Adam Kraus: Nasz cel to odrodzenie chrześcijańskiej Europy

1 maja, to dzień, który w naszym kraju wiąże się z wchłonięciem Polski w struktury tzw. Unii Europejskiej. Miało to miejsce dokładnie 9 lat temu – od tego czasu, bez przerwy i coraz bardziej daje się odczuć ciężar kajdan nałożonych przez kolejnego po Moskwie okupanta. Upadek wielu zakładów pracy, ziemia oraz resztki przemysłu zagrożone wyprzedażą, coraz to nowe, absurdalne przepisy rozdmuchanej do gigantycznych rozmiarów unijnej biurokracji – to rzeczywistość, której Polska doświadcza od dawna. Tę wątpliwą „przyjemność” zawdzięczamy wszystkim kolejnym rządom, zarówno prawicowym, jak i lewicowym – bandzie politycznych prostytutek, chodzących pokornie na pasku nowego, możnego pana. Dzisiaj ci sami ludzie próbują, wbrew woli większości Polaków, a także wbrew zwyczajnemu zdrowemu rozsądkowi zafundować nam wprowadzenie euro, niszcząc w ten sposób resztki ekonomicznej niezależności. Dyktatura Unii Europejskiej, widoczna we wszystkich niemal przejawach życia publicznego, uderza także z coraz większą siłą w prywatność obywateli, co widać choćby na przykładzie niszczenia rodzin oraz promocji wszelkich antywartości, przy jednoczesnym przyzwoleniu na opluwanie wartości tradycyjnych, na których wyrosła chrześcijańska Europa. W ten sposób próbuje się stworzyć idealny, w zamyśle brukselskich urzędników, model człowieka – niewolnika, wyzutego ze swych korzeni, pozbawionego zdolności samodzielnego myślenia, niezdolnego do podjęcia oporu.

Brukselska pseudo demokracja, będąca w rzeczywistości rządami terroru politycznego i ekonomicznego, to twór pozostający poza jakąkolwiek zewnętrzną kontrolą. To scentralizowana, przeżarta korupcją struktura, z nienawiścią patrząca na jakiekolwiek przejawy niezależności oraz wolności. Dlatego tak wielki nacisk kładzie się w niej na walkę z nacjonalizmem, który, odradzając się w wielu krajach Europy, budzi uzasadniony strach u wszystkich jej ciemiężycieli. To właśnie nacjonalistyczna Europa Wolnych Narodów jest zaprzeczeniem wszelkiego zła, którego personifikacją jest internacjonalistyczny nowotwór – Unia Europejska – zbiór najgorszych patologii oraz dewiacji. Prawdziwie Zjednoczona Europa – Europa Wolnych Narodów to rzeczywista alternatywa dla dumnego niegdyś, a dziś zniewolonego od lat Starego Kontynentu. By móc odzyskać swą dawną świetność, -trzeba powrócić do źródeł: nasz cel to odrodzenie chrześcijańskiej Europy, odbudowanie ruin Cywilizacji łacińskiej. Droga do celu wiedzie jedynie poprzez zburzenie murów zateizowanej i materialistycznej Europki, tkwiącej w antycywilizacyjnym zaczadzeniu.

Im bardziej Unia Europejska chwieje się w posadach, tym większa jest bezwzględność jej lokajów, próbujących za wszelką cenę utrzymać władzę w swych rękach. Odbywa się to poprzez niszczenie wszelkich przejawów wolności, uzależnianie krajów od „pomocy” unijnych instytucji, promocja imigracji oraz multikulturalizmu, rugowanie narodowej tożsamości, wreszcie rozbudowany aparat polityczno-policyjnych represji, wymierzony w tych wszystkich, którym nie uśmiecha się żyć w cieniu wszechobecnych brukselskich gwiazdek. Dlatego też w walce o wolność Polski oraz Europy nie ma miejsca na żadne kompromisy, układy z prawicą czy lewicą. Nie ma mowy o ustąpieniu pola – wszelka uległość oznacza złożenie broni. Systemowi „patrioci”, hipokryci wycierający sobie gęby patriotyzmem, stanowiący jednak nierozerwalną część demoliberalnej mafii, są dla nas takimi samymi wrogami jak siły jawnie antynarodowe. Nikt nas nie wyręczy w zadaniu śmierci unijnej hydrze – musimy to zrobić my sami. Nie jesteśmy jednak w naszej walce osamotnieni – narodowo-rewolucyjne siły cały czas idą naprzód, narodowa ofensywa w Europie trwa. Niech Bóg prowadzi – aż do zwycięstwa!

Stop niszczeniu narodów! Niech żyje wolna Polska! Niech żyje wolna Europa!

Przemówienie wygłoszone 1 maja w Rzeszowie na manifestacji pod hasłem „Nacjonalizm naszą drogą, Solidaryzm naszą bronią”