Kończy się okres ochronny przed eksmisjami. W tym roku będzie ich znacznie więcej, ponieważ lawinowo rosną wnioski o ich przeprowadzenie. Sądy wydają nakazy eksmisji na wniosek gmin oraz spółdzielni, ale także coraz częściej osób prywatnych, które kupiły mieszkania lub całe kamienice z niewygodnym „balastem” w postaci lokatorów. Do grona składających wnioski o eksmisje należy dopisać firmy windykacyjne oraz parabanki udzielające tzw. „chwilówek” z gigantycznym oprocentowaniem. W niektórych kancelariach komorniczych takie sprawy stanowią połowę wszystkich prowadzonych.
Najwięcej, bo blisko 5 tysięcy osób (nierzadko są to całe rodziny) czeka na eksmisje w Warszawie. Podobnie jest w innych dużych miastach, np. w Szczecinie gdzie egzekucje komornicze mają objąć 3,5 tysiąca osób. W mniejszych ośrodkach miejskich ilość osób przeznaczonych do eksmisji waha się od kilkudziesięciu do kilkuset. Większości eksmitowanych przysługuje tylko pomieszczenie tymczasowe. Zgodnie ze znowelizowaną pod koniec 2011 roku ustawą o ochronie praw lokatorów, wystarczy, żeby miało ono 5 m kw. na osobę, dostęp do bieżącej wody (prąd nie jest konieczny), miejsce na piecyk do ogrzewania i maszynkę do gotowania.
3 kwietnia 2013 o 20:50
Wasze ulice…
3 kwietnia 2013 o 21:41
Anarchiści, gdy ma być eksmisja, idą i bronią lokatorów. Zwykli ludzie widząc ich myślą „fajne chłopaki są”. A co z nacjonalistami? Mamy przykład z Grecji, iż powinniśmy się angażować w akcje prospołeczne. Niestety, w wielu przypadkach działacze narodowi zaniedbują tego typu sprawy, zostawiając lewakom pole do popisu.
4 kwietnia 2013 o 10:11
waclawius – a tak szczerze kto stoi Ci na przeszkodzie, żebyś i Ty poszedł i bronił lokatorów przed eksmisją zamiast uzewnętrzniać się w sieci?
4 kwietnia 2013 o 18:09
„Do grona składających wnioski o eksmisje należy dopisać firmy windykacyjne oraz parabanki udzielające tzw. „chwilówek” z gigantycznym oprocentowaniem……” Z tego co wiem, to aby można było złożyć pozew o eksmisję trzeba posiadać tytuł prawny (m. in. własność) do danego lokalu. Firmy windykacyjne i banki takich tytułów nie posiadają, do sądów występują jedynie z pozwami o zapłatę. Moim celem jest jedynie skomentować tu nieścisłość – popieram tezę, że brak zaangażowania państwa w problemy takich osób jest delikatnie mówiąc chybiony i niezgodny ze szeroko pojętą sprawiedliwością. Jeśli się mylę proszę o korektę. Pozdrawiam.
4 kwietnia 2013 o 18:13
Takie akcje trzeba było by organizować w dużo więcej osób….
4 kwietnia 2013 o 18:20
@Wrocławski Faszysta ma rację. Do większości akcji, aby były sensowne, potrzeba pewną liczbę osób.