life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

VonSchwarzau: Polacy – naród indywidualistów?

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

polacyPogląd, że Polacy są narodem indywidualistów, jak i powiedzenie „Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania”, to jedne z najbardziej odbiegających od rzeczywistości elementów polskiej mitologii narodowej. Każdy kto próbował kiedyś wyłamać się z powszechnych opinii z pewnością wie o co mi chodzi. Polacy po prostu nienawidzą osób, które wyłamują się z ogólnonarodowych rozpaczy, współczuć, euforii, sympatii i poglądów. Przykładów znalazłoby się wiele, oczywiście nie będę podawał wszystkich. Wystarczy spojrzeć na sytuację w 1939, jeszcze przed wybuchem wojny. Wszyscy, którzy wyłamywali się z ogólnej euforii i wiary w politykę chciejstwa Śmigłego-Rydza i Becka, byli społecznie wyśmiewani i prześladowani. Stanisław Mackiewicz za poddawanie pod wątpliwość zdradzieckiej linii sanacji został uwięziony w Berezie Kartuskiej. Niewiele brakowało, a sam Władysław Studnicki, ojciec polskiej niepodległości, również tam by się znalazł. Następnych przykładów anty-indywidualizmu Polaków nie trzeba szukać daleko. „Bohaterska” Solidarność i „duma narodowa” w czasie EURO 2012, to przykłady podczas których za wyłamanie się groził co najmniej społeczny ostracyzm.

W tym artykule zajmę się obaleniem idiotycznego mitu, wciąż przewijającego się wśród innych stereotypów o Polsce i Polakach. Nikt kto jest Polakiem, albo chociaż miał dużą styczność z tym narodem, nie ma wątpliwości co do tego sformułowania. Jest nieprawdziwe. Ale jeśli się mu zaprzeczy, to ponownie wykazuje się zbyt duży indywidualizm, jak na ten jednolity, betonowy naród.

Spróbuj się wyłamać

Nie sądzę, żeby w naszym nacjonalistycznym wyjątkowym gronie wyjątkowych osób znalazł się ktoś, kto nie wyłamuje się społecznym bajką, poglądom i mitom. Jeśli jednak ktoś dotąd starał się nie wyłamywać (przynajmniej publicznie) lub nie zwracał na to uwagi, to powinien spróbować. Spróbować przedstawić na jakiś temat zdanie inne od większości. Można wybrać dowolną kwestię. Jeśli komuś brakuje pomysłów, to można spróbować podjąć kwestię Września ’39, Okrągłego Stołu, uczestniczenia w UE, dobrych intencji Stanów Zjednoczonych. Gwarantuję wszystkim, którzy mają jakieś wątpliwości, że po zaprezentowaniu jakiegoś indywidualistycznego poglądu w szerszym gronie i po obserwowaniu reakcji na tą opinię, przestaną mieć wątpliwości do do słuszności powiedzonka o trzech zdaniach. Spodziewam się, że ktoś może pomyśleć o rzekomej wrogości Prawa i Sprawiedliwości i zwolenników tej partii, z Platformą Obywatelską i ich zwolennikami. Czy jednak zwolennicy tych partii oraz politycy tych partii czymś się między sobą różnią? Podejściem do Okrągłego Stołu? Podejściem do Unii? Podejściem do „reżimu” Łukaszenki? Podejściem do sytuacji na Bliskim Wschodzie? Podejściem do polityki historycznej? A może stylem życia i ideami? Oczywiście, że nie. Sztuczne spory personalne nie są oznaką trzech zdań, wśród dwóch Polaków. W większości spraw wśród 460 Polaków pojawia się jedno, maksymalnie dwa zdania (z czego często jedno nie różni się od drugiego niczym poza drobnostkami). Podsumowując tą część artykułu, ponownie proponuję wszystkim, którzy mają wątpliwości co do postawionej tezy, aby spróbowali się wyłamać, choćby sondażowo.

„Jedność narodowa”

Ktoś może powiedzieć, że skoro nie jesteśmy jednak aż tak podzielenie, to tym lepiej. Ktoś może powiedzieć, że jestem wrogiem „jedności narodowej” i wichrzycielem, prowokatorem. Wszystko to pięknie współgra z naszą dumą z rzekomego bycia narodem indywidualistów. Polacy o ile nie są narodem indywidualistów, to z pewnością są narodem oportunistów, wiecznie zadowolonych z samych siebie i dumnych z każdego, choćby całkiem błahego, powodu.
Odpowiem jednak na jeden z możliwych zarzutów, dotyczący niezadowolenia z „jedności narodowej” i próby jej burzenia. Otóż jeśli jedność narodowa ma narodowi szkodzić, tak jak to się stało w 1939 roku, to ja jestem jej przeciwnikiem. Wolę społecznym mechanizmem, zbliżonym do liberum veto, pokazać, że nie wszyscy są w tym narodzie idiotami. Nawet bez szans na powodzenie, tak jak Władysław Studnicki, wolę pokazywać, że nie każdy daje się opętać sugestiom władz i głupszej większości.

Dlatego gdy trzeba jestem wichrzycielem, gdy trzeba jestem prowokatorem. Lepiej być błędnym niewolnikiem, niż pożytecznym idiotą Systemu. Wolę prawdziwy indywidualizm, niż sztuczną i społecznie- a niekiedy i politycznie- wymuszaną „jedność narodową”. Jeśli jedność narodowa ma nas wpychać w paszczę lwa ku uciesze Zachodu, jak w ’39, albo do Unii Europejskiej, jak w ’04, to ja za taką jedność podziękuję.

Nieindywidualne amoki

Wielu z nas jest ludźmi młodym, także ja, więc odwołam się tutaj do bardzo niedawnego wydarzenia, a mianowicie do EURO 2012. Kraj, który musiał zapłacić grube pieniądze (a więc my wszyscy, którzy musieliśmy zapłacić) za wyrobienie pozycji Tuska w Europie i na świecie, mając w zamian tylko „dumę” i przerżnięcie mistrzostw przez naszą reprezentację, wpadł w amok. Ulice robiły się puste, ludzie zrobili się weseli, a słupki Platformy zaczęły niesamowicie wzlatywać w górę.

To jeden z przykładów zbiorowego, nieindywidualnego amoku, zbiorowej jednolitości w emocjach, uczuciach i ich wyrażaniu. Klapki na oczy i „ku chwale ojczyzny”. Nie liczą się pieniądze, nie liczy się przyszłość (bo przecież jakoś to będzie), nie liczą się fakty. Liczy się amok, liczy się zbiorowa histeria. A kto nie podziela nastroju ten malkontent, wróg społeczny i w ogóle ruski agent. Takie jest prawdziwe oblicze naszego narodu, a nie rojenia o „trzech zdaniach” i „sarmackim indywidualizmie”. Może powinniśmy być dumni, że już nie wymachujemy szabelką?
Otóż wymachujemy. Tylko taką dużą, mającą 38 milionów uchwytów. I tam gdzie nam każą. Kazali w stronę Adenauera to wymachiwaliśmy. Kazali w stronę Kaddafiego, to wymachiwaliśmy. Każą w stronę Putina, to wymachujemy. A kto nie wymachuje? Tak, macie rację. Kto nie wymachuje ten jest agentem i malkontentem.

Amoków takich jak z EURO 2012 było, oczywiście, więcej. Wielokrotnie kończyły się zdecydowanie gorzej, bo utratą czegoś więcej niż pieniędzy. Czasem kończyły się utratą niepodległości, czasem tylko suwerenności, a czasem śmiercią kilku milionów ludzi, czasem natomiast zniszczeniem i zdziesiątkowaniem Warszawy. Mechanizm jednak jest ten sam. Najpierw machanie wielką, wspólną, państwową szabelką. Potem machanie małymi szabelkami przeciwko tym, którzy nie chcą machać tą wielką. A na końcu klęska i „jedność narodowa wobec tragedii”. To powtórzyło się już tyle razy, że nie ulega wątpliwości, że Polak nie staje się mądrzejszy po szkodzie. Jest tak samo głupi i tak samo bezmyślny. Indywidualiści są tak samo tępieni. A wielka szabelka od 1939 roku zmienia się tylko ilością uchwytów i kierunkiem bezmyślnego machania.

Podsumowanie

Podsumowując, rojenia o „narodzie indywidualistów” i powiedzonko „Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania”, to nic więcej niż właśnie rojenia. Kolektywne myślenie Polaków jest starsze niż radziecka kolektywizacja gospodarstw. I nic nie wskazuje na to, żeby Polacy się zmienili. Narzekania na rzekomy „brak jedności narodowej” dowodzą, że ujednolicanie myśli, przekonań i uczuć Polaków będzie prowadzone w dalszym ciągu. W dalszym ciągu znikać będą najbardziej jaskrawe odcienie szarości. Innych kolorów już od dawna nie ma wśród jednolitej masy polskiej.

Pozostaje w prawdzie niewielka brunatna kropka, którą jesteśmy my. Ale nieustannie próbuje się nałożyć na tą niewielką kropkę szarą farbę. Jednak niezbyt się to udaje. Nie łudźmy się jednak, że establishment w tym kolektywnym narodzie pogodzi się na zakłócanie „jedności narodowej”. Jeśli nie uda się nas zamalować, to będą próby wymieszania nas z resztą szarej masy. To będzie prawdziwy czas próby. Jest już niedaleko. Tylko od nas zależy, czy poddamy się kolektywizacji naszych umysłów.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , ,

Podobne wpisy:

  • 25 września 2017 -- Klaudia Grzesica: Uniknąć powtórki z 1939 roku
    We wrześniu 1939 roku Polska nie była samotna, Polska została zdradzona. Zdradzili nas sojusznicy Anglia (współtwórca UE) i Francja (obecna UE), agresji dokonały Niemcy (obecnie UE...
  • 10 czerwca 2012 -- Częstochowa: FUCK EURO 2012 !
    W związku z rozpoczynającym się "Euro – Cyrkiem" aktywiści Narodowego Frontu Częstochowa przeprowadzili akcję plakatową ANTY EURO 2012. W różnych punktach miasta rozwieszono plakat...
  • 4 czerwca 2012 -- Szuja: Refleksje na temat euro 2012
    Od kilku miesięcy jednym z głównych tematów w kreowanej przez mass media rzeczywistości jest rozpoczynający się 8 czerwca turniej Euro 2012. Telewizja i gazety zasypują nas ciekawo...
  • 30 czerwca 2015 -- Greg Johnson: Przeciw trawie
    Ludzie, odłóżcie bongosy i posłuchajcie mnie przez chwilę. Chcę wam wyjaśnić, czemu uważam marihuanę za jedną z najbardziej zdradzieckich – z perspektywy długoterminowej samorealiz...
  • 4 października 2019 -- Józef Kisielewski: Polski nacjonalista o mitach w III Rzeszy
    W podróży po Niemczech dzisiejszych ociera się człowiek o różnego rodzaju mity. Zbudowano je po to, aby poruszały serca mas w określonym kierunku. Największym, jaki się tam spotyk...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

2 Komentarzy

  1. Potwierdzam, przykład mam na tacy w mojej rodzinie – gdy wyrażam „niepoprawną” opinię (np. negatywne zdanie o PiSuarze lub krytyka cepeliadowego wojtyliańskiego humanitaryzmu) to straszliwy jazgot jest, wymyślają niewiadomo jakie „argumenty” przeciwko mnie i uwaga, nieraz nawet zostałem nazwany lewakiem porównany do różnych środowisk pedałów i POwców (ja nacjonalista i według lewackich kryteriów radykalny prawak) :D
    I argumenty typu „ty jeszcze nic nie widziałeś” przy braku podstawowego zaznajomienia się ze zróżnicowaniem ideologicznym i podstawowymi kryteriami różnych środowisk. Komedia

  2. Jednym słowem faktycznie to Polacy (a dokładnie to mniejszość w mniejszym lub większym stopniu aktywna politycznie) w większości obstają za głównymi partiami faktycznie nie dostrzegając alternatyw wobec demokratury („bo nikt nic lepszego nie wymyślił”). Polacy nie są indywidualistami – Polacy są mentalności post-sowieckiej, są kolektywistami w tym najgorszym znaczeniu.

Odpowiedz na ıᛉı Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*