Ponad 100 tysięcy osób demonstrowało w stolicy Belgii w proteście przeciwko planom oszczędnościowym centroprawicowego rządu Charlesa Michela, który stanowisko premiera objął 11 października. Doszło do starć z policją, w wyniku których rany odniosło kilkadziesiąt osób, zarówno wśród demonstrantów jak i funkcjonariuszy. Ukoronowaniem protestów ma być strajk generalny, który został zapowiedziany na 15 grudnia.
Wielka manifestacja, zorganizowana przez centrale związków zawodowych, przebiegała pod znakiem protestu przeciw antyspołecznym posunięciom rządu obejmującym m.in. zapowiadane na 2030 rok podniesienie wieku emerytalnego z 65 do 67 lat, niższe dodatki na dzieci, rosnące koszty edukacji oraz droższy transport publiczny i wyższe ceny energii. Ostatnie wielkie antyrządowe demonstracje przeciw rządowej polityce finansowej odbyły się w stolicy Belgii w grudniu 2011 i w lutym 2013 roku. Za każdym razem gromadziły po kilkadziesiąt tysięcy uczestników.
Na podstawie: PAP, money.pl
Komentarz: Belgowie biorą sprawy w swoje ręce, mimo lat liberalnej tresury. Tymczasem w Polsce…
7 listopada 2014 o 21:37
Belgowie biorą sprawy w swoje ręce, mimo lat liberalnej tresury. Tymczasem w Polsce… no nie wiele.
Ale ACTA społeczeństwo poruszyło i Polacy wyszli na ulicę mimo wszystko.