life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Zbigniew Lignarski: Pamięć i szacunek, nie błazenada!

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Jak co roku, tak i teraz, w okolicach 1 marca przejdą przez Polskę marsze i pochody poświęcone pamięci żołnierzy antykomunistycznego podziemia. Idea ich upamiętnienia jest jak najbardziej słuszna – w końcu jest o kim pamiętać i jest komu oddać cześć. Żołnierze „Wyklęci” – wyklinani także i dzisiaj, są dla nas wzorem, a dzięki swojemu postępowaniu, także w obliczu nieuchronnej śmierci, stali się dla nas również swoistym drogowskazem. Dlatego też, podobnie jak w poprzednich latach, wezmę udział w lokalnym marszu pamięci, przy okazji zachęcając każdego, by w ten czy inny sposób uhonorował Niezłomnych, pamiętając o nich i okazując należny  im szacunek.

Ostatnie lata pokazały, że tematyka „Wyklętych” trafiła na podatny grunt. Na fali „mody” na patriotyzm pojawiły się  rozmaite inicjatywy, których celem jest przybliżenie i popularyzacja postaci, działających w antykomunistycznej partyzantce. Któż nie słyszał o „Ince”, „Łupaszce”, „Uskoku” czy „Roju”? Nawet osoby niezainteresowane zgłębianiem swej wiedzy historycznej, znają te pseudonimy, w dużej części też utożsamiają się z „Wyklętymi” oraz ich walką. Wielu, zwłaszcza młodych ludzi chłonie ten klimat, przesiąka nim, „zarażając” przy okazji innych. Powstają grupy rekonstrukcyjne, sale wykładowe zapełniają się słuchaczami, zjawisko jest dostrzegalne także w kulturze masowej i na ulicy. Świadomość patriotyczna się budzi. I bardzo dobrze – niech się budzi.

Zatem o co chodzi? Skąd taki tytuł? Na krótko przed Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, z rozmysłem zdecydowałem się  dodać  łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. Owszem, cieszy mnie bardzo, kiedy widzę jak polska młodzież, zamiast bezkrytycznie chłonąć wzorce z Zachodu, zaczyna się interesować historią ojczystą. Świetnie, kiedy młody człowiek, miast stylizować się na zakapiora z nowojorskiego getta, znajduje inspirację w działalności „chłopców z lasu”. Szkoda jedynie, że te fascynacje są niejednokrotnie bardzo płytkie, tak, że nie ma tu zbyt dużo miejsca na głębsze refleksje. Bo po co to komu? Liczy się głośne „darcie mordy” na demonstracji i paradowanie w bluzie za 200 zł. Reszta? Furda, nieważne! Szczytna idea, która w założeniu miała być naszym wspólnym, narodowym wyrazem pamięci o tych, którzy bezwzględnie na nią zasłużyli, poprzez swoje życie i śmierć, została w wielu miejscach zastąpiona jarmarcznym, kolorowym festiwalem próżności. Te wszystkie powstające jak grzyby po deszczu sklepy, oferujące „patriotyczne” łaszki, te wszystkie pełne patosu grafiki latające po Internecie, wreszcie te idiotyczne pozy, próby dowartościowania się cudzym kosztem, w tym przypadku kosztem ludzi, którym pozerzy nie dorastają nawet do pięt. Wszystko to zarówno śmieszy, jak i zwyczajnie razi.

Szkoda, że w ten sposób, wysiłki wielu ludzi są w dużym stopniu torpedowane przez liczną, hałaśliwą i niestety, aż nazbyt dobrze widoczną grupę zwykłych „narodowych” pętaków. Znakomity tekst, Hodowla „gimbopatriotyzmu”, jaki ukazał się niedawno na portalu autonom.pl, bezlitośnie, lecz bardzo celnie obnaża przykłady spłycania idei narodowej w ogóle, opisując również i ten konkretny przykład, jakim jest bezrefleksyjne „rocznicowanie”, doprowadzony do granic absurdu antykomunizm, czy rekonstrukcyjne przebieranki, połączone z młodzieńczą fanfaronadą. Teraz do miana sukcesora „wyklętych” może aspirować każdy. Zarówno małolat, który sieje groźne odezwy po Internecie, jak też „narodowy” luj w dresach i czapeczce NSZ, dla którego aktywizm, to awantury i demolka na 11 listopada. Tragikomedia, to chyba najwłaściwsze słowo. Albo błazenada. Tymczasem, nie tędy droga. Nie poprzez jarmarczną tandetę i wirtualną błazenadę powinniśmy czcić tych, którzy są dla nas niedoścignionym wzorem miłości do ojczyzny, wierności ideałom, a także bezkompromisowości w walce z wrogiem. Nie poprzez udawanie „wyklętych XXI wieku”, epatowanie wzniosłymi hasłami bez pokrycia, ani poprzez samo tylko płytkie podejście do tematu, sprowadzające się do internetowej „partyzantki” czy okazjonalnych marszów, obliczonych bardziej na ilość, niż na jakość. Wystarczy prosta pamięć i szacunek, a także  prawdziwa refleksja. Nie tylko od święta.

czesczw


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

8 Komentarzy

  1. Pięknie napisane, z ust mi wyjęte. Świetny tekst.

  2. Trzeba również dodać, ze dużym zagrożeniem dla nas są nie tylko medialna propaganda czy system ale właśnie tacy „narodowcy”, robiący na ten przykład złą reklame.

  3. Dobry tekst. Często o tym myślałem ostatnimi czasy, bo zaczyna się ten problem strasznie rzucać w oczy. A czcić naszych bohaterów powinniśmy swoją postawą codzienną dla której inspirajcą powinna być ich szlachetność. jak to pisał Pan Ciepliński „Co szlachetne i wielkie – przyjmuj, co płytkie i nikczemne – odrzucaj’. Warto czytać to co udało się niektórym z żołnierzy pozostawić tj. pamiętniki, grypsy i zagłębić się w refleksji nad tym. A wracając do tematu strasznie płytkie podejscie do „tematu” ma wielu kibiców uważających się za patriotów przez co jakiś czas temu nagrałem spontanicznie taka „piosenkę” zainspirowany ich zachowaniem w barze, które moim zdaniem było całkowicie niepatriotyczne
    https://soundcloud.com/gmajpmi/201214r
    mogłem tylko sobie darować wulgaryzm na początku

  4. Jeśli mogę wyrazić swoje zdanie… Wybaczcie Panowie, ale to jest szukanie dziury w całym. Można to podsumować stwierdzeniem: i tak źle, i tak niedobrze.

    Wiecie dlaczego patriotyzm zaczyna się w tym kraju odradzać? Dlaczego coraz więcej ludzi przychodzi na marsze, uroczystości i bierze udział w różnych akcjach patriotycznych? Dlatego, że wyszedł im naprzeciw! Dał się poznać i polubić. Jeśli na ulicach nie będzie narodowców i patriotów to ich miejsce zajmie ktoś zupełnie inny, bo taka jest rzeczywistość (życie nie znosi próżni). Dlatego właśnie bardzo cieszy mnie fakt, że jest coraz więcej młodych ludzi, którzy z własnej woli się w to angażują. Zgoda, może ich patriotyzm nie jest jeszcze całkiem dojrzały, ale czy od razu Kraków zbudowano? Od czegoś trzeba zacząć. Chcecie się odgradzać od ludzi i budować ruch narodowy tylko dla „elity”? Jeśli obóz narodowy ma nawiązać do czasów przedwojennych gdy był liczącą się siła w Polsce (przypominam, że endecja w 1938 roku miała ponad 200 tysięcy członków i obejmowała w tamtym okresie partie polityczne, związki zawodowe, stowarzyszenia młodzieżowe, oświatowe, kobiece i sportowe) to muszą za nim pójść tłumy… inaczej będziecie wiecznie siedzieć sobie na forach i dyskutować (w nielicznym gronie) o czymś co nigdy nie wypali i nigdy nie stanie się rzeczywistością. Ludziom trzeba pokazać, że ruch narodowy to nic strasznego! Trzeba im pokazać, że to nie żaden „faszyzm” jak straszą media głównego nurtu lecz jedyna alternatywa dla tego co mamy obecnie.

    Jeśli chodzi o Żołnierzy Niezłomnych to np. NSZ przez 50 lat nie istniał w przestrzeni publicznej. Po prostu go nie było a jeśli nawet to stawiany w jednym rzędzie z Gestapo, UPA i SS. To są dziesięciolecia fałszu i zakłamania. Teraz symbole NSZ powinny być szeroko reklamowane, bo wciąż są ludzie, którzy wyuczeni „prawdy” za komuny nie wiedzą nic o tej formacji. Żeby skłonić ich do odrobiny wysiłku i np. wysłuchania wykładu Leszka Żebrowskiego czy przeczytania książki prof. Marka Jana Chodakiewicza należy NSZ reklamować. Zachęcam do refleksji…

    Pozdrawiam

    • Co z tego, że są tłumy na różnych uroczystościach rocznicowych, wszyscy są „Wyklęci”, niektórzy się nawet przebierają, jak i tak od wielu lat 90% ich uczestników na tym kończy swój „nacjonalizm”, albo co gorsza wspiera jakieś poronione prawicowe organizacje, które od lat lubią się nadstawiać obcym stolicom? Zasadna krytyka tej ultrapatriotycznej gorączki w bluzach za 200 zł jest jak najbardziej potrzebna. Czasem skłonienie do wysiłku wymaga słów gorzkiej prawdy.

    • Przebierają się głównie grupy rekonstrukcyjne i dobrze, że to robią. Każdy na swój sposób chce w tym dniu oddać cześć pomordowanym bohaterom.

      Widziałem w tym roku całe rodziny z dziećmi, które chciały uczcić pamięć o niezłomnych synach polskiej ziemi, którzy do końca walczyli z sowiecką zarazą. W pamięci zatrzymam małą dziewczynkę w wieku około 5-7 lat, która z uśmiechem na twarzy i z należnym szacunkiem składała wieniec pod pomnikiem AK. To jest piękne! Wielki szacunek dla rodziców, bo wcale nie musieli tam przyjść a już tym bardziej wydawać prywatne pieniądze na wieniec. Mogli siedzieć w domu i oglądać „europejskie” programy w TV. Oczywiście masz rację, że patriotyzm powinien być widoczny w naszym życiu każdego dnia (podkreślam że zgadzam się z Tobą), ale żeby tak było to od czegoś trzeba zacząć. To tak jak z człowiekiem… żeby stać się dojrzałym i wykształconym człowiekiem trzeba pracować. Nikt się taki nie rodzi. Tak samo jest z młodymi ludźmi… patriotyzm u niektórych jest średnio dojrzały (na razie), ale on z czasem zostanie wzmocniony. Taki młody człowiek prędzej czy później sięgnie po książkę czy wysłucha wykładów np. pana Leszka Żebrowskiego… później sięgnie po pamiętniki i biografie żołnierzy podziemia niepodległościowego… taka jest kolej rzeczy. Pamiętam, że jeszcze 5-10 lat temu gdybym podszedł do jakiegoś nastolatka i zapytał czy wie czym były Narodowe Siły Zbrojne albo co wie o Roju, Ince, Zaporze, Warszycu, Pługu, Bartku, Pileckim, Łupaszce lub Brygadzie Świętokrzyskiej to patrzyłby na mnie jak na idiotę. Teraz znają ich niemal wszyscy… jak może mnie to nie cieszyć? Zamiast koszulek ze zbrodniarzem Che można zauważyć koszulki promujące np. mniej znanych żołnierzy „wyklętych” oraz cytaty z ich wypowiedzi… jak może mnie to nie cieszyć? Pominę nawet fakt, że tego typu koszulki produkują polskie firmy a że promują w przestrzeni publicznej wartościowe treści to ja im kibicuję.

      Coraz więcej ludzi angażuje się w akcje np. „Pomoc polskim kombatantom na Kresach”. Powstają też patriotyczne murale. Ostatnio widziałem film ze zbiórki artykułów dla kombatantów z Kresów, którą przeprowadzili chłopaki z… Chicago. Partiotyzm musi wyjść do ludzi i po to właśnie ustanowiony został Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. To święto jak sama nazwa wskazuje jest dla Narodu. Po latach zakłamania, fałszu i przemilczenia tematu żołnierzy drugiej konspiracji teraz trzeba zrobić wszystko by niezłomni wreszczie wyszli z lasu. Czas przywrócić należne im miejsce w historii Polski.

  5. @MarcinND: To jest naprawdę piękne i godne odnotowania. Zaznaczyłem w tekście, że postawy patriotyczne bardzo mnie cieszą. Będąc tydzień temu w Jaśle na marszu ku czci Niezłomnych, widziałem jak do demonstracji dołączają „cywile”, np. młoda matka z dzieckiem, która do wózka przymocowała flagę Polski. Takie obrazki jak najbardziej cieszą. W szerszym ujęciu chodziło mi jednak o fakt, że ów patriotyzm raczej nie ma większego przełożenia na współczesność. Akcje innego rodzaju niż „rocznicówki”, skupiają daleko mniejszą ilość uczestników. Są to z reguły ci sami ludzie, którzy działają od lat, świadomi nacjonaliści, którzy są wszędzie. Statyści z reguły uczestniczą w masówkach, parę razy do roku.
    Dziś ta „moda”, zamiast rozwijać się w coś konkretnego, stoi w miejscu. Powiem, że jakoś średnio mnie cieszą młokosy, którzy co prawda oddają cześć Niezłomnym, ale poziom ich „kumatości” w kwestiach idei nacjonalistycznej jest wręcz zatrważająco niski. Widzisz śmieszność sytuacji, kiedy gość w bluzie NSZ, idący pod flagami z wizerunkiem falangi czy krzyża celtyckiego, skandujący „narodowy ra-dy-ka-lizm”, po powrocie do domu odpala kompa i z nabożną czcią chłonie liberalne bzdury klauna w muszce? Bo ja tak. I o tym między innymi był mój tekst, choć zaznaczam jeszcze raz: w żadnym wypadku nie mam zamiaru umniejszać w jakimkolwiek stopniu patriotyczne nastroje wśród społeczeństwa. Chodziło mi jedynie o pracę nad właściwym ich ukierunkowaniem. Tu jest robota dla aktywistów.

    • „Chodziło mi jedynie o pracę nad właściwym ich ukierunkowaniem. Tu jest robota dla aktywistów” – Jeśli o to chodziło to zgoda… wszystkie organizacje narodowe i patriotyczne muszą dalej pracować by pokazać młodemu człowiekowi, że w tym kraju nie jest sam i że jego przyszłość jest zależna od przyszłości Narodu. Trzeba wpajać ludziom jak ważny jest narodowy solidaryzm i to byśmy byli zjednoczeni i bronili polskiego interesu narodowego. Cieszy jednak fakt, że po kilku latach stagnacji wiele się zmieniło i że ludzie zaczynają pewne kwestie dostrzegać. CWP!

Odpowiedz na tomek Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*