Postać Muammara al-Kaddafiego jest wyklęta przez europejskie mainstreamowe media oraz większość środowisk politycznych, zarówno lewicowych, jak i prawicowych, a nawet nacjonalizujących. Ta postać, podobnie jak wcześniej Saddam Husajn i Slobodan Miloszević, a obecnie Baszar al-Asad, stała się ofiarą samonapędzającej się amerykańskiej gospodarki wojennej, ale nie tylko. Muammar al-Kaddafi stał się także ofiarą, kreowanej przez Amerykanów oraz sprzyjających im europejskich pożytecznych idiotów, zbiorowej histerii i nienawiści. Wszystkie partie parlamentarne wypowiadały się przeciwko Dżamahiriji (tutaj, wyjątkowo, pochwalić należy SLD, a szczególnie posła Iwińskiego, który stwierdził publicznie, że reżim Kaddafiego nie był zbrodniczy, w Libii przestrzegano prawa kobiet, a rezolucja ONZ była nadinterpretowana ). Jaka jest jednak prawda o ekscentrycznym pułkowniku, który przez ponad 40 lat kierował Libią? Czy doktryna dżamahiriji, Trzecia Teoria Powszechna, jest wartościowa dla obecnej Europy?
Rewolucja 1 września
W młodości Kaddafi zafascynował się ideologią egipskiego gen. Nasera, co ukształtowało jest nacjonalistyczne, socjalistyczne oraz religijne poglądy. Jako młody człowiek przez krótki czas studiował historię, następnie ukończył studia w Akademii Wojskowej w Bengazi. Przez cały czas był wierny swoim młodzieńczym ideom. Już cztery lata po studiach, wówczas kapitan, Kaddafi wpasował się w antymonarchistyczne nastroje i stojąc na czele Wolnego Ruchu Oficerskiego przeprowadził bezkrwawą Rewolucję 1 Września w wyniku, której obalono króla i ustanowiono Libijską Republikę Arabską.
Kraj pod rządami młodego pułkownika Kaddafiego był suwerenną republiką, której zasadami był wolność, jedność, sprawiedliwość społeczna oraz prawo równości i godnej pracy dla wszystkich obywateli. Od samego początku Muammar Kaddafi wypowiadał się przeciwko wszelkim formom kolonializmu i imperializmu, przeciwko żydowskiej okupacji Palestyny oraz za arabską interpretacją socjalizmu, na wzór polityki gen. Nasera.
Dzięki ropie oraz dobremu zmysłowi organizacyjnemu przywódcy Libia wkrótce stała się silnym i liczącym się w świecie krajem, położonym pomiędzy konfliktem supermocarstw. Jednocześnie Libia Kaddafiego utrzymywała dobre stosunki z Układem Warszawskim. W czerwcu 1978 roku gościł w Polsce, spotykając się z sekretarzem Edwardem Gierkiem.
Twórca narodu libijskiego
Należy podkreślić ogromne zasługi pułkownika Kaddafiego w kształtowaniu narodowości libijskiej. Libia uzyskała niepodległość dopiero w 1951 roku, po kilku wiekach okupacji bizantyjskiej, osmańskiej, włoskiej i brytyjskiej. Jeśli chcemy sobie wyobrazić ogrom problemów narodowościowych w tym kraju, należy porównać tą sytuację z Polską w pierwszych latach po pierwszej wojnie światowej. Występowały u nas spore problemy ze scaleniem narodu, pomimo, że naród wykształcił się już przed zaborami i był kultywowany w kraju i zagranicą przez cały czas braku polskiej państwowości. Naród libijski nie wykształcił się przed wejściem w obce ręce z powodów geograficznych i czasowych, dlatego potrzeba było jeszcze cięższej i trudniejszej pracy.
Król Idris I nie cieszył się społeczną popularnością, dlatego nie miał narzędzi do jednoczenia, często skłóconych, plemion.Trudno jest ocenić go pozytywnie lub negatywnie jako człowieka, należy jednak oceniać go negatywnie jako polityka, nieskutecznego i niepopularnego. Rewolucja 1 Września byłą wybawieniem dla Libii oraz Libijczyków, a także ostatnią chwilą, by skutecznie zbudować trwały naród.
Muammar Kaddafi natychmiast wydalił zamieszkujących Libię Włochów, zlikwidował amerykańskie i brytyjskie bazy wojenne. Libijczycy mieli wreszcie całkowitą kontrolę nad swoim krajem. Nacjonalizacja wydobycia oraz przetwórstwa ropy pozwoliła na budowę bardzo wielu dróg, szpitali, szkoły, darmowe mieszkania dla młodych małżeństw, rozwój rolnictwa i przemysłu oraz obronność kraju. Libia szybko się rozwijała gospodarczo, politycznie i społeczne. Komitety ludowe reprezentowały interesy wszystkich grup społecznych i wzmacniały więzi społeczne. W bardzo szybkim tempie skłócone plemiona przekształcały się w jeden naród libijski.
Wspieranie ruchów narodowowyzwoleńczych z całego świata oraz walka z islamskimi radykałami sprawiła, że ekscentryczny pułkownik cieszy się do dzisiaj sympatią wielu ludzi z całego świata, a także cichym szacunkiem wśród Libijczyków.
Obecnie dochodzi do zainicjowanego przez USA rozpadu narodu libijskiego, jednakże solidne postawy stworzone przez Dżamahiriję Libijską wciąż istnieją. Nie sposób przewidzieć czy Libijczycy utrzymają jedność, czy ponownie zostaną zdławienie i podzieleni. Obecna zbrodnicza działalność islamistów i jankesów sprawia, że ponownie dochodzi do sprowokowanych walk pomiędzy plemionami. Nawet mainstreamowe media widzą anarchię panującą w Libii. Niestety nie widzą powodu tej bratniej wojnie i nie potrafią przyznać się do współodpowiedzialności za przelewającą się krew.
Trzecia Teoria Powszechna
Bestialsko zamordowany pułkownik Kaddafi pozostawił po sobie coś, czego nie zdoła zniszczyć żadna siła zbrojna. Trzecia Teoria Powszechna opisana m.in. w kultowej już Zielonej Książce autorstwa Kaddafiego, to jedna z najbardziej klarownych wersji Trzeciej Pozycji. O ile samo pojęcie Trzeciej Pozycji jest powszechne, często jest ono niejasne, pojmowane ogólnie jako znajdowanie się pomiędzy prawicą i lewicą, lub poza nimi.
Filozofia Trzeciej Teorii Powszechnej ma konkretne pomysły, wykraczające poza krytykę marksizmu i kapitalizmu, co oczywiście także zawiera. Muammar Kaddafi nie odrzuca demokracji, pozostając do końca życia zdeklarowanym antymonarchistą, dokładnie tak samo jak w chwili Rewolucji 1 Września. Słusznie uważa jednak, że współczesna, liberalna definicja demokracji jest nie do przyjęcia. W zamian proponuje znacznie bardziej sensowne komitety ludowe, które są formą właściwych rządów ludu. Wielokrotnie hasło demokracji bezpośredniej pojawia się w zachodniej polityce, niestety jedynie jako utopia. Demokracja bezpośrednia według filozofii politycznej Kaddafiego nie jest utopią. Funkcjonowała bardzo skutecznie przez wiele lat w społeczeństwie libijskim, początkowo mocno podzielonym. Można powiedzieć, że zdała egzamin.
Dżamahirija Libijska była oryginalnym połączeniem socjalizmu i demokracji bezpośredniej. Jak wskazuje arabska nazwa, były to rządy ludu. Nazwa ta nie jest hasłem demagogicznym, Libia rzeczywiście była państwem ludu. Często słyszy się o dyktaturze Kaddafiego, czasem mówi się jakoby rzekomo była ona krwawa, brutalna. Czy jednak jest to prawda? Nie.
Muammar Kaddafi kontrolował stworzony przez siebie system jako Przywódca Rewolucji 1 Września, oprócz tego działało 178 lokalnych zgromadzeń i komitetów ludowych, liczący 2700 członków Powszechny Kongres Ludowy oraz Generalny Komitet Ludowy. Dżamahiriji miała wielu premierów i prezydentów. Faktem jest to, że Kaddafi sprawował ważną funkcję w kraju, często reprezentował go na zewnątrz. Były to jednak funkcje głównie honorowe. Utworzony przez niego system działał sam, nie było potrzeby autorytarnych kontroli nad państwem ludu.
Trzecia Teoria Powszechna- wartość dla Europy?
Na koniec artykułu należy postawić pytanie, czy Trzecia Teoria Powszechna jest także wartością dla europejskich idei trzeciopozycyjnych? Czy z nacjonalizmu libijskiego można przenieść coś do nacjonalizmu polskiego i innych nacjonalizmów europejskich?
Nie ma wątpliwości co do tego, czy Trzecia Pozycja jest właściwa dla nacjonalizmu. Jest to jedyne wyjście, by znaleźć się zarówno poza marksistowską teorią walki klas, jak i poza orbitą liberalnej demokracji sterowanej z Waszyngtonu i Brukseli. Jak ma jednak wyglądać nasza Trzecia Pozycja? Z pewnością Trzecia Teoria Powszechna jest wartościowym źródłem wiedzy dla europejskich ugrupowań nacjonalistycznych szykujących się do przejęcia władzy. Nie ma systemów idealnych, jednakże Trzecia Teoria Powszechna bardzo skutecznie działała przez 40 lat, prowadząc niezachwianie do rozkwitu gospodarczego, społecznego i politycznego.
Idea ta jest zwarta i jasna w odróżnieniu od wielu poglądów poszczególnych trzeciopozycyjnych polityków i organizacji. Nacjonalizm jest konkretną alternatywą ideową, za co chwalą nas nawet część mainstreamu. Nie mamy niestety alternatywy ustrojowej. W nacjonalizmie obecnie łączą się poglądy demokratyczne, autorytarne (od łagodnej dyktatury Pinocheta lub Salazara, do Mussoliniego), a nawet monarchistyczne. Spełniamy swoją rolę jako ruch społeczny, jednakże jeśli chcemy stworzyć zwarty ruch polityczny, konieczne jest ustalenie alternatywnej formy ustroju.
Europa różni się od Libii, jednakże uważam Trzecią Teorię Powszechną za dobrą podstawę pod budowę naszej ideologii państwowej. „Zielona książka” jest obowiązkową lekturą dla wszystkich przywódców ruchu narodowego, którzy myślą poważnie o naszej roli w polityce krajowej i europejskiej. Być może w naszym ruchu istnieją różne poglądy na kwestie ustrojowe, ja zachęcam do konstruktywnej dyskusji i polemiki.
22 stycznia 2014 o 17:10
Ja wolałbym jednak Salazara.
A Kadafi mocno trzymał ludzi za twarz. A świadczy o tym rozpad państwa po jego upadku. I duża wrogość części Libijczyków, którzy tak naprawdę narodem nie są. Bo co łączy Araba czy Berbera z północy, z Murzynem z południa?
22 stycznia 2014 o 17:13
Trzeba jednak przyznać, że Kadafi, jak na Afrykę, stworzył państwo dobrobytu.
22 stycznia 2014 o 18:03
@Skanderbeg
Sytuacja była taka, że jakby Kaddafi zrobił państwo na wzór zachodni w Afryce, to skończyłoby ono tragicznie, jako biedna i zacofana neokolonia. A jednak był to kraj bardzo bogaty, zapewniający duże bezpieczeństwo ludziom.
Warto też nazywać rzeczy po imieniu. Nie „po jego upadku”, a „w czasie okupacji amerykańskiej”, i w takiej sytuacji rozpad państwa jest nieunikniony.
A dużo wrogość części Libijczyków jest tak samo faktyczna, jak duża wrogość części Syryjczyków wobec Assada i duża wrogość części Portugalczyków wobec Salazara. A o tym na tym portalu szeroko się niektórzy publicyści rozpisywali.
„Bo co łączy Araba czy Berbera z północy, z Murzynem z południa?”
Możemy tu szukać niedopasowań narodu libijskiego do europejskiej definicji. Niemniej jednak rozwój świadomości narodowej był faktem, badania DNA tego nie zmienią.
22 stycznia 2014 o 19:53
To najwyżej naród polityczny, ale tożsamości plemienne jednak okazały się chyba mocniejsze. Bo po upadku przywódcy państwo się rozpadło. I nie chodzi tylko o agresora, ale o brak tożsamości państwowej wśród Libijczyków. W latach 80-tych bywali szkoleni w Polsce, w jednostkach. Mój wujek był wtedy szwejem i miał z nimi do czynienia. Często bili się między sobą, nawet na noże. CHoć do pierwszej krwi raczej.
Ja nie uważam, by coś z ideologii państwa z innego kręgu cywilizacyjnego, można byłoby dopasować do Europy.
Do tego duża część zwolenników Kadafiego pochodziła z sąsiednich krajów. Jego władza to było balansowanie pomiędzy różnymi plemionami. To nie było faktyczne jednoczenie. Wszak Libia rozypała się szybko. Czyli poczucie przynależności do tzw. narodu libijskiego i do państwa okazało się słabe.
Wg mnie, powinno się jeszcze raz ustalić granice w Afryce, choć dzisiaj to bardzo trudne.
22 stycznia 2014 o 22:30
„To najwyżej naród polityczny, ale tożsamości plemienne jednak okazały się chyba mocniejsze. Bo po upadku przywódcy państwo się rozpadło. I nie chodzi tylko o agresora, ale o brak tożsamości państwowej wśród Libijczyków.”
Utworzenie pełnej świadomości narodowej jest niezwykle trudne. Porównajmy co było w okolicach 1010 roku w Polsce, gdy minął porównywalny czas od chrztu, do czasu który teraz minął od objęcia władzy przez Pułkownika. Czy istniała świadomość narodowa? Jest to pytanie retoryczne, bowiem przez kilkadziesiąt lat nie da się całkowicie zbudować narodu. Niemniej jednak, Kaddafiemu udało się bardzo dużo i dzisiaj, pomimo pewnej ilości walk międzyplemiennych, istnieje świadomość państwowa zarówno wśród władz kolaboranckich, jak i wśród zielonego ruchu oporu.
„W latach 80-tych bywali szkoleni w Polsce, w jednostkach. Mój wujek był wtedy szwejem i miał z nimi do czynienia. Często bili się między sobą, nawet na noże. CHoć do pierwszej krwi raczej.”
I to jest dowód na to, że istnieją tam spory międzyplemienne? Oni walczyli w Polsce podzieleni na plemiona? Historical fiction rodem z obiadów u cioci.
„Ja nie uważam, by coś z ideologii państwa z innego kręgu cywilizacyjnego, można byłoby dopasować do Europy.”
Trudno mówić tutaj o innym kręgu cywilizacyjnym, jeśli Kaddafi myślał, praktycznie, po europejsku. Oprócz tego, czy solidaryzm społeczny, nacjonalizm, antyliberalna demokracja i rządy ludu, to aż tak bardzo inna cywilizacja?
„Do tego duża część zwolenników Kadafiego pochodziła z sąsiednich krajów. Jego władza to było balansowanie pomiędzy różnymi plemionami. To nie było faktyczne jednoczenie. Wszak Libia rozypała się szybko. Czyli poczucie przynależności do tzw. narodu libijskiego i do państwa okazało się słabe.”
Kaddafi byłby samobójcą, gdyby radykalnie niszczył wspólnoty plemienne. I oprócz tego, że byłby samobójcą, byłby też zbrodniarzem. Musiał budować naród w miarę libijskich możliwości. Był wizjonerem, ale wizjonerem zdrowym psychicznie. Zdrowy libijski nacjonalizm właśnie tak wyglądał. Chory mógłby założyć, kto jest prawdziwym Libijczykiem i eksterminować wszystkich odbiegających od tego wzoru. Ale o tym nikt zdrowy nawet nie pomyśli.
„Wg mnie, powinno się jeszcze raz ustalić granice w Afryce, choć dzisiaj to bardzo trudne.”
Jeśli chciałoby się dbać o sprawiedliwość dziejową, to także ponowne ustalenie granic Europy byłoby potrzebne. Ale ustalenie granic, gdziekolwiek by to nie było, oznaczałoby wojnę, bardzo możliwe, że światową. To, że w czarnej Afryce dzieje się źle to fakt. Ale to nie powód, by zmieniać granicę dobrze rozwijającym się krajom. No i też nie jest to rozwiązanie żadnego z problemów.
23 stycznia 2014 o 21:30
Pośrednio (albo nawet bardziej) potwierdziłeś, że porównywanie koncepcji Kadafiego ze współczesnymi nacjonalizmami w Europie jest nieadekwatne.
Bo ponad 1000 lat róznicy istnieje.. A doszukiwanie się narodów w czasach Mieszka czy króla Bolesława? To jakiś żart?
23 stycznia 2014 o 21:33
Trochę się osmieszasz, autorze. gdyby tam nacjonalizm ,czy nawet choćby tożsamość, libijska była taka silna, to państwo by się nie rozpadło, po upadku wodza. A tak, to okazało się, że Libia I lIBIJCZYCY TO TWORY CAŁKOWCIE SZTUCZNE, A NIE ORGANICZNY NARÓD. Kolos na glinianych nogach.
Akurat, wg mnie, nie ma żadnej tożsamości libijskiej, a obecna sytuacja jest na to dowodem. Ja patrzę racjonalnie i empirycznie. ty coś wymyślasz.
24 stycznia 2014 o 18:46
Z tym 1000 lat różnicy to chyba nie na poważnie? Poza tym, nacjonalizm libijski nie postawiłem nam za wzór. Za wzór, a właściwie bardziej za punkt odniesienia, postawiłem nam Trzecią Teorię Powszechną. Warto dodać, że Libia była jednym z niewielu rzeczywiście trzeciopozycyjnych państw. Na błędach i sukcesach Trzeciej Pozycji Kaddafiego możemy kształtować naszą.
Każdy naród powstał w jakichś warunkach, w określonych okolicznościach. Czy wobec tego każdy jest sztuczny? I jak wygląda organiczny naród? Musi powstać na wyspie oddzielonej oceanami od innych kultur? Przecież tego nawet w XIX, ani w XX wieku nie wymyślono.