Polacy zabijali Żydów? Dość skomlenia i przepraszania!

Na nic zdały się wiernopoddańcze deklaracje polskich szabesgojów. Międzynarodowi Żydzi nie są zadowoleni – nie dostali złota, czyli tego, co najbardziej cenią. Jak zapowiedział już dawno jeden z przywódców syjonistycznych, Polska będzie upokarzana dopóki nie „zapłaci”. Najpierw „Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem” skrytykował wspólną deklarację premierów Polski i Izraela. Jak podkreślono, zawarte w dokumencie stwierdzenia są niezgodne z obecną wiedzą historyczną. „Trzy dekady historycznych badań również tu ukazują całkowicie odmienny obraz: pomoc Żydom ze strony Polaków była stosunkowo rzadka, a ataki, a nawet morderstwa Żydów były zjawiskiem powszechnym” – czytamy. Yad Vashem sprzeciwia się również „zestawianiu zjawiska antysemityzmu z tak zwanym ‚antypolonizmem’”, o którym mowa w deklaracji szefów rządów. Zaznaczono, że choć powinno się położyć kres użyciu błędnego sformułowania „polskie obozy śmierci”, „używanie takich terminów jak ‚antypolonizm’ jest całkowicie anachroniczne i nie ma nic wspólnego z antysemityzmem”. Szabesgojom wskazano miejsce w szeregu!

Izraelski minister edukacji zdecydował, że traktowanie Żydów przez Polaków oraz „rola polskiej społeczności w Holocauście” będą obowiązkowym tematem na wycieczkach młodzieży do Polski.  Izraelczycy będą obowiązkowo odbywać lekcję na temat „roli Polaków w Holocauście” oraz tego, jak Polacy traktowali Żydów przed, w trakcie i po wojnie. Dotychczas przewodnicy mogli rozmawiać o tym temacie i często tak robili, jednak nie był on obowiązkowy. Teraz usłyszą o tym wszyscy na wyjazdach do Polski. „Lekcja podkreśli szeroką kolaborację polskiej społeczności z reżimem nazistowskim, w tym donoszenie na Żydów oraz mordowanie ich. Poza tym będzie też mowa o Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata – Polakach, którzy ratowali Żydów” – czytamy w serwisie ynetnews.com.

Z kolei 10 lipca 2018 roku Żydzi i polscy szabesgoje spotkali się po raz kolejny w Jedwabnem, aby potępić „polski antysemityzm”. Jeden z obecnych judeochrześcijan, o. Wiesław Dawidowski, wybełkotał: „Dzisiaj pytanie jest co zrobić, żeby ten grzech się nie powtarzał, jak wychowywać nowe pokolenie w zrozumieniu czym jest judaizm, w zrozumieniu kim są współcześni Żydzi i w zrozumieniu też czym jest religia żydowska, a ona jak powiedział JP II jest wrodzona kościołowi, jest częścią też naszej tożsamości, kto spotyka Chrystusa, ten spotyka judaizm”.

Ekshumacje szybko zakończyłyby żydowsko-holocaustyczną propagandę. Na to jednak nie ma co liczyć. Rządzący kontynuują wszak dzieło „poległego” Lecha.

W wolnej Polsce skończy się szaleństwo skomlenia i przepraszania. Skończy się wynoszenie na piedestał różnych „ratujących”. Nawet jeśli jacyś Żydzi ponieśli śmierć z ręki Polaków była to walka z wrogami narodu i ojczyzny. Żydzi gremialnie współpracowali z sowieckim okupantem po 17 września 1939 roku, a po „wyzwoleniu” brali udział w tworzeniu aparatu terroru. Przez setki lat to plemię działało na szkodę Polski i Polaków. W całym cywilizowanym świecie przez 2000 lat nie bez przyczyny byli wypędzani. Niestety nasi przodkowie przez swoją głupotę zezwolili im na pobyt na polskiej ziemi. Dziś musimy wysłuchiwać kłamliwych opowieści o „współudziale w Holokauście”, „polskich obozach”, „wrodzonym antysemityzmie”. Gdzie są granice oczerniania Polaków? Gdzie są granice kłamstw na temat historii?

Na podstawie: dziennik.pl/nacjonalista.pl