Zakaz pedałowania po ukraińsku: Nacjonaliści zaatakowali „Paradę Równości”

Różnej maści zboczeńcy nie mają łatwego życia (chlip, chlip) na wschodzie Europy. W sobotę 6 czerwca w Kijowie próbowali zorganizować swój sabat zwany „Paradą Równości”. Wszystko odbywało się w całkowitej tajemnicy. Dewianci rejestrowali się na specjalnej stronie internetowej, a następnie sms-ami otrzymali informację o miejscu wydarzenia. Ostatecznie zebrali się na obrzeżach stolicy, w otoczeniu blokowiska, gdzie zamierzali manifestować swoją chorobę. Około 150 osób, w tym przyjezdni z zagranicy, było ochranianych przez ponad 300 milicjantów. Pomimo tego ukraińscy nacjonaliści postanowili wysłać czytelny przekaz: na Ukrainie obowiązuje zakaz pedałowania. Po ataku i starciach kilkunastu dewiantów oraz 9-ciu milicjantów zostało rannych, zatrzymano także 40 nacjonalistów. Cała „parada” trwała kilkanaście minut.

Przed wydarzeniem przywódca nacjonalistycznego Prawego Sektora wydał oświadczenie, w którym zdecydowanie potępił organizację parad zboczeńców oraz niszczenie tradycyjnej rodziny. Powtórzył także sprzeciw wobec podporządkowania Wschodowi i Zachodowi oraz opowiedział się za ścisłym sojuszem z sąsiadami – Polską, Rumunią i krajami bałtyckimi. Z kolei Wszechukraińska Organizacja „Tryzub” wyraziła nadzieję, iż dzięki poparciu dla organizatorów parady prezydent Poroszenko podzieli los swojego poprzednika. W sprawie zmasowanej propagandy pederastów całkowite milczenie zachowała natomiast niegdyś pozująca na nacjonalistyczną, a obecnie raczej „prawicowa, konserwatywna” i zdecydowanie prounijna/proamerykańska Swoboda. 

Na podstawie: Zentropa Ukraina/PAP