wlfk Tekst tej piosenki mówi całą prawdę.

    • Dokładnie. Jedynie dodałbym zastrzeżenie wobec rusofilii – wrogość do sowietyzmu i putinowskiego reżimu nie oznacza wrogości do Rosjan, bo oni tak samo są białymi braćmi gnębionymi w swoim własnym kraju co najmniej od 1917 roku.
      Mała dygresja na temat szowinizmu:
      1. Niemcom wypominajmy Hitlera
      2. Ukraińcom Banderę
      3. Rosjanom cara i komunizm
      4. Litwinom Ponary
      5. Czechom Cieszyn
      6. Słowakom JŚ księdza Józefa Tiso
      7. Białorusinom kradzież historii
      8. Łotyszom Podgaje (swoją drogą to obwinianie Łotyszy za Podgaje to stek bzdur niezgodnych z faktami historycznymi)
      9. Szwedom potop
      10. Duńczykom najazdy średniowieczne
      11. Norwegom wyprawy łupieżcze wikingów
      12. Anglikom i Francuzom zdradę
      13. Włochom, Węgrom, Rumunom, Chorwatom, Bułgarom sojusz z Hitlerem.
      Wychodzi na to, że mamy się izolować i ze wszystkimi wokoło walczyć. Tylko, że nie widzę w takim modelu perspektywy wyzwolenia Polski z kajdan ZOG i przetrwania Polaków. Trzeba być totalnym, krótkowzrocznym głąbem, by te priorytety postrzegać w kontekście oderwanym od wspólnoty rasowej i wspólnego interesu Europejczyków.

    • Ja tam ruskich etno-nacjonalistów szanuję w opór.

    • Carat akurat nie był zły, co innego żydoZSSR.

    • Zależy w jakim okresie. Pod koniec owszem stawał się antyżydowski i bardziej ugodowy względem Polaków. Ale w XIX wieku był też prożydowski, bo faworyzowali Żydów względem Polaków.

    • Carat i całe te gówniane postfeudalne samodzierżawie to było prawicowe alter-ego bolszewizmu gnębiące najbardziej Rosjan, ale poza tym gnębiące Polaków – co jest bardzo ważne dla nas. Narrację o wojnie caratu z Żydami dobrze zaorał Greg Johnson w artykule „Ukraina, nacjonalizm i rosyjska propaganda”.
      Nie rozumiem tej fascynacji caratem wśród polskich nacjonalistów, rosyjscy nacjonaliści to co innego – oni mogą płytko postrzegać carat jako okres potęgi tradycjonalistycznej Rosji, ale rosyjscy onaniści nad caratem, jak już wspomniałem wynikają z ich płytkości ideowej.

    • @ ıᛉı Zgadzam się w 100%. Też kiedyś się jarałem caratem, ale już z tego wyrosłem. Wtedy byłem anty-ukraiński, chwaliłem RNE i innych rosyjskich nacjo walczących po stronie separatystów. Odkąd wyrosłem z szowinizmu względem Ukraińców to jednocześnie przestałem się fascynować caratem. Zrozumiałem, że carat to feudalizm arystokratyczny, a stalinizm to też feudalizm tylko państwowy. Oraz pojąłem, że Żydzi w Caracie byli faworyzowani względem Polaków (podobnie jak w żydoZSRR). Rosja powinna się rozpaść na państwa narodowe (Czeczenia, Dagestan, zjednoczona Osetia, Inguszetia,Kałmucja, Kubań, Jakucja, Karelia do Finlandii i wiele innych), a z etnicznej, rdzennej słowiańsko-ruskiej części odbudować Ruś, gdyż Rosja to sztuczny twór.

    • Wykłócał się o carat nie będę, ale MIMO WSZYSTKO było to najbardziej tradycjonalistyczne, nacjonalistyczne i antysemickie państwo aryjskie przed (((rewolucją lutową))) a następnie (((październikową))).

    • Nie znaczy to, że jestem fanem rosyjskiego imperializmu, ale w takich rosyjskich białych widzę wojowników aryjskiej rasy przeciw ZOG ( w jego ówczesnym wcieleniu w postaci komunizmu).

    • @ Oberschlesier Racja, może w IWŚ Carat był lepszy od pozostałych państw (II Rzesza, Austro-Węgry, Imperium Osmańskie, UK, Francja, USA). Ale nie był napewno wzorem do naśladowania, gdyż jak pisałem to imperialny mołoch oraz przed 1905 Żydzi też mieli tam wpływy duże. Pozatym jak wcześniej pisałem jestem za powstaniem z Rosji państw narodowych i odrodzeniem Rusi. Natomiast w wojnie domowej w Rosji to, że Biali byli obrońcami cywilizacji, rasy i chrześcijaństwa przed żydobolszewizmem to nie podlega żadnej dyskusji.

    • „ale MIMO WSZYSTKO było to najbardziej tradycjonalistyczne, nacjonalistyczne i antysemickie państwo aryjskie”
      https://m.nacjonalista.pl/2014/09/10/greg-johnson-ukraina-nacjonalizm-i-rosyjska-propaganda-polemika-z-kevinem-a-stromem/
      „To bardzo bałamutny obraz, tuszujący fakt, że Żydzi zawsze byli uprzywilejowaną kastą w Rosji. Mieli mnóstwo przywilejów za carów. Mieli mnóstwo przywilejów za Stalina oraz w reżimie post-stalinowskim. I są uprzywilejowani za Putina. Należy mieć pewien dystans do żydowskich oskarżeń, rzucanych wobec Rosjan o „antysemityzm”, bo jak wiemy, Żydzi nie są akurat wybredni i wstrzemięźliwi w ich rzucaniu.

      Jak podaje Aleksander Sołżenicyn w pracy „Dwieście lat razem” – obszernie zrecenzowanej przez F. Rogera Devlina – w Rosji nie było w zasadzie żadnych Żydów aż do rozbiorów Polski w 1772, 1793 oraz 1795 roku, które przyniosły Rosji wielkie połacie ziemi pokrywające terytoria dzisiejszej Polski, Ukrainy, Litwy i Białorusi. Rozbiory odbyły się za rządów Katarzyny Wielkiej, która położyła fundamenty pod następującą później politykę żydowskiego imperializmu.

      Od samego początku Żydzi byli wolnymi obywatelami imperium, w którym większość białych ludzi służyła za chłopów pańszczyźnianych (pańszczyznę ostatecznie zniesiono w 1861 roku). W 1785 roku żydowskim wspólnotom przyznano prawo do autonomicznego zarządzania. Rok później, otwarto im drzwi do wszystkich urzędów.

      W roku 1790 Żydzi złożyli skargę na działalność rosyjskiej Cesarzowej, która w ramach odciążenia Rosji od żydowskiej konkurencji handlowej, utworzyła Strefę Osiedlenia, okalającą byłe tereny polsko-litewskie oraz „Noworosję”, tj. ziemie ukraińskie odbite przez Katarzynę z rąk tureckich.

      Jakkolwiek Rosjanie byli chronieni przed żydowską konkurencją dzięki Strefie, to relacja ta szła i w drugą stronę: Żydzi w ramach Strefy nie musieli się martwić o rosyjskie naciski ekonomiczne. Podsumowując, Strefa Osiedlenia była ogromnym areałem terytorialnym, nadanym Żydom po to, by mogli go bez limitów i bez jakichkolwiek skrupułów eksploatować ze szkodą dla białych ludzi, sprowadzanych na skraj masowego ubóstwa oraz nędzy.

      Skoro zatem Żydzi stanowili uprzywilejowaną grupę w carskiej Rosji, to skąd ten wieloletni skrzekot o rosyjskim antysemityzmie? To proste: Żydom wydawało się, że nie są wystarczająco uprzywilejowani. Pragnęli wyzyskiwać całe rosyjskie imperium, które potem tak czy inaczej wpadło im w ręce podczas bolszewickiej rewolucji.”

    • @ ıᛉı Jak wcześniej napisałem zgadzam się ogółem, że carat to anty-białe gówno. Jestem też za rozpadem Rosji na państwa narodowe. A co Ty sądzisz o niepodległości Czeczenii, Dagestanu, Inguszetii, Kałmucji, Kubania, zjednoczonej Osetii, Jakucji oraz przyłączenia do Finlandii Karelii ?

    • Co sądzę? Jestem za oddaniem Tuwy i Buriacji Mongołom, Kałmuków przesiedlić do Mongolii, bo to Mongołowie i „Kałmucja” nie jest ich rdzenną ziemią, jest to część Europy. Na Kubańszczyźnie zamieszkują Kozacy, których przynależność narodowa jest sporna – albo stanowią osobny naród, albo są Ukraińcami, albo są Rosjanami. W tej kwestii jestem neutralny.
      Ugrofinowie zamieszkujący Rosję są zrusyfikowani, a ich ziemie są zamieszkałe w większości przez Rosjan – wolę zostawić te ziemie w składzie Rosji, ponieważ chcę wzmocnienia słowiańskiego żywiołu na tych ziemiach.
      Muzułmańskie terytoria Dagestanu, Czeczenii i Inguszetii powinny uzyskać niepodległość, by rozwiązać problem nadmiernego finansowania tych republik oraz problem gangów kaukaskich na ziemiach rosyjskich. Osetia zostaje w składzie Rosji (ale zostawiając im autonomię), bo Osetyńcy są prawosławnymi potomkami Scytów i Sarmatów, tak więc są ludem etnicznie i kulturowo pokrewnym Słowianom oraz są podobni do Słowian fenotypowo.
      Adygeę, Kabardo-Bałkarię, Karaczajo-Czerkiesję zamieszkuje wielu Rosjan, dlatego te ziemie muszą być dalej kolonizowane przez Rosjan i innych Słowian.
      Jakucja niepodległa, ale okrojona do terenów najmniej strategicznych (choć z dostępem do morza) i na tym terenie Jakuci byliby skupieni.
      A ludy tureckie typu Tatarzy, Baszkirowie, Ałajczycy wymienić z Kazachstanem w zamian za mniejszość rosyjską w Kazachstanie, czyli wymiana ludności.
      Nie przeszkadza mi sama mocarstwowa charakterystyka Rosji, bardziej mi przeszkadza rosyjski imperializm odarty z białego nacjonalizmu i mający szowinistyczny charakter, jak i jednocześnie multikulturowy charakter. Gdyby w Rosji rządzili nacjonaliści z RNE to bym Rosję popierał. Uważam też, że zbytnie osłabianie Rosji osłabiałoby białą rasę mimo antybiałych rządów w Rosji.

    • @ ıᛉı RNE raczej by nie poparło niepodległej Czeczenii, Dagestanu, Inguszetii, Jakucji. Ba nawet Oni chcą wchłonięcia Ukrainy i Białorusi. Jak pisałeś w komentarzu pod artykułem autorstwa Bekiera, że RNE geopolitycznie w 90% podziela geopolitykę Kremla, tyle że są w przeciwieństwie do Putina antysyjonistyczni i nastawieni antyUSraelsko. Dlatego mam do nich mieszany stosunek. Poza tym Oni chcą odbudowy takiego NS Imperium rosyjskiego łączą carat z NS, co jest ideowo sprzeczne, bo w Caracie Żydzi mieli silną pozycję. Pytanie czy RNE nie chciałoby podbić albo podporządkować Polski, bo byliśmy pod panowaniem Caratu, a Oni chcą Imperium Rosyjskie odbudować. Z drugiej strony to dobrze by było gdyby takie światowe mocarstwo jak Rosja zaczęłoby walczyć z międzynarodowym żydostwem.

    • Z tym RNE nie do końca tak jest. Barkaszow (on już w RNE nie jest, został wyrzucony) opuścił Pamiat i założył RNE, bo nie popierał bezkrytycznej apologii caratu tej organizacji. RNE nie jest bezkrytycznie nastawiona do okresu caratu, mają wiele zastrzeżeń, zresztą samo to, że są organizacją NS mówi za siebie – raczej nie popierają samodzierżawia. Popierają aneksję Ukrainy i Białorusi – owszem, dlatego że ich zdaniem Ukraińcy i Białorusini są częścią narodu rosyjskiego. Polska najwyżej miałaby status taki, jaki miała mieć Norwegia po zwycięstwie Niemiec. Nasza pozycja byłaby i tak lepsza niż jest obecnie i była za PRLu. Mimo, że bylibyśmy strefą wpływów Rosji to ta Rosja ideologicznie byłaby WP/NS, a Polska byłaby państwem nacjonalistycznym.
      Faktycznie RNE nie chce redukować terytorium Rosji. Ale w sumie nie chcę tego absolutyzować – i tak jest to wewnętrzna sprawa Rosji.

    • @NR1488, @ıᛉı Słuszne uwagi na temat caratu, przyjmuję je do wiadomości, sam użyłem poza tym słów „mimo wszystko”, zdawkowo mając na myśli to co wy rozwinęliście.

    • Strzał w dziesiątkę i bez ogródek – jak zwykle :D
      Brakuje mi tylko zaorania konecznańskich wywodów o „cywilizacji łacińskiej i bizantyńskiej”, które w ogóle nie pasują do obecnego charakteru Europy, może Rosja jedynie pozostała turańska, wszystkie kraje europejskie straciły swój charakter.
      I ważne podkreślenie – wbrew wywodom Konecznego Niemcy są cywilizacyjnie Europejczykami, bo są nimi rasowo, mieszkają w centrum Europy i cały czas uczestniczyli w życiu kontynentu (raczej autarkii i izolacji nie stosowali…).

    • Generalnie na moją skromną wiedzę jego teoria cywilizacji powinna zostać zaorana, bo też jego cywilizacja łacińska przypomina liberalizm (nie jestem fanem radosnej twórczości publicystycznej Danka, ale jego zaoranie Konecznego było jednym z tych nielicznych elementów, w którym się z nim zgadzam), a jego uczeń Huntington, otwarcie nawoływał do pseudokrucjaty pogrążonego w upadku świata zachodniego przeciw światu islamu w imię liberalnych pseudowartości (przez które giniemy), tożsamych dla niego z cywilizacją zachodnią, tylko dlatego, że panujący w niej Żydzi nam je narzucają, żeby nas zniszczyć.

      Pktem odniesienia musi być dla nas pozytywnie biała prezerwacja i negatywnie antysemityzm, a nie sztuczne teorie cywilizacji, całkowicie ignorujące kwestie rasy. Najpierw jest rasa, cywilizacja z niej wynika. Dlatego, zamiast mówić o cywilizacjach, należy po prostu mówić o rasach, takie jest moje zdanie.

    • Dokładnie. Liczy się naród i rasa, a nie sztuczne teorie cywilizacyjne Konecznego.
      Ja tego ideału cywilizacji łacińskiej w Polsce nie dostrzegam ani w czasie trwania feudalnego okresu do rozbiorów, ani po odzyskaniu niepodległości do teraz.
      Jeśli Niemcy miałyby być cywilizacją bizantyńską to jaką cywilizacją są Wielka Brytania ze swoją mieszaniną liberalizmu i cezaropapizmu? Francja najpierw absolutystyczna, a następnie liberalna? Jeśli bizantyńskość wyklucza z Europy to Greków, którzy są twórcami cywilizacji europejskiej też należy wykluczyć, ponieważ są spadkobiercami Bizancjum, a następnie byli przez setki lat pod panowaniem tureckim.
      Wychodzi na to, że tylko włoskie państwa sprzed Risorgimento spełniały kryteria cywilizacji łacińskiej.

    • jak ma być Denglisch to lepiej aby Niemiec nie było wcale!

    • Lepszy denglisch niż deturkisch, lol

  9. Napiszę tu, bo się nawarstwiło i ciężko się czyta podoczepiane odpowiedzi w wątkach.
    -
    @ıᛉı
    „obecny konflikt nacjonalistów nie jest konfliktem między europejskimi narodami, jest to konflikt ideologiczny…”
    -
    Ile jeszcze razy będziemy mamieni wizją „bratnich narodów”, których trzeba bronić i którym trzeba pomagać w ciężkich chwilach, tylko po to, żeby dostać od nich po mordzie jak tylko zagrożenie minie? Proszę, nie bądźmy frajerami kolejny raz.
    -
    @ıᛉı
    „krzyżacy – dotychczasowi wrogowie stali się na tą chwilę sojusznikiem. ”
    -
    Krzyżacy byli pomyślani jako sojusznik przeciw Prusom. Dlatego ten kretyn Konrad Mazowiecki ich sprowadził. Wyszło jak wyszło, z deszczu pod rynnę. Sojusz nam się nie opłacił, i teraz też się nie opłaca.
    -
    Nie opłacił się również sojusz z Austrią w 1683. Niedługo później nasz „sojusznik” obrócił się przeciwko nam.
    -
    @ıᛉı
    „Ostateczny upadek Niemiec będzie oddaniem pola wrogom Europy,”
    -
    Czy Ty jesteś euroentuzjastą? Europa to kontynent (umowny zresztą). Obiekt geograficzny, jak Mierzeja Kurońska czy Pradolina Toruńsko-Eberswaldzka. Nie ma wrogów ani przyjaciół. Europa nie ma podmiotowości, jest tylko planszą do rozgrywek. Graczami są Niemcy, Polacy i wielu innych. Póki co wygrywają Niemcy, a my jesteśmy w defensywie, ale to może się zmienić.
    -
    No chyba, że, wzorem mediów i polityków, pisząc „Europa” masz na myśli zdominowaną przez Niemcy Unię Europejską, ale to przecież jest nasz wróg.
    -
    @ıᛉı
    „Bajanie o niszczeniu „odwiecznego niemieckiego wroga” to myślenie mirażami, to kreowanie wroga, który nie istnieje od 1945 roku”
    -
    Do 1990 może było tak jak piszesz, bo Niemcy byli trzymani krótko za mordę przez Aliantów. Teraz to się zmieniło i zagrożenie się odradza.
    -
    @ıᛉı
    „Przede wszystkim z racji bycia obcym rasowo”
    -
    Błąd! Przecież 80 lat temu Niemcy nas mordowali, właśnie dlatego, że byliśmy obcy rasowo. Według nich jesteśmy inną rasą niż oni sami.
    -
    @ıᛉı
    „Polska sama nie obroni się przed tym”
    -
    Obroni się, bo pedalstwo, jak każda dekadencja, jest nietrwałe. Potrafi niszczyć, ale nie potrafi budować. Rejony, w których dekadencja wygra nie urosną w siłę – przecież nie zaatakuje nas zgraja pstrokatych wesołków, którzy nawet nie wiedzą, jak się trzyma karabin. Natomiast wizja zdyscyplinowanych facetów w mundurach od Hugo Bossa jest już bardziej realna, choć na razie odległa. Pedalstwo w Niemczech tę wizję oddala.
    -
    Jedyny sens walki z dekadencją jest na własnym podwórku.
    -
    @ıᛉı
    „Gdybyś powiedział niemieckim nacjonalistom, że oni współpracują z Angelą Merkel w kolonizacji Polski to chyba by się zesrali ze śmiechu, puściłyby im zwieracze.”
    -
    Nie współpracują, bo są za mali. Polskę kolonizuje (na razie w sensie ekonomicznym) niemiecki establiszment, powiązany z obecną władzą. Nacjonaliści natomiast są w tym procesie ignorowani i nie mają z tego nic. Co nie oznacza, że by nie chcieli. Tym samym nie oznacza to, że nie są naszymi wrogami.
    -
    @ıᛉı
    „Swoją drogą na razie to ja raczej nie dostrzegam obecnie Drang nach Osten, a raczej Drang AUS Osten lub inaczej Drang nach Westen,”
    -
    Ja też, ale postrzegam to jako zjawisko chwilowe. Prędzej czy później, Niemcy znów uderzą na wschód.
    -
    @ıᛉı
    „czyli migrację z Azji i Bliskiego Wschodu do Europy, a w łagodniejszej wersji masową migrację ze wschodniej Europy do Polski.”
    -
    Też dostrzegam problem ukrainizacji Polski, ale to nie jest ten problem, który my tu poruszamy.
    -
    @White…
    „Taak, bo Polska to wielkie mocarstwo o dużej sile moralnej.”
    -
    Pisałem, że „można”, a nie że „my możemy”. Jak Niemieckie państwo jebnie, to będzie więcej chętnych do zaprowadzenia tam porządku – prawdopodobnie pierwsi tam będą Amerykanie i Turcy (w zasadzie jedni i drudzy już tam są, aczkolwiek w różnych formach). My możemy liczyć najwyżej na to, że uda się znacjonalizować część lokowanego w Polsce niemieckiego kapitału, ale nawet jeżeli nie, to likwidacja lub chociaż atenuacja odwiecznego wroga i tak będzie dla nas wielkim dobrodziejstwem.
    -
    @White…
    „indiańska cywilizacja upadła, doszło do wymieszania się i dzisiaj Indianie na swoich własnych rdzennych ziemiach są dyskryminowani, zmarginalizowani i wręcz MORDOWANI nie przez białych, ale przez METYSÓW.
    Skoro nie rozumiesz tak prostej prawidłowości to jaki z ciebie nacjonalista?”
    -
    To było w Ameryce. Tu, na ziemiach polskich, Polacy byli mordowani, dyskryminowani i marginalizowani przez Niemców. Mimo posiadania takiego samego koloru skóry.
    -
    @White…
    „Niemcy byli otumanieni szowinistycznymi zagrywkami oraz polityką welfare state i nie zauważyli, że tylnymi drzwiami wprowadza się u nich lewacką wspakulturę, prowadzi się na nich politykę antynatalistyczną i dysgeniczną i realizuje się politykę zastępowania Niemców kolorowymi.”
    -
    Zgadza się. Robiono to po to, aby zapobiec odrodzeniu się niemieckiego imperializmu. I słusznie.
    -
    @White…
    „Wiedzcie tylko, że ci wasi (((sojusznicy))) mają takie same zdanie na temat reszty Gojów, w tym Polaków,”
    -
    A Wy wiedzcie, że Wasi „sojusznicy” mają takie samo zdanie na temat reszty Untermenchen, a szczególnie Słowian, w tym Polaków.
    -
    @White…
    „oni obwiniają wszystkich białych o mityczne 6 milionów Żydów przerobionych na mydło.”
    -
    Ja obwiniam konkretnie Niemców o kilka milionów Polaków zamordowanych i kilkanaście milionów zniewolonych. I to nie jest mityczne. To jest realne. To nie jest coś, nad czym można przejść do porządku dziennego, tym bardziej, że to nie był jednorazowy wybryk, raczej ukoronowanie ich ambicji z ostatnich 1000 lat.
    -
    @White…
    „Nawet nie potrafi racjonalnie uargumentować i szeroko opisać swojej tezy, że europejskość to jest mit,”
    -
    Ciężar dowodu spoczywa na tym, kto proponuje istnienie czegoś. To Wy uargumentujcie, że jest jakaś realna „europejskość” lub jakakolwiek jedność między narodami polskim i niemieckim.
    -
    Inb4: kolor skóry to za mało, przekonaliśmy się o tym 80 lat temu. Tak więc przestańcie już odmieniać przymiotnik „biały” na wszystkie sposoby (w artykule i komentarzach ten wyraz jest użyty już 48 razy), bo to naprawdę nie ma w praktyce żadnego znaczenia. Nadto, gadanie o „białych narodach” zdaje się być używane dla otumanienia jednych białych (np. Polaków) przez innych białych (np. Niemców), poprzez stworzenie ułudy solidarności i wspólnoty interesów.
    -
    @White…
    „bazuje na martwym historyzmie”
    -
    Historia magistra vitae.
    -
    @Miłośnik…
    „A nie jest tak, skoro popierasz to, co jest jest dla Żydów korzystne?”
    -
    To, że jest to korzystne dla Żydów, nie ma dla mnie znaczenia. Istotne jest to, że jest to korzystne dla Polaków. Dekadencja niemiecka jest korzystna dla Polaków, bo osłabia Niemców, argumenty przedstawiam na bieżąco, i wolałbym rozmawiać przy użyciu argumentów, a nie inwektyw.
    -
    @Miłośnik…
    „NPD z czasem coraz bardziej staje się nowoczesnym ugrupowaniem nacjonalistycznym, a coraz mniej „tradycyjnym”.”
    -
    Nie ufam im, tak samo jak nie ufam nacjonalistom angielskim. Jedni i drudzy przez lata uważali nas za bydło, a teraz, jak mają problem z ciapactwem, to udają przyjaciół.
    -
    @Miłośnik…
    „Znaczy się przykładowo gdy którykolwiek działacz, czy to z Polski, z Niemiec, czy z innego kraju ma problem z prawem to wszystkie krajowe oddziały wspierają go finansowo. ”
    -
    Niech zgadnę – oni wychodzą na tej współpracy lepiej niż my, bo jednak tam nacjonalizm jest bardziej ścigany niż tu, więc i kłopotów z prawem więcej jest tam, jeszcze razy mnożnik (adwokaci tam są drożsi niż tu, grzywny pewnie też). Tym samym, więcej kasy płynie stąd tam niż stamtąd tu. Tym samym, doją nas pod pozorem współpracy. To ma być argument?
    -
    @Miłośnik…
    „nadal w programach mają rewizję granic, co jest raczej populistyczną taktyką dla jaj prowadzoną,”
    -
    A skąd wiesz, że to rewizja granic jest „taktyką dla jaj”, a gadanie o „białym braterstwie” – nie? Czy nie jest przypadkiem tak, że po prostu chcesz w to wierzyć?
    -
    @Miłośnik…
    „W każdym razie w interesie Polski jest mieć za sąsiadów Europejczyków, a nie obcych rasowo.”
    -
    Nieprawda. Gdybyśmy w 1939 graniczyli z jakąś Etiopią czy innym Kongiem zamiast z Niemcami, wyszlibyśmy na tym o wiele lepiej.
    -
    @Miłośnik…
    „szowinistyczne buractwo negujące znaczenie rasy i Europy”
    -
    Być może nieświadomie, ale na pewno bardzo trafnie opisałeś białych Niemców, którzy w 1939-1945 wymordowali kilka lub kilkanaście milionów białych, europejskich ludzi i zniszczyli obowiązujący w Europie ład.
    -
    @NR1488
    „Niemcy gdyby były rządzone przez nacjonalistyczny rząd szybko odbudowaliby swój potencjał militarny. Urośliby w siłę do poziomu mocarstwa, przez co staliby się zagrożeniem dla wpływów międzynarodowego żydostwa.”
    -
    A przede wszystkim dla nas. Już to przerabialiśmy przecież.
    -
    @Oberschlesier
    „Jeśli zastąpimy wewnątrzniemiecki spór między Prusakami a Bawarczykami, wewnątrzaryjskim sporem Polaków z Niemcami, to treść będzie pasowała jak ulał do dyskusji jaka wywiązała się pod tekstem, będąc zaoraniem wewnątrzniemieckiego (a my idźmy dalej i powiedzmy: wewnątrzaryjskiego) szowinizmu.”
    -
    Niezła gimnastyka umysłowa, ale pomija istotny fakt: Spór polsko-niemiecki od 1000 lat podsycają sami Niemcy, atakując nas wielokrotnie (nie tylko w 1939) i uważając nas za podludzi. Poza tym spór polsko-niemiecki jest sporem międzynarodowym, a prusko-bawarski jest sporem wewnątrznarodowym i raczej należy go porównać do (podsycanych przez Niemców) tendencji separatystycznych w Polsce, np. na Śląsku.
    -
    @ıᛉı
    „W ogóle to należałoby zadać pytanie, czy Hitler Słowian uważał za rasę. Bodajże Sigurd w komentarzu pod którymś artykułem napisał, że w teoriach rasowych narodowych socjalistów Słowianie nie byli uważani za rasę, znaczy się nie byli uważani za rasę wewnątrz rasy aryjskiej, tylko jedynie za grupę ludów posługującą się podobnymi językami.”
    -
    Po owocach ich poznacie. Bestialstwo, jakiego dopuścili się Niemcy na tym terenie, a którego nie dopuszczali się np. w Norwegii czy we Francji świadczy o tym, że zaliczali Polaków do gorszej kategorii, drugiej od dołu w swojej hierarchii. Mniejsza o to, czy ta kategoria to była rasa czy „rasa wewnątrz rasy”.
    -
    @Oberschlesier
    „Czy jak u sąsiada się dom pali, to co mam stać z założonymi rękami, albo co gorsza, wziąć pojemnik z benzyną i lać na ogień, by się lepiej paliło?”
    -
    Jeżeli ten sąsiad to socjopatyczny morderca, który wymordował większość Twojej rodziny, to tak. Możesz mu wielkodusznie wybaczyć, ale nie zdziw się, jeżeli któregoś razu przyjdzie zamordować Ciebie. Cytując z „Miasta Boga”:
    -
    Łobuz nie przestaje. Łobuz robi sobie przerwę.
    -
    @Oberschlesier
    „a.) Fajna mi „korzyść”: zniszczyć bratni aryjski naród, i to zwłaszcza w dobie wymierania Ariów, dominacji i ekspansji Żydów i ekspansji kolorowych.”
    -
    Taka to „bratniość”, jak między Kainem a Ablem. Nawet jeżeli potraktować europejskie czy też białe narody jako rodzinę, to Niemcy są w tej rodzinie najczarniejszą owcą i tej rodzinie szkodzą, wywołując bratobójcze wojny, których ofiary liczą się w milionach.
    -
    @Oberschlesier
    b.) Ha ha ha. Polskie społeczeństwo ma okazję się przekonywać na własnej skórze co najmniej od 1945 roku, a zwłaszcza od 1989 roku do czego prowadzi ta (((zgnilizna))) i co?
    -
    Tamto była inna zgnilizna. Była zbrodnicza, ale dotykała sfery ekonomii, a nie obyczajowości. W tamtej zgniliźnie pedał to był pedał, a nie „kochający inaczej”, płcie były dwie, a rodzina miała zaszczytny status „podstawowej komórki społecznej”. Nie bronię tamtej zgnilizny, wskazuję jedynie, że była to inna zgnilizna niż ta, która panoszy się w Niemczech.
    -
    @Oberschlesier
    „Błąd, taki wielorasowy twór jest świetnie zorganizowany, przez (((rasę))), która tworzy elitę panującą w multi-rasowych tworach, podczas gdy inne rasy są tylko niewolnikami, karmionymi przez (((rasę panującą))) tak ogłupionymi i zdemoralizowanymi, żę gotowymi na rozkaz swych (((panów))) rozjebać każdego kto ośmieli się przeciwstawić ich (((panom))).”
    -
    No taki był plan Niemców na urządzenie świata, dobrze że (póki co) nie wypalił.
    -
    @Oberschlesier
    „W 1938 Niemcy wyciągali do Polaków braterską dłoń,”
    -
    Wysuwając żądania i nie oferując nic w zamian?
    -
    @Oberschlesier
    „I czym się ta germanofobia polskich nacjonalistów skończyła? Potem Niemcy zamiast widzieć w polskich nacjonalistach sojuszników likwidowali ich, bo widzieli w nich niebezpieczeństwo. Gdyby polscy nacjonaliści zamiast rozpalania antyniemieckiej histerii, dostrzegli w III Rzeszy sojusznika w walce z wspólnym (((wrogiem))) aryjskiego świata, to nawet gdyby z jakiś np. politycznych powodów dostali się do obozów koncentracyjnych, to nie byliby traktowani jako wrogowie, których najlepiej byłoby zlikwidować, ale jako honorowi goście (tak jak rumuńscy nacjonaliści z Żelaznej Gwardii). Wyciągajmy więc wnioski z historii.”
    -
    To jest gdybalizm. Zalecasz więc wyciąganie wniosków z gdybalizmu.
    -
    Równie dobrze można gdybać, że Niemcy po wygranej wojnie wyrżnęli by wszystkich Polaków, bo jednak są podludźmi i blokują Niemcom Lebensraum. Ewentualnie pozamykaliby ich w obozach pracy, żeby pracowali dla Rasy Panów. Pamiętaj, że Rumuni to nie Słowianie, a Niemcy nigdy nie mieli poważnych ambicji terytorialnych wobec Rumunii.
    -
    @Oberschlesier
    „Stąd: nie potrafią pojąć, że jeśli np. Polacy walczyli z Niemcami przez choćby i 10 wieków od X do XX wieku, to nie znaczy, że w XXI wieku też muszą między sobą walczyć ”
    -
    A potrafisz pojąć człowieka, który 10 razy dostał wpierdol od ziomów z jakiegoś osiedla, i po prostu nie chce dostać jedenasty raz? Przecież to tacy sami Niemcy, tylko kolejne pokolenia.
    -
    @Oberschlesier
    „ZOG i jego polityka grożą nam biologicznym wytępieniem”
    -
    To jest teoria. Praktyka jest taka, że to Niemcy realizowali plan biologicznego wytępienia Polaków. I to jest jakiś punkt odniesienia, a nie teorie, które nie mają potwierdzenia w faktach.
    -
    @Oberschlesier
    „Stałem się więc już nawet nie tylko agentem niemieckim, ale wręcz Niemcem. Cóż, wielkie to dla mnie wyróżnienie, naród niemiecki dał białej rasie wielu wybitnych myślicieli, wojowników, władców i twórców, LOL”
    -
    Nie będę Ci gratulował, doradzę jedynie, abyś się upewnił, że Niemcy uważają cię za Niemca, a nie za pożytecznego idiotę-podczłowieka, pracującego dla nich :)
    -
    @Oberschlesier
    „Cóż co do antyhitleryzmu, to jaki jest sens szermowania nim w 2019 roku?”
    -
    Napisał człowiek, który przytacza Mein Kampf i odnosi go do bieżącej sytuacji.
    -
    @Oberschlesier
    „Błąd – cywilizacja europejska, opiera się nie na wspólnocie religijnej, tylko rasowej. I punktem odniesienia politycznego musi być solidaryzm rasowy ponad religijnymi podziałami.”
    -
    Jak wyżej pisałem – fakt wymordowania kilku/kilkunastu milionów białych ludzi przez białych Niemców dowodzi, że ten solidaryzm rasowy w praktyce nie istnieje.
    -
    @Oberschlesier
    „Europa to dla mnie rasa aryjska, czy rasa aryjska to pojęcie nieokreślone?”
    -
    No chyba jednak nie, skoro kilka komentarzy wyżej jest pytanie, czy według Niemców Słowianie należą do rasy aryjskiej, czy nie.
    -
    @Oberschlesier
    „Jakie zagrożenie Niemcy stanowią dzisiaj?”
    -
    Pod płaszczykiem Unii Europejskiej zagarniają Polskę i ograniczają jej niepodległość, współpracując na dodatek z Ruskimi, ale nie to jest najistotniejsze. Najistotniejsze jest pytanie – jakie zagrożenie Niemcy będą stanowili w przyszłości?
    -
    @Oberschlesier
    „Ale zaraz: czy popieranie przez nas grzesznych zjawisk, nie jest grzechem, za który i nas Bóg nie powinien następnie zniszczyć?”
    -
    OK – tu mnie przekonałeś. Jest to argument za tym, żeby nie stawać po stronie niemieckich zboczeńców. Wciąż jednak obstaję przy tym, że nie należy stawać po stronie niemieckich nacjonalistów i że należy pozwolić dziełu zniszczenia Niemiec dokonać się.
    -
    @Oberschlesier
    „Polacy są równie mało świadomi rasowo i równie podatni na mieszanie ras jak Niemcy – ile polskich kurew wyjeżdża do Niemiec i innych zachodnich krajów i tam „zadaje się” z kolorowymi, albo nawet „zadaje się” z nimi w Polsce?”
    -
    Zgoda, ale w jaki sposób stawanie po stronie Niemców miałoby nam pomóc w walce z rodzimym kurewstwem?
    -
    Ponadto: kurwa kurwiąca się z kolorowym jest i tak lepsza, niż kurwa kurwiąca się z Niemcem. AK goliło takim kurwom łby na łyso. Zadawanie się z Niemcami to hańba i plucie na groby milionów Polaków, których Niemcy wymordowali. Wielu z tych ludzi nie zostawiło po sobie potomków, bo nie zdążyli, lub zostali wymordowani z całymi rodzinami. Naszym moralnym obowiązkiem jest czcić ich pamięć i pamiętać, kto był ich oprawcą i kto dzisiaj śmieje z nas za plecami, a czasem i w twarz, jak np. Hans G.
    -
    I nie wchodzić z nimi w układy, bo wyjdziemy na tym jak Konrad Mazowiecki czy Bolesław Rogatka. No dobra, oni sami może jakoś na tym wyszli, gorzej z ich potomkami i poddanymi.
    -
    @NR1488
    „Tylko biały solidaryzm wyzwoli Europę od syjonistyczno-liberalnej zglizny. ”
    -
    Nie ma białego solidaryzmu, co Niemcy pokazali mordując białych ludzi na miliony.
    -
    @ıᛉı
    „Mała dygresja na temat szowinizmu:
    1. Niemcom wypominajmy Hitlera
    2. Ukraińcom Banderę
    3. Rosjanom cara i komunizm
    9. Szwedom Potop
    …”
    -
    Dalszą część wyliczanki można uciąć, bo są to sprawy pomijalnie małe w porównaniu do zbrodni niemieckich, zresztą Polacy też nie zawsze grali czysto (ale nigdy przenigdy na taką skalę jak Niemcy).
    -
    ad.3. Car był spoko gośc w porównaniu do Hitlera, a komunizm to jest nie tyle wina Rosjan, co międzynarodówki. Zresztą Rosjanie mieli udział we władzach mocno poniżej proporcjonalności. Rosjanami nie byli Trocki, Dzierżyński, Stalin, Beria, Chruszczow ani Breżniew, a Lenin był mieszańcem. W siedmioosobowym składzie podpisującym wyrok katyński było tylko dwóch Rosjan.
    -
    ad.9. Szwedzi są w takiej samej czarnej dupie jak Niemcy i dobrze im tak – długo na swój „sukces” pracowali. Aczkolwiek patrząc w przyszłość nie widzę zagrożenia ze strony Szwedów, bo są daleko i nie uważają naszych ziem za swoje. Natomiast ze strony Niemiec widzę śmiertelne zagrożenie. Oni jeszcze z nami nie skończyli. Oni jeszcze będą próbować.

    • LOL, że aż Ci się chciało odpowiadać kolejnymi pierdołami na nasze sprostowania. Dowodzi to Twojej… pasji i niezrozumienia ideologii nacjonalistycznej.
      A więc odpowiem na część Twoich wynurzeń:
      „Ponadto: kurwa kurwiąca się z kolorowym jest i tak lepsza, niż kurwa kurwiąca się z Niemcem”
      No to wyszło szydło z worka. Z Niemcami Polacy mieszali się od zawsze i do dzisiaj wśród Polaków powszechne są niemieckie nazwiska, a wśród Niemców polskie.
      Nie będę roztrząsał terminu „kurestwa”. Dla Oberschlesiera ten termin oznacza nie tylko „zwykłe” łajdaczenie się, ale też mieszanie rasowe. Usprawiedliwiasz race-mixing, dlatego ciężko Twoją postawę nazwać nacjonalistyczną. Jest to raczej cuckserwatyzm w stylu Konfederacji.
      „Pod płaszczykiem Unii Europejskiej zagarniają Polskę i ograniczają jej niepodległość, współpracując na dodatek z Ruskimi, ale nie to jest najistotniejsze. Najistotniejsze jest pytanie – jakie zagrożenie Niemcy będą stanowili w przyszłości?”
      Dalej te swoje pierdolizny głosisz:
      1. Ile mamy powtarzać, że nie ma żadnego „niemieckiego” imperializmu, a „niemiecki” kapitał i „niemieckie” media nie są niemieckie, tylko żydowskie, ewentualnie szabesgoiczne? Ile mamy powtarzać, że to nie Niemcy nas podbijają, ale oba nasze narody są wasalizowane przez orientalną nację?
      Jeszcze „Ruscy” są wspomniani (czyli kolejna prowincja ZOG). Jprdl
      2. Co daje nam gdybanie, jakim zagrożeniem mogą być Niemcy w przyszłości, skoro dzisiaj pod znakiem zapytania stoi nasza przyszłość zagrożona nie przez Niemców?
      „Czy Ty jesteś euroentuzjastą? Europa to kontynent (umowny zresztą). Obiekt geograficzny, jak Mierzeja Kurońska czy Pradolina Toruńsko-Eberswaldzka. Nie ma wrogów ani przyjaciół. Europa nie ma podmiotowości, jest tylko planszą do rozgrywek. Graczami są Niemcy, Polacy i wielu innych. Póki co wygrywają Niemcy, a my jesteśmy w defensywie, ale to może się zmienić.”
      Dobra, na tym zakończę dyskusję, zapewne masz 15 lat, bo formułujesz niespójne tezy, nieadekwatnie odpowiadasz do cytatów (podałem przykład taktycznego sojuszu krzyżaków i Polski przeciw Mongołom, a ty opowiadasz o tym, do czego mieli być przeznaczeni – co to ma wspólnego z tematem?), brakuje Ci elementarnej wiedzy, np utożsamiasz europejski rasowy nacjonalizm z Unią „Europejską” – to znaczy nie rozumiesz znaczenia Europy, nie rozumiesz charakteru (((UE))).
      ——————-
      Twój podstawowy błąd – cały czas przytaczasz HISTORIĘ mieszając ją z narracją neoendeckiej cuckserwatywnej szurii na poparcie swoich tez. Gdzie tu jakakolwiek dyskusja stricte nt dzisiejszych niemieckich nacjonalistów? Nie ma jej wcale – dlatego Twoja narracja jest nic nie warta.
      A teraz marsz do szkoły, bo wakacje się już skończyły :D

    • @(((xyhu)))
      Twoje szowinistyczne pierdolizny pokazujące Twoje zatrzymanie się w historii można obalić jednym przykładem:
      Istnieją ugrupowania nacjonalistyczne, mające charakter transnarodowy, tzn działające wśród wielu lub wszystkich białych narodów, w tym ugrupowania NS (np C18), które opierają wzajemne relacje wewnętrzne (wewnątrz organizacji) i zewnętrzne (w znaczeniu bycia strukturami białych ‚wielonarodowych nacjonalistów’ – czyli np relacje między oddziałami polskim, niemieckim) na podstawie dwóch kryteriów:
      1. Wszyscy uważają siebie za braci, żadnego szowinizmu i partykularyzmu
      2. Jeden za wszyskich, wszyscy za jednego. I realizują to w praktyce, przykładowo wspierają swoich towarzyszy mających problemy prawne, niezależnie od narodowości.
      Ten jeden przykład wystarczy, by obalić Twoje komiczne wywody mające udowodnić Twoją gimbazową tezę.

    • „Ile jeszcze razy będziemy mamieni wizją „bratnich narodów”, których trzeba bronić i którym trzeba pomagać w ciężkich chwilach, tylko po to, żeby dostać od nich po mordzie jak tylko zagrożenie minie? Proszę, nie bądźmy frajerami kolejny raz”
      1. Niemcy są bratnim narodem, ponieważ
      a) decyduje o tym pokrewieństwo
      b) historia stosunków polsko-niemieckich to nie tylko walki, ale też kooperacja i mieszanie się
      2. To nie my mamy Niemców bronić, tylko mamy razem z Niemcami bronić się przed widmem białego ludobójstwa serwowanego nam przez ZOG
      3. Fajne twoje kryterium „frajerstwa”. Mamy wypiąć się na Niemców z powodu nieaktualnej historii i dać się zniszczyć ZOG. OK
      „Krzyżacy byli pomyślani jako sojusznik przeciw Prusom. Dlatego ten kretyn Konrad Mazowiecki ich sprowadził. Wyszło jak wyszło, z deszczu pod rynnę. Sojusz nam się nie opłacił, i teraz też się nie opłaca.”
      Ok, ale jak się to ma do cytowanego zdania?
      „Nie opłacił się również sojusz z Austrią w 1683. Niedługo później nasz „sojusznik” obrócił się przeciwko nam”
      Opłacił się choćby z tego powodu, że nie wyznaję fałszywej religii, tylko mam łaskę bycia katolikiem. Poza tym pod panowaniem tureckim zostalibyśmy wymieszani i nasz naród by zaniknął. Zresztą Turcy popełnili więcej zbrodni na innych narodach niż Niemcy, wobec Polaków nie inaczej by się zachowali.
      „Czy Ty jesteś euroentuzjastą? Europa to kontynent (umowny zresztą). Obiekt geograficzny, jak Mierzeja Kurońska czy Pradolina Toruńsko-Eberswaldzka. Nie ma wrogów ani przyjaciół. Europa nie ma podmiotowości, jest tylko planszą do rozgrywek. Graczami są Niemcy, Polacy i wielu innych. Póki co wygrywają Niemcy, a my jesteśmy w defensywie, ale to może się zmienić”
      Co ty pierdolisz? Potrafisz rozróżnić UE od Europy? Europa to nie jest kontynent, tylko wspólnota rasowa i kulturowa. Twoje myślenie miało sens, gdy Europa była centrum rozgrywek światowych, a nie obecnie. Twoim tokiem myślenia euroentuzjastami byli przedstawiciele polskiego nacjonalizmu – Dmowski, narodowi radykałowie, bo dla nich Europa to nie był „wyłącznie kontynent”.
      Kolejna sprawa to taka, że redukując znaczenie Europy do geografii doprowadzasz do zubożenia nacjonalizmu do prymitywnej praktyki rywalizacji – takie myślenie doprowadziło do zbrodni pomiędzy europejskimi narodami.
      Podziękuję, wolę dziedzictwo Oswalda Mosleya i innych europejskich nacjonalistów.
      Jeszcze jedna sprawa – nacjonaliści są przeciwni UE nie dlatego, że istnieje, ale dlatego, że niszczy Europę, w tym niszczy Polskę i Niemcy (tak, tak – Niemcy, nie próbuj dalej wciskać pierdół o niemieckiej dominacji, gdy Bananenrepublik Deutschland to protektorat USraela, wyrosłem z tego kilka lat temu).
      „Do 1990 może było tak jak piszesz, bo Niemcy byli trzymani krótko za mordę przez Aliantów. Teraz to się zmieniło i zagrożenie się odradza”
      Tak, z pewnością. Niemcy „odradzają się” (może symptomem tego „odrodzenia” jest nawała pedalstwa, aborcji, dysgeniki, wymierania etnicznych Niemców, podmiany etnicznej Niemiec i antyfaszyzmu?). To już chyba faktycznie do 1990 roku Niemcy lepiej się trzymały. Słynny (((Deutschenhasser))) o nicku „xyhu” znowu zaprzecza sobie, najpierw pisze, że Niemcy upadają, a teraz pisze, że „są coraz groźniejsze”. LOL
      Zdecyduj się.
      „Błąd! Przecież 80 lat temu Niemcy nas mordowali, właśnie dlatego, że byliśmy obcy rasowo. Według nich jesteśmy inną rasą niż oni sami”
      1. Niemcy nas nie mordowali z powodów rasowych, tylko z powodu eskalacji przemocy.
      2. Niemiecka polityka rasowa nie przedstawiała Polaków jako obcych rasowo, bo niemiecka polityka rasowa nie miała wypracowanego zdania na temat rasy Słowian. W każdym razie gdy poruszano ten temat to najwyżej część narodów słowiańskich (głównie Rosjan) była uważana za wymieszanych z niearyjczykami. Słowianie zazwyczaj byli klasyfikowani jako Aryjczycy, tylko że „gorsi” kulturowo. Tak więc pudło :)
      „Obroni się, bo pedalstwo, jak każda dekadencja, jest nietrwałe. Potrafi niszczyć, ale nie potrafi budować. Rejony, w których dekadencja wygra nie urosną w siłę – przecież nie zaatakuje nas zgraja pstrokatych wesołków, którzy nawet nie wiedzą, jak się trzyma karabin. Natomiast wizja zdyscyplinowanych facetów w mundurach od Hugo Bossa jest już bardziej realna, choć na razie odległa. Pedalstwo w Niemczech tę wizję oddala”
      1. Tak, widać jak dzisiaj Polska „broni się” XD
      2. Dekadencja faktycznie jest nietrwała. Ale dekadencja sama od siebie nie ustępuje Tradycji, tylko niszczy ją i pozostawia za sobą zgliszcza.
      3. Oczywiście, że wizja zdyscyplinowanych facetów jest fikcją. Gdzie ty ich widzisz? Na dzień dzisiejszy to w Polsce postępuje degeneracja, nie szaleją jednostki Einsatzgruppen. Ty to faktycznie masz myślenie, jak gimbus. Całe środowisko nacjonalistyczne i tradycjonalistyczne zgadza się co do tego, że broń kulturowa jest dużo silniejsza od broni bojowej, bo łatwiej usypia cel i w perspektywie długoterminowej jest skuteczniejsza. Sun Tzu już o tym pisał.
      W Niemczech jeśli już są jacyś zdyscyplinowani faceci to są nimi nacjonaliści, którzy przyjmują panaryjski paradygmat i wspópracują z Polakami.
      „Jedyny sens walki z dekadencją jest na własnym podwórku”
      No to daleko nie zajedziemy na takiej „walce”…
      „Nie współpracują, bo są za mali”
      XD
      A ja myślałem, że nie współpracują z Merkel dlatego, że ona jest antyniemiecka i antybiała oraz wsadza ich do pierdla. Ale spoko, kontynuuj ten kabaret, lecę po popcorn.
      „Polskę kolonizuje (na razie w sensie ekonomicznym) niemiecki establiszment, powiązany z obecną władzą”
      Nie ma żadnego niemieckiego establiszmentu. Cały ten establiszment jest antyniemiecki, jak i antypolski i szabesgoiczny.
      „Co nie oznacza, że by nie chcieli. Tym samym nie oznacza to, że nie są naszymi wrogami”
      Na razie to jest tylko gdybanie, co by oni chcieli. Faktem jest, że ich obecny palący problem, czyli ZOG jest wspólny i dla nich i dla polskich nacjonalistów i na nim należy się skupić. A po rozwiązaniu tego problemu dogadać się i przezwyciężyć mury między Europejczykami, czyli zaszczepić europejską tożsamość rasową.
      Tożsamość w historii ewoluowała z klanu w plemię, z plemienia w region, z regionu w naród, a z narodu musi w rasę.
      „Ja też, ale postrzegam to jako zjawisko chwilowe. Prędzej czy później, Niemcy znów uderzą na wschód”
      Nie ma sensu gdybanie, co oni zrobią kiedy mamy obecnie inny palący problem.
      „Też dostrzegam problem ukrainizacji Polski, ale to nie jest ten problem, który my tu poruszamy”
      Wszystko fajnie, tylko że uciąłeś zdanie, dlatego nie ma sensu twoja odpowiedź do tego zdania.
      „Pisałem, że „można”, a nie że „my możemy”. Jak Niemieckie państwo jebnie, to będzie więcej chętnych do zaprowadzenia tam porządku – prawdopodobnie pierwsi tam będą Amerykanie i Turcy (w zasadzie jedni i drudzy już tam są, aczkolwiek w różnych formach). My możemy liczyć najwyżej na to, że uda się znacjonalizować część lokowanego w Polsce niemieckiego kapitału, ale nawet jeżeli nie, to likwidacja lub chociaż atenuacja odwiecznego wroga i tak będzie dla nas wielkim dobrodziejstwem”
      OK, a teraz przedstawiam dalszy rozwój wydarzeń:
      Niemcy upadły, a ZOG, napór kolorowych i liberalizm nadal mają sję dobrze, „niemiecki” kapitał nie zostaje znacjonalizowany, tylko zmienia lokalizację bezpośredniego właściciela lokowanego w BRD GmbH na innego z innej prowincji ZOG. Pośredni (((właściciel))) pozostaje niezmieniony, postępuje kolorowa migracja do Polski i kończymy tak jak Niemcy.
      „To było w Ameryce. Tu, na ziemiach polskich, Polacy byli mordowani, dyskryminowani i marginalizowani przez Niemców. Mimo posiadania takiego samego koloru skóry”
      Tak było w historii. Przyszłość rysuje się na bardziej podobną do historii Indian.
      „Zgadza się. Robiono to po to, aby zapobiec odrodzeniu się niemieckiego imperializmu. I słusznie”
      Aha, czyli przyklaskujesz naszemu wrogowi w dziele niszczenia pokrewnego narodu. Nie kompromituj się więcej.
      „A Wy wiedzcie, że Wasi „sojusznicy” mają takie samo zdanie na temat reszty Untermenchen, a szczególnie Słowian, w tym Polaków”
      A co? Robiłeś incognito u nich sondaż? Jakich sojuszników masz na myśli? Konkretne ugrupowanie.
      Jakie to żałosne wymyślać z dupy tezy na temat, o którym gówno wiesz.
      „Ja obwiniam konkretnie Niemców o kilka milionów Polaków zamordowanych i kilkanaście milionów zniewolonych. I to nie jest mityczne. To jest realne. To nie jest coś, nad czym można przejść do porządku dziennego, tym bardziej, że to nie był jednorazowy wybryk, raczej ukoronowanie ich ambicji z ostatnich 1000 lat”
      Ja nie zamierzam oceniać obecnego pokolenia o coś, co wydarzyło się w historii, na co oni nie mieli i nie mają żadnego wpływu.
      „Ciężar dowodu spoczywa na tym, kto proponuje istnienie czegoś. To Wy uargumentujcie, że jest jakaś realna „europejskość” lub jakakolwiek jedność między narodami polskim i niemieckim”
      Na takiej samej zasadzie „polskość”, „niemieckość” i wszelka tożsamość narodowa jest nierealna i w ogóle bądźmy kosmopolitami indywidualistycznie myślącymi. Udowadniane było niejednokrotnie na łamach portalu w komentarzach i artykułach, masz na ten temat publicystykę Szturmu, masz serwis Metapedia. Miłej lektury życzę ;)
      Mylisz nierealność z abstrakcyjnością. Europa, Polska, Niemcy (nie jako państwo) to są abstrakcyjne pojęcia, ale to nie znaczy, że są nierealne. Rozwój cywilizacji pchała abstrakcja, myślenie abstrakcyjne odróżnia nas od zwierząt.
      „kolor skóry to za mało, przekonaliśmy się o tym 80 lat temu. Tak więc przestańcie już odmieniać przymiotnik „biały” na wszystkie sposoby (w artykule i komentarzach ten wyraz jest użyty już 48 razy), bo to naprawdę nie ma w praktyce żadnego znaczenia. Nadto, gadanie o „białych narodach” zdaje się być używane dla otumanienia jednych białych (np. Polaków) przez innych białych (np. Niemców), poprzez stworzenie ułudy solidarności i wspólnoty interesów”
      1. Rasa to nie tylko kolor skóry. Przede wszystkim to setki tysięcy lat pracy natury istnienia różnych płaszczyzn wspólnoty i wspólnej historii. Dlaczego istnienia różnych płaszczyzn wspólnoty i istnienia wspólnoty historii? Dlatego, że fakt podobieństwa genetycznego i fenotypowego świadczy o historycznym mającym masowy charakter doborze płciowym, który determinuje bycie wspólnotą i determinuje wspólną historię. Inaczej Niemcy byliby innej rasy.
      2. Najpierw zrozum ideę białego nacjonalizmu, a nie pisz na jej temat bzdur.
      Biały nacjonalizm powstał, by zakończyć walki między białymi narodami i wzajemny wyzysk. Nie wymyślaj z dupy swoich zarzutów wobec białego nacjonalizmu.
      „Historia magistra vitae”
      I co ci z tej historii, skoro wysuwasz wnioski nieadekwatne do obecnej sytuacji? To fajnie tak rzucać wyświechtanymi hasłami nic nierozumiejąc.
      „To, że jest to korzystne dla Żydów, nie ma dla mnie znaczenia. Istotne jest to, że jest to korzystne dla Polaków. Dekadencja niemiecka jest korzystna dla Polaków, bo osłabia Niemców, argumenty przedstawiam na bieżąco, i wolałbym rozmawiać przy użyciu argumentów, a nie inwektyw”
      1. Tyle tylko, że to nie Niemcy dzisiaj zagrażają, tylko orientalna nacja. I popieranir tego, co jest korzystne dla obecnego zagrożenia (czyli ZOG) jest szkodliwe dla Polaków.
      2. My też argumenty przedstawiamy na bieżąco adekwatne do realiów, ty ich nie przedstawiasz. Dlatego nie używamy inwektyw, stwierdzamy fakty.
      „Nie ufam im, tak samo jak nie ufam nacjonalistom angielskim. Jedni i drudzy przez lata uważali nas za bydło, a teraz, jak mają problem z ciapactwem, to udają przyjaciół”
      Ponawiam pytanie, na jakiej podstawie tak twierdzisz? Fakt jest taki, że podczas gdy różni szowiniści pierdoły cisną w internecie to nacjonaliści europejscy w różny sposób wzajemnie sobie pomagają na różne sposoby (charytatywny, solidarność z represjonowanymi, promowanie siebie nawzajem, niektórzy zachodni nacjonaliści pomagają też zbrojnie, np ukraińskim nacjonalistom w walce z bolszewickimi podludźmi), mają też europejski solidaryzm wpisany w ideologię (Mosley miał już przed wojną).
      „Niech zgadnę – oni wychodzą na tej współpracy lepiej niż my, bo jednak tam nacjonalizm jest bardziej ścigany niż tu, więc i kłopotów z prawem więcej jest tam, jeszcze razy mnożnik (adwokaci tam są drożsi niż tu, grzywny pewnie też). Tym samym, więcej kasy płynie stąd tam niż stamtąd tu. Tym samym, doją nas pod pozorem współpracy. To ma być argument?”
      Taak, oni chcą nas tylko wykorzystać. Kolega germanofob jal zwykle musi na siłę wymyślać argument, nawet jak jego nie ma.
      Wiedz tyle, że zachodni nacjonaliści zazwyczaj mają lepiej rozwinięte struktury, mają więcej kasy i ich kasa często utrzymuje naszych na powierzchni.
      „A skąd wiesz, że to rewizja granic jest „taktyką dla jaj”, a gadanie o „białym braterstwie” – nie? Czy nie jest przypadkiem tak, że po prostu chcesz w to wierzyć?”
      A stąd, że w porównaniu do haseł o białym braterstwie retoryka graniczna jest poruszana od święta dla fejmu w kraju.
      Odbijając piłeczkę – a może nie ja chcę w to wierzyć, tylko ty masz myślenie zerojedynkowe?
      „Nieprawda. Gdybyśmy w 1939 graniczyli z jakąś Etiopią czy innym Kongiem zamiast z Niemcami, wyszlibyśmy na tym o wiele lepiej”
      Myślałem, że priorytet posiadania za sąsiadów europejskie narody jest bezdyskusyjny wśród polskich nacjonalistów. Niestety multikulturowa zaraza dotarła i do tego środowiska. A więc tak:
      1. Nie żyjemy w 1939 roku, tylko w 2019 i problemem jest napór obcych ras do Europy i wymieranie Europejczyków.
      2. W historii białe imperia podporządkowały sobie niebiałe narody, biali byli w sojuszu z niebiałymi, często przeciw białym narodom. Dzisiaj te same białe narody mają problem z migracją tych samych niebiałych ludów.
      3. Byś się zdziwił, bo akurat dzisiaj dużo brutalniejsze są relacje pomiędzy niebiałymi narodami niż europejskimi nacjonalistami (pomiędzy tymi drugimi raczej brutalności nie ma). Prawda jest taka, że szowinizm między dwiema nacjami różnych ras jest dużo wyższy niż między spokrewnionymi narodami i zapewne gdyby podczas II wojny światowej okupowali nas przykładowo Japończycy to ta okupacja byłaby dużo brutalniejsza. Są większe szanse na konflikt z niebiałym sąsiadem niż z białym (pomijając nieszczęsną II wojnę to dla sąsiadujących europejskich narodów przykładowo z Osmanami historia stosunków między nimi była bardziej niemiła od historii relacji polsko-niemieckich).
      „Być może nieświadomie, ale na pewno bardzo trafnie opisałeś białych Niemców, którzy w 1939-1945 wymordowali kilka lub kilkanaście milionów białych, europejskich ludzi i zniszczyli obowiązujący w Europie ład”
      Ten opis nie tylko dotyczy Niemców pokroju Hansa Franka, ale też ludzi myślących tak jak ty.
      „A przede wszystkim dla nas. Już to przerabialiśmy przecież”
      Nie uznaję takiego myślenia. Albo oba narody (czyli Niemcy i Polska) symetrycznie wzmacniają swoje siły i uzyskują podobny potencjał, albo ZOG wygrywa. Nie ma trzeciej drogi.
      „Niezła gimnastyka umysłowa, ale pomija istotny fakt: Spór polsko-niemiecki od 1000 lat podsycają sami Niemcy, atakując nas wielokrotnie (nie tylko w 1939) i uważając nas za podludzi. Poza tym spór polsko-niemiecki jest sporem międzynarodowym, a prusko-bawarski jest sporem wewnątrznarodowym i raczej należy go porównać do (podsycanych przez Niemców) tendencji separatystycznych w Polsce, np. na Śląsku”
      1. Podczłowiek nie miało znaczenia narodowościowego, tylko było określeniem na wrogów ideologicznych.
      2. Spór prusko-bawarski też był sporem międzynarodowym. Przypominam, że do zjednoczenia Niemiec w jeden naród i jedno państwo doszło w czasach, które nie były Hitlerowi odległe czasowo.
      3. Tendencje separatystyczne (wyolbrzymione zresztą) nie są podsycane przez Niemców, tylko przez liberałów, by dzielić europejskie narody. Nie bez przyczyny RAŚ współpracuje również z bawarskimi i katalońskimi sepraratystami, również liberałami. Inna sprawa to taka, że Śląsk jest wyzyskiwany przez stolicę (zresztą nie tylko Śląsk) i główne inwestycje idą do Warszawy, a prowincję i wiele innych regionów, jak regiony wschodnie władza ma w dupie.
      „Po owocach ich poznacie. Bestialstwo, jakiego dopuścili się Niemcy na tym terenie, a którego nie dopuszczali się np. w Norwegii czy we Francji świadczy o tym, że zaliczali Polaków do gorszej kategorii, drugiej od dołu w swojej hierarchii. Mniejsza o to, czy ta kategoria to była rasa czy „rasa wewnątrz rasy”.”
      To byś się zdziwił, bo w nordyckiej Norwegii niemiecki terror był również bardzo duży, większy niż we Francji. Z jakiego powodu? Z powodu debilnej prowokacyjnej działalności „norweskiego ruchu oporu” kierowanej przez przydupasa aliantów „króla” Haakona VII. Nie inaczej było w Polsce – komunistyczna partyzantka i niekiedy bezmyślność AKowskiej partyzantki generowała odwet w postaci terroru, a rozsądnych ludzi pokroju Studnickiego nie słuchało się. Na szczęście dla Norwegii nie było to aż tak rozwinięte, jak w Polsce.
      „Jeżeli ten sąsiad to socjopatyczny morderca, który wymordował większość Twojej rodziny, to tak. Możesz mu wielkodusznie wybaczyć, ale nie zdziw się, jeżeli któregoś razu przyjdzie zamordować Ciebie”
      Tak, już czekam jak ci „socjopatyczni mordercy” z NPD, Der Dritte Weg i Die Rechte czekają na moment, gdy wyrżną wszystkich Polaków do nogi XD
      „Taka to „bratniość”, jak między Kainem a Ablem. Nawet jeżeli potraktować europejskie czy też białe narody jako rodzinę, to Niemcy są w tej rodzinie najczarniejszą owcą i tej rodzinie szkodzą, wywołując bratobójcze wojny, których ofiary liczą się w milionach”
      Nawet jeśli taka była historia to taka jest prawda, że to jest sprawa przeszłych pokoleń. Podczas gdy obecnie trzeba się uporać z bandytą spoza europejskiego stada. Nawet jeśli Niemcy byli najczarniejszą owcą to dzisiaj nie ta owca nam zagraża tylko wilk (a raczej sęp) spoza europejskiego stada.
      „Tamto była inna zgnilizna. Była zbrodnicza, ale dotykała sfery ekonomii, a nie obyczajowości. W tamtej zgniliźnie pedał to był pedał, a nie „kochający inaczej”, płcie były dwie, a rodzina miała zaszczytny status „podstawowej komórki społecznej”. Nie bronię tamtej zgnilizny, wskazuję jedynie, że była to inna zgnilizna niż ta, która panoszy się w Niemczech”
      Czyżby? Polska jako jedna z pierwszych krajów zdepenalizowała praktyki homoseksualne, aborcja już za sanacji była legalna, a dzisiaj jak jest? Od 1989 roku zdegenerowana popkultura sączy się u nas, obecna nawała pedalstwa jest jednym z symptomów, zresztą szybko zachód doganiamy. W Niemczech 20 lat temu też pedalstwo nie panoszyło się jak teraz.
      „No taki był plan Niemców na urządzenie świata, dobrze że (póki co) nie wypalił”
      *międzynarodowego żydostwa chciałeś napisać.
      „Wysuwając żądania i nie oferując nic w zamian?”
      Jakie żądania? Polski pomysł eksterytorialnej autostrady? Inkorporację Gdańska znajdującego się poza granicami ówczesnej Polski?
      Nic w zamian? Modernizacja wojska to nic w zamian? Inwestycje gospodarcze to nic w zamian? Sojusz i wspólne rozwalenie ZSRR oraz zyski terytorialne dla Polski to nic w zamian?
      „To jest gdybalizm. Zalecasz więc wyciąganie wniosków z gdybalizmu”
      Nie jest on pozbawiony podstaw. Dlaczego rzekomo podludzcy Czesi nie byli mordowani (poza przypadkiem Lidic sprowokowanym przez aliantów)? Dlaczego Niemcy nie mordowali aż tylu Serbów? Dlaczego nie mordowali aż tylu Ukraińców i Białorusinów (zazwyczaj terror wobec Słowian wschodnich wynikał z kooperacji z sowiecką partyzantką). Polskie Państwo Podziemne mogło bardziej upodobnić się do taktyki czetników.
      „Równie dobrze można gdybać, że Niemcy po wygranej wojnie wyrżnęli by wszystkich Polaków, bo jednak są podludźmi i blokują Niemcom Lebensraum. Ewentualnie pozamykaliby ich w obozach pracy, żeby pracowali dla Rasy Panów. Pamiętaj, że Rumuni to nie Słowianie, a Niemcy nigdy nie mieli poważnych ambicji terytorialnych wobec Rumunii”
      1. Definicję podczłowieka wyjaśniłem.
      2. Nie ma pewności co faktycznie oznaczał termin Lebensraum i jakie (w skali) miał on znaczenie.
      3. To jest tylko gdybanie. Równie dobrze mogli przywrócić państwowość Polski i dać Polsce terytoria na Ukrainie w zamian za zabrane terytoria na zachodzie.
      4. Jak mieli mieć pretensje terytorialne do Rumunii, skoro nie graniczyli z Rumunią, nawet mieli daleko do jej granic.
      „A potrafisz pojąć człowieka, który 10 razy dostał wpierdol od ziomów z jakiegoś osiedla, i po prostu nie chce dostać jedenasty raz? Przecież to tacy sami Niemcy, tylko kolejne pokolenia”
      To nie Niemcy pełnią dzisiaj rolę dresiarza, tylko (((oni))). Zresztą to złe porównanie. Obecną sytuację Europy należy porównać do sytuacji zmanipulowanych członków sekty. Sektą jest prożydowski liberalizm, żydowskie elity są guru tej sekty, a Polacy, Niemcy i inni biali są niewolnikami tej sekty.
      „To jest teoria. Praktyka jest taka, że to Niemcy realizowali plan biologicznego wytępienia Polaków. I to jest jakiś punkt odniesienia, a nie teorie, które nie mają potwierdzenia w faktach.”
      To nie jest teoria, tylko fakt. To Żydów nie wolno krytykować, to Żydzi narzucają swoje wpływy polityczno-ekonomiczne, to Żydzi walczą z nacjonalizmem u nas – w Europie, a u siebie pielęgnują. Podczas gdy twoje twierdzenie o „Niemcach próbujących eksterminować Polaków” to bzdura niepoparta realnymi faktami.
      Skoro sądzisz, że nie ma problemu żydowskiego to kim jesteś? Na pewno nacjonalistą?
      „Nie będę Ci gratulował, doradzę jedynie, abyś się upewnił, że Niemcy uważają cię za Niemca, a nie za pożytecznego idiotę-podczłowieka, pracującego dla nich”
      Bo co? Bo nie podziela uprzedzeń oszołomów wobec Niemców (a dokładnie to niemieckich rewolucyjnych nacjonalistów)? Pożytecznymi idiotami są szowinistyczne szury z powodów podanych w komentarzach wyżej.
      „Napisał człowiek, który przytacza Mein Kampf i odnosi go do bieżącej sytuacji”
      Słyszałeś o czymś takim, jak porównywanie wydarzeń z przeszłości do obecnych wydarzeń jako przykład? Akurat ten fragment (zmieniony) jak najbardziej pasuje do obecnych relacji między europejskimi narodami. Zresztą MK nie całe jest zdezaktualizowane, bo problem żydowski nadal jest aktualny, a niektóre poruszone kwestie (np na temat gospodarki narodowej) są ponadczasowe.
      „Jak wyżej pisałem – fakt wymordowania kilku/kilkunastu milionów białych ludzi przez białych Niemców dowodzi, że ten solidaryzm rasowy w praktyce nie istnieje”
      1. Co mają wydarzenia sprzed 80 lat do współczesności?
      2. Biały nacjonalizm jako idea wykrystalizował się po wojnie właśnie po to, by to się nie powtórzyło.
      „No chyba jednak nie, skoro kilka komentarzy wyżej jest pytanie, czy według Niemców Słowianie należą do rasy aryjskiej, czy nie”
      No chyba jednak tak, bo obecnie przynależność Słowian do rasy aryjskiej jest dla wszystkich europejskich, białych i ogółem nacjonalistów bezdyskusyjna.
      Jeśli chodzi o przeszłość przed wojną – polityka to jedno, praktyka jest taka, że przynależność Słowian do rasy aryjskiej była wśród naukowców bezdyskusyjna.
      „Pod płaszczykiem Unii Europejskiej zagarniają Polskę i ograniczają jej niepodległość”
      Reedycja baśni tysiąca i jednej nocy hehe.
      Unia Europejska to twór służący wyłącznie rozprzestrzenieniu kosmopolityzmu w Europie, wymieszania ras w Europie, a przez to upadku etnosów europejskich.
      „Wciąż jednak obstaję przy tym, że nie należy stawać po stronie niemieckich nacjonalistów i że należy pozwolić dziełu zniszczenia Niemiec dokonać się”
      Tylko nie płacz, gdy „niemiecka” (taka „niemiecka”, że aż „patriotycznie” krzyczy „Ich hasse Deutschland”) antifa prowokuje w Polsce, a pedalstwo w Niemczech finansuje i wspiera w inny sposób pedalstwo w Polsce.
      „Ponadto: kurwa kurwiąca się z kolorowym jest i tak lepsza, niż kurwa kurwiąca się z Niemcem. AK goliło takim kurwom łby na łyso. Zadawanie się z Niemcami to hańba i plucie na groby milionów Polaków, których Niemcy wymordowali. Wielu z tych ludzi nie zostawiło po sobie potomków, bo nie zdążyli, lub zostali wymordowani z całymi rodzinami. Naszym moralnym obowiązkiem jest czcić ich pamięć i pamiętać, kto był ich oprawcą i kto dzisiaj śmieje z nas za plecami, a czasem i w twarz, jak np. Hans G.”
      Bez komentarza.
      Jedynie zasugeruję coś – może jesteś zwolennikiem antify, skoro uważasz, że kurestwo wobec kolorowych jest „lepsze”?
      Swoją drogą jakiekolwiek wartościowanie rodzajów kurestwa na lepsze lub gorsze jest daremna. Każda jego forma to dno niemające końca, którego nie da się hierarchizować moralnie.
      „Nie ma białego solidaryzmu, co Niemcy pokazali mordując białych ludzi na miliony”
      Oczywiście, że istnieje, co potwierdza przyjaźń europejskich nacjonalistów, tylko to się liczy.
      A wojny między białymi narodami to wstydliwa przeszłość, która zasługuje jedynie na wspólną zadumę.
      „Dalszą część wyliczanki można uciąć, bo są to sprawy pomijalnie małe w porównaniu do zbrodni niemieckich, zresztą Polacy też nie zawsze grali czysto (ale nigdy przenigdy na taką skalę jak Niemcy)”
      Czyżby? Ja widzę w historii między Niemcami, Szwedami, Słowianami wschodnimi, a Polakami z jednej strony pasmo kooperacji i współpracy, z drugiej strony pasmo rzezi. Może II wojna światowa miała większe proporcje zbrodni niż wcześniejsze konflikty, ale nie na tyle, by uznać je za małe w porównaniu ze zbrodniami IIWŚ.

    • xyhu@

      Cóż, to co piszesz potwierdza tylko moje uwagi, i dowodzi, że dalsza dyskusja z tobą nie ma żadnego sensu, postaram się zatem odpowiedzieć jak najkrócej, ograniczając się do paru punktów.

      1. Pytanie nr jeden: czy poza obsesyjną nienawiścią do Niemców masz wogóle jakieś inne życie? We wszystkich swoich komentarzach, piszesz cały czas to samo, niczym płyta, która się zacięła: „Niemcy mordowali Polaków”, „Niemcy mordowali Polaków”, „Nie wolno nam zapomnieć, że Niemcy mordowali Polaków”, bla bla bla. Ile jeszcze razy zamierzasz nam o tym powiedzieć? 100? 1000? 6 000 000? No dobrze, Niemcy mordowali Polaków, wiemy o tym, ale to było prawie sto lat temu. Jak to się ma do dzisiejszej sytuacji?

      2. Punktem odniesienia jest bowiem właśnie dzisiejsza sytuacja, a nie sytuacja sprzed 100, 1000 czy 6 000 000 lat temu. Ale to co piszesz, dowodzi, że nie rozumiesz zupełnie świata w którym żyjesz, zatrzymałeś się gdzieś w czasach drugiej wojnie światowej i wciąż żyjesz kampanią wrześniową, dywizjonem 303, „Kamieniami na szaniec”, powstaniem warszawskim, Andersem itd. niczym mały chłopak bawiący się w żołnierzy z kolegami z podwórka. Tylko jak te wszystkie kwestie mają się do tego co jest dziś? Piszesz (W odpowiedzi na moje słowa: „ZOG i jego polityka grożą nam biologicznym wytępieniem”):

      „To jest teoria. Praktyka jest taka, że to Niemcy realizowali plan biologicznego wytępienia Polaków. I to jest jakiś punkt odniesienia, a nie teorie, które nie mają potwierdzenia w faktach.”

      Czyli ZOG i jego eksterminacyjna polityka wobec Ariów, w tym Polaków, to „teoria, która nie ma potwierdzenia w faktach”? Fajnie. Proszę mi powiedzieć jakie są dane demograficzne dla Polski (i całej białej rasy), za lata 1945-1989 i 1989-2019? Czy jako naród (i rasa) nie wymieramy? Czy nie jesteśmy wymieniani na kolorowych i mieszańców rasowych? Czy Żydzi nie odgrywają w tym żadnej roli? Czy „nasze” media, edukacja, polityka, nie są przez nich zdominowane? Marsz do książek, artykułów i filmików ale nie o bohaterach Września czy powstania warszawskiego, ale tych mówiących o trwającej właśnie eksterminacji białej rasy i roli Żydów w tym. Adolf Hitler, Corneliu Codreanu, William Pierce, Kevin MacDonald, David Duke, Greg Johnson, Jared Taylor, Frank Kraemer, Frank Rennicke – niech ci rasowi i w większości antysemiccy myśliciele będą ci przewodnikami. Dobre mi sobie: to, że Polacy wymierają to „teoria nie mająca potwierdzenia w faktach”, nie ma co się przejmować tym nieistotnym, bo nieistniejącym faktem, że aktualnie wymieramy, lepiej dalej zajmować się kwestią mordowania Polaków przez Niemców w czasach IIWŚ, LOL, na serio nie wiem, czy ty wogóle zdajesz sobie sprawę z absurdalności tego co mówisz.

      3. I potem dalej bredzisz, bla bla bla np. (w odpowiedzi na moje pytanie: „Jakie zagrożenie Niemcy stanowią dzisiaj?”):
      „Pod płaszczykiem Unii Europejskiej zagarniają Polskę i ograniczają jej niepodległość, współpracując na dodatek z Ruskimi, ale nie to jest najistotniejsze. Najistotniejsze jest pytanie – jakie zagrożenie Niemcy będą stanowili w przyszłości?”

      - Ile kur..de razy trzeba powtarzać, że „Unia Europejska” nie realizuje żadnych niemieckich interesów, tylko jest kolejnym narzędziem Żydów w ich „dziele” zniewolenia i eksterminacji białej rasy? Czy to jest naprawdę tak trudne do zrozumienia? Co do zagrożenia jakie Niemcy będą stanowili w przyszłości: jakie zagrożenie może stanowić naród, który przy utrzymaniu się obecnych trendów demograficznych już za niedługo będzie (wymierającą i coraz mniejszą) mniejszością we własnym kraju?

      4. „Ponadto: kurwa kurwiąca się z kolorowym jest i tak lepsza, niż kurwa kurwiąca się z Niemcem.” – dowodzi, że jesteś kompletnym idiotą i podłą gnidą. Jeśli dla ciebie Polka zadająca się z mężczyzną będącym członkiem narodu, który dał światu Arminiusza Cheruska, Hildegardę z Bingen, Walthera von der Vogelweide, Dietmara von Aista, Lutra, Fryderyka Wielkiego, Bismarcka, Wagnera, Adolfa Hitlera, Horsta Wessela, Hermsa Niela, Heinricha Anackera, Franka Rennicke… jest „kurwą”, na dodatek gorszą od tej Polki, która zadaje się z Żydem czy Murzynem, to nie mamy o czym gadać. Powiem tylko jedno: wy…noś się z tego portalu, na portale dla ludzi takich jak ty, którzy w pluciu na Niemców widzą cały „sens” swego żałosnego życia. Idź sie bawić gdzie indziej w nowoczesny „nacjonalizm” obywatelski, szczuć przeciwko Niemcom i uważać za Polaków Shlomo, Abdula i Makebe, ale nas tymi swymi aberracjami nie zanudzaj.

    • „Marsz do książek, artykułów i filmików”…

      …i pieśni – o czym zapomniałem dodać. Często jedna porządna pieśń (np. wspomnianego tu Franka Rennicke) potrafi w zwięzły sposób ująć bardzo wiele ważnych treści.

    • „Równie dobrze można gdybać, że Niemcy po wygranej wojnie wyrżnęli by wszystkich Polaków, bo jednak są podludźmi i blokują Niemcom Lebensraum”
      Zamiast bezmyślnie kopiować propagandę judeoliberalnych i bolszewickich zwycięzców popatrz na ten hitlerowski plakat propagandowy:
      https://lernort-neulandhalle.de/wp-content/uploads/2019/04/raum_A46_1_ba-1.jpg
      Czy tereny wskazane jako Lebensraum to są tereny ówczesnej Polski? Czy Polska leży w Afryce?
      Co prawda na plakacie na początku zdania znajduje się magiczne słowo „auch”. Ale nadal – czy na tej mapie tereny ówczesnej Polski (i obecnej Ukrainy, Białorusi, europejskiej części Rosji) są na czerwono? Nie, nie są, tak więc nie kopiuj bredni aliantów i sowietów.
      Co do reszty, przekopiuję zdania, które napisałem gdzie indziej:
      Przed wojną nigdzie nie było napisane (nawet w Mein Kampf), by Niemcy mieli zamiar podbić Słowian i wymordować ich, nigdzie nie znaleziono oryginału Generalplan Ost, który mógł być fałszywką, poza tym wiele krajów słowiańskich to byli sojusznicy III Rzeszy, inne narody słowiańskie kolaborowały z nimi, a Czechom poza masakrą w Lidicach sprowokowaną przez alianckich komandosów włos z głowy nie spadł. Poza tym zarówno Hitler niejednokrotnie Polaków nazwał Aryjczykami lub “dumnym patriotycznym narodem”, a Rosenberg, czyli ideolog narodowego socjalizmu Słowian klasyfikował jako Aryjczyków, a Słowian Zachodnich jako Teutonów.

  10. Gratulacje dla niemieckich nacjonalistów z NPD :)
    https://nacjonalizm.wordpress.com/2019/09/09/niemiecki-nacjonalista-soltysem-w-hesji/
    Kropelką wody drążą skałę demoliberalnej Bananenrepublik „Deutschland” GmbH.

  11. @Miłośnik wiatraków i znaków na słupach linii wysokiego napięcia
    „2. Jeden za wszyskich, wszyscy za jednego. I realizują to w praktyce, przykładowo wspierają swoich towarzyszy mających problemy prawne, niezależnie od narodowości.”
    -
    Ja bym wolał, żeby nasi płacili za naszych, a oni za swoich. Różnica byłaby tylko taka, że być może więcej źródeł finansowania by było; na przykład ja chętnie dofinansowuję patriotyczne inicjatywy, ale nie wpłacę ani grosza, jeżeli mógłby on pójść na pomoc dla jakiegoś neonazisty, albo irredentysty – wszyscy czworo moich dziadków by się w grobie przewrócili. Z bardzo podobnego powodu bojkotuję Caritas.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Skoro sądzisz, że nie ma problemu żydowskiego to kim jesteś? Na pewno nacjonalistą?”
    -
    Jest problem żydowski u nas. Ale problem niemiecki uważam za gorszy.
    To Niemcy wykupili za symboliczne złotówki polskie przedsiębiorstwa, żeby je zniszczyć i zapewnić sobie rynek.
    To Niemcy zasypują nas najgorszym sortem swoich wyrobów.
    To Niemcy robią z nas parobków i zatrudniają za psie pieniądze w swoich montowniach.
    To Niemcy przywożą tu swoje śmieci i robią z naszej Ojczyzny swoje wysypisko.
    To Niemcy torpedują nasze inwestycje, takie jak Via Carpatia.
    Długo mam jeszcze wyliczać?
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „1. Niemcy są bratnim narodem, ponieważ
    a) decyduje o tym pokrewieństwo
    b) historia stosunków polsko-niemieckich to nie tylko walki, ale też kooperacja i mieszanie się”
    -
    No niby tak, ale jakoś nie powstrzymało to Niemców przed mordowaniem milionów Polaków i okrucieństwem, które wykraczało daleko poza potrzeby wojenne. Dlatego albo a) i b) jednak nie definiują braterstwa, albo Niemcy takie braterstwo ignorują. A unilateralne uznawanie braterstwa źle rokuje.
    Słowne deklaracje Niemców, że tym razem będzie inaczej, nijak mnie nie przekonują.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Ok, ale jak się to ma do cytowanego zdania?”
    -
    Jest to przykład na to, jak współpraca z Niemcami obróciła się przeciwko nam.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Opłacił się choćby z tego powodu, że nie wyznaję fałszywej religii, tylko mam łaskę bycia katolikiem.”
    -
    Szczęść Boże!
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Poza tym pod panowaniem tureckim zostalibyśmy wymieszani i nasz naród by zaniknął.”
    -
    Nie zniknął żaden z europejskich narodów podbitych przez Turków.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Zresztą Turcy popełnili więcej zbrodni na innych narodach niż Niemcy, wobec Polaków nie inaczej by się zachowali.”
    -
    Wcale nie jest takie pewne, czy by tutaj doszli, mieli jeszcze kawał drogi i innych wrogów – Niemców z I Rzeszy, ale także Ruskich i Kozaków. No ale być może masz rację, że ten sojusz się opłacił. Mimo, że „sojusznik” okazał się szują.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Europa to nie jest kontynent,”
    -
    Niestety jest. Pooglądaj spisy kontynentów, na większości widnieje Europa (choć niektóre uważają Europę za część Eurazji).
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Potrafisz rozróżnić UE od Europy?”
    -
    No właśnie. Potrafię. UE to już nie jest obiekt geograficzny, tylko byt polityczny.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „bo dla nich Europa to nie był „wyłącznie kontynent”.”
    -
    Bardzo chciałbym, żeby to było coś więcej. Żeby to była taka wspólnota jak w XI wieku, kiedy organizowano wyprawy krzyżowe. Niestety, było i (raczej) nie wróci. Od kilkuset lat jest to arena rozgrywek między narodami, które ignorują swoje pokrewieństwo, na przykład Niemcy ignorują pokrewieństwo z nami. W odróżnieniu od Ciebie ja nie łudzę się, że to się zmieni. Ponadto obwiniam Niemców o rozpad tej wspólnoty i o kontestowanie (poprzez akcje zbrojne) tego, co z tej wspólnoty zostało. Najlepiej byłoby ich po prostu wykluczyć z tej wspólnoty, tylko jak?
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „najpierw pisze, że Niemcy upadają”
    -
    No nie jest tak dobrze, niestety. Upadają na razie tylko moralnie, co w dalszym (ale dość długim) czasie powinno doprowadzić do upadku w ogóle.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Niemiecka polityka rasowa nie przedstawiała Polaków jako obcych rasowo”
    -
    OK, dziękuję za doinformowanie. Natomiast wynikałoby z tego, że to, czy ktoś jest obcy rasowo, czy nie, nie jest absolutne, tylko jest definiowane przez bieżącą politykę – też niedobrze. Poza tym, może i fajnie, że akurat byliśmy uznani za Aryjczyków, ale w praktyce nic nam to nie dało. Dlatego wspólnotę rasową między białymi uważam za praktycznie niefunkcjonującą.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „1. Tak, widać jak dzisiaj Polska „broni się” XD”
    -
    Nie jest źle. Pod względem moralnym jesteśmy w dużo lepszej kondycji niż Niemcy. Co prawda przyrost naturalny mamy tak samo słaby, ale wynikać to może z innych czynników (przypuszczam, że u Niemców jest to hedonizm, a u nas – niepewność jutra i masowa emigracja Polaków, która działa przeciwrodzinnie).
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „2. Dekadencja faktycznie jest nietrwała. Ale dekadencja sama od siebie nie ustępuje Tradycji, tylko niszczy ją i pozostawia za sobą zgliszcza.”
    -
    Niemieckie zgliszcza przecież nam nie zagrożą. Brońmy się tylko przed tym, żeby dekadencja nie atakowała bezpośrednio nas.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „3. Oczywiście, że wizja zdyscyplinowanych facetów jest fikcją. Gdzie ty ich widzisz?”
    -
    Pisałem, że jest to wizja odległa. Ale jeżeli ktoś nas zaatakuje, to właśnie oni, a nie wesołki z Parady Równości. Przypomnę, że w 1923 wizja maszerujących równym krokiem facetów po ulicach kolejnych europejskich stolic również mogła wydawać się niedorzeczna, biorąc pod uwagę ograniczenia, jakie narzucił Traktat Wersalski.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Całe środowisko nacjonalistyczne i tradycjonalistyczne zgadza się co do tego, że broń kulturowa jest dużo silniejsza od broni bojowej, bo łatwiej usypia cel i w perspektywie długoterminowej jest skuteczniejsza. Sun Tzu już o tym pisał.”
    -
    Ależ ja również się z tym zgadzam. Dlatego doceniam wysiłki kierowane w celu uśpienia Niemców. Nawet jeżeli nie są to nasze wysiłki. Natomiast nie popieram prób budzenia Niemców, bo obudzeni mogą być nieobliczalni.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „W Niemczech jeśli już są jacyś zdyscyplinowani faceci to są nimi nacjonaliści, którzy przyjmują panaryjski paradygmat i wspópracują z Polakami.”
    -
    1. Kto lepiej wychodzi na tej współpracy?
    2. Czy zdajesz sobie sprawę, że ta współpraca jest tylko do czasu? Jak tylko minie wspólne zagrożenie, to rozprawią się z nami, bo znowu będzie potrzebny Lebensraum i niewolnicy do pracy dla „rasy panów”.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „A ja myślałem, że nie współpracują z Merkel dlatego, że ona jest antyniemiecka i antybiała oraz wsadza ich do pierdla.”
    -
    Może ujmę to inaczej – to Angela nie współpracuje z nacjonalistami, bo są za mali. Swój cel może realizować bez ich pomocy. A wsadza ich do pierdla, żeby jej nie przeszkadzali oraz żeby wszyscy myśleli, że Angela nie realizuje interesu niemieckiego, tylko jakiś tam „europejski”.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Nie ma żadnego niemieckiego establiszmentu. Cały ten establiszment jest antyniemiecki, jak i antypolski i szabesgoiczny.”
    -
    Antypolski jak najbardziej, ale niemiecki. To są potężne korporacje, które dorobiły się na wojnie, a część z nich (jak np. Lufthansa) powstały z hajsu „ze złotych zębów”. Adenauer pozwolił inwestować ponazistowski hajs w RFN. Faktem jest, że oficjalnie odcinają się od nacjonalizmu, bo wiedzą, że nacjonalizm niemiecki jest już skompromitowany. Dlatego swoje ambicje realizują pod hasłem „Europy” i udają kosmopolitów.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Tożsamość w historii ewoluowała z klanu w plemię, z plemienia w region, z regionu w naród, a z narodu musi w rasę.”
    -
    Uważam to za mało prawdopodobne. Druga wojna światowa na długie lata przekreśliła jedność między białymi narodami (a już na pewno między polskim a niemieckim), mimo, że paradoksalnie była wywołana przez orędownika aryjskości.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Nie ma sensu gdybanie, co oni zrobią kiedy mamy obecnie inny palący problem.”
    -
    Ma. Bo „palący problem” przeminie, a Niemcy pozostaną – i co wtedy?
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Niemcy upadły, a ZOG, napór kolorowych i liberalizm nadal mają sję dobrze, „niemiecki” kapitał nie zostaje znacjonalizowany, tylko zmienia lokalizację bezpośredniego właściciela lokowanego w BRD GmbH na innego z innej prowincji ZOG. Pośredni (((właściciel))) pozostaje niezmieniony, postępuje kolorowa migracja do Polski i kończymy tak jak Niemcy.”
    -
    To się kupy nie trzyma. Jeżeli ZOG rzeczywiście czerpie zyski z Niemiec (czy też BRD GmbH), to po co ZOG miałby doprowadzać do upadku Niemiec? Przecież z upadłych Niemiec będą mieli mizerne zyski. To tak, jakby zarżnąć kurę znoszącą złote jaja.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Aha, czyli przyklaskujesz naszemu wrogowi w dziele niszczenia pokrewnego narodu. Nie kompromituj się więcej.”
    -
    Ten pokrewny naród jest naszym wrogiem, mimo pokrewieństwa. Pokrewieństwo, jak się okazuje, to nie wszystko. To jest ten rodzaj rodziny, z którą dobrze się wychodzi wyłącznie na zdjęciach.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „A co? Robiłeś incognito u nich sondaż? Jakich sojuszników masz na myśli?”
    -
    Nie, ale zgaduję, że mój rozmówca też nie robił. Odpowiedziałem domniemaną tezą na domniemaną tezę. Tak, przyznaję, niepotrzebnie zniżyłem się do poziomu argumentu rozmówcy; więcej tego nie będę robił.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Ja nie zamierzam oceniać obecnego pokolenia o coś, co wydarzyło się w historii, na co oni nie mieli i nie mają żadnego wpływu.”
    -
    Ale zostali wychowani w tej samej kulturze, która do tego doprowadziła. Z niewielkim ryzykiem błędu można więc przewidzieć, że jak tylko będą mogli, zachowają się tak samo.
    -
    Oczywiście, na pewno u wielu Niemców nastąpiło jakieś przewartościowanie, zrezygnowali ze swojego szowinizmu i postanowili integrować się z resztą świata bardziej pokojowo, skupiając się na codziennej pracy. Ale na pewno nie u wszystkich, część pozostała wierna swoim ideałom, i nietrudno się domyślić, że to właśnie oni zasilają szeregi niemieckich organizacji nacjonalistycznych.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Na takiej samej zasadzie „polskość”, „niemieckość” i wszelka tożsamość narodowa jest nierealna i w ogóle bądźmy kosmopolitami indywidualistycznie myślącymi. ”
    -
    O, nie, „polskość” i „niemieckość” była testowana wielokrotnie i z całą pewnością możemy stwierdzić, że istnieje.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Udowadniane było niejednokrotnie na łamach portalu w komentarzach i artykułach, masz na ten temat publicystykę Szturmu, masz serwis Metapedia. Miłej lektury życzę ”
    -
    Dziękuję, poczytam. Ale będę zwracał uwagę na fakty, a nie opinie.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „1. Rasa to nie tylko kolor skóry. Przede wszystkim to setki tysięcy lat pracy natury istnienia różnych płaszczyzn wspólnoty i wspólnej historii. Dlaczego istnienia różnych płaszczyzn wspólnoty i istnienia wspólnoty historii? Dlatego, że fakt podobieństwa genetycznego i fenotypowego świadczy o historycznym mającym masowy charakter doborze płciowym, który determinuje bycie wspólnotą i determinuje wspólną historię. Inaczej Niemcy byliby innej rasy.”
    -
    To, co piszesz, jest bardzo mądre, ale jakoś nie uchroniło nas przed ludobójstwem z rąk Niemców, mimo że są tej samej rasy. Właśnie dlatego twierdzę, że rasa w praktyce okazuje się nie mieć żadnego znaczenia.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „by zakończyć walki między białymi narodami i wzajemny wyzysk.”
    -
    Komunizm też mniej więcej po to powstał, przynajmniej oficjalnie (nie licząc tego „białymi”). Niektóre rzeczy fajnie wyglądają na papierze, ale jestem bardzo sceptyczny wobec ich praktycznych realizacji.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    1. Tyle tylko, że to nie Niemcy dzisiaj zagrażają, tylko orientalna nacja. I popieranir tego, co jest korzystne dla obecnego zagrożenia (czyli ZOG) jest szkodliwe dla Polaków.
    -
    Orientalna nacja nie zagraża Polsce bardziej niż Niemcy. Wnioskuję to z tego, że oni tu byli setki lat i choć pasożytowali, nigdy nie zrobili takiej pożogi, jak Niemcy, nawet jeżeli komunizm w stu procentach zaliczymy na ich konto (co nie jest do końca prawdą, inne nacje też w tej międzynarodówce uczestniczyły, a w Polsce – mimo największego zagęszczenia orientalnej nacji – nie było „noża w plecy” w postaci komunistycznej rewolucji, nawet w czasie wojny polsko-radzieckiej).
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „2. My też argumenty przedstawiamy na bieżąco adekwatne do realiów, ty ich nie przedstawiasz. Dlatego nie używamy inwektyw, stwierdzamy fakty.”
    -
    1. Ty nie używasz, i za to Cię szanuję. Ale ktoś inny nazwał mnie szabesgojem i to już są inwektywy, i wypraszam to sobie.
    2. Wasze argumenty są adekwatne jedynie do wyimaginowanych realiów i opierają się na z jednej strony niepotwierdzonych teoriach spiskowych, a z drugiej na niepoprawnym optymiźmie, a wręcz myśleniu życzeniowym (że Niemcy już są spoko i już więcej nas nie napadną). Moje argumenty mają podstawy historyczne i opierają się na tym, że pewne wzorce w historii pozostają niezmienne, zatem przeszłość można ekstrapolować na przyszłość.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Ponawiam pytanie, na jakiej podstawie tak twierdzisz?”
    -
    Na przykład EDL – dawniej antypolskie, dziś widzą w Polakach sojusznika, bo stwierdzili, że ciapacy jednak są groźniejsi.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „promowanie siebie nawzajem”
    -
    To może zostać różnie odebrane. Jeżeli jakaś grupa niemiecka będzie promowała grupę polską, to okaże się to „pocałunkiem śmierci”. A wiesz dlaczego? Dlatego, że jest w Polsce całkiem sporo patriotów, którzy by nacjonalistów poparli, ale jeżeli dowiedzą się, że polscy nacjonaliści mają konszachty z niemieckimi, to zrezygnują. Bo mają pamięć rodzinną i narodową (w przeciwnym razie – co to za patrioci?) i trauma po IIwś jest wciąż żywa.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „ukraińskim nacjonalistom w walce z bolszewickimi podludźmi”
    -
    Czyli robią to samo, co robi mainstream – dokarmiają banderowców, żeby zrobić Rosji na złość.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Taak, oni chcą nas tylko wykorzystać. Kolega germanofob jal zwykle musi na siłę wymyślać argument, nawet jak jego nie ma.
    Wiedz tyle, że zachodni nacjonaliści zazwyczaj mają lepiej rozwinięte struktury, mają więcej kasy i ich kasa często utrzymuje naszych na powierzchni.”
    -
    To mnie zaskoczyło. Nasi dostają szmal z Niemiec? To by z kolei mogło tłumaczyć germanofilię wśród naszych, wszak nie gryzie się ręki, która karmi.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „A stąd, że w porównaniu do haseł o białym braterstwie retoryka graniczna jest poruszana od święta dla fejmu w kraju.”
    -
    Czyli, każdemu mówią to, co chce usłyszeć (Wam prawdopodobnie też). W polityce to nic nowego. Niestety nie da się na tej podstawie wykluczyć, że to jednak nie jest dla jaj.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „tylko ty masz myślenie zerojedynkowe?”
    -
    Ja? Przecież to Wy ciągle piszecie o ZOG i ciągle upieracie się przy jedności rasowej czy też europejskiej. To raczej ja dostrzegam, że to wcale nie jest takie oczywiste.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „1. Nie żyjemy w 1939 roku, tylko w 2019 i problemem jest napór obcych ras do Europy i wymieranie Europejczyków.”
    -
    Mamy duże szanse nie wymrzeć, bo do nas akurat przyjeżdżają głównie biali (o ile to ma jakiekolwiek znaczenie).
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „2. W historii białe imperia podporządkowały sobie niebiałe narody, biali byli w sojuszu z niebiałymi, często przeciw białym narodom. Dzisiaj te same białe narody mają problem z migracją tych samych niebiałych ludów.”
    -
    Ściślej mówiąc, była taka podgrupa białych narodów, która podporządkowywała sobie inne narody – białe i niebiałe. Niestety, podporządkowali sobie też nas (rozbiory). Dlatego nie widzę powodu, dla których miałbym się solidaryzować z nimi, a nie z innymi narodami, które wtedy były podporządkowane (białymi i niebiałymi).
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „3. Byś się zdziwił, bo akurat dzisiaj dużo brutalniejsze są relacje pomiędzy niebiałymi narodami niż europejskimi nacjonalistami ”
    -
    Ależ wiem o tym. To jest jeszcze jeden argument za tym, że rasa w praktyce nie ma znaczenia jeżeli chodzi o relacje między narodami.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „zapewne gdyby podczas II wojny światowej okupowali nas przykładowo Japończycy to ta okupacja byłaby dużo brutalniejsza. ”
    -
    Może tak, może nie. Czy było coś brutalnego w powojennej okupacji Japonii przez USA? No chyba nie. A w okupacji Korei i Chin przez Japonię? Raczej tak. A w okupacji Dżungarii przez Chiny? Raczej tak. To chyba tak nie działa. Z Japonią mieliśmy przed wojną stosunki bardzo dobre, przypuszczam, że okupacja byłaby łagodniejsza niż niemiecka. Ale mogę się mylić, w końcu jesteśmy właśnie w strefie „gdyby”.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „pomijając nieszczęsną II wojnę to dla sąsiadujących europejskich narodów przykładowo z Osmanami historia stosunków między nimi była bardziej niemiła od historii relacji polsko-niemieckich”
    -
    Nie było tak źle, Turcy nas przynajmniej szanowali. Poza tym – dlaczego „pomijając nieszczęsną II wojnę”? Bo nie pasuje do tezy? Przecież to świeży epizod. Dlaczego miałby być mniej ważny niż wydarzenia sprzed 300 lat?
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Ten opis nie tylko dotyczy Niemców pokroju Hansa Franka, ale też ludzi myślących tak jak ty.”
    -
    Wypraszam sobie, nikogo nie zamordowałem, nie podporządkowałem ani nie wyzyskiwałem.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „komunistyczna partyzantka i niekiedy bezmyślność AKowskiej partyzantki generowała odwet w postaci terroru, a rozsądnych ludzi pokroju Studnickiego nie słuchało się. Na szczęście dla Norwegii nie było to aż tak rozwinięte, jak w Polsce.”
    -
    AK powstało dopiero w 1942, do tego czasu Niemcy wymordowali już mnóstwo Polaków, w tym bezbronnych i niewinnych cywili. Zaczęli już 1 września bombardowaniem Wielunia (nie mającym uzasadnienia bojowego), 3 września urządzili „krwawą niedzielę” w Bydgoszczy, można jeszcze długo wyliczać. Tak więc tym razem z Twojej strony – pudło :)
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Czyżby? Polska jako jedna z pierwszych krajów zdepenalizowała praktyki homoseksualne”
    -
    Praktyki homoseksualne nigdy nie były u nas karalne, z wyjątkiem okresu zaborów i okupacji.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „aborcja już za sanacji była legalna, a dzisiaj jak jest? ”
    -
    Mamy jedno z najostrzejszych praw w Europie pod tym względem.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „zresztą szybko zachód doganiamy”
    -
    To po prostu przestańmy go doganiać, i na tym się skupmy, a nie na pomocy wątpliwym sojusznikom.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Jakie żądania? Polski pomysł eksterytorialnej autostrady? Inkorporację Gdańska znajdującego się poza granicami ówczesnej Polski?
    Nic w zamian? Modernizacja wojska to nic w zamian? Inwestycje gospodarcze to nic w zamian? Sojusz i wspólne rozwalenie ZSRR oraz zyski terytorialne dla Polski to nic w zamian?”
    -
    1. Poproszę o źródło, w szczególności na temat modernizacji wojska, bo coś mi się tu nie zgadza.
    2. Sojusz owszem, proponowali, ale wystarczy spojrzeć na mapę, żeby zrozumieć, dla kogo ten sojusz byłby zyskowny. To my bronilibyśmy Niemców, a nie oni nas. W tym momencie wystarczyłoby Niemcom sprowokować wojnę z ZSRR i ograniczyć się do obrony własnego terytorium i markowania działań w obronie Polski. Polska by się wykrwawiła, ZSRR też, a wtedy wchodzą Niemcy, „cali na biało”.
    3. Inwestycje gospodarcze to mamy i teraz, i wychodzimy na tym słabo.
    4. Zyski terytorialne to dzielenie skóry na żywym radzieckim niedźwiedziu, nie do zrealizowania, a poza tym Hitler był bardzo niesłowny w takich obietnicach – Węgrom też naobiecywał, a gówno dostali.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Jeśli chodzi o przeszłość przed wojną – polityka to jedno, praktyka jest taka, że przynależność Słowian do rasy aryjskiej była wśród naukowców bezdyskusyjna.”
    -
    Naukowcy uczestniczą w wojnie, ale jako konstruktorzy nowoczesnych broni. O tym, kogo rozstrzelać, a kogo nie, decydują niestety inni ludzie, niekoniecznie zaznajomieni z nauką.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Jedynie zasugeruję coś – może jesteś zwolennikiem antify”
    -
    Nie, nie jestem. Natomiast uważam, że paradoksalnie pracują dla nas, skoro redukują problem niemiecki. U nas Antifa wypada tak blado, że jest praktycznie pomijalna – przyznaję, że jest to zasługa polskich patriotów. Z tego również wnioskuję, że Polska jest w lepszej kondycji moralnej.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Swoją drogą jakiekolwiek wartościowanie rodzajów kurestwa na lepsze lub gorsze jest daremna. Każda jego forma to dno niemające końca, którego nie da się hierarchizować moralnie.”
    -
    Co do zasady, to masz rację, ale kurwienie się z Niemcem, po tym wszystkim co nam zrobili, oprócz kurestwa zwyczajnego ma jeszcze wymiar zdrady narodowej. Tak uważam.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „A wojny między białymi narodami to wstydliwa przeszłość”
    -
    Po pierwszej wojnie światowej też tak mówiono.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „która zasługuje jedynie na wspólną zadumę.”
    -
    A może zasługuje na jakieś zadośćuczynienie? Albo karę?
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Czyżby? Ja widzę w historii między Niemcami, Szwedami, Słowianami wschodnimi, a Polakami z jednej strony pasmo kooperacji i współpracy, z drugiej strony pasmo rzezi. Może II wojna światowa miała większe proporcje zbrodni niż wcześniejsze konflikty, ale nie na tyle, by uznać je za małe w porównaniu ze zbrodniami IIWŚ.”
    -
    No to jedziem. Średniowieczne najazdy proponuję pominąć, bo jak pisał św. Paweł, każdy kiedyś był dziki. Później w dobie cywilizacji mieliśmy różne tam wojny i wojenki, ale ofiary liczyły się na tysiące, a nie miliony. Milionowe wyjątki były tylko dwa w porywach do trzech – właśnie IIwś, potop szwedzki i prawdopodobnie rzeź wołyńska.
    -
    @ıᛉı
    „niezrozumienia ideologii nacjonalistycznej”
    -
    Raczej z innego jej pojmowania.
    -
    @ıᛉı
    „Nie będę roztrząsał terminu „kurestwa”. Dla Oberschlesiera ten termin oznacza nie tylko „zwykłe” łajdaczenie się, ale też mieszanie rasowe.”
    -
    To niech pisze po polsku, a nie jakimś slangiem. Kurestwo to właśnie łajdaczenie się. To jest zagadnienie ortogonalne względem mieszania rasowego – możliwe są wszystkie cztery możliwości.
    -
    @ıᛉı
    „Usprawiedliwiasz race-mixing, dlatego ciężko Twoją postawę nazwać nacjonalistyczną. Jest to raczej cuckserwatyzm w stylu Konfederacji.”
    -
    Znowu jakiś slang. Panowie, szanujmy Mowę Ojczystą.
    Kim Ty właściwie jesteś? Nacjonalistą, czy rasistą, czy oboma na raz?
    Martwi mnie to, że nie dość, że usprawiedliwiasz, to jeszcze popierasz pomaganie naszemu odwiecznemu oprawcy.
    -
    @ıᛉı
    „Co daje nam gdybanie, jakim zagrożeniem mogą być Niemcy w przyszłości, skoro dzisiaj pod znakiem zapytania stoi nasza przyszłość zagrożona nie przez Niemców?”
    -
    Trzeba patrzeć w przyszłość, a nie cieszyć się jak karp na święta z tego, że niemiecki nacjonalizm się odradza.
    -
    @ıᛉı
    „Dobra, na tym zakończę dyskusję, zapewne masz 15 lat, bo formułujesz niespójne tezy,”
    -
    1. Mam ~40 lat
    2. Wycieczki osobiste to zły sposób prowadzenia dyskusji
    3. Pokaż mi, gdzie formułuję niespójne tezy.
    -
    @ıᛉı
    „taktycznego sojuszu krzyżaków i Polski przeciw Mongołom”
    -
    Skoro domagasz się skomentowania tego sojuszu, proszę bardzo. Miał on miejsce zanim Krzyżacy zaczęli atakować ziemie polskie. Nie było więc tak, że wrogowie „na chwilę stali się sojusznikami w obliczu zagrożenia”. To była jeszcze ta faza, kiedy Krzyżacy udawali przyjaciół.
    -
    @ıᛉı
    „utożsamiasz europejski rasowy nacjonalizm z Unią „Europejską””
    -
    Nie, nie utożsamiam. Natomiast dostrzegam pewne elementy wspólne. Mało tego, określenie „europejski rasowy nacjonalizm” uważam za podwójny oksymoron, bo:
    1. Europa to nie naród
    2. Rasa to nie naród
    -
    @ıᛉı
    „cały czas przytaczasz HISTORIĘ”
    -
    Z historii wiele można się dowiedzieć, bo pewne wzorce się powtarzają, zmieniając jedynie formy, ale co do istoty pozostając takie same. Ja przynajmniej przytaczam twarde fakty (co prawda z przeszłości, ale trudno przytaczać twarde fakty z przyszłości). Wy zaś przytaczacie jedynie niepotwierdzone i nieweryfikowalne teorie.

    • O nie, ja ze swej strony nie dam się wciągnąć w tą gonitwę kotka za ogonem. Powtarzasz się jak zacięta płyta, nie zamierzam ciągnąć tej bezpłodnej dyskusji. Podziękuję.

    • @xyhu

      Nie no, litości. Nie widzę innego wyjścia…

      https://www.youtube.com/watch?v=IpwUki0Z8og

      Z tą małą różnicą, że dziś tytuł powinien brzmieć: „Bomben auf xyhu”.

    • @xyhu A tak przy okazji: czy można wiedzieć od jakich to „autorytetów” czerpiesz swą „wiedzę” historyczną i polityczną? Bo tylu bzdur, jakie napisałeś w swych komentarzach pod tym artykułem, to ja chyba w życiu nie słyszałem.

    • Twój światopornogląd to synteza fobii opartych na traumach („Niemcy nas skrzywdzili, więc nienawidzę Niemców, co jednak nie przeszkadza mi uważać się przy za dobrego chrześcijanina”), podłego, pełnego mściwości złorzeczenia („im gorzej dla Niemców, tym lepiej dla nas”), myślenia życzeniowego („z Polakami nie jest tak źle, nasza kondycja moralna jest OK, stawiamy opór degeneracji, tylko sytuacja społeczna jest zła, bieda, emigracja, dlatego mamy tak mało dzieci” – choć żadne pokolenie wcześniej nie żyło w większym dobrobycie niż obecne obecne pokolenie-porno-lenie), wreszcie zupełnego niezrozumienia świata w którym żyjemy, czy lepiej mówiąc kompletnego oderwania od rzeczywistości („Niemcy są większym zagrożeniem niż Żydzi”), zwłaszcza zaś zupełnego niedostrzeżenia znaczenia kwestii rasowych (choć podczas gdy naród to tysiąc lat historii – to rasa to dziesiątki, albo wręcz setki tysięcy lat historii! – czyżby tysiąc lat było ważniejsze niż 100 tysięcy lat? Rasa to nie naród, ale naród to wspólnota złożona z ludzi tej samej rasy. Najlepiej znaczenie rasy widać w nowym świecie: praktyka życia pokazuje, że im bardziej wielorasowe otoczenie tym bardziej na znaczeniu tracą różnice etniczno-narodowe w obrębie jednej rasy, natomiast coraz istotniejsze znaczenie mają podziały rasowe: np. w Ameryce – czy ktoś tam mówi o podziałach na „Amerykanów niemieckiego pochodzenia” i „Amerykanów polskiego pochodzenia”? Nie! Nikogo to nie obchodzi, natomiast istotny jest podział rasowy: biali, czarni, latynosi, żółci, pejsaci itd.) i problemu żydowskiego. Brakuje ci najprostszej wiedzy w tych dwóch ostatnich tematach, pierwszy zbywasz hasłami o hitlerowskiej okupacji Polski (tak jakby 6 lat przekreślało 100 tysięcy lat historii!!!), drugi hasłami o teoriach spiskowych (fakt zdominowania np. mediów w białych krajach czy finansowania partii politycznych przez Żydów – to też teoria spiskowa? Znakomicie udokomentowany fakt dominującej roli Żydów w otwarciu granic białych państw na kolorową inwazję – to też teoria spiskowa? Zdominowanie przez Żydów pornobiznesu – to też teoria spiskowa? Walka Żydów przeciw chrześcijaństwu – to też teoria spiskowa?…). Ponawiam pytanie: nie mam ochoty dłużej dyskutować z twoją psychozą, ale ciekawi mnie skąd czerpiesz swą „wiedzę”, bardzo jestem tego ciekaw.

    • „co jednak nie przeszkadza mi uważać się przy TYM za dobrego chrześcijanina”

    • „Jest problem żydowski u nas. Ale problem niemiecki uważam za gorszy.
      To Niemcy wykupili za symboliczne złotówki polskie przedsiębiorstwa, żeby je zniszczyć i zapewnić sobie rynek.
      (…)”
      Tak. Niemcy w szelkach, krótkich spodenkach, kapelusikach z piórem pijący piwko podawane przez Helgę o dźwięcznych nazwiskach kończących się na -berg, -stein, -hirsch, -feld. Ile z tego majątku zobaczą faktyczni niemieccy nacjonaliści, a nie szabesgoiczne popierdółki i wieczni tułacze?

      Nie mówiąc już o tym, że widzisz większy problem w oportunistycznych „Niemcach”, ale ignorujesz de facto bardziej gryzący problem tego, (((kto))) wystawił te majątki za psie pieniądze.

      „Niemieckie zgliszcza przecież nam nie zagrożą. Brońmy się tylko przed tym, żeby dekadencja nie atakowała bezpośrednio nas.”

      Irlandia, Anglia, Francja, Niemcy, Szwecja, wkrótce prawdopodobnie Włochy i Rosja. Te zgliszcza będą z niemal każdej strony Polski. Czy naprawdę uważasz, że śmieszny stan polskiego wojska pozwoli na blokadę granic przed ucieczką nie tylko etnicznych mieszkańców tych krajów, ale również wdzieraniem się mrocznoskórych na potęgę?

      Nie, na pewno pół kontynentalnej Europy w płomieniach wzbogacenia kulturowego nam nie zaszkodzi. Pewnikiem za to zrobimy odwet za tysiąc lat krzywd od niemieckich kundli, odbierzemy utracony kapitał i, kto wie, wjedziemy tam i zaprowadzimy porządek, a resztka Niemców-mulatów odda nam hołd za uratowanie ich z opresji. Ha, może nawet z tych zdradzieckich aliantów uda nam się coś skroić? Nie wiedziałem, że katolicy myślą tak oportunistycznie.

      No ale dobrze, wspaniała erotyczna fantazja, tylko że raz, że nie zapowiada się, żeby popisownia odeszła do władzy, także w życiu takiego planu nikłe środowisko przeciwniemieckich „nacjonalistów” nie wprowadzi w życie. Zamiast tego prawdopodobnie wszelkie próby powstrzymania migracji będą pacyfikowane przez „Armię Europejską”, nad którą Kaczyński już zaciera rączki. Natomiast współpraca europejskich nacjonalistów już jakieś efekty może przynieść i jeżeli choć jeden naród zostanie odbity z chciwych szponów ZOG, reszta pójdzie jak domino. Ważne jest szybkie, zwarte, zorganizowane działanie, szczególnie w epoce internetu, gdzie szkodliwa dezinformacja i propaganda tracą cały czas swoją moc. Globalne media są w zaniku i większość ludzi nie ma do nich zaufania – są coraz bardziej podatni na kontrpropagandę i coraz więcej, szczególnie młodych, dowiaduje się o ZOG i o wymieraniu białych.

      Pokrótce, to nie jest czas na pierdolenie o „złych Niemcach” czy tam wstaw inną nację, do których Polacy mogą mieć historyczne animozje, kiedy szydło niemal wyszło z worka. Ja rozumiem, że rodzina w zbiorowej mogile, że masowe mordy, że wojna, ale nie masz prawa poświęcać żyć kolejnych pokoleń Polaków dla takiej vendetty. Jest coś takiego, jak ekonomia krwi.

      „Znowu jakiś slang. Panowie, szanujmy Mowę Ojczystą.
      Kim Ty właściwie jesteś? Nacjonalistą, czy rasistą, czy oboma na raz?”
      Nacjonalizm nie wymaga bycia purystą językowym. Angielskojęzyczni nacjonaliści bardzo trafnie wymyślili wesołą grę słów „cuckservatism” i nie widzę problemu z używaniem jej. Alternatywnie można tam wstawić konserwilizm albo koszerwatyzm. Skrótem bezowocne prukanie w stołek starych zgrzybiałych dziadów opłaconych przez ZOG, podczas kiedy ich wnuczki stają się mniejszością we własnym kraju.

      Wydaje mi się, że ujadanie nad „rasizmem” jest nad wyraz komuchowe. Ignorowanie biologicznego determinizmu i różnic rasowych a także preferencji grupowych jest wyjątkowo ignoranckie i jest częścią problemu demoliberałów natchnionych myślą oświeceniową, którzy z jednej strony wychwalają naukę pod niebiosa, a z drugiej milczą na temat elementarnych faktów biologicznych. Mieszanie tego z szowinizmem rasowym jest typowym atakiem lewarków. Na tym portalu, zdaje się, znajdziesz realistów rasowych, nie rasistów.

      „Ponadto: kurwa kurwiąca się z kolorowym jest i tak lepsza, niż kurwa kurwiąca się z Niemcem. (…)”

      Z której strony kurwa kurwiąca się z obcym rasowo jest lepsza od „kurwy kurwiącej się” z obcym etnicznie? Przynajmniej dzieci polsko-niemieckie będą miały normalne geny, będą typowo inteligentne, zdrowe, ładne, białe, mniej agresywne i odziedziczą znajome fenotypy. Czyś ty widział badania nad mieszankami rasowymi, w szczególności ras tak odległych w swojej historii ewolucyjnej jak białych z czarnymi? Mulaci są jeszcze gorsi od czystych czarnych – mają wieczne kryzysy tożsamości, duże problemy z agresją i depresją, a ich iloraz inteligencji typowo jest średnią między rasami. Dla biało/czarnych mulatów około 85-90IQ. Wiesz, że rodzic dziecka mieszanej rasy jest bardziej spokrewniony ze swoim losowym rodakiem, niż ze swoim dzieckiem? Że mieszane dzieci mogą polegać na przeszczepach szpiku kości tylko mieszanych dzieci z tej samej mieszanki? Że mieszane ciąże częściej skutkują poronieniem? Nie mówiąc już o kwestii porzucania dzieci przez ojców z ciemnych ras.

      Rozumiem, że gdybyś miał wybór między wnuczkiem o imieniu Ahmed czy Ngubu, a wnuczkiem o imieniu Hans czy Siegfried, to byś bez wahania wybrał tego pierwszego? Z perspektywy nacjonalisty to czysta dysgeniczna kompromitacja. Jestem wyjątkowo pro-choice w kwestii większości egzotycznych mieszanek rasowych.

    • „Ja bym wolał, żeby nasi płacili za naszych, a oni za swoich. Różnica byłaby tylko taka, że być może więcej źródeł finansowania by było; na przykład ja chętnie dofinansowuję patriotyczne inicjatywy, ale nie wpłacę ani grosza, jeżeli mógłby on pójść na pomoc dla jakiegoś neonazisty, albo irredentysty – wszyscy czworo moich dziadków by się w grobie przewrócili. Z bardzo podobnego powodu bojkotuję Caritas”
      Żeby stawiać nacjonalistom warunki to samemu trzeba w tym uczestniczyć, a nie stukać pierdoły w internecie.
      Ja na ten przykład jestem za powiązaniami ekonomicznymi, taką budową „niewidzialnego imperium” (a raczej podziemnej struktury organizacyjnej), z następujących powodów:
      1. Bo to znaczy, że struktury organizacji nacjonalistycznej, realnie ogólnoeuropejskiej tworzą się, czyli biały nacjonalizm jest realizowany w ramach zasady „idee mają swoje konsekwencje”.
      2. Jestem zwolennikiem „liberalnej” teorii stosunków międzynarodowych (jakkolwiek to brzmi), według której między państwami powiązanymi gospodarczo nie ma wojen. Wysuwam analogię na organizacje – jeśli są powiązane finansowo to nie będą żarły się między sobą, szowinizm więdnie.
      Swoją drogą nasunęła mi sie pewna dygresja – dostrzegasz gówno tam, gdzie go nie ma. Nie wiem o czym to świadczy, czy o paranoi na punkcie germanofobii, czy o złej woli, perfidii.
      „Jest problem żydowski u nas. Ale problem niemiecki uważam za gorszy.
      To Niemcy wykupili za symboliczne złotówki polskie przedsiębiorstwa, żeby je zniszczyć i zapewnić sobie rynek.
      To Niemcy zasypują nas najgorszym sortem swoich wyrobów.
      To Niemcy robią z nas parobków i zatrudniają za psie pieniądze w swoich montowniach.
      To Niemcy przywożą tu swoje śmieci i robią z naszej Ojczyzny swoje wysypisko.
      To Niemcy torpedują nasze inwestycje, takie jak Via Carpatia”
      Znowu to sranie o niemieckim kapitale, który nie jest niemiecki i niemieckiej polityce, która nie jest niemiecka, tylko USraelska.
      „No niby tak, ale jakoś nie powstrzymało to Niemców przed mordowaniem milionów Polaków i okrucieństwem, które wykraczało daleko poza potrzeby wojenne. Dlatego albo a) i b) jednak nie definiują braterstwa, albo Niemcy takie braterstwo ignorują. A unilateralne uznawanie braterstwa źle rokuje.
      Słowne deklaracje Niemców, że tym razem będzie inaczej, nijak mnie nie przekonują”
      Niemcy to hóje, bo wojna, bla bla bla.
      „Szczęść Boże!”
      Nabijanie się z czyichś poglądów religijnych na portalu prokatolickim. Tego jeszcze nie było.
      „Nie zniknął żaden z europejskich narodów podbitych przez Turków”
      Faktycznie, Turkom jednak nie udało się wymordować wszystkich Greków i Ormian.
      Teraz zadam pytanie, który europejski naród (nie liczę średniowiecza, bo ty też nie liczysz) w czasie epoki nowożytności zniknął przez ludobójczą politykę Niemców?
      „Wcale nie jest takie pewne, czy by tutaj doszli, mieli jeszcze kawał drogi i innych wrogów – Niemców z I Rzeszy, ale także Ruskich i Kozaków. No ale być może masz rację, że ten sojusz się opłacił. Mimo, że „sojusznik” okazał się szują”
      To, czy by tutaj doszli nie jest tematem tej dyskusji. W każdym razie gdyby doszli to wątpię, czy graliby rolę dobrego wujka. Serbowie pamiętają, jakim „wujkiem” była Turcja.
      „Niestety jest. Pooglądaj spisy kontynentów, na większości widnieje Europa (choć niektóre uważają Europę za część Eurazji)”
      Przeoczyłem słowo-klucz „tylko”
      „No właśnie. Potrafię. UE to już nie jest obiekt geograficzny, tylko byt polityczny”
      Byt antybiały i pseudoeuropejski, dlatego nie lubimy UE.
      „Od kilkuset lat jest to arena rozgrywek między narodami, które ignorują swoje pokrewieństwo, na przykład Niemcy ignorują pokrewieństwo z nami. W odróżnieniu od Ciebie ja nie łudzę się, że to się zmieni”
      Twoje zdanie miałoby sens, gdyby europejskie narody były podmiotami polityki międzynarodowej, a nie biurokratyczna oligarchia.
      „Natomiast wynikałoby z tego, że to, czy ktoś jest obcy rasowo, czy nie, nie jest absolutne, tylko jest definiowane przez bieżącą politykę – też niedobrze. Poza tym, może i fajnie, że akurat byliśmy uznani za Aryjczyków, ale w praktyce nic nam to nie dało. Dlatego wspólnotę rasową między białymi uważam za praktycznie niefunkcjonującą”
      No cóż, trudno budować obecnie wspólnotę rasową w „antyrasistowskim” porządku i determinowaniu tej wspólnoty przez pryzmat 5/6 lat wojny. Do tego trzeba myśleć, jak Bocheński, zgodnie z którym polityki nie robi się na resentymentach oraz muszą dojść do głosu nacjonaliści.
      „Nie jest źle. Pod względem moralnym jesteśmy w dużo lepszej kondycji niż Niemcy. Co prawda przyrost naturalny mamy tak samo słaby, ale wynikać to może z innych czynników (przypuszczam, że u Niemców jest to hedonizm, a u nas – niepewność jutra i masowa emigracja Polaków, która działa przeciwrodzinnie)”
      1. Szybko Niemcó doganiamy
      2. Czynniki ekonomiczne? Czego by nie mówić o PiSuarze to przyznać trzeba, że sytuacja ekonomiczna poprawia się, tak więc czynnik ekonomiczny odpada. Zresztą to też takie sranie, bo w dużo biedniejszych społeczeństwach ludzie mają więcej dzieci i są bardziej odpowiedzialni. Czynnik ekonomiczny odpada.
      „Niemieckie zgliszcza przecież nam nie zagrożą. Brońmy się tylko przed tym, żeby dekadencja nie atakowała bezpośrednio nas”
      „Niemieckie”
      Nie wiem, może ty w piwnicy cały czas siedzisz od 1939 roku, ale degeneracja kulturowa w Polsce już realizuje się, nie wiem ile razy trzeba to powtórzyć, żebyś zrozumiał.
      „Pisałem, że jest to wizja odległa. Ale jeżeli ktoś nas zaatakuje, to właśnie oni, a nie wesołki z Parady Równości. Przypomnę, że w 1923 wizja maszerujących równym krokiem facetów po ulicach kolejnych europejskich stolic również mogła wydawać się niedorzeczna, biorąc pod uwagę ograniczenia, jakie narzucił Traktat Wersalski”
      Wizję odległą stawiam na bok, kiedy mamy inny palący problem. Zresztą to jest tylko wizja, a nie wierzę w jakieś fatum, są różne możliwości dalszego przebiegu wydarzeń. Przede wszystkim dopóki szowinistyczne zakute pały, czy to z Niemiec, czy z Polski będą popularne to nic się nie zmieni.
      Ale twoja wizja to nadal tylko hipoteza, gdybanie.
      „Ależ ja również się z tym zgadzam. Dlatego doceniam wysiłki kierowane w celu uśpienia Niemców. Nawet jeżeli nie są to nasze wysiłki. Natomiast nie popieram prób budzenia Niemców, bo obudzeni mogą być nieobliczalni”
      Jak nadejdzie ten moment to schowaj się w piwnicy, może niemieckie upiory cię nie dopadną :D
      „1. Kto lepiej wychodzi na tej współpracy?
      2. Czy zdajesz sobie sprawę, że ta współpraca jest tylko do czasu? Jak tylko minie wspólne zagrożenie, to rozprawią się z nami, bo znowu będzie potrzebny Lebensraum i niewolnicy do pracy dla „rasy panów”.”
      1. Oświeć polskich nacjonalistów współpracujących z Niemcami, że ich Niemcy wyzyskują :D
      2. To jest gdybanie.
      „Może ujmę to inaczej – to Angela nie współpracuje z nacjonalistami, bo są za mali. Swój cel może realizować bez ich pomocy. A wsadza ich do pierdla, żeby jej nie przeszkadzali oraz żeby wszyscy myśleli, że Angela nie realizuje interesu niemieckiego, tylko jakiś tam „europejski”.”
      Tak, ten interes niemiecki realizuje poprzez:
      1. Stawanie po stronie ruchów pro-choice
      2. Poparcie dla LGBT
      3. „Antyrasizm” i masowe ściąganie imigrantów spoza Europy
      4. Traktowanie etnicznych Niemców jako obywateli drugiej kategorii
      5. Odbieranie dzieci pod płaszczykiem „walki z ksenofobią”, wsadzanie do pierdla za „ksenofobię” i niewiarę w religię holokaustianizmu oraz przyzwolenie na tworzenie imigranckich stref no-go i bezkarność imigranckich gangów.
      Oczywiście jest to wierzchołek góry lodowej.
      „Antypolski jak najbardziej, ale niemiecki”
      Tak, i ten „niemiecki establiszment/kapitał” w ramach realizacji interesu niemieckiego finansuje:
      1. Organizacje „antyrasistowskie” wspierane przez Sorosa
      2. Ruchy pro-choice
      3. Ruchy LGBT
      4. Organizacje proimigranckie i pomagające imigrantom
      5. Ośrodki promujące tolerancję i wielokulturowość
      Ta narracja o „ponazistowskim” kapitale to zwykłe pierdolenie. Faktem jest, że Hitler ich wszystkich zesłałby do Dachau, a ich majątek znacjonalizował.
      Z nich to tacy „naziści”, że jak mieli interes to finansowali Hitlera, a jak Hitler upadł to zaczęli finansować antyfaszystów i „antynazistów”. Tacy z nich „naziści”, jak z rodzimej oligarchii byli komuniści – kiedy mieli interes.
      „Uważam to za mało prawdopodobne. Druga wojna światowa na długie lata przekreśliła jedność między białymi narodami (a już na pewno między polskim a niemieckim), mimo, że paradoksalnie była wywołana przez orędownika aryjskości”
      Bocheński
      „Ma. Bo „palący problem” przeminie, a Niemcy pozostaną – i co wtedy?”
      Dialog z niemieckimi nacjonalistami :)
      Jaką masz pewność, że „palący problem” sam od siebie przeminie?
      Takim tokiem myślenia mam wątpliwość, czy kiedykolwiek nacjonalizm wygra.
      „To się kupy nie trzyma. Jeżeli ZOG rzeczywiście czerpie zyski z Niemiec (czy też BRD GmbH), to po co ZOG miałby doprowadzać do upadku Niemiec? Przecież z upadłych Niemiec będą mieli mizerne zyski. To tak, jakby zarżnąć kurę znoszącą złote jaja.”
      Może dlatego, że w miejscu Niemiec powstanie multikulturowy tygiel, w którym będą się czuli, jak ryba w wodzie?
      Czy według ciebie „upadek” musi oznaczać tylko zniszczenia materialne?
      To, że Niemcy są przez nich kontrolowane nie znaczy, że zależy im na zachowaniu Niemiec w większości zamieszkałych przez Niemców. Niemcy jednonarodowe mogą się uniezależnić, jeśli Niemcy staną się mniejszością to wtedy już nie.
      „Ten pokrewny naród jest naszym wrogiem, mimo pokrewieństwa. Pokrewieństwo, jak się okazuje, to nie wszystko. To jest ten rodzaj rodziny, z którą dobrze się wychodzi wyłącznie na zdjęciach.”
      Wrogiem jest, bo historia (Bocheński- nie ma wiecznych wrogów, nie prowadzi się polityki w oparciu o resentymenty)? Bo zalew pseudoniemieckiego kapitału?
      „Nie, ale zgaduję, że mój rozmówca też nie robił. Odpowiedziałem domniemaną tezą na domniemaną tezę. Tak, przyznaję, niepotrzebnie zniżyłem się do poziomu argumentu rozmówcy; więcej tego nie będę robił”.
      Nie wiedziałem, że rozmówca może bardziej zniżyć się. Myślałem, że paranoja „germanizacji na wszystkich frontach” jest samym dnem.
      2. Nie potrzebuję robić sondażu. Samo nawiązywanie relacji i dialogu polskich i niemieckich nacjonalistów mówi samo za siebie. Oni nie stukają bezmyślnie w klawiaturę ograniczając swojego życia do postękiwania na „złych Polaków, którzy wypędzili naszych dziadków”.
      „Ale zostali wychowani w tej samej kulturze, która do tego doprowadziła. Z niewielkim ryzykiem błędu można więc przewidzieć, że jak tylko będą mogli, zachowają się tak samo”
      Tolerancjonizm, „antyrasizm” i bycie gay-friendly to ta sama kultura? Niestety, ale pruski duch nie żyje :/
      „Ale na pewno nie u wszystkich, część pozostała wierna swoim ideałom, i nietrudno się domyślić, że to właśnie oni zasilają szeregi niemieckich organizacji nacjonalistycznych”
      Przyznaję, nadal wśród niemieckich nacjonalistó zdarza się beton umysłowy twojego pokroju. Ale nie mierz wszystkich niemieckich nacjonalistów swoją miarą.
      „O, nie, „polskość” i „niemieckość” była testowana wielokrotnie i z całą pewnością możemy stwierdzić, że istnieje”
      Tak samo jest z kwestią rasową, która jest testowana obecnie.
      „To, co piszesz, jest bardzo mądre, ale jakoś nie uchroniło nas przed ludobójstwem z rąk Niemców, mimo że są tej samej rasy. Właśnie dlatego twierdzę, że rasa w praktyce okazuje się nie mieć żadnego znaczenia”
      Powtarzam – Bocheński.
      „Komunizm też mniej więcej po to powstał, przynajmniej oficjalnie (nie licząc tego „białymi”). Niektóre rzeczy fajnie wyglądają na papierze, ale jestem bardzo sceptyczny wobec ich praktycznych realizacji”
      Ooo, to wychodzi, że komunizm jest białym nacjonalizmem? A może to biały nacjonalizm jest komunizmem? Chociaż przyznaję, z Marksa można zrobić białego nacjonalistę, wręcz białego supremacjonistę, ale niestety nie można tego samego powiedzieć o historycznym ruchu komunistycznym mającej najwięcej krwi białych na rękach.
      „Orientalna nacja nie zagraża Polsce bardziej niż Niemcy. Wnioskuję to z tego, że oni tu byli setki lat i choć pasożytowali, nigdy nie zrobili takiej pożogi, jak Niemcy, nawet jeżeli komunizm w stu procentach zaliczymy na ich konto (co nie jest do końca prawdą, inne nacje też w tej międzynarodówce uczestniczyły, a w Polsce – mimo największego zagęszczenia orientalnej nacji – nie było „noża w plecy” w postaci komunistycznej rewolucji, nawet w czasie wojny polsko-radzieckiej)”
      Czyżby?
      1. A masowe wspieranie zaborców? Czyli finansowanie ich, wyzysk polskich chłopów, dywersje podczas powstań narodowych, podczas polskich walk o granice, zwłaszcza w czasie wojny polsko-bolszewickiej oraz dywersja w czasie agresji sowieckiej 17 września? To nie był nóż w plecy? Wspieranie przed wojną upadłych postaw moralnych, internacjonalizmu (w złym znaczeniu tego słowa), bolszewizmu i antyfaszyzmu to nic takiego? Nie mówię już o obecnych czasach. Oczywiście lista zarzutów na tym się nie kończy.
      2. To, czy nie tylko oni w komunizmie nie sami uczestniczyli nie ma znaczenia. To oni byli w nim górą i oni byli mocodawcami komunizmu, dlatego na ich konto zalicza się cała zbrodnicza działalnośc bolszewizmu, choć mieli swoich przydupasów spośród innych narodów.
      A jakie zagrożenie stanowią Niemcy?
      Jako etniczne Niemcy to leżą i kwiczą.
      Jako Bananenrepublik „Deutschland” GmbH jak najbardziej są wrzodem na dupie. Niemieccy nacjonaliści walczą z tym wrzodem, dlatego są naszymi sojusznikami.
      „Wasze argumenty są adekwatne jedynie do wyimaginowanych realiów i opierają się na z jednej strony niepotwierdzonych teoriach spiskowych, a z drugiej na niepoprawnym optymiźmie, a wręcz myśleniu życzeniowym (że Niemcy już są spoko i już więcej nas nie napadną). Moje argumenty mają podstawy historyczne i opierają się na tym, że pewne wzorce w historii pozostają niezmienne, zatem przeszłość można ekstrapolować na przyszłość”
      1. Teorie spiskowe? Promocja wśród białych antyfaszyzmu, „antyrasizmu”, multikulti i liberalizmu obyczajowego oraz walka z antysemityzmem, nacjonalizmem przy jednocześnie odwrotnej polityce u Żydów jest „teorią spiskową”? Czy Soros walczący z nacjonalizmem i „antysemityzmem” według ciebie nie jest Żydem? Nawet jeśliby on był kosmopolitą to dlaczego on nie wspiera podobnych praktyk w Izraelu? Dlaczego nie piętnuje żydowskiego rasizmu? Dlaczego Żydzi doją kasę od Amerykanów, Niemców i innych białych narodów oraz próbują narzucić haracz Polsce? Według ciebie to teoria spiskowa? Nasuwa mi się jedno pytanie, które zilustruję fragmentem filmu:
      https://youtu.be/hwIK-M4RfHo
      2. A ty nie głosisz teorii spiskowych? Już gdzieś słyszałem podobne bzdury, w centrum których był „spisek werwolfu”. My nie piszemy o bzdurach typu chemtrails, czy reptilianach tylko o sytuacji w Europie takiej, jaka jest. Poza tym to nie my mamy psychotyczne marzenia wyginięcia Żydów, tylko ty masz takie marzenia wobec Niemców.
      3. Historia jest niezmienna? Przeczą temu obecne stosunki międzynarodowe, kiedyś w centrum rywalizacji na arenie międzynarodowej była Europa, teraz ma coraz mniejsze znaczenie. Logika geopolityczna podpowiada, że wolne kraje kontynentalnej Europy powinny współpracować ze sobą, wtedy mamy stabilną sytuację i Europa się rozwija. Inaczej mamy katastrofę i (((trzeci))) korzysta. Studnicki się kłania.
      4. Nawet jeśli założymy, że opieramy swoją argumentację o myślenie życzeniowe to dlaczego mamy z niemieckimi nacjonalistami nie spróbować dialogować i dyskutować? Cała Europa to robi, a Polska nie może, zwłaszcza, że Niemcy to kluczowy sąsiad, a niemieccy nacjonaliści odgrywają dużą rolę w relacjach między europejskimi nacjonalistami. Mamy izolować się? Nie wiem, co ci się wydaje, ale nie żyjemy w odrębnej galaktyce i nie da się tak żyć.
      „Mamy duże szanse nie wymrzeć, bo do nas akurat przyjeżdżają głównie biali (o ile to ma jakiekolwiek znaczenie)”
      A niska dzietność? A emigracja Polaków? A postępujące sprowadzanie Azjatów z krajów muzułmańskich i niemuzułmańskich do Polski i coraz większa liczba przyznawania obywatelstwa Żydom?
      Dla ciebie ma to jakiekolwiek znaczenie?
      „Ściślej mówiąc, była taka podgrupa białych narodów, która podporządkowywała sobie inne narody – białe i niebiałe. Niestety, podporządkowali sobie też nas (rozbiory). Dlatego nie widzę powodu, dla których miałbym się solidaryzować z nimi, a nie z innymi narodami, które wtedy były podporządkowane (białymi i niebiałymi)”
      A jakiś inny argument poza tym, co się działo 100, 1000, 6 000 000 lat temu? Gdzie zasada, że polityki nie buduje się na resentymentach?
      „Ależ wiem o tym. To jest jeszcze jeden argument za tym, że rasa w praktyce nie ma znaczenia jeżeli chodzi o relacje między narodami”
      No chyba, że w grę wchodzi relacja z innymi rasami. Czarnoskórzy, Arabowie itd mieszkający w USA, czy w Europie gdy chodzi o białych to stają się solidarni. Białe narody dzisiaj mają te same problemy, więc mają te same interesy, a ich rozwiązaniem jest solidarność rasowa.
      „Może tak, może nie. Czy było coś brutalnego w powojennej okupacji Japonii przez USA? No chyba nie. A w okupacji Korei i Chin przez Japonię? Raczej tak. A w okupacji Dżungarii przez Chiny? Raczej tak. To chyba tak nie działa. Z Japonią mieliśmy przed wojną stosunki bardzo dobre, przypuszczam, że okupacja byłaby łagodniejsza niż niemiecka. Ale mogę się mylić, w końcu jesteśmy właśnie w strefie „gdyby”.”
      1. Z tego co wiem, to zbrodniczność Japończyków została tak samo wyolbrzymiona i zmitologizowana, jak liczba zabitych Żydów. Były zbrodnie, głównie były one samowolą żołnierzy i lokalnych dowódców.
      2. To, że z Japonią byliśmy w dobrych relacjach o niczym nie świadczy. My nie wojowaliśmy z Japonią, a ja nie napisałem, że podobieństwo rasowe eliminuje możliwość wybuchu wojny, ani nie napisałem, że między narodami różnych ras może być tylko wojna. Napisałem, że różnice rasowe eskalują brutalność wojen między narodami różnych ras, a to jest różnica.
      3. Wojna między USA, a Japonią nie była brutalna? A jak obie strony traktowały jeńców wojennych? A co z masakrami cywili po obu stronach wojny japońsko-amerykańskiej? A Hiroszima i Nagasaki? A co z bandyckimi wobec mieszkańców zachowaniami „sojuszniczych” Amerykanów stacjonujących na Okinawie?
      „Nie było tak źle, Turcy nas przynajmniej szanowali. Poza tym – dlaczego „pomijając nieszczęsną II wojnę”? Bo nie pasuje do tezy? Przecież to świeży epizod. Dlaczego miałby być mniej ważny niż wydarzenia sprzed 300 lat?”
      1. Turcy nas szanowali? I jak się to przekładało na realia? Jakie to ma znaczenie?
      2. Może dlatego, że nie mieliśmy okazji do bycia na tyle pokonanymi przez niebiałych, jak przez Niemców? A co, może II wojna trwała przez większość czasu istnienia Polski? Ile jeszcze będziesz wspominał wydarzenie, które zaistniało prawie wiek temu? Nie wojujemy z nazistami, a ty sprawiasz wrażenie, jakbyś myślał, że wojujemy. Może za dużo siedziałeś przy grach komputerowych o IIWŚ, nie wiem, ale mamy 2019 rok i nie ma żadnych „nazistów”, no chyba, że urojeni w twojej wyobraźni. No dobra, są „neonaziści”, ale to są prawilne chłopaki (bo krajowi- w przypadku Polski polscy i biali patrioci, a to jest moje kryterium) ;)
      „Wypraszam sobie, nikogo nie zamordowałem, nie podporządkowałem ani nie wyzyskiwałem”
      Mentalnie niczym się od nich nie różnisz, żywisz psychotyczne nadzieje ich wyginięcia, to wystarczy.
      „AK powstało dopiero w 1942, do tego czasu Niemcy wymordowali już mnóstwo Polaków, w tym bezbronnych i niewinnych cywili. Zaczęli już 1 września bombardowaniem Wielunia (nie mającym uzasadnienia bojowego), 3 września urządzili „krwawą niedzielę” w Bydgoszczy, można jeszcze długo wyliczać. Tak więc tym razem z Twojej strony – pudło”
      1. Do 1942 roku nie było AK, bo siły w kraju nazywały się ZWZ. Co nie znaczy, że nie było polskich oddziałów w kraju.
      Faktem jest też to, że na ogół formacje narodowego podziemia liczyły się z ekonomią krwi i ograniczały ryzykowanie odwetem niemieckim, w ZWZ/AK było z tym gorzej.
      2. Były dokonywane masakry i co chcesz tym udowodnić?
      Były dokonywane oddolnie przez Selbschutz i żołnierzy Wehrmachtu masakry i tyle odkrywczego można powiedzieć. Krwawa niedziela w Bydgoszczy? Niemcy mogli to zrobić jako odwet za masakrę bydgoską (nie będę roztrząsał, czy to była masakra dokonana przez Polaków, czy dywersja – są wśród historyków różne opinie na ten temat).
      Studnicki, struktury NSZ i inne środowiska w Polsce piętnowały zjawisko narażania Polaków na terror niemiecki.
      „Praktyki homoseksualne nigdy nie były u nas karalne, z wyjątkiem okresu zaborów i okupacji”
      I gdzie ta ostoja konserwatyzmu? :D
      „Mamy jedno z najostrzejszych praw w Europie pod tym względem”
      A podziemie aborcyjne? Nic z tym zjawiskiem nie robi się. Obserwujemy coraz większe poparcie dla aborcji, tolerancję dla LGBT, rozpasanie seksualne. Polska ostoją konserwatyzmu? To od dawna nieaktualna bajeczka powielana przez memy internetowe tworzone przez stulejarzy obwieszonych „patriotycznymi” ciuchami i gaciami z husarią na dupie.
      „To po prostu przestańmy go doganiać, i na tym się skupmy, a nie na pomocy wątpliwym sojusznikom”
      Rozumiem, że niczym czarodziej oczarujesz Polaków, by nie degenerowali się? Niezły odjazd :D

    • „Poproszę o źródło, w szczególności na temat modernizacji wojska, bo coś mi się tu nie zgadza”
      Polscy oficerowie uczestniczyli na pokazach niemieckiego wojskowego sprzętu motoryzacyjnego i Niemcy im wtedy proponowali uzbrojenie polskiej armii w ten sprzęt, proponowali uzbroić polską armię w karabiny automatyczne i maszynowe na potrzeby wojny ze Związkiem Radzieckim.
      2. „Sojusz owszem, proponowali, ale wystarczy spojrzeć na mapę, żeby zrozumieć, dla kogo ten sojusz byłby zyskowny. To my bronilibyśmy Niemców, a nie oni nas. W tym momencie wystarczyłoby Niemcom sprowokować wojnę z ZSRR i ograniczyć się do obrony własnego terytorium i markowania działań w obronie Polski. Polska by się wykrwawiła, ZSRR też, a wtedy wchodzą Niemcy, „cali na biało”.”
      Co ty pierdzielisz, Niemcy od początku chcieli iść na wojnę z ZSRR i chcieli na spółkę z Polską, Turcją i państwami Osi oraz na wschodzie z Japonią powalić ZSRR na kolana, bo chcieli zniszczyć bolszewizm. Zresztą gdyby chcieli tylko bronić swojego terytorium to teoria lebensraum, którą ty szermujesz nie miałaby żadnego sensu. Zresztą politykę lebensraum interpretuję jako geopolityczną przestrzeń życiową, która polegała na dogadaniu się z Polską i zniszczeniu zagrożenia, jakim był bolszewizm.
      3. Niesłowny w obietnicach? A co z zyskami terytorialnymi Węgier (Zakarpacie, południowe tereny graniczne Słowacji, część Siwdmiogrodu i Wojwodiny)? Pokonanie ZSRR nie do zrealizowania? Przypominam, że Niemcy prawie pokonali Sowietów w 1941 roku, gdy byli pod Moskwą. Z Polską więcej wojska by atakowało ZSRR i inwazja nie zaczęłaby się koło Brześcia, a koło Smoleńska.
      „Naukowcy uczestniczą w wojnie, ale jako konstruktorzy nowoczesnych broni. O tym, kogo rozstrzelać, a kogo nie, decydują niestety inni ludzie, niekoniecznie zaznajomieni z nauką”
      Zmieniasz kontekst w konkretnej kwestii. Dlatego to zdanie kompletnie jest nieadekwatne do cytowanego zdania.
      „U nas Antifa wypada tak blado, że jest praktycznie pomijalna – przyznaję, że jest to zasługa polskich patriotów. Z tego również wnioskuję, że Polska jest w lepszej kondycji moralnej”
      Czyżby? To, że pod szyldem antify mało mamy bandytów nie znaczy, że jesteśmy w dobrej kondycji moralnej (lepszej od Niemców, ale pogarszającej się). Ile mamy lewackich organizacji? Ile u nas jest lewackich organizacji wspieranych przez Sorosa? Ilu uczestniczy na manifestacjach lewackich, a ile na kontrmanifestacjach? Cuckserwatyści ustępują kolejne im pola. Uważasz, że nie ma problemu?
      „Po pierwszej wojnie światowej też tak mówiono”
      Wtedy nie było białego nacjonalizmu. Dzisiaj jest i jest coraz popularniejszy, a osobniki twojego pokroju w ruchu w wielu krajach stały się skansenem, a w innych powoli stają się.
      „A może zasługuje na jakieś zadośćuczynienie? Albo karę?”
      To idź im „sędzio” wymierzać karę. Ja widzę dużo ważniejsze priorytety na dzień dzisiejszy.
      „No to jedziem. Średniowieczne najazdy proponuję pominąć, bo jak pisał św. Paweł, każdy kiedyś był dziki. Później w dobie cywilizacji mieliśmy różne tam wojny i wojenki, ale ofiary liczyły się na tysiące, a nie miliony. Milionowe wyjątki były tylko dwa w porywach do trzech – właśnie IIwś, potop szwedzki i prawdopodobnie rzeź wołyńska”
      Nie przypominam sobie, by przed IIWŚ Niemcy wymordowali w jakiejkolwiek wojnie miliony Polaków. IWŚ to głównie ofiary wśród żołnierzy, zabory nie miały milionowych ofiar, wcześniej widzę czarną dziurę, aż do okresu krzyżaków, ale wątpię, by krzyżacy wymordowali miliony Polaków (ale sam napisałeś, by średniowiecze pominąć). To jak jest? Krzyżacy się liczą, czy „każdy był kiedyś dziki” (zresztą to jest bzdura, bo IIWŚ to największa manifestacja dzikości i większość narodów ubabrała się we krwi po łokcie)?
      „To niech pisze po polsku, a nie jakimś slangiem. Kurestwo to właśnie łajdaczenie się. To jest zagadnienie ortogonalne względem mieszania rasowego – możliwe są wszystkie cztery możliwości”
      No cóż, dla nas kurestwem jest samo puszczanie się białej z osobą innej rasy, co więcej – jest rodzajem parafilii na punkcie osób innej rasy.
      „Znowu jakiś slang. Panowie, szanujmy Mowę Ojczystą”
      Haha, germanofob teraz odgrywa rolę purysty językowego. Jako purysta językowy mam nadzieję, że nie używasz takich słów jak handel, kupować, nie używasz wielu słów z zakresu techniki i innych słów, bo to nie są słowa polskiego pochodzenia.
      To już śmieszne się robi.
      „Kim Ty właściwie jesteś? Nacjonalistą, czy rasistą, czy oboma na raz?
      Martwi mnie to, że nie dość, że usprawiedliwiasz, to jeszcze popierasz pomaganie naszemu odwiecznemu oprawcy”
      A co, „antyrasista” odezwał się?
      Odwieczny oprawca? Rozumiem, że Niemcy przez ponad 1050 lat cały czas 24h na dobę mordowali nas? Niezły odjazd. Czy Ukraińcy, których Polacy też przez wiele lat gnębili i raz ich wystawili mają z tego powodu z widłami na nas czyhać?
      „Trzeba patrzeć w przyszłość, a nie cieszyć się jak karp na święta z tego, że niemiecki nacjonalizm się odradza”
      I kto to mówi, ktoś, kto zatrzymał się czasowo na 1 września 1939.
      „Pokaż mi, gdzie formułuję niespójne tezy”
      1. Jeden przykład podał Oberschlesier
      2. Drugi przykład to najpierw piszesz o odwiecznym wrogu i przytoczyłeś przykład krzyżaków, nastepnie piszesz, że „każdy był kiedyś dziki”.
      „Mało tego, określenie „europejski rasowy nacjonalizm” uważam za podwójny oksymoron, bo:
      1. Europa to nie naród
      2. Rasa to nie naród”
      1. Nacjonalizm, pomimo etymologii nie dotyczy tylko tozsamości narodowej, ale też:
      - tożsamości etnograficznej/regionalnej
      - tożsamości panetnicznej
      2. Jeśli definicję narodu pojmujemy etymologicznie (na-ród) to naród jest wspólnotą ludzi wspólnego pochodzenia (od słowa ród), którzy tworzą szerszą wspólnotę niż ród (od przedrostka na-). W takim znaczeniu rasa jest narodem, a białe narodowości typu Niemcy, Polacy itd są narodami wewnątrz (białego) narodu.
      „Z historii wiele można się dowiedzieć, bo pewne wzorce się powtarzają, zmieniając jedynie formy, ale co do istoty pozostając takie same. Ja przynajmniej przytaczam twarde fakty (co prawda z przeszłości, ale trudno przytaczać twarde fakty z przyszłości). Wy zaś przytaczacie jedynie niepotwierdzone i nieweryfikowalne teorie”
      1. Nie widzę analogii współczesności do II wojny światowej. Dostrzegam to, że rządzą spadkobiercy głównych zwycięzców II wojny światowej, a Polacy odegrali rolę ich murzynów i zostali na końcu potraktowani na zasadzie „murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść”)
      2. My przytaczamy twarde fakty z teraźniejszości, nie teorie. Przytoczyłem je wyżej. Niepotwierdzone teorie nt teraźniejszości to ty masz („germanizacja na wszystkich frontach” XD).
      Zresztą jakie teorie? Chodzi o problem demograficzny białych? Multikulturalizm? Wpływ żydowski?
      Czyli według ciebie nie ma niskiego wskaźnika urodzeń białych? Nie promuje się antynatalistycznych zachowań (zboczenia seksualne, antykoncepcja połączona z „wolnym” i „bezpiecznym” seksem- ideał popkultury)? Nie przybywają w anormalnych ilościach obcy rasowo? Nie narzuca się „antyrasizmu”? Nie narzuca się poprawności politycznej wyczulonej na „rasizm” i „antysemityzm”? Władze nie tańczą, tak jak im Izrael zagra?
      Coraz bardziej przekonuję się, że przyszedłeś tu prowokować, przytaczasz psychotyczne i szurowskie postulaty wymarcia narodu liczącego dziesiątki milionów, zarzucasz nacjonalistom szerzenie teorii spiskowych (czyli zarzucasz szurię – coś, co jest twoją domeną), powtarzasz się jak zacięta płyta, jakoś nie zauważyłem, byś angażował się w dyskusję na inne tematy.

    • „Na przykład EDL – dawniej antypolskie, dziś widzą w Polakach sojusznika, bo stwierdzili, że ciapacy jednak są groźniejsi”
      Od kiedy EDL to nacjonaliści? Zawsze sądziłem, że EDL to eurosyjonistyczne błazny, a nacjonalistyczne brytyjskie ugrupowania to:
      - niegdyś BNP
      - National Front
      - zdelegalizowana National Action
      - think-tank London Forum
      Wszystkie współpracują z Polakami, wszystkie przyjmują Polaków do swych szeregów. Wyborcza próbowała przypisać BNP antypolonizm – ale to już jeśli wierzysz wyborczej, ja nie.
      „To może zostać różnie odebrane. Jeżeli jakaś grupa niemiecka będzie promowała grupę polską, to okaże się to „pocałunkiem śmierci”. A wiesz dlaczego? Dlatego, że jest w Polsce całkiem sporo patriotów, którzy by nacjonalistów poparli, ale jeżeli dowiedzą się, że polscy nacjonaliści mają konszachty z niemieckimi, to zrezygnują. Bo mają pamięć rodzinną i narodową (w przeciwnym razie – co to za patrioci?) i trauma po IIwś jest wciąż żywa”
      1. Co jak co, ale nie jesteś kompetentny do mówienia tego, z kim polscy nacjonaliści mają współpracować. Oni nie potrzebują „dobrych wujków” twojego pokroju.
      2. Polskie społeczeństwo by poparło nacjonalistów (chyba raczej cuckserwatystów)? Raczej wątpię, antyfaszyzm wypalił większości Polakom (którzy mają jakieś poglądy) mózgi, a większość i tak jest apolityczna. A nawet jeśli wielu by zagłosowało to nacjonalistom niepotrzebne jest poparcie z powodu haseł populistycznych, tylko ludzie z odpowiednią formacją ideową – Polityczni Żołnierze (o ile ci to coś mówi), a nie tępactwo zadowalające się hasłami odzyskania Lwowa i jebania Niemców, Ukraińców i kogo tam jeszcze. Celem nacjonalistów jest zmiana mentalności społeczeństwa, a nie dostosowywanie się do niej.
      „To mnie zaskoczyło. Nasi dostają szmal z Niemiec? To by z kolei mogło tłumaczyć germanofilię wśród naszych, wszak nie gryzie się ręki, która karmi”
      A co? Gryzie cię, że ty nie dostajesz? A co ty zrobiłeś dla Polaków?
      „Czyli robią to samo, co robi mainstream – dokarmiają banderowców, żeby zrobić Rosji na złość”
      Ukraińscy nacjonaliści =/= „ukraiński” establishment
      Współcześni banderowcy (czyt. ukraińscy nacjonaliści) > putinowska Rosja
      „Czyli, każdemu mówią to, co chce usłyszeć (Wam prawdopodobnie też). W polityce to nic nowego. Niestety nie da się na tej podstawie wykluczyć, że to jednak nie jest dla jaj”
      Ani nie da się potwierdzić.
      „Ja? Przecież to Wy ciągle piszecie o ZOG i ciągle upieracie się przy jedności rasowej czy też europejskiej. To raczej ja dostrzegam, że to wcale nie jest takie oczywiste”
      Napisała to osoba, która na żaden temat nie ma nic do powiedzenia poza pluciem się na Niemców :D
      Nie jest oczywiste, bo utrudniają to takie dzbany jak ty. My uważamy, że to jest idealna sytuacja, a do ideału trzeba dążyć, nacjonalizm jest idealizmem. Problem żydowskiego wpływu na europejskie państwa według ciebie jest nieistniejący?

    • „Czyli robią to samo, co robi mainstream – dokarmiają banderowców, żeby zrobić Rosji na złość”
      Widzę, że „xyhu”-psychu nie tylko jest germanofobem, ale należy też do sekty wołyńskiej (czyli sekty Putina). W odpowiedzi pozwolę sobie wkleić komentarz, który wysłałem do redakcji Xportalu w odpowiedzi innemu putiniście (mam nadzieję, że redakcja Xportalu przepuści ten komentarz):

      Uzupełniając zarzuty wobec Janukowycza:
      Jeśli Janukowycz był taki „niezależny od Żydów” to dlaczego współpracował z częścią miejscowych Żydów? Dlaczego robił interesy z Rotschildami?: https://wolna-polska.pl/wiadomosci/janukowycz-spotkal-sie-z-przedstawicielami-rothschildow-2013-01
      Dlaczego okradał Ukrainę tak samo, jak to robiła z Polską platforma (przyznaję, że Poroszenko go w tym przegonił)?
      Dlaczego w swojej polityce kierował się antyfaszyzmem, „antynazizmem” i walką z „antysemityzmem”? Dlaczego ukraińscy nacjonaliści byli przez niego oskarżani o „antysemityzm” i „faszyzm” (tak, jakby to była obelga..)?
      Dlaczego zwalczał „rasizm”, „antysemityzm”, faszyzm i nacjonalizm?
      Czy Janukowycz faktycznie był taki antyizraelski?
      ———-
      A teraz pytanie porównawcze:
      Kto bardziej kładł (i kładzie) nacisk na zwalczanie degenerujących i zabijających zjawisk wśród Ukraińców, Słowian i innych białych ludzi (takich jak alkoholizm; narkomania; degeneracja seksualna: pedalstwo, pornografia, prostytucja, mieszanie rasowe i inne parafilie seksualne; kapitalizm; niezdrowy tryb życia; aborcja; antynatalizm i ogółem dysgenika)?
      Kto bardziej kładzie nacisk na promocję idei NS Straight Edge?
      Kto bardziej kładzie nacisk na rasowy nacjonalizm i potrzebę unarodowienia gospodarki i władzy?
      Janukowycz, czy ukraińscy nacjonaliści?
      ———–
      Geopolitycznie ukraińscy nacjonaliści są, jacy są. Ale podstawowym kryterium służalstwa wobec Żydów nie jest geopolityka, tylko to, jaki ma się stosunek do zjawisk szkodliwych dla białych ludzi, które rozpowszechniają Żydzi.
      Ukraińscy nacjonaliści mają wybitnie negatywny stosunek do tych zjawisk i często zwalczają je zbrojnie (czy to rozwalają kasyna, jak robił to Władysław Goranin z Białego Młota; czy to linczują dilerów, jak to robi Prawy Sektor; promują Straight Edge i higienę rasową, jak to robi Ruch Azowski). To się liczy – Żydzi tego nie lubią, dlatego nie uważam ukraińskich nacjonalistów za służalczych wobec Żydów.
      To, że są częścią ukraińskiej armii wspieranej przez NATO o niczym nie świadczy (zresztą głupotą byłoby nie bronić swojego kraju i nie korzystać z jakiejkolwiek pomocy w tym). Fakt jest taki, że azowcy na temat NATO i UE mają wspólne zdanie z resztą europejskich nacjonalistów.
      Mogą sobie Izrael popierać (ja tego nie popieram oczywiście). Ale fakt jest taki, że oni przez same cele związane z nacjonalistyczną i rasową rekonkwistą w Europie są przeciwni wpływom syjonizmu w białych krajach. Na dzień dzisiejszy walczą (a właściwie bronią się przed nimi) z jedną prosyjonistyczną stroną (Federacją Rosyjską) wykorzystując drugą prosyjonistyczną stronę. Zaraz zbiegną się rusofile i powiedzą „jak to? Przecież Rosja wspiera Iran i Syrię! Owszem – wspiera, ale jednocześnie prowadząc politykę antyfaszyzmu u siebie i w sąsiednich krajach wspiera syjonizm w Europie i tworzy ułudę bipolarnych stosunków w Europie, a faktycznie Rosja i USA/UE to dwie strony tej samej antyfaszystowskiej (czytaj – antybiałej) monety. Zresztą na Bliskim Wschodzie tak naprawdę Rosja z jednej strony współpracuje z antysyjonistycznymi państwami (Syria, Liban, Iran) i z państwami lawirującymi (Turcja, Irak), a z drugiej strony wspiera Izrael i monarchie petrodolarowe (np Arabię Saudyjską).
      Myślę, że Rosja tak naprawdę hamuje działania antysyjonistycznej osi oporu wymierzone w Izrael i w sumie po to grają rolę ich sojusznika. A prawda jest taka, że Iran z Hezbollahem gdyby chcieli, to by rakietami rozwaliliby Izrael i obróciliby go w pył. Jeślu Putin jest taki wspaniały to dlaczego nie powstrzymał agresji zachodu na Libię, by nie dopuścić do kryzysu imigracyjnego w Europie, tylko uznał „libijskich rebeliantów”? Zresztą to jest znamienne, faktycznie to Putin współpracował z tymi samymi dyktatorami, co zachód i tak jak zachód wypiął się na nich. Tak jak zachód współpracował z Butefliką w Algierii, z Kadafim w Libii, z Mubarakiem w Egipcie, z Ben Alim w Tunezji i podczas „arabskiej wiosny” na nich wszystkich wypiął się, tak jak zachód. A dzisiaj współpracuje (tak jak zachód) z rządami po rewolucjach w tych krajach, z władzami Maroka, z Arabią Saudyjską i innymi monarchiami petrodolarowymi.
      ——-
      Nie rozumiem tego, charakterystycznego dla części nacjonalistów zachwycania się Łukaszenką, Janukowyczem, czy Putinem. Wynika ono chyba z powierzchownej analizy ich polityki i uwarunkowań, w jakich oni się znaleźli.

      ———————————
      Dlaczego tutaj wkleiłem ten komentarz? Dlatego, że jest on argumentem, dlaczego wspieranie ukraińskich nacjonalistów, których nazywasz „banderowcami” jest słuszne. Zważywszy na to, że Rosja nic nie zmieniła się w stosunku do swych poprzedniczek, narzuca innym krajom (w tym Polsce politykę historyczną), fałszuje historię i robi z Polski diabła, najeżdża na inne kraje europejskie i ostro kwiczy na doniesienia o wzmacnianiu/modernizacji polskiej armii. Nie słyszałem o tym, by to samo robili Niemcy, czy niemieccy nacjonaliści.
      Oczywiście nie jestem rusofobem, wrogość do Kremla walczącego z ruskimi nacjonalistami, realizującego agresywną politykę neosowieckiego imperializmu i robiącego z Rosji taki sam multikulturowy burdel, jaki jest w Europie jest raczej przejawem prorosyjskości.

    • „Nie zniknął żaden z europejskich narodów podbitych przez Turków”
      Bzdura. Zniknęli chociażby Bizantyńczycy. A gdyby te europejskie narody Bałkanów były dłużej pod panowaniem Turków to w dobie odrodzenia nacjonalizmów i w dobie powstawania ideologii turańskiej z pewnością te narody zaniknęłyby w wyniku kolonizacji i czystek etnicznych.

  12. tl;dr
    .
    1. Jest problem żydowski, ale poważniejszy jest problem niemiecki.
    .
    2. Problem niemiecki wykazywał wiele różnych sposobów na ekspansję. Ludobójcze akcje zbrojne to jeden z nich. Inne to pełzająca germanizacja (przypominająca muzułmańską hijrę) i dominacja gospodarcza, wspierana przez lokalnych jurgieltników (np. Tuska). Obecny kierunek mainstreamu to przybranie maski „europejskiej” i dominacja ekonomiczno-prawna (a wkrótce i militarna, po stworzeniu armii „europejskiej”) pod pozorem zjednoczenia.
    .
    3. Jedność rasowa/europejska jest w praktyce niefunkcjonująca, co dobitnie pokazała II w.ś. Poprzednie wojny zresztą też, ale II w.ś. jest szczególnie istotna, bo było w niej celowe ludobójstwo narodu polskiego, niemające uzasadnienia bojowego, przez „bratni” naród, który rzekomo wyznawał ideologię proaryjską.
    .
    4. Pomaganie Niemcom prędzej czy później obróci się przeciwko nam.
    .
    5. Co najmniej jedno jest fałszywe:
    a) dewiacja i kolorowa imigracja osłabia Niemcy
    b) Niemcy zboczone i kolorowe będą dla nas groźniejszym wrogiem niż do tej pory
    Bo Niemcy słabe nie są przecież groźniejsze niż Niemcy silne.
    .
    6. Niemcy są obecnie silniejsze od Polski ekonomicznie, ale słabsze moralnie. W dłuższym czasie może to osłabić Niemcy również ekonomicznie i doprowadzić do wyzwolenia Polski spod ich dominacji.

    • Proponuję zająć się swoim życiem prywatnym, bo do zajmowania się polityką i ideologią nie masz głowy ;)

  13. 7. Po tym, co Niemcy zrobili w II w.ś. uważam współpracę narodową polsko-niemiecką za niemożliwą. Chyba, że nastąpiłoby satysfakcjonujące zadośćuczynienie, ale tę opcję uważam za wysoce nierealną.

    • Wystarczy mi odpowiedzieć ad.7.
      Niemcy spłacili swój dług krwi. Plan Morgenthaua i reszta działań „bohaterskich” aliantów doprowadziło do zapadnięcia się około 2-3 milionów niemieckiej ludności w ziemię. Nawet nie wiadomo, co się z tymi ludźmi stało. Histeria antyniemiecka po wojnie była tak wielka, że nawet masowo zabijano jamniki w niektórych miastach brytyjskich jako odwet przeciwko Niemcom. Jakikolwiek dług Niemcy mieli wobec Polaków czy innych pokrzywdzonych narodów juź dawno spłacili własną krwią. Reszta nie zasługuje na komentarz.

    • Wystarczy powiedzieć tyle, że Niemcy spłacili swój dług przez utratę ziem i odszkodowania finansowe (co prawda nie wygórowane, ale wystarczy).
      A najważniejsze – Niemcy dostają nauczkę w postaci dzisiejszego kryzysu. Tyle wystarczy.
      Niemcy trzeba uratować i doprowadzić do takiej sytuacji wyjściowej (po wyzwoleniu Europy), by siła Polski i Niemiec była symetryczna, tzn. nie trzeba dodatkowo osłabiać Niemiec, ale trzeba wzmocnić Polskę na tyle, by nie było potem ewentualnych niemieckich zapędów na Polskę. A następnie trzeba utworzyć Konfederację Europejską opartą o biały nacjonalizm, eugenikę pozytywną, politykę pronatalistyczną, konserwatyzm obyczajowy i pro-białą ekonomię.

    • Czy

      @xyhu =

      https://wiki.rizon.net/images/0/02/Jewish_caricature_at_computer.png

      ?

      Jedno jest pewne: @xyhu jest trollem. Nie wiem czy żydowskim czy opłacanym przez Żydów, czy ogłupionym przez Żydów, ale że jest trollem to jest pewne.

    • https://demstuermer.files.wordpress.com/2016/03/whos-really-in-control.jpg?w=500

      Brakuje mi tu jeszcze jednego Żyda z podpisem „Internet trolling”.

    • Dojebałeś XD

  14. @White Lives Matter
    „1. Co jak co, ale nie jesteś kompetentny do mówienia tego, z kim polscy nacjonaliści mają współpracować. Oni nie potrzebują „dobrych wujków” twojego pokroju.”
    -
    Wtedy skończą w jednej szufladce z nazistami, przynajmniej w oczach opinii publicznej. Ale jak sobie chcecie.
    -
    @White Lives Matter
    „Polskie społeczeństwo by poparło nacjonalistów?”
    -
    Ano poparłoby. Gdyby nie konszachty z niemieckimi. Ludzie może i są apolityczni, albo nie mają twardych poglądów, ale pamięć rodzinną i narodową mają.
    -
    @White Lives Matter
    „A co? Gryzie cię, że ty nie dostajesz? A co ty zrobiłeś dla Polaków?”
    -
    Jak już pisałem, wspieram finansowo różne patriotyczne inicjatywy. Poza tym – dobrze wychowuję dzieci, udzielam się w różnego rodzaju akcjach pro-life oraz przeciw homoseksualizacji w szkołach i pracuję w R&D dla dwóch polskich firm (co prawda jest to płatna praca zawodowa, ale jednak dla polskiego, a nie obcego kapitału).
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    Nabijanie się z czyichś poglądów religijnych na portalu prokatolickim. Tego jeszcze nie było.
    -
    Nie nabijam się. Pozdrowiłem Cię po chrześcijańsku, licząc na to, że będzie można z Tobą kulturalnie porozmawiać, bez obrażania się nawzajem (nota bene jeszcze nikogo tu nie obraziłem, a pod swoim adresem obelg już się naczytałem). A Ty uważasz, że ja się nabijam. No ręce opadają. Czy Ty masz do mnie jakieś uprzedzenia?
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Oświeć polskich nacjonalistów współpracujących z Niemcami, że ich Niemcy wyzyskują ”
    -
    A niby co tu robię? Piszę Wam przecież, że chcą się Wami posłużyć.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    [o Angeli]
    1. Stawanie po stronie ruchów pro-choice
    2. Poparcie dla LGBT”
    -
    Angela zdaje sobie sprawę, w jakiej kondycji moralnej jest niemieckie społeczeństwo i trochę jednak musi grać. Gdyby była pro-life, to przegrałaby wybory. Notabene w Polsce partie popierające pro-choice i LGBT mają znikome poparcie, co jest przykładem lepszej kondycji moralnej naszego narodu.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „3. „Antyrasizm” i masowe ściąganie imigrantów spoza Europy”
    -
    Być może liczyła na to, że oni będą pracować – z Turkami sprowadzanymi po II w.ś. jakoś im się udało. Odrzuty (nie chcące pracować, nie nadające się do pracy) chciała wcisnąć do Polski, Kopacz już się na to zgodziła.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „1. Organizacje „antyrasistowskie” wspierane przez Sorosa”
    -
    Są w sojuszu.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Z nich to tacy „naziści”, że jak mieli interes to finansowali Hitlera, a jak Hitler upadł to zaczęli finansować antyfaszystów i „antynazistów”. Tacy z nich „naziści”, jak z rodzimej oligarchii byli komuniści – kiedy mieli interes.”
    -
    Zgadza się. Niemcy są jak kameleony, które zmieniają maski i metody, ale wciąż realizują tę samą politykę.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Dialog z niemieckimi nacjonalistami”
    -
    Niemieccy nacjonaliści nie będą rozmawiali ze słabszymi. Co najwyżej na zasadzie szantaży i wymuszeń. Dlatego jako naród powinniśmy wykorzystać ten czas i wzmocnić siebie, a nie Niemców.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    Jaką masz pewność, że „palący problem” sam od siebie przeminie?
    -
    Pisałem już – dekadencja jest nietrwała.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Może dlatego, że w miejscu Niemiec powstanie multikulturowy tygiel, w którym będą się czuli, jak ryba w wodzie?”
    -
    A teraz nie czują się jak ryba w wodzie?
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Niemcy jednonarodowe mogą się uniezależnić, jeśli Niemcy staną się mniejszością to wtedy już nie.”
    -
    Tylko że ja też nie chcę, żeby Niemcy się uniezależnili. To byłoby groźne. Jak zwykle.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Niestety, ale pruski duch nie żyje :/”
    -
    Myślę, że żyje, tylko w mało się w oczy rzucających enklawach. W końcu skądś się biorą współcześni niemieccy nacjonaliści – no chyba nie są to 90-latkowie.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Tak samo jest z kwestią rasową, która jest testowana obecnie.”
    -
    Ostatni test wyszedł fatalnie. Nie chcę uczestniczyć w kolejnym.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Powtarzam – Bocheński.”
    -
    Bocheński – teoria, Hitler – praktyka.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Ooo, to wychodzi, że komunizm jest białym nacjonalizmem?”
    -
    Nie, nie jest białym nacjonalizmem, ale powstał oficjalnie z podobnych powodów (wyeliminować wyzysk i wojny między narodami), i na papierze wszystko fajnie wyglądało.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Cała Europa to robi, a Polska nie może, zwłaszcza, że Niemcy to kluczowy sąsiad, a niemieccy nacjonaliści odgrywają dużą rolę w relacjach między europejskimi nacjonalistami. Mamy izolować się? Nie wiem, co ci się wydaje, ale nie żyjemy w odrębnej galaktyce i nie da się tak żyć.”
    -
    Mamy jednak inne problemy niż zachodnia Europa. Poza tym raczej należałoby, na ile to możliwe, doprowadzić do izolowania Niemców. Jeżeli zgodzimy się z tym, że to nasz kluczowy sąsiad i że odgrywa kluczową rolę wśród europejskich narodów, to uznajemy ich hegemonię i zgadzamy się na poddaństwo.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „A niska dzietność? A emigracja Polaków? A postępujące sprowadzanie Azjatów z krajów muzułmańskich i niemuzułmańskich do Polski i coraz większa liczba przyznawania obywatelstwa Żydom?
    Dla ciebie ma to jakiekolwiek znaczenie?”
    -
    Ma.
    Emigracja Polaków będzie mniejsza, jeżeli w Niemczech się pogorszy. Dzietność wtedy się też poprawi. W sprowadzaniu azjatów jesteśmy daleko za Niemcami, a Żydów obawiam się mniej niż Niemców.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Były dokonywane masakry i co chcesz tym udowodnić?”
    -
    To, że terror niemiecki nie był wynikiem działalności AK, lecz wręcz przeciwnie.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Rozumiem, że niczym czarodziej oczarujesz Polaków, by nie degenerowali się? Niezły odjazd”
    -
    No już chyba łatwiej (i celowiej) oczarowywać Polaków, niż Niemców.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Polscy oficerowie uczestniczyli na pokazach niemieckiego wojskowego sprzętu motoryzacyjnego i Niemcy im wtedy proponowali uzbrojenie polskiej armii w ten sprzęt, proponowali uzbroić polską armię w karabiny automatyczne i maszynowe na potrzeby wojny ze Związkiem Radzieckim.”
    -
    No ale źródło poproszę.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „Co ty pierdzielisz, Niemcy od początku chcieli iść na wojnę z ZSRR”
    -
    Tego nie wiemy. Wiemy tylko, co deklarowali na ten temat. Możemy też wnioskować z rozwoju ich uzbrojenia i doktryn wojennych – były przystosowane do Blitzkriegu, a nie do długotrwałych wojen w kontynentalnym klimacie.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „zresztą to jest bzdura, bo IIWŚ to największa manifestacja dzikości i większość narodów ubabrała się we krwi po łokcie”
    -
    Nie była to dzikość w sensie nieucywilizowania. Niemcy byli narodem od dawna cywilizowanym, zorganizowanym, rozwiniętym technicznie, kulturowo. Przykre, że mimo to dokonywali takich rzezi. Jak ktoś jest dziki i zły, to jest nadzieja, że jak się go ucywilizuje, to stanie się dobry. Jeżeli ktoś jest cywilizowany i zły, to nie ma nadziei.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    „1. Nie widzę analogii współczesności do II wojny światowej. Dostrzegam to, że rządzą spadkobiercy głównych zwycięzców II wojny światowej, a Polacy odegrali rolę ich murzynów i zostali na końcu potraktowani na zasadzie „murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść”)”
    -
    Podobnie potraktują nas europejscy biali nacjonaliści, jak już osągną swój cel.
    -
    @Rycerz cebuli
    „Ile z tego majątku zobaczą faktyczni niemieccy nacjonaliści, a nie szabesgoiczne popierdółki i wieczni tułacze?”
    -
    Nacjonaliści niewiele z tego nie zobaczą, bo byli poza układem (chyba, kryptonacjonaliści, którym jakoś udało się wstąpić w szeregi układu, w końcu nawet w PZPR nie wszyscy byli z przekonania komunistami, część ludzi poszła tam ze zwykłego oportunizmu).
    -
    @Rycerz cebuli
    „Czy naprawdę uważasz, że śmieszny stan polskiego wojska pozwoli na blokadę granic przed ucieczką nie tylko etnicznych mieszkańców tych krajów, ale również wdzieraniem się mrocznoskórych na potęgę?”
    -
    Przyznaję, jest to problem, ale łatwiej będzie polskiemu wojsku bronić przed tymi imigrantami, słabo uzbrojonymi i słabo zorganizowanymi, niż przed jakimś Bundeswehrmachtem, gdy nacjonaliści przejmą w Niemczech władzę.
    -
    @Rycerz cebuli
    „No ale dobrze, wspaniała erotyczna fantazja, tylko że raz, że nie zapowiada się, żeby popisownia odeszła do władzy, także w życiu takiego planu nikłe środowisko przeciwniemieckich „nacjonalistów” nie wprowadzi w życie.”
    -
    W Niemczech to jebnie nie wcześniej niż za jedno lub dwa pokolenia. Naszym zadaniem jest – tak uważam – utrzymanie narodu polskiego w jak najlepszej kondycji przez ten czas. Do tego czasu będą w Polsce inni ludzie u władzy, może nawet ustrój się zmieni. A nawet jeżeli nie, to obecny establiszment może zmienić politykę (dostosować ją do bieżących okazji i zagrożeń).
    -
    @Rycerz cebuli
    „Globalne media są w zaniku i większość ludzi nie ma do nich zaufania”
    -
    I Ty mi wytykasz „wspaniałe erotyczne fantazje”? Przecież większość ludzi łyka to jak pelikany.
    -
    @Rycerz cebuli
    „jeden naród zostanie odbity z chciwych szponów ZOG, reszta pójdzie jak domino”
    -
    Już to przerabialiśmy. Dziękuję, nie jestem zainteresowny. Mam podstawy przypuszczać, że będzie podobnie jak ostatnio.
    -
    @Rycerz cebuli
    „Armię Europejską”
    -
    A tak naprawdę to niemiecką. Oni chcą tej armii, bo Bundeswehr nie może prowadzić akcji agresywnych. Żołnierze są szkoleni, że mają obowiązek odrzucić rozkaz, który jest sprzeczny z prawem.
    -
    @Rycerz cebuli
    „Ja rozumiem, że rodzina w zbiorowej mogile, że masowe mordy, że wojna, ale nie masz prawa poświęcać żyć kolejnych pokoleń Polaków dla takiej vendetty.”
    -
    Walczmy o swoje, tak jak robią to inne narody, a nie o cudze. W przeszłości wielu Polaków zginęło właśnie dlatego, że walczyli w cudzym interesie. Korzyści – pomijalne. Wdzięczności – prawie żadnej. To jest niestety wzorzec, który się w historii powtarza, bardzo bym nie chciał, żeby i tym razem się powtórzył. Myślenie kategoriami „pomóżmy bratniemu narodowi, zapomnijmy mu krzywdy, w końcu jesteśmy biali, co nie?” – to właśnie jest ryzyko poświęcenia kolejnych pokoleń Polaków.
    .
    Mamienie wizją przyjaźni między białymi narodami uważam za chwyt propagandowy, żeby wciągnąć Polaków do walki o nie swoje (a potem – wiadomo, murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść).
    -
    @Rycerz cebuli
    „Na tym portalu, zdaje się, znajdziesz realistów rasowych, nie rasistów.”
    -
    OK, dziękuję za te i inne wyjaśnienia natury językowej. Dostosuję się – w końcu nie chodzi o to, żeby kogokolwiek obrażać. Ze swojej strony proszę o nazywanie mnie germanorealistą, a nie germanofobem.
    -
    @Rycerz cebuli
    „Przynajmniej dzieci polsko-niemieckie będą miały normalne geny, będą typowo inteligentne, zdrowe, ładne, białe, mniej agresywne i odziedziczą znajome fenotypy.”
    -
    1. Inteligentne – tak, ale jeżeli będą się czuły Niemcami (a raczej będą, bo i w polskiej, i w niemieckiej kulturze zwyczajowo dziedziczy się przynależność etniczną po mieczu, a nie po kądzieli, jak w „niektórych innych narodach”), to ich inteligencja zwróci się przeciwko nam. W razie konfliktu będziemy mieli piątą kolumnę. Już to przerabialiśmy.
    2. Zdrowe – może tak, może nie, nie będę się wypowiadał, bo na medycynie znam się mało.
    3. Ładne, białe – jestem praktykiem i estetyka jest dla mnie mało istotna.
    4. Mniej agresywne – wątpię.
    5. Znajome fenotypy – jaka byłaby z tego korzyść.
    -
    @Rycerz cebuli
    „Mulaci są jeszcze gorsi od czystych czarnych – mają wieczne kryzysy tożsamości, duże problemy z agresją i depresją, a ich iloraz inteligencji typowo jest średnią między rasami. Dla biało/czarnych mulatów około 85-90IQ. Wiesz, że rodzic dziecka mieszanej rasy jest bardziej spokrewniony ze swoim losowym rodakiem, niż ze swoim dzieckiem? Że mieszane dzieci mogą polegać na przeszczepach szpiku kości tylko mieszanych dzieci z tej samej mieszanki? Że mieszane ciąże częściej skutkują poronieniem? Nie mówiąc już o kwestii porzucania dzieci przez ojców z ciemnych ras.”
    -
    Daj linki jakieś. Chętnie się dokształcę.
    -
    @Oberschlesier
    „tylko sytuacja społeczna jest zła, bieda, emigracja, dlatego mamy tak mało dzieci” – choć żadne pokolenie wcześniej nie żyło w większym dobrobycie niż obecne obecne pokolenie-porno-lenie
    -
    Źle zrozumiałeś. Nie chodzi mi o dobrobyt, rozumiany jako „ile chleba mogę sobie kupić za godzinę pracy” czy „ile muszę pracować na samochód”. Za PRL pod tym względem było gorzej. Ale:
    1. Można było pracować przez 30 lat w jednej fabryce i nie martwić się, że szef wywali z byle powodu, albo firma padnie
    2. Ludzie mało emigrowali. Polacy nigdy nie byli mobilnym narodem (jak np. Cyganie), dlatego obecna sytuacja może być dla nich szokiem i utrudniać utrzymywanie rzeczywistych relacji międzyludzkich (Pejsbuk ich nie zastąpi, nawet gdyby był aryjski).
    -
    @Oberschlesier
    „co jednak nie przeszkadza mi uważać się przy TYM za dobrego chrześcijanina”
    -
    Tworzysz chochoła. Ja nigdzie nie napisałem, że uważam się za dobrego chrześcijanina. Jestem świadom, że jestem grzeszny i wiele mi do dobrego chrześcijanina brakuje.
    -
    @Oberschlesier
    „Zdominowanie przez Żydów pornobiznesu – to też teoria spiskowa?
    -
    Nie, to akurat fakt, jak ogólnie zdominowanie przez Żydów branży filmowej. I to jest szkodliwe, ale mniej niż odwieczne imperialne zapędy Niemiec.
    -
    @Oberschlesier
    Walka Żydów przeciw chrześcijaństwu – to też teoria spiskowa?…). ”
    -
    Niemcy też walczyli przeciw chrześcijaństwu, np. Luter. Niemieccy reformatorzy wyrządzili chrześcijaństwu więcej szkód niż Żydzi.
    -
    Jak pisałem – dostrzegam problem żydowski, ale uważam, że problem niemiecki jest o wiele groźniejszy. Może i jesteśmy prowincją ZOG, ale przynajmniej nie przymieram głodem, mogę posyłać dzieci do szkoły i chodzić po ulicach bez obawy, że wpadnę w łapankę i wywiozą mnie na roboty, z których nie wrócę. Wy też możecie pisać w internetach źle o Żydach bez obawy, że żydowski odpowiednik Gestapo przyjdzie po Was nad ranem, spuści wpierdol i wyśle do KL Guzen (mojego dziadka taka przygoda spotkała tylko za to, że posiadał radioodbiornik).
    .
    Współcześni Niemcy – w większości – są znacznie łagodniejsi, ale to tylko dlatego, że są na bieżąco atenuowani i moderowani (może i przez Żydów). Pozbawieni takiego dozoru mogą znowu stać się bestiami.

    • „Wtedy skończą w jednej szufladce z nazistami, przynajmniej w oczach opinii publicznej. Ale jak sobie chcecie”
      Nacjonalistom zależy na zdezawuowaniu znaczenia „nazizmu” w psychologii Polaków, tak więc nie zależy nam na narzucaniu sobie ograniczeń związanych z tabu „nazizmu”.
      „Ano poparłoby. Gdyby nie konszachty z niemieckimi. Ludzie może i są apolityczni, albo nie mają twardych poglądów, ale pamięć rodzinną i narodową mają”
      Nie zależy nam na poparciu bazującym na tanim populizmie, a na formacji ideowej ;)
      „Jak już pisałem, wspieram finansowo różne patriotyczne inicjatywy. Poza tym – dobrze wychowuję dzieci, udzielam się w różnego rodzaju akcjach pro-life oraz przeciw homoseksualizacji w szkołach i pracuję w R&D dla dwóch polskich firm (co prawda jest to płatna praca zawodowa, ale jednak dla polskiego, a nie obcego kapitału)”
      To dlaczego zarzucasz tym środowiskom współpracę ze względu na korzyści osobiste? Podejmują się działalności, za które reżim oskarża o paragraf 256, dlatego pomaganie finansowe i inne jest jak najbardziej na miejscu. Kim ty jesteś, żeby to oceniać?
      „A niby co tu robię? Piszę Wam przecież, że chcą się Wami posłużyć”
      No właśnie widzę, jak błaźnisz się z komentarza na komentarz :)
      „Angela zdaje sobie sprawę, w jakiej kondycji moralnej jest niemieckie społeczeństwo i trochę jednak musi grać. Gdyby była pro-life, to przegrałaby wybory. Notabene w Polsce partie popierające pro-choice i LGBT mają znikome poparcie, co jest przykładem lepszej kondycji moralnej naszego narodu”
      XD, czyli Angela musi popierać degenerację moralną, bo inaczej przegra wybory, ale w sercu ma konserwatyzm.
      To się kupy nie trzyma :D
      „Być może liczyła na to, że oni będą pracować – z Turkami sprowadzanymi po II w.ś. jakoś im się udało. Odrzuty (nie chcące pracować, nie nadające się do pracy) chciała wcisnąć do Polski, Kopacz już się na to zgodziła”
      Tak, z pewnością zapraszanie masowej inwazji z 2015 roku do dzisiaj jest „przyciągnięciem” taniej siły roboczej.
      Druga sprawa – jeśli przyjmuje się imigrantów do roboty to nie daje się im obywatelstwa, zasiłków, nie sprowadza się ich rodzin, nie buduje się ich miejsc religijnych i ogółem „trzyma się ich pod butem”. Ale jak zwykle argument musisz z dupy wymyślić, byle wyszło na twoje.
      „Są w sojuszu”
      Z antifą i organizacjami walczącymi z niemieckimi i polskimi nacjonalistami.
      „Zgadza się. Niemcy są jak kameleony, które zmieniają maski i metody, ale wciąż realizują tę samą politykę”
      Już widzę, jak realizują tę politykę. Że prowadzi Niemców do grobu.
      „Niemieccy nacjonaliści nie będą rozmawiali ze słabszymi. Co najwyżej na zasadzie szantaży i wymuszeń. Dlatego jako naród powinniśmy wykorzystać ten czas i wzmocnić siebie, a nie Niemców”
      Nie wypowiadaj się za nich.
      „Pisałem już – dekadencja jest nietrwała”
      Nie chce mi się obalać tej bzdury ponownie, w poprzednich komentarzach została obalona.
      „A teraz nie czują się jak ryba w wodzie?”
      Jakbyś miał umiejętność kojarzenia faktów to byś powiązał te zdanie z następnym: „Niemcy jednonarodowe mogą się uniezależnić, jeśli Niemcy staną się mniejszością to wtedy już nie”
      „Tylko że ja też nie chcę, żeby Niemcy się uniezależnili. To byłoby groźne. Jak zwykle”
      Nie widzisz tego, że powtarzasz się jak zacięta płyta? W dodatku stwierdzasz tylko swoją opinię, nie fakt.
      „Myślę, że żyje, tylko w mało się w oczy rzucających enklawach. W końcu skądś się biorą współcześni niemieccy nacjonaliści – no chyba nie są to 90-latkowie”
      Aha, czyli niemiecki nacjonalizm automatycznie „musi” być „pruski” duchem. No nie bardzo :)
      „Ostatni test wyszedł fatalnie. Nie chcę uczestniczyć w kolejnym”
      To nie masz wyboru, bo konfrontacja między zachowaniem białej Europy, a jej zniszczeniem (czyli wymieszaniem) będzie się rozszerzać na coraz szersze kręgi społeczeństw Europy.
      „Bocheński – teoria, Hitler – praktyka”
      Jedno z drugim się łączy. Bocheńskiego na spółkę ze Studnickim i Mackiewiczem nikt nie słuchał i Polska źle skończyła.
      „Nie, nie jest białym nacjonalizmem, ale powstał oficjalnie z podobnych powodów (wyeliminować wyzysk i wojny między narodami), i na papierze wszystko fajnie wyglądało”
      Jest podstawowa różnica między komunizmem, a białym nacjonalizmem – temu pierwszemu przyszło działać we względnie niepodległych państwach, ten drugi działa w „antyrasistowskim” systemie, czyli systemie, w którym zwalcza się postulat etnicznej autonomii białych narodów.
      „Mamy jednak inne problemy niż zachodnia Europa. Poza tym raczej należałoby, na ile to możliwe, doprowadzić do izolowania Niemców. Jeżeli zgodzimy się z tym, że to nasz kluczowy sąsiad i że odgrywa kluczową rolę wśród europejskich narodów, to uznajemy ich hegemonię i zgadzamy się na poddaństwo”
      To wiedz, że:
      1. Nikt nie przyłączy się do izolowania Niemców
      2. Prawdopodobnie Polska będzie izolowana
      3. Mamy te same problemy, co Europa zachodnia (nawała zdegenerowanej kultury, liberalizmu, „antyrasizmu”, niskiej dzietności spowodowanej promowaniem antynatalistycznej i antyrodzinnej popkultury-pornokultury, dochodzi do tego nie-biała imigracja).
      „Ma.
      Emigracja Polaków będzie mniejsza, jeżeli w Niemczech się pogorszy. Dzietność wtedy się też poprawi. W sprowadzaniu azjatów jesteśmy daleko za Niemcami, a Żydów obawiam się mniej niż Niemców”
      1. Polacy będą emigrować w innych kierunkach
      2. Dzietność wtedy się poprawi? Z debilem rozmawiam?
      3. Nie ma znaczenia, czy jesteśmy daleko, czy nie. Ważne, że istnieje poważne zagrożenie zachwianiem spójności etnicznej i rasowej państwa Polskiego
      4. Żydów uważam za jednego z głównych antagonistów, Niemców nie.
      „To, że terror niemiecki nie był wynikiem działalności AK, lecz wręcz przeciwnie”
      Owszem, był. Wiele akcji ZWZ/AK eskalowało terror, na co uwagę zwracał Studnicki i narodowe podziemie.
      „No już chyba łatwiej (i celowiej) oczarowywać Polaków, niż Niemców”
      To życzę powodzenia ;)
      „No ale źródło poproszę”
      Studnicki: „Wiemy, do jakich konsekwencji doprowadziła nasza polityka r. 1939, którą zwalczałem, wysuwając jako koncepcję zbrojną neutralność Polski podczas wojny Niemiec z państwami zachodnimi: zbrojną – by nie dopuścić przemarszu wojsk rosyjskich przez nasze terytorium. To niedopuszczenie leżałoby w interesach Niemiec, i dla obrony tej neutralności dałyby one nam pomoc. Mówiłem i pisałem: nasza armia walcząca z armią niemiecką – słabizna, która nie wytrzyma dwutygodniowego natarcia, natomiast nasza armia – w razie nieuszanowania naszej neutralności przez Rosję – walcząca wspólnie z armią niemiecką, mająca fachowe kierownictwo niemieckie, czołgi i samoloty dostarczone przez Niemców, z instruktorami niemieckimi, to olbrzymia siła, zabezpieczająca zwycięstwo na wschodzie. Po zwycięstwie na wschodzie nastąpić by musiał kompromisowy pokój na zachodzie. Rosja bolszewicka zwyciężona. Europa sfederowana.”
      Studnicki był mocno obeznany z zawirowaniami politycznymi, a z jego słów wynikało, że polska armia zostałaby dozbrojona (zresztą to byłyby logiczne działania). Poza tym zdjęcia z polskich testów niemieckiego sprzętu:
      https://i.pinimg.com/originals/81/f5/35/81f535d2313140ebaaa960483f8ef9f7.jpg
      „Tego nie wiemy. Wiemy tylko, co deklarowali na ten temat. Możemy też wnioskować z rozwoju ich uzbrojenia i doktryn wojennych – były przystosowane do Blitzkriegu, a nie do długotrwałych wojen w kontynentalnym klimacie”
      Ależ owszem, wiemy. Narodowy socjalizm od początku za głównego wroga ideologicznego uznał bolszewizm, po dojściu Hitlera do władzy zerwał antypolski układ z Locarno i do czasu pogorszenia relacji z Polską szedł na kurs współpracy z Polakami. Powody paktu Ribbentrop-Mołotow były wyjaśniane pod którymś artykułem, potem była operacja Barbarossa.
      „Nie była to dzikość w sensie nieucywilizowania. Niemcy byli narodem od dawna cywilizowanym, zorganizowanym, rozwiniętym technicznie, kulturowo. Przykre, że mimo to dokonywali takich rzezi. Jak ktoś jest dziki i zły, to jest nadzieja, że jak się go ucywilizuje, to stanie się dobry. Jeżeli ktoś jest cywilizowany i zły, to nie ma nadziei”
      1. Sowieci jeszcze więcej zbrodni dopuścili się
      2. Alianci zachodni nie byli lepsi (Hiroszima, Nagasaki, Drezno, masowe gwałty na włoskich, francuskich i niemieckich kobietach itd). Na ten temat pisał Gladius Ferreus w artykule „Rok 1945″.
      „Podobnie potraktują nas europejscy biali nacjonaliści, jak już osągną swój cel”
      Tak, bo ty jesteś jasnowidzem XD
      Ale jak zwykle, będziesz miał najgłupszy argument, byle tylko wyszło na twoje. Albo powtórzysz się.
      „Nacjonaliści niewiele z tego nie zobaczą, bo byli poza układem (chyba, kryptonacjonaliści, którym jakoś udało się wstąpić w szeregi układu, w końcu nawet w PZPR nie wszyscy byli z przekonania komunistami, część ludzi poszła tam ze zwykłego oportunizmu)”
      Czyli przyznajesz nam rację.
      „Przyznaję, jest to problem, ale łatwiej będzie polskiemu wojsku bronić przed tymi imigrantami, słabo uzbrojonymi i słabo zorganizowanymi, niż przed jakimś Bundeswehrmachtem, gdy nacjonaliści przejmą w Niemczech władzę”
      Zero zrozumienia obecnego problemu. W takim razie dlaczego wojska państw Europy zachodniej nie walczą z imigrantami, tylko bronią systemu, który ich sprowadza?
      „W Niemczech to jebnie nie wcześniej niż za jedno lub dwa pokolenia. Naszym zadaniem jest – tak uważam – utrzymanie narodu polskiego w jak najlepszej kondycji przez ten czas. Do tego czasu będą w Polsce inni ludzie u władzy, może nawet ustrój się zmieni. A nawet jeżeli nie, to obecny establiszment może zmienić politykę (dostosować ją do bieżących okazji i zagrożeń)”
      Do tego czasu, to i u nas jebnie…
      Sytuacja nie idzie w kierunku polepszenia, z roku na rok jest coraz gorzej z tożsamością i jednorodnością społeczeństwa.
      „Już to przerabialiśmy. Dziękuję, nie jestem zainteresowny. Mam podstawy przypuszczać, że będzie podobnie jak ostatnio”
      Czyli wolisz, żeby obecny system przetrwał. Im dalej brniesz w tą dyskusję, tym bardziej ujawniają się twoje intencje.
      „A tak naprawdę to niemiecką. Oni chcą tej armii, bo Bundeswehr nie może prowadzić akcji agresywnych. Żołnierze są szkoleni, że mają obowiązek odrzucić rozkaz, który jest sprzeczny z prawem”
      Nie niemiecką, a armię broniącą dotychczasowego demoliberalnego porządku. Czyli żydowskiego porządku.
      „Walczmy o swoje, tak jak robią to inne narody, a nie o cudze. W przeszłości wielu Polaków zginęło właśnie dlatego, że walczyli w cudzym interesie. Korzyści – pomijalne. Wdzięczności – prawie żadnej. To jest niestety wzorzec, który się w historii powtarza, bardzo bym nie chciał, żeby i tym razem się powtórzył. Myślenie kategoriami „pomóżmy bratniemu narodowi, zapomnijmy mu krzywdy, w końcu jesteśmy biali, co nie?” – to właśnie jest ryzyko poświęcenia kolejnych pokoleń Polaków”
      „Mamienie wizją przyjaźni między białymi narodami uważam za chwyt propagandowy, żeby wciągnąć Polaków do walki o nie swoje (a potem – wiadomo, murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść)”
      Walka białych nacjonalistów to nasza walka.
      „1. Inteligentne – tak, ale jeżeli będą się czuły Niemcami (a raczej będą, bo i w polskiej, i w niemieckiej kulturze zwyczajowo dziedziczy się przynależność etniczną po mieczu, a nie po kądzieli, jak w „niektórych innych narodach”), to ich inteligencja zwróci się przeciwko nam. W razie konfliktu będziemy mieli piątą kolumnę. Już to przerabialiśmy.
      2. Zdrowe – może tak, może nie, nie będę się wypowiadał, bo na medycynie znam się mało.
      3. Ładne, białe – jestem praktykiem i estetyka jest dla mnie mało istotna.
      4. Mniej agresywne – wątpię.
      5. Znajome fenotypy – jaka byłaby z tego korzyść”
      Ok, ale w takim razie w czym lepsze będzie niszczenie polskich genów poprzez masowy race-mixing?
      „Mniej agresywne – wątpię”
      No cóż, to nie Niemcy są znani ze stref no-go i ze stosunków społecznych na poziomie somalijskich plemion.
      „Znajome fenotypy – jaka byłaby z tego korzyść”
      Może taka, że zachowalibyśmy typowe dla Polaków cechy rasowe?
      Z Niemcami „mieszaliśmy się” masowo przez setki lat. Nie widzę z tej materii problemów wśród Polaków.
      „Tworzysz chochoła. Ja nigdzie nie napisałem, że uważam się za dobrego chrześcijanina. Jestem świadom, że jestem grzeszny i wiele mi do dobrego chrześcijanina brakuje”
      W takim razie powinieneś być świadom, że szowinizm wobec innych narodów nie jest postawą chrześcijańską.
      „Nie, to akurat fakt, jak ogólnie zdominowanie przez Żydów branży filmowej. I to jest szkodliwe, ale mniej niż odwieczne imperialne zapędy Niemiec”
      1. Niemcy nie zawsze mieli zapędy imperialne
      2. Dzisiaj to nie etniczni Niemcy realizujący niemiecki interes rozdają karty w Europie, tylko nacja żydowska i ich euroliberalne przydupasy.
      „Niemcy też walczyli przeciw chrześcijaństwu, np. Luter. Niemieccy reformatorzy wyrządzili chrześcijaństwu więcej szkód niż Żydzi”
      Najwięcej szkód wyrządziła Kościołowi masoneria, która zinfiltrowała go, zrobiła burdel na Soborze Watykańskim II i do dzisiaj robi burdel. Przykładem tego burdelu jest nie tylko ekumenizm i kajanie się za „grzechy Kościoła”, ale też postawa proimigracyjna Bergoglio.
      Swoją drogą masoneria rozpowszechnia truciznę liberalizmu, tak więc jej wpływy i interesy pokrywają się z wpływami i interesami żydowskimi.

    • „Pozbawieni takiego dozoru mogą znowu stać się bestiami”
      A może zrozumieją (lub już zrozumieli), że stosunki z innymi białymi narodami w oparciu o egoizm narodowy do niczego nie prowadzą, oprócz zguby?
      Dlaczego nie dopuszczasz takiej możliwości?
      Zarzucasz niemieckim nacjonalistom brak kojarzenia faktów i wyciągania wniosków? Nie posądzałbym Niemców, którzy tradycyjnie byli na ogół bardzo racjonalnym narodem o to.
      Brak uczenia się na błędach niestety, ale to raczej był charakterystyczny dla naszego narodu, nawet dzisiaj nasze ogłupione społeczeństwo wybiera jedną z dwóch stron tego samego medalu w cyrku zwanym „wyborami”, a rząd popełnia te same błędy, co sanacja. To raczej Polacy w swej historii zazwyczaj wchodzili z deszczu pod rynnę. Nie inaczej teraz jest.

    • Na wszystkie punkty uzyskałeś odpowiedź, ja mam wobec jednego jeszcze jedno przemyślenie (jak nasunie mi się dygresja na inne punkty to napiszę):
      „Angela zdaje sobie sprawę, w jakiej kondycji moralnej jest niemieckie społeczeństwo i trochę jednak musi grać. Gdyby była pro-life, to przegrałaby wybory. Notabene w Polsce partie popierające pro-choice i LGBT mają znikome poparcie, co jest przykładem lepszej kondycji moralnej naszego narodu”
      Aha, czyli jak to jest, dla Angeli liczy się racja stanu, czy sukces w wyborach? Bo jeśli ważniejszy dla niej jest sukces w wyborach (kosztem niszczenia Niemców, do którego ona przyczynia się – nie spowalnia ich degeneracji, tylko ją przyspiesza) to jak ona realizuje etniczny interes niemiecki? Pytałeś, gdzie formułujesz niespójne tezy – ten przykład jest dobitny.

    • Może chodzi o to, że Angela jest „akceleracjonistą” i dąży do upadku systemu poprzez podejmowanie najgłupszych, najbardziej ciemiężących niemiecki naród decyzji, aby najsilniejsze jednostki się wyłamały i zniszczyły układ? To by były dopiero pięciowymiarowe szachy pod wodą.

    • Czytałem coś o akceleracjonizmie i bardzo mi przypadła do gustu ta idea. Czytałem manifest akceleracjonistyczny:
      https://rozdzielchleb.pl/przyspiesz-manifest-akceleracjonistycznej-polityki/
      Luką tej myśli jest brak odniesienia do spraw duchowych i tożsamościowych, co więcej, krótkie wzmianki w tym manifeście wręcz negatywnie podchodzą do tych kwestii, przykładowe zdania-utyskiwania na „rasizm”, „seksizm”, religię:
      „Deregulacja na modłę Thatcher i Reagana idzie ramię w ramię z powrotem do „tradycyjnych” wartości rodzinnych i religijnych”
      „System opierał się na międzynarodowej hierarchii kolonii, imperiów i peryferiów, narodowej hierarchii rasizmu i seksizmu oraz sztywnej hierarchii rodzinnej i podporządkowaniu kobiet. Choć można czuć za nim nostalgię, tego rodzaju reżim nie jest obecnie ani pożądany, ani możliwy”
      Utyskiwań na „rasizm”, „seksizm”, religię i tradycjonalizm nie będziemy traktować poważnie, ale z racji, że niewiele w manifeście jest o tym to sam manifest jest warty inspiracji.
      Parę tekstów o akceleracjonizmie:
      http://criticallegalthinking.com/2014/02/10/accelerationism-remembering-future/
      https://cafebabel.com/pl/article/akceleracjonizm-jutro-nie-idziemy-do-pracy-5ae00ac9f723b35a145e6c2d/
      https://cafebabel.com/pl/article/akceleracjonizm-przyszlosc-bez-pracy-to-juz-nie-science-fiction-5ae00ac4f723b35a145e6bd7/
      Chciałbym, żeby Szturm zanalizował tę ideę, uzupełnił ją o nacjonalizm i tradycjonalizm na modłę archeofuturyzmu i kulturalizmu. Mogliby stworzyć szturmowy akceleracjonizm, albo coś podobnego xD
      Również ciekawi mnie zestawienie podobieństw i różnic sprzecznych myśli Unabombera i innych anty-postępowych idei i myślicieli i środowisk popierających akceleracjonizm, futuryzm, kulturalizm lub coś podobnego.
      Nacjonaliści powinni konfrontować poglądy mocne intelektualnie, np antypostępowy naturalizm/prymitywizm vs technologizm/postęp techniczny.
      A nie ciągnąć wypłowiałe dysputy sprzed kilkunastu lat w stylu osobnika o nicku „xyhu”.
      Już samo trwanie osób podobnych jemu przy takich poglądach i wywoływanie przez nich dyskusji na ten temat świadczy o ich zatrzymaniu się w czasie i rozwoju intelektualnym oraz świadczy o ich ograniczeniach intelektualno-horyzontalnych. To było dobre kilka lat temu (dobre oczywiście do zaorania :D), teraz etnopluralizm jest paradygmatem nacjonalizmu, koniec kropka.

    • 1. Dziadek był w KL Guzen? A moi pradziadkowie i inni krewni byli w Wehrmachcie (to akurat fakt, jestem Ślązakiem i jestem dumny z przodków, którzy w mundurach Wehrmachtu walczyli przeciw ZOG) a czytając twoje durne komentarze, zaczynam żałować, że nie zniszczyli nasienia z którego wyszło potem twoje żałosne życie.

      2. Luter nie walczył przeciw chrześcijaństwu, chciał je zreformować, nawet jeśli jego próby zreformowania mogły przynieść więcej szkód niż korzyści. Wiele mu oczywiście można zatem zarzucić, ale ja akurat mam do niego sympatię za to: https://pl.wikipedia.org/wiki/O_%C5%BBydach_i_ich_k%C5%82amstwach

      3. Nie wiem co ci takiego Niemcy zrobili, że tak ich nienawidzisz. Daruj sobie też sranie, że teraz pod panowaniem ZOG jest tak wspaniale. Jeśli ZOG nie morduje (pomijam już to, że obecna polityka masowej imigracji, mieszania ras, antynatalizmu, dysgeniki itd. – to jest właśnie MORD i ludobójstwo na białej rasie) – to dlatego, że biali ludzie są tak ogłupieni i zdemoralizowani przez Żydów, że nie stawiają im żadnego oporu, tylko robią to co im każą Żydzi, dobrowolnie idą na rzeź nawet nie jak stado owiec, ale jak stado spasionych, zadowolonych z siebie świń, przekonanych, że „ach, dzisiaj jest kurwa tak wspaniale!”. Co do narodów, które stawiały i stawiają opór Żydom: III Rzesza i inne kraje Osi, Jugosławia, Irak, Libia, Syria, no i oczywiście Palestyna – możesz zobaczyć tą twoją „łaskawość” ZOG – zresztą nie tylko chodzi o całe narody, liczne inne ofiary, takie jak np. mój ulubiony bohater, Corneliu Codreanu, mogły się przekonać, jak wygląda ta „łaskawość” ZOG. Poza tym: do jasnej cholery: patrzeć trzeba nie na to „jak mi się wspaniale wiedzie, jako JEDNOSTCE”, ale na interes narodu i rasy jako CAŁOŚCI. Podstawowy fakt to kwestia biologicznego przetrwania – jeśli obecny system niszczy nasz biologiczny byt, jako narodu i rasy, to znaczy, że jest ludobójczy, niezależnie od masek jakie przybiera. Obecny system niszczy byt biologiczny naszego narodu szybciej niż III Rzesza – i co ważniejsze robi to w sposób jeszcze bardziej perfidny (typowy dla Żydów) – przez co nie napotyka żadnej reakcji – odwrotnie niż polityka okupacyjna Trzeciej Rzeszy, zatem jest groźniejszy. Nie przekonasz mnie swoim pierdoleniem. Ja jestem fanem III Rzeszy i państw Osi, bo moi przodkowie mieli niemieckie obywatelstwo i nikt ich nie mordował, Niemcy mi nikogo nie zamordowali z rodziny, w odróżnieniu od twoich ukochanych „wyzwolicieli” z 1945 roku, którzy mordowali i wywozili na roboty przymusowe do Związku Sowieckiego, skąd się nie wracało, albo wracało schorowanym wrakiem człowieka – oto co robili twoi zasrani „wyzwoliciele” (sam osobiście mam liczne ofiary „wyzwolenia” z 1945 roku wśród najbliższej rodziny), ale co ważniejsze: jestem fanem III Rzeszy i państw Osi, bo patrzę z punktu widzenia rasy jako całości – i z tego punktu widzenia zwycięstwo Trzeciej Rzeszy i państw Osi byłoby pożądane gdyż byłoby to zwycięstwo rasy aryjskiej jako całości. Bardzo ładnie Leon Degrelle powiedział o owocach „zwycięstwa”z 1945 roku, że gdy na nie patrzy, nie ma wątpliwości, że walczył po SŁUSZNEJ stronie. Co widzimy: biała rasa wymiera, jest eksterminowana, miksowana i wymieniana na kolorowych, przez ten „łaskawy” ZOG, ale to nie przeszkadza twej pustej głowie wciąż majaczyć na temat „niemieckiego niebezpieczeństwa”, tak jakbyś kurwa żył, gdzieś pod niemiecką, hitlerowską okupacją w 1943 roku, i obawiał się, że lada moment Gestapo wpierdoli ci się do domu i rozjebie ci ten twój pusty łeb (czego bym wcale nie żałował).

      4. W każdym twoim komentarzu to samo obsesyjne, nienawistne szczucie przeciw Niemcom. Skoro uważasz się za chrześcijanina – to gdzie do k…y nędzy jest twoja miłość (nawet do nieprzyjaciół – za których uważasz Niemców, ja ich uważam za swym rasowych braci, ale mniejsza już z tym), gdzie jest twoje przebaczenie i stosowanie się do innych nauk Jezusa (np. „błogosławcie, a nie złorzeczcie!”). Początkowo myślałem, że jesteś po prostu głupi i/lub podły, ale teraz zaczynam się zastanawiać, czy nie jesteś czasem chory psychiczne, a może nawet opętany (być może w swej chorobliwej nienawiści do Niemców przekląłeś ich, i w efekcie jakiś demon cię opanował?).

      5. Gdybym ja był redaktorem tego portalu to bym takich trolli jak ty banował, banował, banował… Oto nasz nowy okrzyk bojowy: „NO trolls in our future fascist ethno-state!!!” I jeszcze jedno… Narodowi socjaliści w (((republice weimarskiej))) wołali: „Der Marxismus muß sterben damit die Nation wieder auferstehe!”. Mam nowe hasło na dziś: „Trollen muessen sterben damit die WeiSSe RaSSe wieder auferstehe!”

    • Cóż do tego, że Niemcy są wyrządzili chrześcijaństwu więcej szkód niż Żydzi, to jest to takie samo obsesyjne, oderwane od rzeczywistości sranie co hasła o tym, że (będący na krawędzi biologicznej zagłady) Niemcy są dziś większym zagrożeniem niż Żydzi. Jedna rzecz: (((Sobór watykański II))) – dzieło Żydów – i efekt: chrześcijaństwo dokonuje samobójstwa podobnie jak biała rasa, wskutek zdominowania chrześcijaństwa i białej rasy przez Żydów.

    • Co do hasła, że emigracja i niepewność na rynku pracy wywołuje kryzys demograficzna: cóż różni kolorowi, zwłaszcza muzułmanie, też emigrują i nie mogą czuć się pewnie na rynku pracy, I CO? Oczywiście przyczyny społeczne też są ważne, ale drugorzędne. Co nawiasem mówiąc robi (((rząd))) by je pokonać?

    • Poza tym hasło, że Polacy „nie emigrowali” jest totalnym fałszem. Polacy przez wieki emigrowali. Najpierw przez wieki szukali ziem na wschodzie, potem gdzieś od XIX wieku rozpoczęła się wielka emigracja na zachód, w tym zwłaszcza do Ameryki. W dobie międzywojnia intensywnie emigrowano. No i w czasie komuny, może mniej ale jednak też. Więc skończ już pierdolić, bo cokolwiek piszesz, ujawnia tylko twoją ignorancję.

    • I jeszcze 2 sprawy – o różnicach między polskimi nacjonalistami doby międzywojnia a patogicznym osobnikiem o ksywie „xyhu”:

      1. Polscy nacjonaliści doby międzywojnia widzieli w swej większości w Niemczech zagrożenie – w mojej ocenie, była to błędna postawa, gdyż należało widzieć w Niemczech, zwłaszcza zaś III Rzeszy sojusznika w walce przeciw ZOG – ALE, wtedy przynajmniej takie obawy miały jakieś racjonalne uzasadnienie, odwrotnie niż dziś.

      2. I druga rzecz, jeszcze istotniejsza: polscy nacjonaliści doby międzywojnia, uważali, że najskuteczniejszą bronią na zagrożenia z zewnątrz – jest wzmacnianie potencjału obronnego Polski. Tymczasem patologia umysłowa i moralna o ksywie „xyhu” nie mówi nic o wzmacnianiu Polski, jedyne lekarstwo na urojone przez siebie zagrożenie niemieckie widzi w demoralizowaniu i eksterminacji Niemców. TFU!!!

    • Kolejna różnica jest taka między uciekinierem z psychuszki o nicku (((xyhu))), a przedwojennymi polskimi nacjonalistami jest taka, że polscy nacjonaliści nie prezentowali aż tak patologicznych poglądów, Dmowski pisał, że wymarcie Niemiec to wielka strata dla Europy, polscy nacjonaliści jako katolicy odrzucali postulaty mordowania jakiejkolwiek narodowości, a niektórzy (jak PPNS – wiesz, o co chodzi) postulowali nawet dialog z mniejszością niemiecką, wielu a zainteresowaniem patrzyło na walkę z wpływami żydowskimi w Niemczech od 1933 roku, wielu też postulowalo sojusz. A w czasie wojny podziemie narodowe kiedy trzeba było, to bronili Polaków walcząc z Niemcami, a innym razem bronili Polaków doraźnie współpracując z nimi (np obrona przed bandami komunistycznymi lub UPA).
      ———
      Takie dzbany, jak (((xyhu))) serio nienaturalni są, cała ta dyskusja wskazuje, że „xyhu” jest trollem, to powtarzanie się, jak zacięta płyta (w kontekście historii), bezpodstawne wzbudzanie nieufności do innych europejskich nacjonalistów, przekręcanie kota ogonem (przykładowo najpierw zarzucanie, że europejscy nacjonaliści wzajemnie wspomagając siebie doją polskich nacjonalistów, a jak ten argument obala się to zarzut z dupy wobec polskich nacjonalistów przekupstwa), negowanie kluczowych dla nacjonalistów wartości (rasa, Europa itd), zarzucanie szerzenia teorii spiskowych, wzbudzanie histerii (jakby gościu urwał się z sekty), że niemieccy nacjonaliści, jak zwyciężą, to nie będzie niczego, tylko ludobójstwo (ja mam pytanie do gościa – ty masz wgląd do ich myśli, że formułujesz wobec nich takie stwierdzenia a priori?), dlaczego „xyhu” nie udziela się na inne tematy, czy serio aż taki ubogi tematycznie jest?
      „Xyhu” jest trollem, nie mam co do tego wątpliwości.

    • „Dziadek był w KL Guzen? A moi pradziadkowie i inni krewni byli w Wehrmachcie (to akurat fakt, jestem Ślązakiem i jestem dumny z przodków, którzy w mundurach Wehrmachtu walczyli przeciw ZOG) a czytając twoje durne komentarze, zaczynam żałować, że nie zniszczyli nasienia z którego wyszło potem twoje żałosne życie”
      Fragment o KL Guzen pominąłem. Za to bardzo chętnie ja napiszę wspomnienia moich przodków z czasu wojny.
      Mój pradziadek był na robotach przymusowych w Niemczech. Ze wzpomnień wiem, że był on dobrym człowiekiem, nikomu nie potrafił krzywdy zrobić, wręcz przeciwnie – pracując w kopalni węgla w Jaworznie uratował innemu górnikowi życie, ale dał sobie nogę złamać (nie pamiętam szczegółów, prawdopodobnie nogą zatrzymał zjeżdżającą kolejkę z węglem- teraz nie wiem dokładnie).
      Ale do rzeczy – był na robotach przymusowych w Niemczech i miał z tego czasu bardzo dobre wspomnienia. Mógł wstawać, o której chciał, dostawał bardzo dobre wyżywienie (a z żywnością w tamtym czasie ogółem bieda była), a rodzina, u której pracował chciała nawet adoptować go do swojej rodziny. W każdym razie wolał wrócić do rodziców. Z innycb opowiadań podobne historie słyszałem.
      Siostra mojego pradziadka była w Auschwitz. Faktycznie, hotel to to nie był. Personel obozowy zachowywał się, jak zachowywał (to jest typowe dla personelu pracującego w takich miejscach – dlatego w służbach więziennych pracują osoby o silnej równowadze psychicznej. Ale w warunkach wojennych raczej o czymś takim się nie myśli), w wyniku zawirowań wojennych i potem wzrastania chaosu i braków zaopatrzenia ogólne warunki obozowe były, mówiąc bez ogródek chujowe. Mimo wszystko siostra pradziadka przeżyła i urodziła córkę.
      Jeśli chodzi o wspomnienia moich przodków o żołnierzach Wehrmachtu to byli kulturalni, zadbani i nic im nie zarzucano.
      Na marginesie wspomnę też, że dwóch członków mojej rodziny zostało zabitych przez lokalnych AKowców za NIC (ogółem jestem wiejskiego pochodzenia, mieszkam na wsi niedaleko Myślenic), nic nie zrobili, mieszkańcy wsi nie mieli im nic do zarzucenia. Ale dobra, ludzie wszędzie zdarzali się różni.
      Jednym słowem moi przodkowie nie mieli ŻADNYCH zarzutów wobec konkretnych Niemców, którzy się tam znajdywali (a przynajmniej nic mi o tym nie wspomniano).
      ——-
      Za to inaczej wyglądała sprawa z kochanymi „wyzwolicielami”. Dziadkowie z obu stron opisują ich jako bydło, brudasów, śmierdzieli, chamów, którzy tylko rabowali (mojej prababci zrabowali całe zapasy żywności, jak zasłoniła worek przenicy, by nie zabrali to krasnoarmiejski śmieć zagroził jej, że będzie strzelać, a ona odpowiedziała „a strzelaj ruska świnio”), również próbowała na różne, nawet głupie sposoby wypierdolić ich z domu (przykładowo próbowała na swojej kilkuletniej córce wywołać płacz, żeby nie mogli wytrzymać i odeszli).
      To historia mojej rodziny od strony matki.
      Od strony ojca historia podobnie wygląda.
      Niemcy zawsze byli opisywani jako lepsi od bolszewickiego bydła. Nie słyszałem o masakrach dokonywanych przez Niemców we wsi, której mieszkali dziadkowie mojego ojca. Za to komuchy rozstrzeliwali działaczy mikołajczykowskiego PSL (mób pradziadek należał do mikołajczykowskiego PSL).
      -
      @(((xyhu)))
      Weź nie próbuj mi pierdolić o „łaskawości” ZOG w czasie, gdy mamy artykuł 256 i ABW byle kiedy może wpierdolić się do domów nacjonalistów, kiedy seryjny samobójca zabija bohaterów takich jak Brunon Kwiecień, kiedy kraje próbujące uniezależnić się są niszczone przez ZOG (vide Jugosławia, Libia, Syria – nie próbuj mi wciskać kitu, że w takiej sytuacji polscy nacjonaliści mają olewać współpracę z europejskimi, w tym niemieckimi nacjonalistami w imię czegoś, co działo się prawie wiek temu). Naprawdę jesteś taki tępy, że jak masz pełną michę żarcia to jest „dobrze” (swoją drogą jakim trzeba być tępym, by uważać, że jak ma się czym napełnić kichę, by potem to wysrać to wtedy jest „dobrze” i że to wystarczy)?
      Czy według ciebie niszczenie odbywa się tylko przez karabin i napalm?
      Według mnie obecna strategia niszczenia białej rasy jest dużo gorsza – jeśli dzisiaj realizuje się w podbitych krajach politykę multikulti, degenerację kulturową, dysgenikę, antynatalizm, a wyzwalające się kraje najeżdża się i pozostawia zgliszcza (Jugosławia) to obecna sytuacja jest dużo gorsza od okupacji hitlerowskiej. Dlaczego? Dlatego, że trudniej odwrócić ten bieg wydarzeń.
      Dlatego współpraca z europejskimi, w tym niemieckimi nacjonalistami jest czymś naturalnym. To jest coś realnego, a nie twoje pierdolenie o czyhającym niemieckim zagrożeniu.
      ——
      Na sam koniec zadam pytanie:
      Po co tu przyszedłeś spamować? Twoje wywody są długie jak papier toaletowy, ale długość nie odpowiada jakości i one (tak samo jak papier) nadają się tylko na to, by sobie nimi podetrzeć dupę, jak rolka papieru się skończy. A następnie nacisnąć spłuczkę i szybko wyjść, żeby nie śmierdziało.
      Wracaj na swój ściek typu krytyka polityczna, „stop nacjonalizmowi” itd.

    • „jeśli dzisiaj realizuje się w podbitych krajach politykę multikulti, degenerację kulturową, dysgenikę, antynatalizm”
      Trzeba jeszcze dodać, że obok tych negatywnych trendów promuje się hedonizm i ułudę „welfare state”.

    • (((Xyhu))) reprezentuje ze sobą typowy light-”patriotyzm” (a raczej patridiotyzm), który polega na tym, że jak zapcha się swoją dupę michą żarcia to już jest dobrze (o ile zakładamy, że „xyhu” serio wierzy w to, co pisze, a nie jest trollem).
      W dodatku głębsze myślenie zastępuje się psychicznym majaczeniem o „złych Niemcach” (zwalenie winy na „Niemców”, „Ukraińców”, „Ruskich” to jest idealny temat zastępczy dla rządzących demoliberałów- przede wszystkim zwalnia gimbopatriotów z myślenia).
      Powyższy opis jest opisem typowego patridioty – schematu myślowego powielanego przez „xyhu”. Tego typu osobnik nie umie formułować głębszych tez. Dla niego wystarczy frazes w stylu „II wojna światowa”, „niemiecki kapitał zalewa Polskę” i jest zadowolony. Przyjdzie mu byle gówno na myśl, nie zastanowi się nad tym i pisze debilizmy.
      Zauważyłem też, że przypadek tego typu upierdoli się jednego tematu i wałkuje go, jak jakaś nakręcona katarynka, nie zauważyłem, by „xyhu” wypowiadał się na inne tematy, a jak „Niemcy” weszły w ruch to dyskusja ma już przeszlo ponad 100 komentarzy. Ostatnio chyba było kilka lat temu w temacie Ukrainy, taki sam szowinistyczny beton umysłowy udzielał się, tylko że miejsce Niemców zajęli Ukraińcy. Ale styl myślenia podobny.

    • @ıᛉı U mnie też dziadkowie z obu stron źle wspominają wkroczenie „wyzwolicieli” na ziemie polskie. Podobnie jak w Twoim przypadku oceniają ich jako bydło, chamów, którzy tylko rabowali i gwałcili oraz również nie mieli zarzutów wobec Niemców, którzy stacjonowali w pobliżu. Wspomnę również, że wg opowieści mojego dziadka (dziadek wie z opowieści swojego ojca, mojego pradziadka) w mojej rodzinnej miejscowości w 1945 (mieszkam w okolicy Sochaczewa) trzech żołnierzy Wehrmachtu wybroniło się i wybiło całą kompanię radziecką, bo Sowieci byli pijani. Aż przysłali lotnictwo, bo Armia Czerwona nie mogła sobie z trzema Niemcami poradzić.

    • @Yark
      „Na sam koniec zadam pytanie:
      Po co tu przyszedłeś spamować?”

      To pytanie nie jest do mnie, ale wydaje mi się, że znalazłem na nie odpowiedź. To jest w (((jego))) naturze:

      https://www.youtube.com/watch?v=dTKd82Dh8Dk

      Nawiasem mówiąc, dzięki za to pytanie, pozwoliło mi ono przypomnieć sobie tą króciutką bajeczkę na dobranoc z jakże pouczającym morałem, opowiadaną przez wujka Pierce’a :D

  15. 100 komentarzy (mój będzie 101)! Niezła gównoburza, a to wszystko z powodu jednego tylko trolla!

    • Dla mnie to bardzo edukacyjne. Sporo rzeczy się dowiedziałem. A dalej dużo jest do rozliczenia z 2 wojną po zauważeniu, że „zwycięstwo aliantów” jest przegraną białych. Ten portal jest jak antidotum odliberalizujące.

      Inna sprawa, że niektórzy zawsze będą nienawidzili pewne narody, bo dla nich historia zawsze zatacza błędne koło. Szkoda, że zawsze podejmują decyzję bicia się z Niemcami i nie widzą, że właśnie to jest powodem błędnego koła. Ale powtarzanie ciągle tego samego licząc na inny rezultat to chyba definicja szaleństwa, także…

    • „Dla mnie to bardzo edukacyjne. Sporo rzeczy się dowiedziałem”
      Ja dowiedziałem się jednej rzeczy – dowiedziałem się, jakim betonem umysłowym człowiek może być.

  16. Moderacji chciałbym zwrócić uwagę na ten fragment:
    -
    @Oberschlesier
    „Dziadek był w KL Guzen? (…) zaczynam żałować, że nie zniszczyli nasienia z którego wyszło potem twoje żałosne życie.”
    -
    Na tym przestaję czytać Twoje komentarze. Dyskusja z Tobą nie ma sensu. Żegnam ozięble.
    -
    @White Lives Matter
    „Nie zależy nam na poparciu bazującym na tanim populizmie, a na formacji ideowej”
    -
    Rozumiem. Nie sądzę, abyście odnieśli sukces z takim podejściem, ale OK – Wasza sprawa.
    -
    @White Lives Matter
    XD, czyli Angela musi popierać degenerację moralną, bo inaczej przegra wybory, ale w sercu ma konserwatyzm.
    To się kupy nie trzyma
    -
    Niekoniecznie konserwatyzm. Może mieć inne pomysły na rozwój potęgi Niemiec niż konserwatyzm. Biorąc pod uwagę rozwój gospodarczy Niemiec przez ostatnie kilkanaście lat, odnosi sukcesy.
    -
    @White Lives Matter
    To nie masz wyboru, bo konfrontacja między zachowaniem białej Europy, a jej zniszczeniem (czyli wymieszaniem) będzie się rozszerzać na coraz szersze kręgi społeczeństw Europy.
    -
    Gdybanie.
    -
    @White Lives Matter
    3. Mamy te same problemy, co Europa zachodnia (nawała zdegenerowanej kultury, liberalizmu, „antyrasizmu”, niskiej dzietności spowodowanej promowaniem antynatalistycznej i antyrodzinnej popkultury-pornokultury, dochodzi do tego nie-biała imigracja).
    -
    Dotyczą nas w dużo mniejszym stopniu. Natomiast mamy problemy ekonomiczne (których oni nie mają) i problemy z postkomunizmem (też nie mają).
    -
    @White Lives Matter
    4. Żydów uważam za jednego z głównych antagonistów, Niemców nie.
    -
    A ja wręcz przeciwnie.
    -
    @White Lives Matter
    Owszem, był. Wiele akcji ZWZ/AK eskalowało terror, na co uwagę zwracał Studnicki i narodowe podziemie.
    -
    To się napędzało wzajemnie, ale to Niemcy zaczęli.
    -
    @White Lives Matter
    Studnicki: „Wiemy, do jakich konsekwencji doprowadziła nasza polityka r. 1939, którą zwalczałem, wysuwając jako koncepcję zbrojną neutralność Polski podczas wojny Niemiec z państwami zachodnimi: zbrojną – by nie dopuścić przemarszu wojsk rosyjskich przez nasze terytorium. To niedopuszczenie leżałoby w interesach Niemiec, i dla obrony tej neutralności dałyby one nam pomoc. Mówiłem i pisałem: nasza armia walcząca z armią niemiecką – słabizna, która nie wytrzyma dwutygodniowego natarcia, natomiast nasza armia – w razie nieuszanowania naszej neutralności przez Rosję – walcząca wspólnie z armią niemiecką, mająca fachowe kierownictwo niemieckie, czołgi i samoloty dostarczone przez Niemców, z instruktorami niemieckimi, to olbrzymia siła, zabezpieczająca zwycięstwo na wschodzie. Po zwycięstwie na wschodzie nastąpić by musiał kompromisowy pokój na zachodzie. Rosja bolszewicka zwyciężona. Europa sfederowana.”
    -
    To jest opinia Studnickiego (co by było gdyby). Poproszę o źródło potwierdzające, że Niemcy w 1938 rzeczywiście oferowali nam modernizację naszej armii w ramach „wyciągania do nas ręki”.
    -
    @White Lives Matter
    Poza tym zdjęcia z polskich testów niemieckiego sprzętu:
    https://i.pinimg.com/originals/81/f5/35/81f535d2313140ebaaa960483f8ef9f7.jpg
    -
    Nie wiemy, co tam naprawdę się działo – to mogła być oferta handlowa (na którą niekoniecznie było nas stać), a mogła być demonstracja siły.
    -
    @White Lives Matter
    Ależ owszem, wiemy. Narodowy socjalizm od początku za głównego wroga ideologicznego uznał bolszewizm,
    -
    Co nie oznacza, że Hitler rzeczywiście planował pójść na Rosję ramię w ramię z sojusznikami. Wątpię w to, ponieważ byłoby to dla niego mało opłacalne (duże straty własne) w porównaniu do scenariusza, który przestawiałem (małe straty własne, a duże u sojusznika), ponadto niemieckie uzbrojenie i doktryna wojenna nie nadawała się w tym czasie do takiej wojny.
    -
    USA w 1945 też uważało komunizm za wroga #1, a mimo to nie ruszyli na ZSRR. Były tylko tzw. wojny zastępcze (proxy wars).
    -
    @White Lives Matter
    1. Sowieci jeszcze więcej zbrodni dopuścili się
    2. Alianci zachodni nie byli lepsi (Hiroszima, Nagasaki, Drezno, masowe gwałty na włoskich, francuskich i niemieckich kobietach itd). Na ten temat pisał Gladius Ferreus w artykule „Rok 1945″.
    -
    Akcja rodzi reakcję.
    -
    @White Lives Matter
    Zero zrozumienia obecnego problemu. W takim razie dlaczego wojska państw Europy zachodniej nie walczą z imigrantami, tylko bronią systemu, który ich sprowadza?
    -
    Do walki z imigrantami jest policja i służba graniczna, a nie wojsko.
    -
    @White Lives Matter
    Do tego czasu, to i u nas jebnie…
    Sytuacja nie idzie w kierunku polepszenia, z roku na rok jest coraz gorzej z tożsamością i jednorodnością społeczeństwa.
    -
    To się postarajmy, żeby nie jebło, i na tym skupmy wysiłki.
    -
    @White Lives Matter
    „Najwięcej szkód wyrządziła Kościołowi masoneria, która zinfiltrowała go, zrobiła burdel na Soborze Watykańskim II i do dzisiaj robi burdel. ”
    -
    Nie zgadzam się. Gdy powstawała masoneria (XVIII wiek), chrześcijaństwo już było dawno podzielone i skłócone.
    -
    @White Lives Matter
    W takim razie powinieneś być świadom, że szowinizm wobec innych narodów nie jest postawą chrześcijańską.
    -
    Nie przejawiam postawy szowinistycznej.
    SJP:
    1. «postawa, którą charakteryzuje brak tolerancji i przyznawanie uprzywilejowanej pozycji własnej płci, rasie lub grupie»
    2. «skrajny nacjonalizm wyrażający się w bezkrytycznym stosunku do własnego narodu oraz w pogardzie i nienawiści do innych narodów»
    :
    Ani nie przyznaję własnej płci, rasie ani grupie uprzywilejowanej pozycji, ani nie mam bezkrytycznego stosunku do własnego narodu. W obydwu punktach 1. i 2. jest spójnik „i/oraz”, czyli wystarczy, że jedna część jest nie spełniona, aby całe zdanie było niespełnione. Dziękuję za uwagę.
    -
    Aczkolwiek przyznaję, że pomysł popierania niemieckich dewiantów był zły i już się z niego wycofałem (pozostaję na stanowisku, że nie należy popierać niemieckich nacjonalistów).
    -
    @White Lives Matter
    A może zrozumieją (lub już zrozumieli), że stosunki z innymi białymi narodami w oparciu o egoizm narodowy do niczego nie prowadzą, oprócz zguby?
    Dlaczego nie dopuszczasz takiej możliwości?
    -
    Dopuszczam obydwie możliwości. Jednak jako realista postuluję przygotowanie się na gorszą możliwość.
    -
    @White Lives Matter
    Nie posądzałbym Niemców, którzy tradycyjnie byli na ogół bardzo racjonalnym narodem o to.[...]nasze ogłupione społeczeństwo wybiera jedną z dwóch stron tego samego medalu w cyrku zwanym „wyborami”
    -
    Przecież w Niemczech jest podobnie.
    -
    @Meine Ehre heiSSt Treue
    Aha, czyli jak to jest, dla Angeli liczy się racja stanu, czy sukces w wyborach? Bo jeśli ważniejszy dla niej jest sukces w wyborach (kosztem niszczenia Niemców, do którego ona przyczynia się – nie spowalnia ich degeneracji, tylko ją przyspiesza) to jak ona realizuje etniczny interes niemiecki?
    -
    Jak wyżej – za jej rządów Niemcy się bogacili, w tym etniczni Niemcy. Dlatego wygrywała kolejne wybory (i dalej jest w czołówce). Ostatnio się pogorszyło, bo decyzja o sprowadzeniu „Syryjczyków” była fatalna w skutkach, ale ten burdel niekoniecznie był celowy – mógł to po prostu być jej błąd. Niemcy są może racjonalni, ale też popełniają błędy.

    • @Xyhu

      „Na tym przestaję czytać Twoje komentarze. Dyskusja z Tobą nie ma sensu. Żegnam ozięble.”

      O jak mi przykro, że zraniłem twoje drogocenne uczucia. Czuję się teraz naprawdę podle. Ale, poczekaj, pls, mam dla ciebie coś specjalnego na pożegnanie i na otarcie łez:

      https://altcensored.com/watch?v=GZiMWgktflI

    • „Rozumiem. Nie sądzę, abyście odnieśli sukces z takim podejściem, ale OK – Wasza sprawa”
      Nie bój się, pomogą nam przejąć władzę zastępy Wehrmachtu konspirujące się w Bananenwehrze razem z ukrywającą się po lasach Ziem Odzyskanych partyzantką Werwolfu + desant banderowców z Ukrainy z Azowa, Swobody i Prawego Sektora ;)
      A tak na poważnie – „przeciętny Polak” dostaje sraczki, gdy słyszy cokolwiek pozytywnego o Mussolinim. To znaczy, że mamy dołączyć do antyfaszystowskiej paranoi i stać się cuckserwatystami niczym post-giertychowszczyzna?
      Myślę, że sukces nacjonalistów nie tkwi w internetowym pierdoleniu o „złych Niemcach”, patrzeniu na słupki sondażowe, a w prospołecznych działaniach i budowie ruchu oddolnego – coś podobnego, co robił rumuński Legion Michała Archanioła, a co dzisiaj robi Hezbollah. Czyli budowa alternatywnego wobec państwa systemu pomocy społeczeństwu i altruistycznej pracy dla narodu. Na razie niestety możemy o tym pomarzyć, za to skutecznie wdrażają tę strategię Grecy (u Greków ostatnio przygasło to), Włosi i Ukraińcy.
      „Niekoniecznie konserwatyzm. Może mieć inne pomysły na rozwój potęgi Niemiec niż konserwatyzm. Biorąc pod uwagę rozwój gospodarczy Niemiec przez ostatnie kilkanaście lat, odnosi sukcesy”
      Aha, czyli wewnętrznym zepsuciem moralnym i kulturowym też można stworzyć silne państwo? Ile razy mamy do kurwy nędzy powtarzać, że mamona względem siły ducha jest rzeczą względną? Ile razy mamy powtarzać, że Merkel tego ducha niszczy?
      „Gdybanie”
      Postępująca podmiana populacji oraz narastająca przemoc z tym związana to „gdybanie”? Rozmawiam z idiotą (raczej tak)?
      „Dotyczą nas w dużo mniejszym stopniu”
      Czyżby? Ja akurat nie widzę większej różnicy w skali popularności zdegenerowanej pornokultury, niskiej dzietności i hedonizmu między Polską, a zachodem. Imigracja również narasta
      „Natomiast mamy problemy ekonomiczne (których oni nie mają)”
      Bajki, które Oberschlesier obalił. Co by nie mówić złego o PiSuarze to przyznać trzeba, że likwidacja biedy to ich zasługa.
      „i problemy z postkomunizmem (też nie mają)”
      Nie mogło zabraknąć argumentu na mityczną i dawno już zdechłą „komunę”. A fakt jest taki, że ta „postkomuna” spełnia taką samą rolę, co lewactwo na zachodzie i jest w zasadzie tym samym.
      „A ja wręcz przeciwnie”
      M. in. z tego powodu wnioskuję, że jesteś trollem, który przyszedł tutaj prowokować.
      „To się napędzało wzajemnie, ale to Niemcy zaczęli”
      A z czego wynikało to, że Niemcy zaczęli? Czyż nie z idiotycznej polityki sanacji, która z jednej strony uśmiechała się do Niemców, a z drugiej strony za plecami dogadywała się ze śmiertelnymi wrogami Niemców – Anglią, Francją i nawet ZSRR (co wzbudzało wśród nich poczucie zagrożenia)?
      „To jest opinia Studnickiego (co by było gdyby)”
      Tak się składa, że nie jest to tylko opinia Studnickiego, ale wiedza, którą on dysponował.
      „Nie wiemy, co tam naprawdę się działo – to mogła być oferta handlowa (na którą niekoniecznie było nas stać), a mogła być demonstracja siły”
      To konkretne zdjęcie było zrobione na zajętej wsi Orawy lub Spiszu w 1938 roku przez Polskę (Niemcy wtedy nas wizytowali).
      Oczywiście wiele było wspólnych manewrów polsko-niemieckich na Kresach, które miały przygotować Polskę i Niemcy do wojny z ZSRR. Polacy wtedy testowali sprzęt niemiecki.
      „Co nie oznacza, że Hitler rzeczywiście planował pójść na Rosję ramię w ramię z sojusznikami. Wątpię w to, ponieważ byłoby to dla niego mało opłacalne (duże straty własne) w porównaniu do scenariusza, który przestawiałem (małe straty własne, a duże u sojusznika), ponadto niemieckie uzbrojenie i doktryna wojenna nie nadawała się w tym czasie do takiej wojny”
      Bzdura, którą obala późniejsza historia. Gdyby faktycznie tak było to by Niemcy nie zaatakowali z zaskoczenia ZSRR w czasie trwania sojuszu w 1941 roku, gdy Armia Czerwona była już wzmocniona po czystkach stalinowskich. W 1939/1940 roku rozwalenie Związku Sowieckiego byłoby dużo łatwiejsze, bo Sowieci byliby atakowani przez:
      1. Dodatkowe siły polskie
      2. Ze Smoleńska (a nie z Brześcia)
      3. W dodatku byliby atakowani w najsłabszym dla siebie okresie
      4. A poza tym ludność nie stawiałaby oporu (tak, jak było w historii)
      5. Poza tym Niemcy prawie wygrali wojnę będąc pod Moskwą
      Zrzucenie ciężaru wojny na Polskę byłoby kompletnie nieopłacalne dla nich. Polacy uzbrojeni w nowoczesny sprzęt mogli tajnie dogadać się z aliantami zachodnimi, że po wygraniu wojny ze Sowietami wspólnie zwróciliby się przeciwko Niemcom. A jeśli Polacy mieliby słabe uzbrojenie i przegraliby wojnę to by Niemcy mieli przejebane, bo byliby zaszachowani przez Sowietów ze wschodu i aliantów z zachodu. Niemcom nie zależało na związaniu Polski wojną ze Sowietami, tylko zależało na wyjściu z zaszachowania (i przy okazji zniszczeniu bolszewizmu).
      Im bardziej brniesz w dyskusję, tym bardziej ujawnia się twoja ignorancja.
      „USA w 1945 też uważało komunizm za wroga #1, a mimo to nie ruszyli na ZSRR. Były tylko tzw. wojny zastępcze (proxy wars)”
      No trudno byłoby atakować bezpośrednio globalne supermocarstwo wyposażone w głowice atomowe XD
      Nie widząc różnicy między sposobem uprawiania polityki międzynarodowej przed wojną i w czasie zimnej wojny kolejny raz ujawniasz swoją ignorancję i braki w wiedzy.
      „Akcja rodzi reakcję”
      1. Gwałcenie francuskich kobiet (kobiet swojego sojusznika) dokonywane przez aliantów i gwałcenie polskich kobiet (kobiet sojusznika!) przez Sowietów było „reakcją” na wojnę z Niemcami?
      2. Bombardowanie miast o zerowej wartości strategicznej skutkującej śmiercią milionów cywili było „reakcją”?
      3. Nawet jeśli stosować taką pokręconą logikę, czy to aliantów usprawiedliwia? Czy to nie jest aby talmudyczna zasada „oko za oko”? Co to ma z chrześcijaństwem wspólnego (tylko nie próbuj wykręcać się zbrodniami niemieckimi – ani jedne, ani drugie zbrodnie nie mają żadnego uzasadnienia)?
      „Do walki z imigrantami jest policja i służba graniczna, a nie wojsko”
      1. Wcześniej pisałeś co innego (może masz schizofrenię?)
      2. Jeśli sytuacja eskaluje się to wojsko też powinno być użyte
      3. Jakoś nie widzę tej skutecznej „walki” policji i straży granicznej z imigrantami
      „To się postarajmy, żeby nie jebło, i na tym skupmy wysiłki”
      Jakoś nie zauważam, żebyś w tej dyskusji „skupiał na tym wysiłek”, zamiast tego cały czas pierdolisz o tym, jak to Niemców powinni wykończyć imigranci i pedały (czyli coś, co też nam zagraża).
      „Nie zgadzam się. Gdy powstawała masoneria (XVIII wiek), chrześcijaństwo już było dawno podzielone i skłócone”
      Nic nie wyrządziło KK takich szkód, jak SWII. Do końca pontyfikatu Piusa XII Kościół był silny wewnętrznie, po SWII wszystko idzie w kierunku relatywizacji i dezorganizacji (swoją drogą wszyscy papieże przedsoborowi zwracali uwagę, że modernizm połączony w parze z ekumenizmem najbardziej zagraża Kościołowi). Nie przekonasz mnie swoim pierdoleniem.
      „Nie przejawiam postawy szowinistycznej.
      SJP:
      1. «postawa, którą charakteryzuje brak tolerancji i przyznawanie uprzywilejowanej pozycji własnej płci, rasie lub grupie»
      2. «skrajny nacjonalizm wyrażający się w bezkrytycznym stosunku do własnego narodu oraz w pogardzie i nienawiści do innych narodów»
      :
      Ani nie przyznaję własnej płci, rasie ani grupie uprzywilejowanej pozycji, ani nie mam bezkrytycznego stosunku do własnego narodu. W obydwu punktach 1. i 2. jest spójnik „i/oraz”, czyli wystarczy, że jedna część jest nie spełniona, aby całe zdanie było niespełnione. Dziękuję za uwagę”
      Naszym kryterium szowinizmu jest stricte nienawiść względem innych (zwłaszcza pokrewnych) narodów i złorzeczenie im. Spełniasz te kryterium. Dziękuję za uwagę.
      „Dopuszczam obydwie możliwości. Jednak jako realista postuluję przygotowanie się na gorszą możliwość”
      Jako „realista” wiedz następujące rzeczy:
      1. W czasach wojen między europejskimi narodami (ja uważam je za wojny domowe) ciężar stosunków międzynarodowych był przesunięty na Europę. Dzisiaj rola Europy jest w porównaniu do dawnych czasów niewielka i coraz większą rolę odgrywają niebiali. Ogółem doszło do globalizacji polityki światowej.
      2. Pojedyncze państwa, niebiałe mają więcej ludności od każdego białego państwa (zawierają się w nich takie pierdołowate państwa, jak Bangladesz), niektóre mają nawet więcej ludności niż cała biała rasa wynosi (czyli Chiny i Indie, a w przyszłości dojdą do tego nowe państwa)
      3. Biała rasa ma największy problem z demografią (jako jedyna starzeje się i wymiera, nie licząc wyjątków spośród innych ras).
      4. Wiele nieeuropejskich narodów ma tendencje do pannacjonalizmu, nawet jeśli niektóre spośród nich aktualnie przeżywają okres skłócenia to mają pannacjonalistycznie ambicje (mówię tu o czarnej Afryce, Arabach, Turkach z Azją Środkową).
      5. W takich okolicznościach egoizm między białymi narodami jest zabójczy dla przyszłości, ponieważ w przypadku zniszczenia jednych białych narodów Polska będzie musiała się zmierzyć z dużo silniejszymi niebiałymi wrogami.
      „Przecież w Niemczech jest podobnie”
      Słowo-klucz: „Nie posądzałbym Niemców, którzy tradycyjnie BYLI na ogół bardzo racjonalnym narodem”
      To, że Niemcy w przeciwieństwie do Polaków byli bardziej racjonalni nie znaczy, że po brainwashingu po 1945 roku są nimi nadal. Ale niemieccy nacjonaliści zachowali racjonalność.

    • „Jak wyżej – za jej rządów Niemcy się bogacili, w tym etniczni Niemcy”
      Już powtarzałem – jak zwykle cały interes narodowy sprowadzasz do gęby, kich i dupy, czyli żeby się nażreć, za to pomijasz podstawowe kwestie, czyli etniczną autonomię (a wraz z nią dbanie o monoetniczne państwo), świadomość rasową i rozmnażanie własnego narodu.
      „Ostatnio się pogorszyło, bo decyzja o sprowadzeniu „Syryjczyków” była fatalna w skutkach, ale ten burdel niekoniecznie był celowy – mógł to po prostu być jej błąd”
      Jakbyś „znawco” nie zauważył to podmiana populacji w Niemczech zaczęła się w latach 60′, nacjonaliści poruszali ten problem zanim doszło do kryzysu imigracyjnego (zresztą kryzys imigracyjny w 2015 roku nie rozpoczął polityki migracyjnej, tylko był jego dotychczasową najsilniejszą fazą – na tym się nie skończy, już są prognozy kolejnych i większych fal imigracyjnych).
      „Niemcy są może racjonalni, ale też popełniają błędy”
      Przede wszystkim Niemcami rządzą tak samo Żydzi i szabesgoje, a na Niemcach prowadzi się od 1945 roku antyfaszystowski, „tolerancyjny” i „antyrasistowski” brainwashing.

    • PS: Proponuję moderacji banowanie postów trolla o nicku „xyhu”, bo jego komentarze ujawniają ignorancję i obrażają inteligencję osób, które to czytają.

  17. xyhu i tym podobni monotematyczni kretyni objawiają się co jakiś czas. Identyczna sytuacja była w trakcie gorącej sytuacji na Ukrainie – wtedy też był „najazd” janczarów jednego tematu – Bandera, UPA i Wołyń. Na szczęście tego typu osobniki egzystują jedynie w swoich norach – nie ma ich w realnym świecie, na prowadzą żadnych mediów, nie mają nawet złamanego zina…..
    Olać i po sprawie :)

    • Wciąż od groma tego typu rycerzy widzę na wszystkich portalach popularnych wśród ludzi 16-30 lat. 4chan, 8chan, karachan, wykop etc. Mnożą się tacy nacjonaliści, co z miejsca zeksterminowaliby Niemców i Ukraińców naraz, złapali Litwinów za gardziel i odebrali Wilno, nakopali Francji i Anglikom za powojenną zdradę, zajęli szwedzkie kobiety i upiekli kebaba, a na kolację zagazowaliby Judaszy. Trzeba mieć szczelne pampersy do łóżka na tak rozbudowane mokre sny.

    • „Xyhu” jest jednak wyjątkowym przypadkiem. Jego tezy są obalane, a on zbywa je nazywając je „gdybaniem” i powtarza w kółko to samo.
      Być może jest to objaw autyzmu u germanofobicznego przybłędy?

    • No właśnie, wciąż od groma jest tylu kinder-”rycerzy”, a potem dziwimy się, że polski nacjonalizm jest w ciemnej dupie i jakościowo jesteśmy na ostatnich miejscach na europejskiej scenie nacjonalistycznej.
      Zapominają, że nie żyją w latach 30/40, że nie są działaczami przedwojennego ONRu, ani NSZ, że czasy i problemy się zmieniły i nacjonaliści mają dzisiaj nowe wyzwania, które przedwojennym nacjonalistom do głowy nawet nie przyszly oraz że wyzwania przedwojennych i wojennych nacjonalistów w większości zdezaktualizowały się.
      Jest jednak duża różnica między nacjonalistami tamtego okresu, a tymi „rycerzami”. Tamtejsi nacjonaliści potrafili nawiązywać kontakty z nacjonalistami z innych krajów, utożsamiali się z Europą rozumianą w kontekście cywilizacyjno-rasowym oraz, co najważniejsze – stanowili mocną formację ideową z prawdziwego zdarzenia i byli prawdziwą elitą. Internetowi „rycerze” w ogóle nie mają pomysłu na wzbogacenie i rozpropagowanie myśli nacjonalistycznej, są jałowi intelektualnie, zamiast tego albo zadowalają się monotematycznym pierdoleniem o „złych Niemcach/Ukraińcach/Ruskach/wpisz właściwe słowo” pisząc, żeby skupić się na tym „żeby nie jebło u nas” (podczas gdy sami nie mają w tej kwestii nic do zaproponowania), albo mają „gotowy zbawienny” program dla Polski (szkoda tylko, że nie mają pomysłów na to, jak stworzyć warunki do realizacji tego programu i jak ten program realizować).
      Programy to sobie mogą tworzyć Włosi, Grecy, Ukraińcy, czy Francuzi, bo oni mają odpowiednią bazę społeczną do realizacji tego programu i nawet jeśli nie mogą jeszcze przejąć władzy to drogę paradoksalnie (pomimo bycia pipi-prawicą) torują ugrupowania prawicowych populistów (we Francji Rassemblement National, we Włoszech Liga i Bracia Włosi).
      Jak formacja ideowa kuleje to potem mamy takie potworki, co rekompensują amebowatość intelektualną nienawiścią wobec innych narodów lub „walką z nazizmem” 74 lata po wojnie, gdy rządzą „antyrasiści”.

  18. 1. Przekonaliście mnie, że vendetta polsko-niemiecka nie ma sensu. Wycofuję się z tego.
    .
    2. Natomiast nie przekonaliście mnie, że powinniśmy – jako naród – włączać się w to, co dzieje się na zachodzie. Wy widzicie tu walkę białej rasy. Ja widzę walkę byłych potęg kolonialnych z ludnością ich byłych kolonii – tym razem na ich własnym terenie. Dostajemy odpryskami tej walki, próbuje się też nas celowo wciągać w ten konflikt. Uważam, że powinniśmy pozostać neutralni.
    .
    Przykład. Irlandia też dostawała opryskami w czasie II w.ś. – omyłkowe nocne bombardowania przez Luftwaffe (prawdopodobnie przez zakłócenie radionawigacji), omyłkowe ataki na irlandzkie statki itp.
    .
    @White Lives Matter
    Ile razy mamy do kurwy nędzy powtarzać, że mamona względem siły ducha jest rzeczą względną?
    .
    Ja Was rozumiem, ale być może Angela nie podziela tego zdania.
    .
    @White Lives Matter
    Czyżby? Ja akurat nie widzę większej różnicy w skali popularności zdegenerowanej pornokultury, niskiej dzietności i hedonizmu między Polską, a zachodem.
    .
    Ja widzę. A niska dzietność ma inne korzenie niż na zachodzie. Wielu Polaków, którzy jest akurat w takim wieku, że zakładaliby rodziny, emigruje (bo to jednak oni emigrują, a nie emeryci czy ludzie, którzy mają tu ugruntowaną pozycję). Ci ludzie miewają dzieci za granicą, ale
    1. jest ich mniej
    2. asymilują się i stają się Norwegami, Anglikami itd.
    Przypuszczam, że gdyby nie to, może nie byłoby u nas dzietności jak w Afryce, ale przynajmniej zastępowalność pokoleń by była.
    .
    @White Lives Matter
    Bajki, które Oberschlesier obalił.
    .
    Nie wiem, nie doczytałem. Oberschlesier przekroczył moją granicę tolerancji na wycieczki osobiste.
    .
    @White Lives Matter
    „Natomiast mamy problemy ekonomiczne (których oni nie mają)”
    Co by nie mówić złego o PiSuarze to przyznać trzeba, że likwidacja biedy to ich zasługa.
    .
    Tak, ale w dalszym ciągu mamy wypłaty mocno poniżej tego, co ma zachód, a ceny podobne. I w dalszym ciągu dominuje u nas obcy (zachodni) kapitał. To są problemy ekonomiczne, o których mówiłem, a socjal ich nie załatwi.
    .
    @White Lives Matter
    Nie mogło zabraknąć argumentu na mityczną i dawno już zdechłą „komunę”. A fakt jest taki, że ta „postkomuna” spełnia taką samą rolę, co lewactwo na zachodzie i jest w zasadzie tym samym.
    .
    Zdecyduj się:
    a) (post)komuna zdechła
    b) (post)komuna żyje i ma się dobrze i spełnia rolę lewactwa
    .
    @White Lives Matter
    Tak się składa, że nie jest to tylko opinia Studnickiego, ale wiedza, którą on dysponował.
    .
    Źródło i fakty poproszę. Zapewnianie, że ktoś „dysponował wiedzą” to nie argument.
    .
    @White Lives Matter
    Bzdura, którą obala późniejsza historia. Gdyby faktycznie tak było to by Niemcy nie zaatakowali z zaskoczenia ZSRR w czasie trwania sojuszu w 1941 roku
    .
    Nie mieli innego wyjścia. Potrzebowali surowców. Dlatego zdecydowali się na coś, o czym wiedzieli, że jest bardzo ryzykowne. Nie mówiąc o tym, że gdyby nie to, Stalin prawdopodobnie uderzyłby w odpowiednim momencie.
    .
    @White Lives Matter
    5. Poza tym Niemcy prawie wygrali wojnę będąc pod Moskwą
    .
    Nawet gdyby zdobyli Moskwę, byliby daleko od zwycięstwa – Sowieci wciąż mogliby ich atakować, a Niemcy mieliby problemy z utrzymaniem tak wielkiego terenu. Napoleon zdobył Moskwę, a przegrał.
    .
    @White Lives Matter
    Zrzucenie ciężaru wojny na Polskę byłoby kompletnie nieopłacalne dla nich. Polacy uzbrojeni w nowoczesny sprzęt mogli tajnie dogadać się z aliantami zachodnimi, że po wygraniu wojny ze Sowietami wspólnie zwróciliby się przeciwko Niemcom.
    .
    Dlatego nigdy nie dostalibyśmy istotnej ilości sprzętu i bylibyśmy tak angażowani w tę wojnę, jak tylko by się dało (a dałoby się – to my graniczyliśmy z Sowietami). Każdy próbuje rozgrywać wojnę armiami sojuszniczymi, wiara w to, że Hitler robiłby inaczej jest naiwna.
    .
    @White Lives Matter
    A jeśli Polacy mieliby słabe uzbrojenie i przegraliby wojnę to by Niemcy mieli przejebane, bo byliby zaszachowani przez Sowietów ze wschodu i aliantów z zachodu.
    .
    Odpowiednio dozując swoją pomoc materialną i ewentualnie militarną tak by zrobili, żeby Polacy walczyli jak najdłużej. A z aliantami z zachodu była nadzieja na dogadanie się tak samo, jak do tej pory się to udawało.
    .
    @White Lives Matter
    „USA w 1945 też uważało komunizm za wroga #1, a mimo to nie ruszyli na ZSRR. Były tylko tzw. wojny zastępcze (proxy wars)”
    No trudno byłoby atakować bezpośrednio globalne supermocarstwo wyposażone w głowice atomowe XD
    .
    1945? Głowice atomowe? Człowieku, ZSRR miało bomby (nie głowice) atomowe dopiero w 1949.
    .
    @White Lives Matter
    „Do walki z imigrantami jest policja i służba graniczna, a nie wojsko”
    1. Wcześniej pisałeś co innego (może masz schizofrenię?)
    .
    To by musiał orzec biegły. Pokaż mi, gdzie tak napisałem.
    .
    @White Lives Matter
    Nie przekonasz mnie swoim pierdoleniem.
    .
    Ty mnie również.
    .
    @White Lives Matter
    Naszym kryterium szowinizmu jest stricte nienawiść względem innych (zwłaszcza pokrewnych) narodów i złorzeczenie im. Spełniasz te kryterium. Dziękuję za uwagę.
    .
    Wasze kryterium mnie nie interesuje. Posługuję się językiem polskim, a nie nowomową ani grypserą. Możesz nie dziękować, bo w sumie nie wiadomo, co u Ciebie znaczy słowo „dziękuję”. W ogóle nie wiadomo, co u Ciebie znaczą poszczególne słowa, dlatego dalsza rozmowa nie ma sensu, chyba że zdecydujemy się jednak na wspólny język.

    • „Ja widzę walkę byłych potęg kolonialnych z ludnością ich byłych kolonii – tym razem na ich własnym terenie”
      A to ciekawe, bo ja widzę w dualizmie tej sytuacji z jednej strony wyalienowane od interesu tamtych narodów władze realizujące politykę poparcia dla „wartości” wrogich tradycyjnej rodzinie, szkodzących demografii rdzennych obywateli tamtych państw, dopuszczania dzieciobójstwa prenatalnego, „antyrasizmu”, multikulti (czyli napuszczania na rdzennych obywateli obcą rasowo masę imigrantów), „tolerancji” i poprawności politycznej, z drugiej strony nacjonalistów i tradycjonalistów, z którymi władze walczą oraz bierną i ogłupioną rdzenną ludność.
      „Dostajemy odpryskami tej walki, próbuje się też nas celowo wciągać w ten konflikt”
      Czyżby? Ja widzę proces, który w naszym kraju jest opuźniony, ale dociera do nas, zwłaszcza od 2015 roku w tempie przyspieszonym.
      „Uważam, że powinniśmy pozostać neutralni”
      Ja uważam, że z perspektywy rozwoju polskiego ruchu nacjonalistycznego kooperacja z zagranicą jest przydatna z następujących powodów:
      1. Problemy, które ma zachód już się pojawiają w naszym regionie i nie unikniemy komplikacji z nimi związanych. Środowiska generujące te problemy są dobrze zorganizowane i mają wsparcie od zachodnich środowisk, intensywnie kooperują ze sobą na poziomie ponadkrajowym.
      W kontraście do tego polskie środowisko nacjonalistyczne jest słabo zorganizowane, zmiany kulturowe już dokonują się i zanim polscy nacjonaliści będą mogli skutecznie z nimi walczyć organizując się i walcząc politycznie to minie dużo czasu.
      2. Ponieważ lepiej graniczyć z krajami pokrewnymi i podobnymi kulturowo niż z obcymi rasowo i kulturowo (zwłaszcza, że obcych rasowo jest w Polsce coraz więcej).
      3. Ponieważ lepiej mieć więcej współpracowników niż ich nie mieć, lepiej nawiązywać dialog niż być troglodytą.
      4. Ponieważ współpraca z zagranicznymi środowiskami pozwala na wymianę doświadczeń intelektualnych i związanych z organizacją i aktywizmem (które stoją na wyższym poziomie niż z Polsce). Przy okazji polscy nacjonaliści mogą przysłużyć się rodakom, którzy wyemigrowali na zachód, przykładowo w ramach akcji White Rescue, w której charytatywnie uczestniczy NOP i National Front pomagając lokalnej Polonii i Anglikom.
      Z pewnością więcej to daje profitów niż internetowe monotematyczne pierdolenie o „niemieckiej inwazji” i o tym, jak to powinniśmy się izolować z powodu jakichś wydarzeń sprzed kilkudziesięciu, czy stu lat.
      „Ja Was rozumiem, ale być może Angela nie podziela tego zdania”
      Nie wiem, co Angela podziela, a co nie. Liczy się to, co realnie robi, a mianowicie swoją polityką szkodzi Niemcom, niszczy ich demografię i monoetniczność.
      „Ja widzę. A niska dzietność ma inne korzenie niż na zachodzie. Wielu Polaków, którzy jest akurat w takim wieku, że zakładaliby rodziny, emigruje (bo to jednak oni emigrują, a nie emeryci czy ludzie, którzy mają tu ugruntowaną pozycję)”
      Nie będę powtarzał tego, że jeszcze nigdy w historii nie żyło się Polakom na takim poziomie, jak obecnie, a dzietność jest dużo wyższa w dużo biedniejszych społeczeństwach.
      Nie wiem, w jakim świecie żyjesz, skoro zaprzeczasz faktom, zgodnie z którymi w polskim społeczeństwie dominuje hedonizm, zdegenerowana popkultura-pornokultura i olewanie myślenia w kategoriach dobra wspólnego.
      Oczywiście nie jest prawdą, że gdyby nie emigracja to mielibyśmy zastępowalność pokoleń. Z Białorusi nie ma dużej emigracji (a przynajmniej nie tak dużej, jak w Polsce), a społeczeństwo starzeje się. Większość ludzi w wieku rozrodczym nie ma dzieci lub ma jedno z powodów wygodnictwa lub dlatego, że nie ma partnera (epidemia singli jest plagą dekadenckiego społeczeństwa). Trzeba być ślepym, by nie zauważać, że niska dzietność jest spowodowana materializmem, brakiem odpowiedzialności za innych (kolejna plaga dekadenckiego społeczeństwa), kryzysem wartości rodziny (czego przykładem jest plaga rozwodów).
      Skupiasz się na tym, że „nadal jest u nas lepiej moralnie niż u nich” (co jest tylko częściową prawdą), a nie na tym, że jest coraz gorzej. Pozwala mi to wątpić w twoje dobre intencje twojego sprzeczania się.
      „Tak, ale w dalszym ciągu mamy wypłaty mocno poniżej tego, co ma zachód, a ceny podobne. I w dalszym ciągu dominuje u nas obcy (zachodni) kapitał. To są problemy ekonomiczne, o których mówiłem, a socjal ich nie załatwi”
      Przy obecnych możliwościach to Polacy powinni mieć dwa razy tyle dzieci, co mieli ich przodkowie, podczas gdy średnio mają nie dwa, a kilka razy ich mniej (o ile mają).
      „Zdecyduj się:
      a) (post)komuna zdechła
      b) (post)komuna żyje i ma się dobrze i spełnia rolę lewactwa”
      1. Gdzie ja napisałem, że postkomuna zdechła? Komuna =/= postkomuna. Postkomuna z charakteru jest czymś, co występuje na zachodzie.
      „Źródło i fakty poproszę. Zapewnianie, że ktoś „dysponował wiedzą” to nie argument”
      W takim razie proponuję zapoznać się dogłębnie z sylwetką, twórczością i życiorysem Studnickiego :>)
      „Nie mieli innego wyjścia. Potrzebowali surowców. Dlatego zdecydowali się na coś, o czym wiedzieli, że jest bardzo ryzykowne. Nie mówiąc o tym, że gdyby nie to, Stalin prawdopodobnie uderzyłby w odpowiednim momencie”
      Cała ich polityka była „ryzykowna”. Fakt ataku na ZSRR oraz wcześniejsza (nie licząc krótkotrwałego paktu Ribbentrop-Mołotow) polityka nastawiona była na konfrontację z komunizmem. Idziesz w negację faktów, co do których cała nauka historyczna jest zgodna, powinieneś udowodnić je, a nie bazować na wątłych podstawach. Przede wszystkim Hitler chciał walczyć z konkurencją w walce o poparcie społeczne wśród robotników, wkraczając do ZSRR i widząc syf, jaki był związany z bolszewizmem miał w ręce doskonały oręż propagandowy na to, by obrzydzić Niemcom lewicę.
      „Nawet gdyby zdobyli Moskwę, byliby daleko od zwycięstwa – Sowieci wciąż mogliby ich atakować, a Niemcy mieliby problemy z utrzymaniem tak wielkiego terenu. Napoleon zdobył Moskwę, a przegrał”
      Oczywiście, że to jest nieprawda. Zdobywając Moskwę zdobyliby najważniejsze dla ZSRR tereny, zdobyliby płuca Związku Radzieckiego, a Armia Czerwona miałaby do dyspozycji małoludne zadupia, które byłyby słabą bazą do zaopatrzenia Armii Czerwonej w sprzęt itd. Przede wszystkim zdobycie Moskwy działałoby dezorganizująco na Armię Czerwoną. Entuzjazm ludności gnębionej przez bolszewizm, duża liczba jeńców i przejęcie przez Niemcy najważniejszych obszarów szerzyłoby dezercje w RKKA spowodowane niskim morale i defetyzmem.
      Nie porównywałbym operacji Barbarossa do wyprawy Napoleona. Po pierwsze, były to czasy inne technologicznie, inne było zapotrzebowanie dla armii, po drugie Rosja nie wdawała się z tą armią w otwartą wojnę, tylko stosowała taktykę spalonej ziemi. A do Moskwy armia Napoleona wkroczyła mocno osłabiona.
      Armia niemiecka będąc tuż przed Moskwą była w okresie największego rozkwitu swojej siły, zadała Armii Czerwonej ogromne straty w żołnierzach, w sprzęcie i wzięła wielu jeńców.
      „Dlatego nigdy nie dostalibyśmy istotnej ilości sprzętu i bylibyśmy tak angażowani w tę wojnę, jak tylko by się dało (a dałoby się – to my graniczyliśmy z Sowietami). Każdy próbuje rozgrywać wojnę armiami sojuszniczymi, wiara w to, że Hitler robiłby inaczej jest naiwna”
      Szkoda tylko, że wycinasz zdania z kontekstu, co powoduje twoją niską wiarygodność :/
      „Odpowiednio dozując swoją pomoc materialną i ewentualnie militarną tak by zrobili, żeby Polacy walczyli jak najdłużej. A z aliantami z zachodu była nadzieja na dogadanie się tak samo, jak do tej pory się to udawało”
      Polacy mogli za kuluarami grać na Niemców szantażem. Można było zagrozić im woltą w stronę układów z zachodem i ZSRR.
      „1945? Głowice atomowe? Człowieku, ZSRR miało bomby (nie głowice) atomowe dopiero w 1949″
      Miałem na myśli cały okres zimnej wojny, nie zauważyłem, że chodzi ci konkretnie o 1945 rok. Ale ok, wyjaśnię:
      1. W 1945 roku relacje USA-ZSRR były na etapie dzielenia stref wpływu w Europie, tak więc zapewne USA nawet nie myślało o eskalacji zimnej wojny (która na dobre rozkręciła się kilka lat później wraz z powstaniem NATO i bloku Układu Warszawskiego), a co dopiero o agresji na ZSRR (LOL).
      2. W latach 1946-1949 (i parę lat później) Europa zachodnia była dopiero co odbudowywana przy dużej pomocy amerykańskiej i nikt w Ameryce przy zdrowych zmysłach nie kwapił się do rozpętywania nowej wojny świeżo po skończeniu jednej.
      3. A potem mieliśmy już sytuację patową :)
      „To by musiał orzec biegły. Pokaż mi, gdzie tak napisałem”
      Skleroza nie boli?: „„Przyznaję, jest to problem, ale łatwiej będzie polskiemu wojsku bronić przed tymi imigrantami, słabo uzbrojonymi i słabo zorganizowanymi, niż przed jakimś Bundeswehrmachtem, gdy nacjonaliści przejmą w Niemczech władzę””
      „Ty mnie również”
      Ależ nie muszę przekonywać betonu umysłowego. Wystarczy, że z każdym postem ujawniasz coraz większą twoją ignorancję. Poza tym Wewelsburg i „Rycerz Cebuli” podsumowali ciebie i twojego pokroju osobników, to wystarczy ;)
      „Wasze kryterium mnie nie interesuje. Posługuję się językiem polskim, a nie nowomową ani grypserą. Możesz nie dziękować, bo w sumie nie wiadomo, co u Ciebie znaczy słowo „dziękuję”. W ogóle nie wiadomo, co u Ciebie znaczą poszczególne słowa, dlatego dalsza rozmowa nie ma sensu, chyba że zdecydujemy się jednak na wspólny język”
      Nie będę sprzeczał się z tobą o terminologię, bo to byłoby absurdalne.
      Jeśli nie odpowiada ci określenie „szowinizm narodowy” (choć większość znających ten termin tak by określiła twoją postawę) to określę twój przypadek jako chorobliwa nienawiść do drugiego narodu ocierająca się o stany alternatywne psychicznie :)
      —————–
      A teraz zastanów się. Dziesiątki twoich komentarzy to są bzdury o mitycznej „niemieckiej ekspansji” i sprzeczanie się na tematy, które nie są nawet drugo- ale trzeciorzędne. Upierdoliłeś się jednego tematu i rozciągnąłeś dyskusję na ponad 120 komentarzy, co jest głupie i bezmyślne. Dlaczego nie jesteś taki wygadany w innych tematach, dużo istotniejszych? Ta dyskusja ujawnia tylko, jaki płytki jesteś.

  19. @White Lives Matter
    W kontraście do tego polskie środowisko nacjonalistyczne jest słabo zorganizowane, zmiany kulturowe już dokonują się i zanim polscy nacjonaliści będą mogli skutecznie z nimi walczyć organizując się i walcząc politycznie to minie dużo czasu.
    .
    Co rozumiesz przez walkę polityczną?
    .
    @White Lives Matter
    2. Ponieważ lepiej graniczyć z krajami pokrewnymi i podobnymi kulturowo niż z obcymi rasowo i kulturowo (zwłaszcza, że obcych rasowo jest w Polsce coraz więcej).
    .
    Teoretycznie tak, praktycznie – niekoniecznie. Graniczymy z pokrewnymi i podobnymi krajami, i tradycyjnie mamy stamtąd sporo problemów.
    .
    @White Lives Matter
    3. Ponieważ lepiej mieć więcej współpracowników niż ich nie mieć, lepiej nawiązywać dialog niż być troglodytą.
    .
    Z tym różnie bywa. Może się okazać, że „wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”.
    .
    @White Lives Matter
    W takim razie proponuję zapoznać się dogłębnie z sylwetką, twórczością i życiorysem Studnickiego :>)
    .
    Skoro Ribbentrop oficjalnie proponował to czy tamto, to powinno to być ujęte w jakichś źródłach urzędowych. Dogłębna znajomość osoby Studnickiego nie jest potrzebna.
    .
    @White Lives Matter
    Skupiasz się na tym, że „nadal jest u nas lepiej moralnie niż u nich” (co jest tylko częściową prawdą), a nie na tym, że jest coraz gorzej.
    .
    Tym bardziej lepiej działać lokalnie, a nie rozpraszać wysiłków na ratowanie zachodu.
    .
    @White Lives Matter
    wkraczając do ZSRR i widząc syf, jaki był związany z bolszewizmem miał w ręce doskonały oręż propagandowy na to, by obrzydzić Niemcom lewicę.
    .
    Nie musiał.
    1. Niemcy pamiętali dokonania komunistów w Bawarii.
    2. Wygrał wybory w 1932, bo obiecał wyjście z kryzysu i poprawę bytu. Obietnice spełnił. Jeżeli Niemcy mieli uwagi do Hitlera, to na pewno nie takie, że jest bieda czy syf.
    .
    Natomiast wkraczając do ZSRR i powodując straty własne i koszty mógł właśnie zaprzepaścić poparcie swojego ludu. Wciąż uważam, że korzystniejsze byłoby dla niego, gdyby sprowokowani Słowianie sami zaczęli zwalczać się nawzajem – propagandowo wyszłoby to jeszcze lepiej.
    .
    @White Lives Matter
    „Dlatego nigdy nie dostalibyśmy istotnej ilości sprzętu i bylibyśmy tak angażowani w tę wojnę, jak tylko by się dało (a dałoby się – to my graniczyliśmy z Sowietami). Każdy próbuje rozgrywać wojnę armiami sojuszniczymi, wiara w to, że Hitler robiłby inaczej jest naiwna”
    Szkoda tylko, że wycinasz zdania z kontekstu, co powoduje twoją niską wiarygodność :/
    .
    Jak chcesz, możesz całą moją wypowiedź wyciąć z kontekstu, usuwając jeszcze pierwszy wyraz „Dlatego”, żeby stylistycznie pasowało. Wciąż będzie sensowna.
    .
    @White Lives Matter
    Skleroza nie boli?: „„Przyznaję, jest to problem, ale łatwiej będzie polskiemu wojsku bronić przed tymi imigrantami, słabo uzbrojonymi i słabo zorganizowanymi, niż przed jakimś Bundeswehrmachtem, gdy nacjonaliści przejmą w Niemczech władzę””
    .
    Napisałem tak, ale to było w kontekście – to Rycerz Cebuli napisał „Czy naprawdę uważasz, że śmieszny stan polskiego wojska pozwoli na blokadę granic przed ucieczką nie tylko etnicznych mieszkańców tych krajów, ale również wdzieraniem się mrocznoskórych na potęgę?”. To ostatnie brzmiało jak jakiś szturm na granice, a nie imigracja w formie, jaka ma miejsce do Niemiec.
    .
    @White Lives Matter
    Ależ nie muszę przekonywać betonu umysłowego.
    .
    Nazywanie oponentów „betonem umysłowym” to nie tylko wątpliwej jakości zabieg, ale również sprawa względna, zależna od punktu widzenia.
    .
    @White Lives Matter
    Poza tym Wewelsburg i „Rycerz Cebuli” podsumowali ciebie i twojego pokroju osobników, to wystarczy
    .
    Za dużo się skupiacie na osobie rozmówcy. Zasadniczo w większości Waszych komentarzy było jakieś ad personam. Np. na Elektrodzie większość z Was miałaby już co najmniej blokadę pisania.
    .
    @White Lives Matter
    chorobliwa nienawiść do drugiego narodu ocierająca się o stany alternatywne psychicznie
    .
    Jesteś psychiatrą/psychologiem i właśnie mnie diagnozujesz, czy nie jesteś i po prostu próbujesz mnie obrazić w nieco bardziej wyszukany sposób niż pozostali (tzn. zamiast prymitywnych obelg używając mądrze brzmiących sformułowań, kojarzących się z nauką)?
    .
    @White Lives Matter
    Dlaczego nie jesteś taki wygadany w innych tematach, dużo istotniejszych?
    .
    Bo akurat ten temat mnie boli.

    • „Nazywanie oponentów „betonem umysłowym” to nie tylko wątpliwej jakości zabieg, ale również sprawa względna, zależna od punktu widzenia”
      „Za dużo się skupiacie na osobie rozmówcy. Zasadniczo w większości Waszych komentarzy było jakieś ad personam. Np. na Elektrodzie większość z Was miałaby już co najmniej blokadę pisania”
      1. Analizując tego typu dyskusje nie da się rozdzielić tego typu poglądów od osoby, która je głosi. Przekonania wiążą się z osobowością, dlatego jeśli dana osoba natrętnie wygłasza takie poglądy tzn że:
      - musi być betonem umysłowym, czyli osobą płytką, która lubi proste rozwiązania, myśli krótkowzrocznie
      - wypowiada się na tematy, z którymi nie miał do czynienia, dlatego nie jest kompetentny, by na nie się wypowiadać, a mimo to wypowiada się na nie
      - często jest osobą monotematyczną, a wygłaszając takie poglądy (i nie mając nic do powiedzenia na inne tematy) daje powód, by uznać go za osobę toksyczną.
      2. Tak szczerze gówno kogo z nas obchodzi, co by z nami zrobiono na Elektrodzie. Jesteśmy na nacjonalistycznym portalu i to Redakcja ustala zasady. Pewne, szkodliwe poglądy muszą być eliminowane i pod tym względem kurtuazja odgrywa mniejszą rolę. Jeśli uważasz, że nacjonalizm w centrum stawia wolność słowa to mylisz się, zresztą to byłaby liberalna bzdura :)
      Szkodliwe społecznie i toksyczne w stosunkach między narodami poglądy muszą być zwalczane ogniem i mieczem i tutaj nie ma zmiłuj.

    • Do pierwszego punktu dodam jeszcze, że osoba wygłaszająca takie poglądy zazwyczaj ma słabe doświadczenie intelektualne i kiepską formacje ideową.
      Jednym słowem takie poglądy świadczą o danej osobie.

  20. @xyhu
    „Co rozumiesz przez walkę polityczną?”
    Ja rozumiem to jako przejście z etapu budowy ruchu społecznego, czyli budowy bazy oddolnej w postaci różnych projektów mających na celu przyciąganie ludzi, ukształtowanie odpowiedniej grupy osób, która dołączy do polityki oraz wykształcenie zaplecza politycznego na drugi etap, czyli bezpośrednie dążenie do realizacji wytycznych nacjonalizmu oraz dążenie do przejęcia władzy przez ruch nacjonalistyczny i przekształcenie państwa w państwo nacjonalistyczne. Zawiera się w tym walka o poparcie społeczne, walka z przeciwnikami politycznymi czy to legalna, czy też w formie przemocy jeśli wymaga tego sytuacja (na ten temat dużo jest napisane w Dziennikach Turnera).
    „Teoretycznie tak, praktycznie – niekoniecznie. Graniczymy z pokrewnymi i podobnymi krajami, i tradycyjnie mamy stamtąd sporo problemów”
    Dalej pierdolisz to samo, z tymi krajami niejednokrotnie w historii współpracowaliśmy, a zazwyczaj niszczenie jednych narodów przez ludzi innej rasy jest trwałe. Przykład – Indianie krwawo między sobą walczyli, a zabiło ich w ostateczności brak jedności i masowa kolonizacja Europejczyków i wymieszanie się. Dzisiaj to nie biali najbardziej gnębią Indian, ale właśnie Metysi. Nie inaczej było ze Scytami, czy z Sarmatami, których wykończyły w ostateczności najazdy ludów mongoloidalnych. Oczywiście to tylko wycinek przykładów, których jest dużo więcej.
    Skończ z tym pieprzeniem, bo to już nudne zaczyna się robić.
    „Z tym różnie bywa. Może się okazać, że „wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”.”
    Oczywiście wielki moralizator internetowy zawsze musi najlepiej wiedzieć, wie więcej od ludzi, którzy utrzymują realną współpracę, chociaż zapewne w dupie był i gówno widział. Żenada
    „Tym bardziej lepiej działać lokalnie, a nie rozpraszać wysiłków na ratowanie zachodu”
    LOL, utrzymywanie współpracy z zagranicą na zasadzie partnerstwa politycznego (np w celu poszerzania doświadczeń i horyzontów) nazywasz „ratowaniem zachodu”? Nie wątpię w to, że pośrednim celem tej współpracy też jest ułatwienie zachodnim nacjonalistom ich działalności, ale doszukiwanie się w tym prometeizmu to jakiś absurd.
    „Nie musiał.
    1. Niemcy pamiętali dokonania komunistów w Bawarii.
    2. Wygrał wybory w 1932, bo obiecał wyjście z kryzysu i poprawę bytu. Obietnice spełnił. Jeżeli Niemcy mieli uwagi do Hitlera, to na pewno nie takie, że jest bieda czy syf.
    .
    Natomiast wkraczając do ZSRR i powodując straty własne i koszty mógł właśnie zaprzepaścić poparcie swojego ludu. Wciąż uważam, że korzystniejsze byłoby dla niego, gdyby sprowokowani Słowianie sami zaczęli zwalczać się nawzajem – propagandowo wyszłoby to jeszcze lepiej.”
    Bzdura. Zanim zaczęła się wojna z ZSRR to komuniści mieli jeszcze jakieś poparcie wśród robotników, a w NSDAP nadal niektórzy bajali o sojuszu Rzeszy z ZSRR przeciw żydokapitalizmowi. Przekroczenie granicy z ZSRR przez niemieckiego żołnierza pozbawiło wszystkich wątpliwości co do słuszności wojny. Czar bolszewickiego „socjalizmu” prysł.
    „Jak chcesz, możesz całą moją wypowiedź wyciąć z kontekstu, usuwając jeszcze pierwszy wyraz „Dlatego”, żeby stylistycznie pasowało. Wciąż będzie sensowna.”
    No jeśli cała wypowiedź ma ustaloną tezę to każde zdanie łączy się z drugim lub wcześniejszym i wycięcie jego z całej wypowiedzi pozbawia go sensu związanego z tezą.
    „To ostatnie brzmiało jak jakiś szturm na granice, a nie imigracja w formie, jaka ma miejsce do Niemiec”
    Wiesz co, trudno nie traktować obecnej fali migracji jako szturmu na granice, z tą różnicą, że nie granice Niemiec, ale całej Europy.
    „Jesteś psychiatrą/psychologiem i właśnie mnie diagnozujesz, czy nie jesteś i po prostu próbujesz mnie obrazić w nieco bardziej wyszukany sposób niż pozostali (tzn. zamiast prymitywnych obelg używając mądrze brzmiących sformułowań, kojarzących się z nauką)?”
    Nie trzeba być psychiatrą, żeby zauważyć to po twoich komentarzach.
    Co do reszty już jest odpowiedź. Dodam od siebie, że naroiło się wśród „narodofców” i „prawicy” różnych ćwierćinteligentów pokroju Karonia, Korwina, Andruszkiewicza itd.
    Zamiast użyć mózgu, podjąć wysiłek intelektualny albo nawet próbować dyskutować z nacjonalistami obeznanymi z zagranicznymi środowiskami lub samymi zagranicznymi nacjonalistami to zadowalają się jakimiś szurowskimi hasłami w stylu „sami musimy się obronić”, „jebać Niemców” albo piszą, że ich „ten temat bardzo boli” XD
    Jak „boli” to niech sobie weźmie paracetamol, wymiesza z walerianem i najlepiej niech popije to wyborową to wtedy przejdzie :D

  21. @White Lives Matter
    „Jeśli uważasz, że nacjonalizm w centrum stawia wolność słowa to mylisz się, zresztą to byłaby liberalna bzdura”
    .
    Akurat wolność słowa nie jest tutaj w żaden sposób ograniczana – moderacja przepuszcza „nieprawomyślne” komentarze, „niezgodne z linią”. Martwi mnie co innego – brak podstawowej kultury dyskusji.
    .
    @Goyim Nationalist
    zabiło ich w ostateczności brak jedności i masowa kolonizacja Europejczyków
    .
    Zabiła ich broń palna i choroby zakaźne. Jedność nic by im nie dała.
    .
    @Goyim Nationalist
    Nie trzeba być psychiatrą, żeby zauważyć to po twoich komentarzach.
    .
    Bo nie zgadzają się z Waszymi prawdami objawionymi? Cóż, tkwijcie sobie dalej w Waszym kółku wzajemnej adoracji, wyzywając od ćwierćintelitgentów ludzi o innych poglądach (nawet jeżeli są prawicowe) i imputując im problemy psychiatryczne. Wasz styl dyskusji opiera się głównie na wycieczkach osobistych i bardzo wątpliwych domniemaniach. Spytani o źródła, albo nie przedstawiacie ich w ogóle, albo powołujecie się na Studnickiego, który rzekomo wszystko wie i we wszystkim ma rację. Dlatego nie warto mi tego ciągnąć.

    • Nie zamierzamy rozmawiać kurtuazyjnie z wariatami ograniczającymi się w dyskusji do podsycania wrogości wobec innych narodów, to byłaby obraza naszego intelektu. Chcesz atencji dla swoich psychicznych postulatów to się zapisz do Konfederacji, tam masz całe spektrum szurów od antyszczepionkowców po płaskoziemców i oszołomów od chemtrails, dla Ciebie pewnie też się znajdzie miejsce.
      Polemiki z ludźmi na poziomie jak najbardziej są pożądane, ale Ty ze swoim pierdololo jesteś tu potrzebny, jak piąte koło w niemieckim Oplu ;)

    • „Zabiła ich broń palna i choroby zakaźne. Jedność nic by im nie dała.”
      To jest tylko pół prawdy. Fakt jest taki, że Hernan Cortez w podboju Meksyku korzystał z pomocy innych plemion indiańskich przeciwko Aztekom.
      „Spytani o źródła, albo nie przedstawiacie ich w ogóle, albo powołujecie się na Studnickiego, który rzekomo wszystko wie i we wszystkim ma rację. Dlatego nie warto mi tego ciągnąć.”
      Myślę, że możesz kierować pytania w komentarzach pod poniższym linkiem:
      https://artykulyaryjskie.wordpress.com/2015/02/22/czy-hitler-i-narodowi-socjalisci-uwazali-polakow-za-podludzi/
      Admin prawdopodobnie wyjaśni Ci kwestie tutaj poruszone, które nie zostały wyjaśnione w satysfakcynujący dla Ciebie sposób.

    • Dziękuję. Porozmawiam z autorem. Póki co, bazuje na cytatach, głównie samego Hitlera (a nie od dzisiaj wiadomo, że politycy to nie są ludzie wiarygodni; o ile jeszcze paktów czasami dotrzymują, to w przemówieniach przeważnie rzucają słowa na wiatr). Argumenty oparte na tym, co faktycznie się wydarzyło, są mocniejsze.
      .
      Tym niemniej wciąż brak źródeł na poparcie następujących wysuniętych tu tez:
      .
      1. Hitler w ramach propozycji sojuszu proponował dozbrojenie lub modernizację polskiej armii (Studnicki to nie argument – jeżeli to była poważna propozycja, to powinna być ujęta w oficjalnych dokumentach dyplomatycznych).
      .
      2. Mieszańcy mają słabsze zdrowie niż osobnicy rasowo czyści.
      .
      3. Ojcowie z ciemnych ras mają tendencję do porzucania dzieci. Wiem, że jest taki powszechny stereotyp, ale jak się to ma do rzeczywistości – przydałyby się jakieś statystyki (porównanie do innych ras, najlepiej obejmujące coś więcej niż USA, bo tam czarni to nie tylko rasa, ale i specyficzna kultura/subkultura/kontrkultura, na której powstanie złożył się szereg czynników, które też zresztą warto przeanalizować i porównać je do tego, co dzieje się w Polsce).
      .
      Jeżeli chodzi o IQ, to znalazłem źródła, choć znalazłem też krytykę tych opracowań:
      http://www.lechstepniewski.info/czytanki/metoda.html
      .
      W kwestii Azteków – nie dziwię się, że uciskane przez nich plemiona sprzymierzyły się z Cortesem, widząc w nim potencjalnego wyzwoliciela, nie mówiąc o tym, że jego wygląd pasował do opisu jakiegoś ich boga (istnieje zresztą hipoteza, że biali odwiedzali Amerykę w celach handlowych jeszcze przed Kolumbem, utrzymując te lukratywne szlaki w tajemnicy, czym tłumaczy się występujące u Indian mity o białych, brodatych bogach zza oceanu).
      .
      Nie porównywałbym tego do naszej sytuacji, w szczególności nie porównywałbym zaawansowanych technicznie i organizacyjnie konkwistadorów ani do homosiów, ani tym bardziej do nachodźców z Afryki. Jak już szukać analogii, to raczej porównałbym konwistadorów do Niemców atakujących w 1941 ZSRR, którego ciemiężeni obywatele widzieli w nich kogoś, kto wyzwoli ich z komunizmu.

    • 1. Co do kwestii historycznych (kwestia sojuszu III Rzeszy z Polską) odsyłam do strony zalinkowanej, admini tej strony dysponują pokaźnym materiałem źródłowym na wiele tematów, być może dysponują źródłami odnośnie nurtującej kwestii.
      2. Ja dostrzegam duże podobieństwo sytuacji Indian do sytuacji białych. Indianie tak samo byli zdegenerowani dzikimi obyczajami (choć one szły w inną stronę), tak samo ogarnęła ich głupota ojkofobiczna/ksenofilska oraz tak samo ogarnęła ich szowinistyczna i mentalnie trybalistyczna chęć rewanżu na swoich pobratymcach. Nie inaczej jest obecnie z białymu narodami, jedni są pogrążeni w dekadencji, drudzy są „antyrasistami”, czyli ojkofobami i ksenofilami (te dwie postawy zazwyczaj pokrywają się ze sobą), inni negują biały nacjonalizm i popierają rewanż na pokrewnych narodach, na czym korzystają (((wrogowie))) białych narodów.
      3. Co do różnic IQ między rasami nie trzeba szukać argumentów w niszowych opracowaniach, wystarczy opinia samego Jamesa Watsona, który wynalazł kod DNA. Możesz jeszcze przeczytać artykuł o implikacjach związanych z masowym mieszaniem się ras, nie musisz do niego bezkrytycznie podchodzić, ale możesz się przynajmniej zastanowić nad nim: http://szturm.com.pl/index.php/miesiecznik/item/963-lech-obodrzycki-ekologiczne-i-eugeniczne-podstawy-rozwoju-narodu-rasy-i-podgatunku

    • Jeszcze co do kwestii dozbrajania polskiej armii – nawet jeśli hipotetycznie nie było oficjalnych dokumentów świadczących o tej propozycji nie znaczy, że czegoś takiego nie było. Niemcy mogli Polsce złożyć tę propozycję tajnie (z racji tego, że oni próbowali przekonać Polskę do sojuszu), dokumentacja by powstała gdyby Polska stała się sojusznikiem Niemiec, bo wtedy plany byłyby oficjalne (a tak to najwyżej była nieoficjalna propozycja).

  22. @NarodowySocjalista
    .
    Dziękuję za linki.
    .
    Nie było jedności między Indianami w Ameryce Środkowej, ale to wina Azteków. W innych Indianach widzieli nie braci, lecz niewolników, materiał do składania ofiar z ludzi, a według niektórych źródeł – także źródło wysokobiałkowego pożywienia. Naprawdę trudno się dziwić podbitym plemionom, że zwrócili się przeciwko Aztekom.
    .
    Co do negowania białego nacjonalizmu, mogę mówić jedynie za siebie.
    .
    1. Zacznę od nazwy, która jest oczywistym oksymoronem. Ale to by jeszcze dało się zaakceptować, w końcu są w użyciu takie określenia jak „świnka morska” czy „piesek preriowy”, które po prostu jako fraza znaczą co innego, niż każdy wyraz z osobna. Należy to jednak mieć na uwadze i nie mylić białego nacjonalizmu z nacjonalizmem jako takim.
    .
    2. Określenie „biały” jest zbyt mało precyzyjne żeby mogło służyć do odróżniania „swoich” od „obcych”.
    .
    2a. Zbiór ludzi białych jest zbiorem rozmytym (według matematycznego znaczenia tego słowa). Współczesna ludność jest tak wymieszana, że – owszem – można mierzyć ludzi suwmiarką i centymetrem krawieckim, można badać im DNA, można zmierzyć im albedo skóry (najlepiej w nieopalonym miejscu), ale i tak wynik w wielu przypadkach wyjdzie rozmyty, tzn. badany osobnik będzie białym w iluś tam procentach. Chcecie ustawić jakiś próg procentowy, powyżej którego taki osobnik będzie uznawany jako biały? Czy może ileś progów – ileś kategorii białości?
    .
    2b. Istnieje w nauce pojęcie rasy europeidalnej, ale nie pokrywa się więc z potocznym rozumieniem słowa „biały”, bo obejmuje również np. Arabów i Hindusów, nie mówiąc o Żydach.
    .
    3. Rasa bardzo słabo się sprawdziła jako ideologia łącząca narody. W II w.ś. mimo rasowej ideologii biali mordowali głównie innych białych, i biali najwięcej na tym ucierpieli. To już bardziej zyskowne dla białych narodów było podejście XIX-wieczne, kiedy białe narody kolonizowały nie-białe krainy, ale nie z pobudek rasowych, tylko po prostu imperialistycznych. W tym samym czasie, białe narody unikały wchodzenia sobie w drogę (co wynikało nie ze wspólnej rasy, lecz z polityki opartej na balansie sił).
    .
    Ojkofobem ani ksenofilem nie jestem. Nie uważam się również za dekadenta.
    .
    „Jeszcze co do kwestii dozbrajania polskiej armii – nawet jeśli hipotetycznie nie było oficjalnych dokumentów świadczących o tej propozycji nie znaczy, że czegoś takiego nie było.”
    .
    No tu już rozmawiamy o imbryku krążącym gdzieś wokół Słońca. Jestem zwolennikiem brzytwy Ockhama i jeżeli nie było oficjalnych dokumentów (również wśród tych odtajnionych po latach), to zakładam, że takich propozycji nie było.

    • „Nie było jedności między Indianami w Ameryce Środkowej, ale to wina Azteków. W innych Indianach widzieli nie braci, lecz niewolników, materiał do składania ofiar z ludzi, a według niektórych źródeł – także źródło wysokobiałkowego pożywienia. Naprawdę trudno się dziwić podbitym plemionom, że zwrócili się przeciwko Aztekom.”
      I przez głupotę swoich przodków Indianie mogą im zawdzięczać, że zostali wyoutowani z historii jako rasa dominująca w swoim naturalnym regionie. Dzisiaj są większością tylko w Boliwii, a i tak mają dużo mniejszości nieindiańskich i mieszanych, które wpływają na kraj oraz dodatkowo na Boliwię wpływają inne zagraniczne kraje. Nie jestem taki głupi jak ty i nie chcę tego samego dla swojej-białej rasy, do której również Polacy należą. Wiem, że zapobiec temu mogą 2 rzeczy: odnowa moralna białych i białe braterstwo i rasowy solidaryzm. Wiem też, że zachowanie wszystkich białych narodów w ich naturalnym stanie etnicznym jest kluczowym elementem do tego, by Polaków nie czekał los Indian, którzy są dzisiaj mniejszością na własnych i ograniczonych terytoriach, w „najlepszym” razie los Boliwii.
      „Zacznę od nazwy, która jest oczywistym oksymoronem. Ale to by jeszcze dało się zaakceptować, w końcu są w użyciu takie określenia jak „świnka morska” czy „piesek preriowy”, które po prostu jako fraza znaczą co innego, niż każdy wyraz z osobna. Należy to jednak mieć na uwadze i nie mylić białego nacjonalizmu z nacjonalizmem jako takim.”
      Sraty taty dupa w kraty. Po pierwsze – nacjonalizm niekoniecznie musi oznaczać odwołanie się do tożsamości narodu w znaczeniu powszechnie stosowanym, ale może to być też odwołanie do rasy, czy grupy etnograficznej (może występować też trójstopniowy nacjonalizm odwołujący się do tych wszystkich trzech grup). Po drugie – białą rasę też można nazwać narodem – naród nawet etymologicznie oznacza grupę osób wspólnego pochodzenia, która jest szersza od rodu (co sam termin na-ród wskazuje). Łaciński termin, z którego wywodzi się angielskie słowo „nation” (z którego wywodzi się słowo „nacjonalizm”) ma tę samą etymologię (wywodzi się od słowa natus – urodzony). Poza tym nie będę się kłócił o takie debilizmy, jak semantyka pojęć, bo to jest dobra zabawa dla ćwierćinteligentów. Jeśli nie odpowiada ci termin „biały nacjonalizm” możesz stosować termin „biały rasizm”, a najlepiej to „biały rasonalizm”, bo bardziej oddaje znaczenie białego nacjonalizmu – „rasizm” budzi skojarzenia z angielskim słowem „racism” oznaczającym uprzedzenie do osób innej rasy, a to nie o to chodzi. My jesteśmy „racialists”. Ale ja będę używał terminu „biały nacjonalizm” bo i tak generalnie wiadomo o co chodzi, a nie jestem takim idiotą, jak ty, by bawić się w tego typu gierki „lingwistyczne”.
      „Określenie „biały” jest zbyt mało precyzyjne żeby mogło służyć do odróżniania „swoich” od „obcych”.”
      Ja nie mam żadnych wątpliwości, by określić kto jest biały:
      1. Na pewno białymi są ludzie o zdecydowanej przewadze europejskiego pochodzenia,
      2. Warunkowo za białych mogę uznać Turków i część narodów indoirańskiego pochodzenia o ile poprawią się wskaźniki demograficznej u Europejczyków i jeśli tamte narody same będą się utożsamiać ze wspólnym z Europejczykami pochodzeniem.
      „Zbiór ludzi białych jest zbiorem rozmytym (według matematycznego znaczenia tego słowa). Współczesna ludność jest tak wymieszana, że – owszem – można mierzyć ludzi suwmiarką i centymetrem krawieckim, można badać im DNA, można zmierzyć im albedo skóry (najlepiej w nieopalonym miejscu), ale i tak wynik w wielu przypadkach wyjdzie rozmyty, tzn. badany osobnik będzie białym w iluś tam procentach. Chcecie ustawić jakiś próg procentowy, powyżej którego taki osobnik będzie uznawany jako biały? Czy może ileś progów – ileś kategorii białości?”
      Nie wiem gościu co ty tu robisz ze swoimi gazetowyborczymi „mądrościami”.
      1. Nie jesteśmy neołysenkistowskimi debilami negującymi istnienie ras ludzkich, dla nas rasa jest nieodłącznym elementem naszej ideologii. Pomyliłeś chyba portale, nie jesteśmy antifą, ani ruchowcami.
      2. Nie mogło zabraknąć sztandarowego „argumentu”, że Europejczycy i tak „są wymieszani”. Fajnie, że w rzeczywistości odsetek tych niebiałych genów wśród przeciętnego rdzennego Europejczyka waha się w porywach kilku procent, a mieszańcy są efektem migracji, jakie wystąpiły w ostatnich kilkudziesięciu latach. Co mnie do kurwy nędzy obchodzi, że mogę mieć przykładowo 2% (nawet jakby to było 10% to jakie to ma kurwa znaczenie?) niebiałych genów skoro wszędzie gdzie pojadę zostanę określony jako biały, wychowałem się w białym społeczeństwie i identyfikuję się z białą rasą? Czy będziemy stopniować „białość”? Na ten pomysł nie wpadłem, ale czytając twoje internetowe wysrywy zastanawiam się nad zasadnością wprowadzenia eutanazji dla takich tłuków jak ty – zapewne i tak nie masz żadnego innego życia to pewnie twoje życie jest tak chujowe, że jest niewarte życia.
      „Rasa bardzo słabo się sprawdziła jako ideologia łącząca narody. W II w.ś. mimo rasowej ideologii biali mordowali głównie innych białych, i biali najwięcej na tym ucierpieli. To już bardziej zyskowne dla białych narodów było podejście XIX-wieczne, kiedy białe narody kolonizowały nie-białe krainy, ale nie z pobudek rasowych, tylko po prostu imperialistycznych. W tym samym czasie, białe narody unikały wchodzenia sobie w drogę (co wynikało nie ze wspólnej rasy, lecz z polityki opartej na balansie sił). (…)
      No tu już rozmawiamy o imbryku krążącym gdzieś wokół Słońca. Jestem zwolennikiem brzytwy Ockhama i jeżeli nie było oficjalnych dokumentów (również wśród tych odtajnionych po latach), to zakładam, że takich propozycji nie było.”
      1. Dla mnie punktem odniesienia jest teraźniejszość i przyszłość białych narodów, a nie to, czy biały nacjonalizm sprawdził się w przeszłości. Zresztą co to za pierdolenie – w XIX wieku i w czasie IIWŚ biali mieli ogólnie przewagę nad niebiałymi i nikt wtedy nie pomyślał, że w przyszłości możemy pójść śladem Indian. Dzisiaj obserwujemy regres demograficzny i podmianę etniczną białych społeczeństw. Trzeba być wyjątkowo głupim, by podawać argumenty przeciwko WN takie, jakie ty podałeś.
      2. Nie będę się wykłócał nad tym, czy Niemcy przed wojną chcieli dozbroić Polaków, czy nie. To może być najwyżej ciekawostka historyczna i rozpatrywanie tego w kategoriach współczesnej polityki i roztrząsanie tego tematu to jakiś debilizm, wręcz wodogłowie.
      „Istnieje w nauce pojęcie rasy europeidalnej, ale nie pokrywa się więc z potocznym rozumieniem słowa „biały”, bo obejmuje również np. Arabów i Hindusów, nie mówiąc o Żydach.”
      Nie. Biały to biały – człowiek europejskiego pochodzenia, względnie Turek, którego znaczny element etnogenezy jest indoeuropejski lub Indoirańczyk (ale np Cygan już nie). Niektórych Hindusów można zaliczyć do białych. Ale zaliczanie do białej rasy na takiej samej zasadzie takiej osoby, jak Aishwariya Rai i jednocześnie jakiegoś pariasa drawidyjskiego pochodzenia to jakiś żart – wskazuje, że „mądry” zna temat powierzchownie, tyle, ile mu powiedzieli współcześni „znawcy” ras ludzkich. Aishwariya Rai jest biała i pochodzi z wyższych kast aryjskiego pochodzenia, ale jeśli mamy zaliczyć do białej rasy Hindusów z niższych kast i drawidyjskiego pochodzenia to równie dobrze do białej rasy możemy zaliczyć Aborygenów. Arabowie nie są biali, bo Arabowie nie są ani europejskiego, ani indoeuropejskiego pochodzenia.
      Istnieje takie pojęcie, jak „kaukazoidzi”. Z tym, że nie ma to nic wspólnego z pojęciem „biała rasa”, bo „biali” to termin oznaczający przynależność rasowo-etniczną, a nie tylko fenotypową. Arabowie nie mają z nami etnicznie nic wspólnego, no może mieliśmy wspólnych przodków wiele tysięcy lat temu, ale to nie czyni z nich białych. Są unikalną rasą, choć spokrewnioną z białymi. Tak więc nie uważam Arabów za białych (Żydów też nie, bo oni co najwyżej mają domieszkę białych, ale oni sami nie czują więzi z innymi białymi, wręcz są antybiali – dlatego nie widzę powodu, by ich uważać za białych). Za to do kaukazoidów można zaliczyć ludy, które wymieniłeś.
      -
      Nie będę roztrząsał, czy jesteś ojkofobem, czy ksenofilem. Wiem na pewno, że twoje poglądy jak na radykalnie nacjonalistyczne standardy są bezwartościowe i denne i lepiej będzie, jak zajmiesz się czym innym, a nie będziesz tutaj dyskutował o kwestiach, których nie rozumiesz i które w twoim móżdżku nie mieszczą się.

    • „Zbiór ludzi białych jest zbiorem rozmytym (według matematycznego znaczenia tego słowa)”
      Ale sranie w banię. Na takiej samej zasadzie podział na góry, pagórki i doliny jest podziałem rozmytym, bo nie ma ścisłej granicy między poszczególnymi krajobrazami.
      O mitycznym masowym mieszaniu się nie dyskutuję. To już jest najgłupszy i najczęściej powtarzany bełkot :D
      To, że biały może mieć dalekiego przodka innej rasy nie znaczy, że biała rasa nie istnieje. LOL
      Ot, obalony pierdoling antyrasistowskiego amatora genetyki :)

  23. Moin Kameraden, vielen Dank für eure Unterstützung!

  24. Coś specjalnego dla @(((xychu))):

    https://www.bitchute.com/video/nrzuag6AAPlq/

    (((Ty))) jesteś małą ż*dowską świnią, tylko małą ż*dowską świnią,
    (((Ty))) jesteś małą ż*dowską świnią i NIKT nie chce (((cię))) tu :)

  25. Pamiętam tę gównoburzę pod artykułem kilka lat temu. Część z komentujących miała problem z tym, że niemieccy nacjonaliści sprzeciwiali się grzechowi deprawacji tylko dlatego, że są… Niemcami. Obecnie nie mam jakichś bardzo germanofilskich poglądów, ale nie o to chodzi. Jeśli autorzy tych komentarzy, którzy chcieli popierać sodomę w Niemczech są chrześcijanami (lub byli) to ciekawe jak oni łączyli swoją wiarę z promowaniem grzechu i to jeszcze grzechu deprawacji dzieci ocierającej się o pedofilię. Jeśli nie są chrześcijanami, ale mają przyzwoite poglądy na obyczajowość to ciekawe jak oni się teraz czują gdy sami chcieli promować lewactwo w Niemczech, a teraz to szambo w ciągu niecałych pięciu lat od tamtego okresu przyszło stamtąd i zdeprawowało naszą młodzież. I na czyje wyszło?

    • Faktycznie spór o gówno – i to jeszcze takie na które nie mam najmniejszego wpływu. Człowiek po latach doszedł do wniosku, że wszystkie te historie, polityki, newsy, social media, polityczne muzyczki, itp. itd. to kompletna strata czasu – przynajmniej dla takiego poważnie chorego, uzależnionego od wszystkich i wszystkiego, bezkasowego, bezwpływowego społecznego izolanta jak ja. Dopiero lektura stoików otwarła (i wciąż otwiera) mi oczy.

    • „i to jeszcze takie na które nie mam najmniejszego wpływu”
      I tak i nie. Sam mam coraz większy dystans do rozpolitykowania i do samej identyfikacji ideologicznej. W sensie dalej mam generalnie pozytywny stosunek do np. nacjonalizmu ale nie nakręcam się na tym punkcie, świat jest większy od całej tej politycznej gównoburzy. Interesuję się innymi tematami. Ale chodzi o to, że sami osobiście możemy mieć mniejszy wpływ na te rzeczy, ale te rzeczy mogą mieć większy wpływ na nas. Dam przykład z tą pedalską propagandą: jak masz dziecko lub w przyszłości będziesz miał i będą w przedszkolu, szkole robić mu pranie mózgu to możesz być świadkiem tego, jak system z twojego dziecka zrobi przygłupa. I to jest realny problem. Mam kuzyna, który był fanbojem różnych tematów politycznych i kulturowych, chodził na studia i edukacja razem z tym, co czytał w internecie zrobiły mu takie gówno z mózgu, że teraz ma takie odklejone gadanie, że można się tylko za głowę złapać. A takich jak on jest więcej, jest coraz więcej przygłupów i mówię to o ludziach w rzeczywistym świecie, nie o internetowych „znajomych”. Za niedługo nie będzie z kim normalnie pogadać.

    • Od odklejenca do wykolejenca – tak było u mnie. Mi brakowało kogoś kto by mnie uczył jak właściwie pokierować własnym życiem. Dlatego się stoczyłem. Mnie doświadczenie nauczyło że dziecku potrzebne jest NIE robta co chceta, nieograniczony dostęp do neta i innych mediów i to 24/7, śmieciowe żarcie i to też 24/7, dawanie kasy za nic i patologiczna pełna przemocy szkoła, która niczego użytecznego życiowo nie uczy, tylko twarde i wymagające kierownictwo, nieważne kogo, ważne by był ktoś mądry i odpowiedzialny, który zamiast tworzyć dziecku atmosferę słodkiej beztroski i wygadywać pacyfistyczne hasła o tym jak zła rzeczą jest… broń (bo sluzy zabijaniu!!!) i w ogóle jakakolwiek walka (bo przecież Pan Jezus zakazał!, zresztą to nie te czasy na jakieś tam heroiczne wartości, żyjemy w pokojowym świecie, to nikomu nie potrzebne, idź i poczytaj sobie książkę fantasy, pograj na kompie w fife, albo poogladaj vive tv i daj mi święty spokój z twoimi „niezdrowymi” wojennymi zainteresowaniami) i wszystko mu kupować, będzie od najmłodszych lat przygotowywał je do twardej i brutalnej walki o przetrwanie jaką jest życie – by zostało kiedyś zwyciezca, a nie ofiarą losu.

      Zresztą: btw: wychowanie (i edukacja) jest kluczem do wsiego (zwłaszcza gdy ktoś nie popiera eugeniki. Ja ją popieram (w tym NEGATYWNĄ), ale i tak widzę w wychowaniu (i edukacji) równie ważny czynnik, jeśli nie ważniejszy. Dziwię się, że tak mało ludzi dostrzega jak chory jest dzisiejszy system edukacyjno-wychowawczy. Czy człowiek naprawdę musi się stoczyć tak nisko jak ja, żeby dostrzec w jakim chorym systemie żyje???).

    • Eugenika w powszechnym znaczeniu tego słowa to są skrajności. Było dużo ludzi, którzy urodzili się w patologicznych rodzinach lub z wadami wrodzonymi, a stali się ludźmi sukcesu. Więc takich skrajności nie kupuję, takie skrajne poglądy są objawem bezradności, wiem to z doświadczenia własnego i obserwacji innych osób. Wychowanie jest ważne, ale powiem to z własnej perspektywy, nie zamierzam płakać nad rozlanym mlekiem. Dopóki nie zestarzeję się i dopóki mój organizm normalnie funkcjonuje (tzn. nie będę poważnie chory) to będę próbował ogarniać się, może coś z tego wyjdzie, jeśli nie to trudno. Lepiej próbować niż potem wyrzucać sobie, że się nie spróbowało. Co do polityki to ani nie uznaję nachalnego nakręcania się na nią ani nie uznaję całkowitego zanegowania. Polityką dobrze jest się interesować, bo ona ma na nas wpływ czy tego chcemy czy nie, lepiej mieć jakąś świadomość na ten temat niż nie mieć żadnej. Nawet to zdrowie, oczywiście że to ma związek z polityką, kto ma wpływ na służbę zdrowia? Politycy. Więc nawet jakbym był chory to oczywiście, że polityka by mnie dotyczyła, polityka w służbie zdrowia. Chodzi o to, żeby nie popadać w paranoję. Nie nakręcać się w danych tematach bardziej niż mamy na nie wpływ. Nie bawić się w mesjasza świata jeśli nie jest się nawet głupim radnym w gminie. I nie popadać w skrajności bredząc o Hitlerach, holokaustach, plandemiach czy ukropolinach bo to są bzdury. Te wszystkie tematy, tak samo jaranie się przez konserwatystów jakimiś monarchicznymi rekonstrukcjami, jakimiś Świętymi Cesarstwami Rzymskimi, które nie mają żadnego realnego znaczenia dla życia tego społeczeństwa to jest niepotrzebne zaśmiecanie głowy jakimiś pierdołami. Problemem umownej „skrajnej prawicy” nie jest interesowanie się polityką tylko przerost formy nad treścią, zamulanie tematami całkowicie abstrakcyjnymi i narzekanie, że przeciętny normik tego pierdzielenia nie kupuje. Jak sam należę do kategorii intelektualistów, zdarzało mi się nawet odklejenie to na dłuższą metę nie można wytrzymać już od słuchania w kółko o jednym i tym samym. Albo o tradycjonalizmem integralnym, albo o Ukrainie, o covidzie, resecie. Ile można?

    • @Eks-rozpolitykowany
      „Rozpolitykowanie”, a raczej przebodźcowanie chaosem „ideowym”, niestety w większości przypadków kończy się jak w tym przypadku. Na szczęście nie jesteśmy USA, gdzie koniec z reguły jest jeszcze bardziej żałosny – vide jacyś kretyni strzelający do przypadkowych ludzi w sklepie. Bo co tak naprawdę zrobiłeś z tymi „historiami, polityką, polityczną muzyczką etc.”? Stałeś się lepszy lub realnie pomogłeś rodakowi? Stworzyłeś coś trwałego? Wystartowałeś w jakichś wyborach? U 99% tych wszystkich wypalonych „radykałów” odpowiedź jest znana :)

    • „Bo co tak naprawdę zrobiłeś z tymi „historiami, polityką, polityczną muzyczką etc.”? Stałeś się lepszy lub realnie pomogłeś rodakowi?

      W sumie to NIC nie zrobiłem, lepszy na pewno się nie stałem, tylko gorszy, zwłaszcza moje zdrowie fizyczne i tak już fatalne, jeszcze się pogorszyło, wady nie znikły, raczej się pogłębiły, pieniędzy mi nie przybyło, ani nikomu nie pomogłem, tylko uwikłałem się w niezliczoną ilość gównoburz tak w świecie realnym jak i wirtualnym. Jedynym moim „osiągnięciem” było skonfliktowanie się z dosłownie CAŁYM moim otoczeniem, z powodu rzeczy, które… właściwie nie mają na mnie wpływu… ani na które ja właściwie nie mam wpływu. Dlatego na przyszłość jak najdalej od tego historyczno-polityczno-newsowo-socialmediowego szamba! Tak mogę się historią zajmować, ale tylko historią na temat spartańskiej dyscypliny, albo raw-vegańskich poglądów Hitlera – takich rzeczy, które mogę SAM zastosować w praktyce, a nie jakimś nieszczęsnym holokaustem, czy winą/brakiem winy Hitlera/żydów za wybuch wojny – bo z powodu tych ostatnich gówien, to tylko gównospory wyrastają z jakimiś skończonymi debilami, którym żydzi łby przeprali (ci debile to dziś ogromna większość tego chorego i zdegenerowanego społeczeństwa).

Odpowiedz na Blendziochr Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*