Mediolan od zawsze był jednym z najsilniejszych ośrodków włoskiego ruchu narodowo-rewolucyjnego, co potwierdził w ostatnich dniach. 29 kwietnia 2014 roku ponad 2000 nacjonalistów z różnych formacji upamiętniło trójkę towarzyszy zamordowanych przez lewicowych miłośników sowieckich wzorców.
Sergio Ramelli – działacz Fronte della Gioventù (młodzieżowej organizacji Włoskiego Ruchu Społecznego) – 13 marca 1975 roku w drodze do domu został napadnięty przez grupę „antyfaszystów”, którzy skatowali go do nieprzytomności. Pomimo wysiłków lekarzy młody chłopak zmarł 29 kwietnia po 48 dniach agonii.
Carlo Borsani – zamordowany przez komunistycznych partyzantów 29 kwietnia 1945 roku.
Enrico Pedenovi – zabity przez bojówkę skrajnej lewicy 29 kwietnia 1976 roku po manifestacji upamiętniającej Sergio Rammelliego.
3 różne osoby, 3 różne daty, ta sama ponadczasowa Idea.
W blasku pochodni, w spokoju, z godnością i szacunkiem, współcześni Polityczni Żołnierze oddali hołd tym, którzy walczyli dla narodu i ojczyzny przed nimi. Wszystko to kontrastowało z plebejską, prymitywną, akcją protestacyjną „antyfaszystów”, która na szczęście nie zakłóciła ceremonii. Jedyne na co zdobyli się „tolerancyjni” troglodyci to obrzucenie kamieniami biura Forza Nuova.
2 dni wcześniej, 26 kwietnia, w Palermo działacze Forza Nuova oddali hołd poległym żołnierzom Włoskiej Republiki Społecznej (RSI) oraz wszystkim nacjonalistom zamordowanym przez skrajną lewicę w tzw. latach ołowiu (anni di piombo).
1 maja 2014 o 15:14
Let us pay a tribute to all nationalists of Europe, that every day are risking their lives for exposing the globalist dictatorship wants to impose their corrupt schemes at the expense of destroying our identities as European peoples.