25 stycznia 2018 roku Tomasz Mackiewicz i Francuzka Elisabeth Revol stanęli na szczycie Nanga Parbat (8126 m), co oznacza, że jako drudzy w historii zdobyli „Nagą Górę” zimą. Jednak już na szczycie Mackiewicz zaczął mieć poważne problemy zdrowotne. Dopadły go choroba wysokościowa i ślepota śnieżna. Revol sprowadziła Polaka na wysokość 7250 m i upewniwszy się, że nie jest w stanie mu pomóc, zostawiła go osłoniętego w lodowej jamie. Sama zmagając się z odmrożeniami zeszła na wysokość ok. 6700 metrów, gdzie oczekiwała na ekipę ratunkową.
W nocy z 28/29 stycznia do himalaistki dotarli członkowie narodowej zimowej wyprawy na K2 – Adam Bielecki, Denis Urubko, Piotr Tomala i Jarek Botor. Wspinacze nadludzkim wysiłkiem pokonali w nocy pionową oblodzoną ścianę, by uratować życie Revol. Niestety, nie byli w stanie pomóc Tomkowi ze względu na fatalne warunki pogodowe i praktycznie zerowe szanse na odnalezienie go. W niedzielę ok. 10 rano Revol została przetransportowana do szpitala w Islamabadzie, natomiast ekipa ratunkowa powróciła do bazy pod K2. Tomasz Mackiewicz na zawsze pozostanie na górze, którą tak pokochał.
Człowiek, który przeszedł drogę od uzależnienia (narkotyki) do zdobywania najwyższych szczytów świata. Odnalazł także Boga i nawrócił się na katolicyzm. Niektórzy mogą zapytać, po co szedł na przeklętą górę, gdzie tak wielu znalazło śmierć. Takie pytania mogą zadawać jedynie niewolnicy konsumpcjonizmu i ludzie, którzy nie rozumieją prawdziwej pasji. Góry zawsze przyciągały swoim majestatem. Wielcy tradycjonaliści (vide Julius Evola) i nacjonaliści byli amatorami górskich wędrówek i wspinaczek. Gdy nie będzie ludzi takich jak Tomasz Mackiewicz, ludzkość stoczy się do poziomu ustandaryzowanej masy, dla której liczy się jedynie żarcie, ogłupiająca rozrywka i konformizm.
Warto zapamiętać jego słowa:
Człowiek jest tylko mocny w stosunku do drugiego człowieka w pyskówkach i przekomarzankach. Swoją wartość często opiera na materii, która przecież jak wiadomo jest tylko tymczasowa. Zresztą tak samo jak i człowiek.
Na podstawie: fakt.pl/nacjonalista.pl
1 lutego 2018 o 12:27
Dla mnie wielkim człowiekiem i pasjonatem gór był Mariusz Zaruski.Polski patriota,człowiek czynu.
Szkoda,że niewielu ludzi nawet w środowiskach nacjonalistycznych nie ma pojęcia kim był.
Może by tak jakiś rajd górski po Tatrach urządzić na jego cześć ?? Przy okazji wypromować jego postać.
1 lutego 2018 o 12:46
Przepraszam zle napisałem miało być wielu,a nie niewielu.
1 lutego 2018 o 14:21
Napiszcie coś o ostatniej inicjatywie Ruchu Azowskiego – formacji, która ma za zadanie skuteczne zwalczanie przestępczości. Inicjatywa ciekawa rodem ze „Świętych z Bostonu” (mnie się takie nasuwają skojarzenia). W internecie „tropiciele faszyzmu i banderyzmu” brędzą o powołaniu nowego Sturmabteilung. Oby ta inicjatywa przybliżyła Narodową Rewolucję na Ukrainie