„Kill Your local drug dealer” – często widzimy taki napis na koszulkach lub murach budynków w Europie. Na Filipinach realizują wskazania w praktyce. Filipiński prezydent Rodrigo Duterte wezwał rodaków do zabijania handlarzy narkotyków. – Alarmuj nas, policję albo zrób to sam, jeśli posiadasz karabin – masz moje poparcie – oświadczył. W jednym z telewizyjnych przemówień radził rodakom: „Jeśli diler opiera się przed aresztowaniem lub doprowadzeniem na posterunek policji i grozi obywatelowi bronią palną bądź nożem, możesz go zabić”.
Do tej pory policja potwierdziła odstrzał 750 dilerów narkotykowych oraz na dokładkę kilku gwałcicieli. To oficjalne dane, według obrońców „praw człowieka” ofiar jest dużo więcej, co mają potwierdzać liczne ciała leżące na ulicach z przyklejonymi tabliczkami informującymi o udziale w śmiercionośnym biznesie.
Prezydent Filipin tak podsumował handlujących narkotykami: „Te skur……niszczą nasze dzieci. Ostrzegam Was, nie zajmujcie się tym, naprawdę czeka Was śmierć”. Rodrigo Duterte wyznaczył sobie sześciomiesięczny okres na uporanie się z tym rodzajem przestępczości.
Filipińczykom gratulujemy skutecznego prezydenta. Niech polowanie trwa!
Na podstawie: Nacjonalista.pl/ibtimes.com
Na zdjęciu prezydent Filipin
***
Muzyczny dodatek
11 maja 2019 o 07:21
Brawo!