Szok i ożywioną dyskusję wywołało uzyskanie mandatu radnego w mieście Ludvika przez jednego z czołowych działaczy Szwedzkiego Ruchu Oporu (SMR). 43-letni Pär Öberg, bo o nim mowa, wykorzystał fakt, iż jedna z systemowych partii – Szwedzcy Demokraci – swojej liście wyborczej przyznali status otwartej, co oznaczało, iż każdy mógł się do niej dopisać w przypadku braku odpowiedniej ilości własnych działaczy. W ten sposób Szwedzki Ruch Oporu, pomimo tego, że nie jest partią i nie startował oficjalnie w wyborach (parlamentarnych i samorządowych), zyskał pierwszego w swojej historii radnego. Niestety to samo, pomimo sporych nakładów finansowych nie udało się Partii Szwedów. Politycy Szwedzkich Demokratów już zapowiedzieli izolację Öberga, a jeden z nich określił go mianem „nazistowskiego pasożyta”.
Pär Öberg podziękował wszystkim za głosy i zapowiedział, iż nie zawiedzie ich zaufania. SMR to jedna z najbardziej radykalnych organizacji w Szwecji. Zdecydowanie występuje przeciwko masowej imigracji, wpływom lobby syjonistycznego, prowadzi kampanie na rzecz kary śmierci dla pedofilów, postuluje stworzenie nordyckiej republiki obejmującej nie tylko Szwecję, ale także Norwegię i Finlandię. Liderzy Szwedzkiego Ruchu Oporu zapowiedzieli utworzenie partii, która ma być jego „wyborczą” częścią.
Na podstawie: SMR/Informacje nadesłane
3 października 2014 o 13:49
Ciekawe co Finowie robiliby w Nordyckiej Republice..
3 października 2014 o 14:24
Wyślij maila do Szwedów lub Finów z zapytaniem, może odpowiedzą.
O ile znasz oczywiście jakiś język obcy, poza stękaniem na forach
5 października 2014 o 14:48
Finowie to w zasadzie kulturowi Nordycy posługujący się ugrofińskim językiem. Są bardzo mocno wyrobieni przez Szwedów, nie licząc Finów po stronie rosyjskiej.
8 maja 2019 o 21:23
Nie tylko kulturowi, bo po części są też etnicznymi Nordykami – germańskie (w większości szwedzkie) osadnictwo miało duży wpływ na strukturę etniczną Finów.
14 czerwca 2020 o 16:35
Tu jest wyjaśnione dlaczego fińscy narodowi socjaliści preferują zjednoczenie z państwami nordyckimi niż z innymi Ugrofinami: https://www.vastarinta.com/pohjoismainen-yhteistyo-ja-isanmaallisuus/
-
Tutaj wstawiam tłumaczenie z translatora:
Ruch oporu różni się od innych radykalnych organizacji pro-narodowych w krajach skandynawskich tym, że przedstawiliśmy jasny światopogląd i program polityczny. Kilka innych organizacji i partii patriotycznych rozpadło się w wewnętrzne sprzeczności ideologiczne, ponieważ kierownictwo nie było skłonne, zdolne ani nie odważyło się uczciwie komunikować o swoich celach. W przypadku braku wspólnej agendy wszyscy mają tendencję do działania w różnych kierunkach, dlatego firma ostatecznie umiera.
Jednym z naszych krytykowanych celów jest wspieranie współpracy nordyckiej i nordyckiego narodowego państwa socjalistycznego. Protesty złożyli przyjaciele zarówno Rosji, jak i Stanów Zjednoczonych, a także ci, którzy uważają, że Finlandia powinna walczyć samotnie z resztą świata. Zwolennikami tego drugiego modelu są często szczerzy nacjonaliści, którzy powołują się na przykład na dziedzictwo plemiennych wojowników i akademickie społeczeństwo karelskie. Chcą utrzymać tak zwany fiński nacjonalizm wolny od wpływów z zewnątrz.
Najdziwniejszym zastrzeżeniem jest to, że „utopijne” byłoby dążenie do Unii Nordyckiej jako przeciwwagi dla zachodniej presji Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i NATO, z jednej strony, i wschodniej presji Rosji, z drugiej strony. W rzeczywistości różne ludy, które mieszkały w krajach skandynawskich, współpracowały i wymieniały ze sobą kultury, o ile w okolicy mieszkali ludzie. Oprócz handlu, na przykład, współpraca wojskowa w rzeczywistości tylko wzrosła w ostatnich latach. Tak więc, jeśli poszczególne kraje nordyckie zdecydują się porzucić międzynarodowy system bankowy oparty na przymusowej wielokulturowości i wyzysku gospodarczym, zawarcie silnego sojuszu politycznego w regionie nordyckim jest naturalne ze względów geograficznych, demograficznych i historycznych.
Idea nordyckiej współpracy między nacjonalistami nie jest bynajmniej nowa, ale Paavo Susitaival, znany na przykład jako działacz IKL, nakreślił ją w swoim artykule „Nordycka neutralność”. Według Susitaipale najlepszą alternatywą dla NATO i Związku Radzieckiego, które w tym czasie naciskały na Finlandię porozumieniem z YYA, byłby neutralny dla supermocarstw bufor nordycki:
„Na etapie rozwiązania umowy z Yya Norwegii i Szwecji można by zaproponować, aby te trzy kraje nordyckie tworzyły całkowicie neutralną unię państwową, tak neutralną jak Szwajcaria. Ten neutralny blok uwolniłby Rosję od dbania o „front północno-zachodni”.
[…] Prawdziwie polityczny fiński i nordycki sojusz neutralności przyniósłby korzyści całemu regionowi nordyckiemu i pokojowi na świecie. Nie robią tego słowa „biżuteria nordycka”, frazeologia neutralności, samooszukiwanie się. To nie jest skandynawska emocja. Przeciwnie, jest to nieosiągalny skandynawski realizm. […] Bezstronna Północ to rzecz jasna, zimna i jasna. ”
Jednak ci, którzy skrytykowali nordycki model ruchu oporu, nie opublikowali – być może ze względów strategicznych – alternatywnego modelu, w jaki sposób niezależna Finlandia byłaby w stanie dbać o swoją obronę narodową i gospodarkę. Dyplomatyczna, handlowa, a nawet wojskowa akcja Zachodu przeciwko nacjonalistycznej Serbii, Austrii, która głosowała na Jörga Haidera , oraz białej Afryce Południowej pokazuje, że niezależne państwo europejskie musi przygotować się na najgorsze. Dlatego niezbędny jest sojusz z jak największą liczbą przyjaznych krajów.
Prawicowa partia populistyczna, Basic Finowie, pokazała podczas swojego panowania, jak niebezpieczne są konsekwencje bezkręgowego oportunizmu. Wiosną Finowie, którzy poparli Soini, myśleli, że zagłosują za surowszą polityką imigracyjną. Teraz więcej nielegalnych imigrantów zalewa kraj niż kiedykolwiek wcześniej, mimo że rządzi „prawicowy konserwatywny rząd”. Oprócz imigracji, Finowie podstawowi zdradzili swoje obietnice dotyczące polityki społecznej, gospodarczej i bezpieczeństwa, nalegając na poważne cięcia publiczne, umowę o wolnym handlu TTIP i współpracę NATO.
Kłamstwa podstawowych Finów i innych prawicowych grup populistycznych w Europie, którzy sprzeciwiają się radykalizmowi, są niewybaczalne, dlatego domagamy się jasnych wypowiedzi politycznych od wszystkich grup nacjonalistycznych. Kto ma prawo być obywatelem fińskim? Jak uniknąć niekorzystnej sytuacji imigracji? Jak niezależne państwo zadba o środki utrzymania i obronę swoich obywateli?
W naszym artykule chcemy uzasadnić, dlaczego program polityczny Ruchu Oporu jest naszym zdaniem jedynym sposobem na uwolnienie Finlandii od międzynarodowego systemu kapitalistycznego, który morduje naszą kulturę i dziedzictwo krwi poprzez politykę otwartych granic.
Nacisk fińskiego nacjonalizmu zmienił się
Pohjola FinlandNajważniejsze tematy fińskiego nacjonalizmu w latach 1918–1945 to założenie Wielkiej Finlandii. Celem Wielkiej Finlandii było zjednoczenie fińskich plemion w Karelii w jeden naród fiński. Karelia działałaby jako geopolitycznie dobry bufor przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Podjęto próby wyzwolenia Karelii z udziałem odważnych ochotników w wojnach plemiennych, ale niestety próba się nie powiodła.
O wyzwoleniu Karelii dyskutowano również w ramach fińskiego kierownictwa państwa, ale plany pozostały na poziomie retoryki i nie podjęto żadnych konkretnych kroków. Elias Simojoki , który brał udział w bitwach po wojnach plemiennych, i jego towarzysze założyli Akademickie Towarzystwo Karelskie, którego celem była między innymi pomoc ewakuowanym Karelii w Finlandii. Później AKS stał się ważnym motorem ideologii narodowej i ideologii Wielkiej Finlandii. AKS miał bliskie odległości od Patriotycznego Ruchu Ludowego, który również popierał przesuwanie granic głębiej na wschód.
Z powodu poddaństwa terytorialnego Zimowej Wojny idea Wielkiej Finlandii zyskała na sile, gdy ważne miasto Wyborg i duża część Karelii zostały utracone przez Związek Radziecki. W najlepszym przypadku wojny kontynuacyjnej obszary utracone podczas wojny zimowej, a ponadto duża część Karelii, została odzyskana; realizacja snu była już blisko. Jednak z powodu zniknięcia wojny kontynuacyjnej terytoria zostały ostatecznie utracone. Po zakończeniu wojny idea Wielkiej Finlandii zaczęła się wyśmiewać w większym stopniu, gdy komuniści dotarli do jądra elity społecznej. W tym samym czasie fińska ludność zaczęła rusyfikować.
Wielka Finlandia była bohaterskim celem i znaczącą częścią historii ruchu nacjonalistycznego. Jednak prawie sto lat później nie jest to już realistyczny cel, dlatego nacjonalizm potrzebuje nowych i krwawych treści w Finlandii. Jeśli nacjonalizm odłączy się od otaczającego społeczeństwa i nie będzie wiedział, jak zaoferować prawdziwie polityczne alternatywy, pomysł staje się dobrem muzealnym. Susitaival skomentowała przywrócenie Karelii i Wielkiej Finlandii w wywiadzie dla serialu Wojna i pokój w latach 70. XX wieku:
„Tak, ten sen już minął [przed wojną zimową]. Ale pamiętano tylko o utrzymaniu ducha walki. Tak, wszyscy zdali sobie sprawę, że po wzmocnieniu Rosji nie można jej wdrożyć. W końcu jest moralnie słuszne, aby naród, który mówi tym samym językiem, znalazł się w obrębie jednej granicy. Nikt nie może temu zaprzeczyć. Ale w historii nie zawsze jest to możliwe.
[…] Tak, przez długi czas wydawało się, że Karelia Wschodnia pozostanie. Teraz jest już tak zrusyfikowany, że nie można już powiedzieć, że nie było już żadnego moralnego prawa, by zacząć go podbijać, ponieważ to nie jest kwestia ziemi, ale narodu.
Wschodnia Karelia jest tak zrujnowana, że nie ma już tam Karelów. Sądzę, że podtrzymano ją w nadziei, że wschodni sąsiad może wyrazić to do końca, a następnie ustanowić wspólną „Wielką Finlandię” w przeciwnym kierunku. ”
Solidarność plemienna i dziedzictwo kulturowe Karelii zawsze będą znaczącą częścią fińskiej kultury. Jednak, podobnie jak plemienni wojownicy, nie jest już możliwe zbudowanie wokół nich żywego ruchu nacjonalistycznego, ponieważ Finowie XXI wieku zostali wyobcowani ze swojej kultury. Obrazy zagrożeń również wymagają aktualizacji.
Narodowy socjalizm nie oznacza porzucenia fińskiej kultury, ale ustalenie celów według priorytetu. Zanim zdołamy przywrócić do życia fińskość zabitą przez globalizację, musimy wygrać walkę z międzynarodowym systemem długów i wymuszoną wielokulturowością. Kultura i cywilizacja mają do odegrania swoją rolę w walce, ale oprócz pisania i debat musimy być przygotowani na brudzenie rąk. Wielonarodowa elita, która podbiła Finlandię, nie zrezygnuje ze swojej pozycji bez użycia siły, choć jest to tak smutne.
Krew czyni brata
Skrytykowano także pomysł współpracy nordyckiej, twierdząc, że Finowie „zbytnio różnią się od Skandynawów”, co jest rzekomo przeszkodą dla sojuszu politycznego. Ruch oporu uznaje różnice kulturowe i pielęgnuje unikalne dziedzictwo kulturowe i językowe każdego z krajów nordyckich. Nie próbuje się niszczyć różnic kulturowych, ale zachowuje szczególne cechy narodów, co jest częścią idei nacjonalistycznej.
Twierdzenie o nie do pokonania różnic między krajami nordyckimi jest historycznie i biologicznie całkowicie bezzasadne. Różnice genetyczne między populacjami są niezwykle małe.
Istnieją oczywiście różnice regionalne w obrębie Finów i innych narodów europejskich. Zasadniczo jesteśmy bliżej ludów lub sąsiednich populacji naszych sąsiadujących krajów, niezależnie od tego, czy mówią one językiem fińskim. Tendencja jest ogólna na poziomie europejskim. Związek staje się jeszcze wyraźniejszy, jeśli dziedzictwo fińskie zostanie zbadane według regionu. Stwierdzono, że istnieje wyraźna różnica w odległości geograficznej między Finami Wschodnimi i Zachodnimi, przy czym Finowie Zachodni są bliżsi Szwedom, a Finowie Wschodni – bliżej Karelów.
W pokrewieństwie chodzi przede wszystkim o cholerny dystans. Jeśli średnio jesteśmy bliżsi Szwedom mówiącym w języku indoeuropejskim niż Maryjczykom, którzy są naszymi najbliższymi braćmi? Tych, z którymi rozmawialiśmy tym samym językiem tysiące lat temu, lub tych, z którymi mamy więcej wspólnych przodków? Czy solidarność z Maryjczykami wyklucza współpracę z krajami nordyckimi? Oczywiście nie!
Jesteśmy oczywiście blisko Finów bałtyckich, ale tęsknota za królestwem rozciągającym się na Ural jest obecnie słabą podstawą ruchu nacjonalistycznego. Nie oferuje rozwiązania największych problemów Finlandii.
Współpraca gospodarcza i wojskowa
Największym wrogiem każdego niezależnego państwa w XXI wieku jest międzynarodowy prywatny system bankowości centralnej, który dąży do kontrolowania polityki państw narodowych poprzez zadłużenie. W Grecji radykalna partia Golden Dawn nazywa lichwę wroga, ponieważ instytucje finansowe starają się zniewolić kraj poprzez prywatyzację usług i zasobów naturalnych jako karę za kryzys zadłużenia kraju.
Pierwszym krokiem w kierunku niepodległości jest nacjonalizacja banku centralnego i planowanie struktury produkcji ukierunkowanej na możliwie najwyższy stopień samowystarczalności. Jednak w ciągu ostatnich stu lat państwa, które to zrobiły, prawie bez wyjątku zostały ostatecznie zniszczone w kilku krajach Osi, aż do Libii i Iraku. Oprócz niezależnej gospodarki potrzebna jest także silna armia. Jak silna byłaby Finlandia mogłaby zbudować gospodarkę narodową i obronę narodową własnymi zasobami bez współpracy nordyckiej?
Pomimo stałej presji ze strony głównych mediów i głównych partii Finowie nie zostali nawróceni do członkostwa w NATO. Zamiast tego, według badania przeprowadzonego w 2012 r., 90% Finów poparło nordycką współpracę wojskową. Obecnie jednak pogłębienie współpracy w dziedzinie obronności jest utrudnione przez różne interesy polityki gospodarczej i zagranicznej krajów nordyckich, które również podsycają brak zaufania między krajami.
Wiarygodna obrona narodowa wymaga zatem, aby wszystkie kraje nordyckie miały ten sam system polityczny i gospodarczy. Naiwne jest twierdzenie, że zaufanie wymagane do wspólnej obrony narodowej można zbudować wyłącznie na pięknych słowach i luźnych umowach. Oczywiście cel ten nie zostanie osiągnięty środkami wyłącznie parlamentarnymi, ale będzie to wymagało porzucenia całego obecnego systemu politycznego i rewolucji narodowo-socjalistycznej. Nie ma jednak innych opcji, jeśli chcemy zabezpieczyć nasze dziedzictwo krwi, kulturę i czyste środowisko dla przyszłych pokoleń.
Skandynawski obszar gospodarczy otrzyma finansowanie z własnego banku centralnego, więc nie będzie zadłużony za granicą. Żaden zewnętrzny organ polityczny ani bank nie może decydować o polityce fiskalnej ani próbować wywłaszczać zasobów naturalnych. Ostatnie projekty nacjonalizacyjne Islandii pokazują, że cel jest całkowicie realistyczny, mimo że neoliberalne media postrzegają protekcjonizm jako toksyczną herezję.
Poszukiwane państwo nordyckie nie byłoby odizolowane od świata, lecz prowadziłoby handel z neutralnymi politycznie i przyjaznymi krajami. Rewolucja może oczywiście doprowadzić do zmniejszenia podaży zachodnich dóbr luksusowych, ale byłaby to niewielka cena za niezależność. Co więcej, znaczenie gospodarcze sojuszników Izraela i Stanów Zjednoczonych na poziomie międzynarodowym stale maleje, a jednocześnie umacnia się rola państw neutralnych dla narodowego socjalizmu na rynku.
Im silniejsza pozycja swojej waluty w handlu międzynarodowym, tym bardziej niezależny jest obszar gospodarczy. Jest to również mocny argument na rzecz wspólnego systemu nordyckiego: łącząc zasoby naturalne, umiejętności i siłę roboczą, zapewnimy nie tylko dobrobyt naszym obywatelom, ale także najbardziej niezależny system, który może sprawić, że polityka cykliczna będzie o wiele bardziej skuteczna. Ponieważ nordycki obszar gospodarczy miałby do dyspozycji znaczne zasoby naturalne, byłby również znacznie bardziej niezależny od importu i popytu zagranicznego niż samotna Finlandia.
Budowanie samowystarczalności gospodarczej i silnej wspólnej armii nordyckiej jest również ważne, ponieważ wydaje się, że długi okres pokoju w Europie dobiegł końca. Pokój opierał się między innymi na europejskim projekcie federalnym, który jest obecnie skutecznie niszczony przez kryzys euro i kryzys migracyjny. Z powodu zawrotnego tempa wzrostu migrantów i negocjacji w sprawie wolnego handlu TTIP Finlandia znajduje się obecnie w punkcie zwrotnym w swojej historii: czy jesteśmy zadowoleni z narodowego samobójstwa i żyjemy jako masowy konsument, który utracił niezależność, czy też wychodzimy ze strefy komfortu, aby zbudować silną Północ niezależną od zrujnowanego Zachodu?
3 października 2014 o 14:06
Ciekawe co zrobiłyby mendia gdyby jakiś nopowiec albo falangowicz dostałby mandat radnego/posła startując z list wyborczych PO xD.
3 października 2014 o 14:15
@TB
Szczerze a ma to jakieś znaczenie, media by wrzeszczały o Faszyzmie, kierownictwo PO by się od NOP czy Falangi odcięło, Antyfaszyści wszczęli by lament, by przy wsparciu Mediów się wybić, część Nacjonalistów by poparła NOP lub Falangę, a reszta NIE!!! bo uznała by to za ZDRADĘ!!!, i tak by to mniej więcej wyglądało.
3 października 2014 o 18:39
Tak czy siak coś się ruszyło.Nawet w kraju tak zlewaczałym jak Szwecja.
3 października 2014 o 23:03
SMR nawiazuje do narodowego socjalizmu i generalnie jest antychrzescijanski. Klas Lund zalecal polaczenie jego organizacji z partia Szwdow, ale SVP nie przyjal zaproszenia. http://www.friatider.se/nynazister-skapar-parlamentarisk-gren
Co do samego Klasa, to jest on pozytywnie nastawiony do poganstwa i bardzo krytyczny wobec chrzescijanskiej religii. Pisze czasami fajnie artykuly, ale zrazil mnie swoja sympatia i brakiem krytycyzmu do narodowego socjalizmu…
3 października 2014 o 23:22
Gdyby do jego domu zapukali panowie z Gestapo, a jego bliskich wywieziono do Oświęcimia zmieniłby zdanie. To samo dotyczy żartownisiów z NSM( neonaziole z USA). Inna sprawa dotyczy tego czy utożsamia narodowy socjalizm tylko i wyłącznie z III Rzeszą i austriackim kapralem…
4 października 2014 o 00:27
Akurat Szwecja nie ma powodów, by źle pamiętać narodowy socjalizm. Krajów nordyckich (poza Norwegią) narodowy socjalizm w zasadzie nie dotknął, albo bardzo delikatnie (Dania – tam Niemcy zezwolili nawet na wybory parlamentarne!). NSM to banda kretynów na pasku agenta i pederasty.
4 października 2014 o 00:28
https://www.youtube.com/watch?v=YzAvFdTAp8Q&oref=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DYzAvFdTAp8Q&has_verified=1
Epicki filmik z udziałem SMR
4 października 2014 o 11:59
Marzę o dniu w którym polscy nacjonaliści w podobny sposób potraktują rozmaitych wolnorynkowców.
4 października 2014 o 13:05
Stare pokolenie Norwegow dobrze pamieta czasy, kiedy Niemcy okupowali ich kraj. Wlasciciel naszego domu, ma ponad 90 lat, opowiadal nam, ze codziennie gestapowcy jezdzili po chodnikach i potracali smiertelnie przechodniow bo to byla taka zabawa. Gdy ktos cos ukradl, przykladowo jedzenie typu cukier albo chleb, od razu likwidowali cala rodzine, a reszta sasiedztwa miala wyznaczone kary. Takze w Norwegii nie bylo tak delikatnie. W Danii mogli pozwolic na wybory parlamentarne, ale jak traktowali ludnosc cywilna to jest przeciez zupelnie innna sprawa.
5 października 2014 o 14:43
Porozumienia duńsko-niemieckie w zasadzie wykluczyły okupację, także Niemcy nie byli nawet w stanie dosięgnąć tych kilku tysięcy duńskich Żydów, których potem bezpiecznie deportowano do Szwecji. Nie było żadnych „zbrodni na ludności cywilnej”, a pierwszy raz, kiedy Duńczycy sformowali partyzantkę, nastąpił wraz z lądowaniem wyzwolicieli Amerykanów. W Norwegii rzeczywiście okupacja była brutalna, choć i tak znacznie lżejsza niż w Polsce.
21 października 2014 o 19:54
Nie zapomnij, że Niemcy dokonali też rabunku na całej Europie.
8 maja 2019 o 21:18
Bzdura jakich niemało. Niemcy dokonali rabunku na wielu krajach europejskich, m. in. na Polsce, ale nie byli oni tacy jak Sowieci.
6 października 2014 o 17:06
Hehe, demokraci nie szanują wyboru ludu?
Gratulacje dla Szwedów. Grattis Pär!