Prokuratura: Krzyż celtycki nie propaguje zakazanych ideologii

Wiosna w pełni, czuć prawdziwą radość życia, tym większą, iż zawodowi „antyfaszyści” et consortes dostali miły prezent. Jak informuje Gazeta Wyborcza, Prokuratura Rejonowa w Białymstoku umorzyła śledztwo w sprawie 20 akronimów NOP z krzyżem celtyckim wpisanym w literę „O”, które w ubiegłym roku pojawiły się na murach w tym mieście. Po trwającym pół roku śledztwie prokurator Andrzej Purymski uznał, że malowanie krzyża celtyckiego – który nie został w Polsce uznany za zakazany symbol, w przeciwieństwie do swastyki czy sierpa i młota – trudno uznać za propagowanie zakazanych ideologii. Upadł również zarzut niszczenia mienia. Zawiadomienie w sprawie złożył złożył białostocki Teatr TrzyRzecze, który jest inicjatorem powstania Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Inicjatywa ta niedawno otrzymała 250 000 zł od Fundacji Batorego i Departamentu Stanu USA na walkę z „rasizmem i ksenofobią”. Walkę prowadzi głównie poprzez składanie donosów na Narodowe Odrodzenie Polski. Więcej o sprawie „antyfaszystów” made by Soros and USA piszemy TUTAJ. Rafał Gaweł z Teatru TrzyRzecze, jak prawdziwy „antyfaszysta”, nie miał wątpliwości, kto jest autorem napisów. – „Jako potencjalnych sprawców wskazaliśmy tych, co się pod tymi hasłami podpisywali, czyli Narodowe Odrodzenie Polski. Krzyżem celtyckim posługuje się skrajnie nacjonalistyczne ugrupowanie Narodowe Odrodzenie Polski, oficjalnie głoszące ksenofobiczne poglądy”. Według niego, NOP łamie także konstytucję, gdyż działacze ugrupowania w trakcie dochodzenia mieli odmówić składania wyjaśnień, powołując się na przepisy dotyczące partii politycznych oraz utajnić struktury i członkostwo. Prokuratorzy nie podzielili jednak paranoi pana Rafała.

Na podstawie: Gazeta Wyborcza/Nacjonalista.pl