Żyjemy w erze tymczasowości. Bohaterem mas może zostać właściwie każdy, co widać zresztą po wysypie internetowych „herosów”, porywających wirtualne tłumy. Rozpaloną do czerwoności dyskusję może wywołać też byle błahostka, która, odpowiednio nagłośniona, urasta nagle do rangi problemu najwyższej wagi. Celebryci wypowiadający się pochlebnie lub krytycznie na jakiś temat, biznesmeni, których działalność staje się nagle przedmiotem sporów światopoglądowych – to wystarczy, by internetowy światek doprowadzić do stanu wrzenia.
Ostatnia „afera” jest spowodowana działaniem wiceprezesa spółki Nałęczów SA, który miał wpłacić 60 tys. zł na rzecz fundacji antyaborcyjnej. Nawoływania do bojkotu firmy, produkującej m.in. wodę mineralną Cisowianka, rozpoczęte przez pewną neobolszewicką partyjkę, spotkały się z natychmiastowym odzewem prawicowej części Internetu, gdzie dla odmiany rozpoczęła się krucjata poparcia dla wyżej wymienionego producenta. I choć zarząd firmy w opublikowanym naprędce oświadczeniu ogłosił, że firma jest światopoglądowo neutralna, mamy wątpliwą przyjemność oglądania kolejnego odcinka spektaklu, w którym, poprzez internetowe łącza, trwa prawdziwa wojna. O co? W zależności od tego czy mamy do czynienia z lewackimi płaczkami, czy też ich prawicowymi odpowiednikami, bliźniaczo do nich podobnymi, jeżeli weźmiemy pod uwagę pewien schemat zachowań, możemy się spodziewać bądź to nawoływań do całkowitego bojkotu konsumenckiego Cisowianki, bądź to wychwalania jej producentów pod niebiosa, jakby stali się właśnie prawdziwą awangardą walki o życie nienarodzonych Polaków. Choć podobno Internet nie zapomina, wirtualni bojownicy z obu stron mają chyba wyjątkowo krótką pamięć, ponieważ w dość krótkich odstępach czasu wybuchają kolejne „afery” z ideologią w tle, po czym okazuje się, że mamy do czynienia ze zwykłym biznesem. I niczym więcej. Tak jest i w przypadku producenta Cisowianki, tak będzie i w przyszłości, kiedy po raz kolejny będziemy świadkami wirtualnego dzielenia włosa na czworo i niekończących się dyskusji o niczym.
Opisywany na łamach portalu przypadek producenta piwa Ciechan, który w obliczu zamieszania nad jego „homofobicznymi” wypowiedziami, rakiem wycofał się z wcześniejszych deklaracji czy całkiem świeża sprawa bojkotu wody mineralnej, Staropolanki, która podjęła współpracę z producentem „narodowej” i „patriotycznej” odzieży, bynajmniej nie z przekonań, lecz z pobudek czysto utylitarnych, dających się przeliczyć na złotówki, są pierwszymi z brzegu przykładami na to, w jak dalekim poważaniu kapitaliści mają ideologiczne przepychanki. I tylko tych naiwniaków, wierzących święcie, że oto biorą udział w czymś doniosłym, tak zwyczajnie, po ludzku mi nieco żal. Bo dla kapitalistów, także i tych od orzełków i kotwic na portkach liczy się tylko zysk. Nic więcej.
ZL
3 września 2019 o 12:35
Jestem bardzo zadowolony że wszedłem na to miejsce w sieci. Wielu osobom wydaje się, że posiadają odpowiednią wiedzę na opisywany temat, ale niestety tak nie jest. Stąd też moje ogromne zaskoczenie. Jestem pod wrażeniem. Koniecznie będę rekomendował to miejsce i często tu zaglądał aby przejrzeć nowe rzeczy.
27 czerwca 2023 o 19:12
Byłem bardzo zadowolony że wszedłem na ten wpis w sieci. Wielu autorom wydaje się, że mają odpowiednią wiedzę na opisywany temat, ale niestety tak nie jest. Stąd też moje wielkie zaskoczenie. Jestem pod wrażeniem. Zdecydowanie będę rekomendował to miejsce i częściej odwiedzał aby zobaczyć nowe posty.