11 marca 2013 roku prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad wraz z pakistańskim prezydentem Asifem Alim Zardarim uroczyście obwieścili początek budowy wspólnego gazociągu, za sprawą którego Iran będzie mógł dostarczać gaz swojemu wschodniemu sąsiadowi. Waszyngton grozi za to Islamabadowi nałożeniem sankcji. Czy to początek wielkiego „rozluźniania pętli” przez Islamską Republikę?
Nowy gazociąg, znany tez jako „Gazociąg IP” lub „Gazociąg Pokoju” będzie miał ok. 1600 km długości i będzie prowadził od irańskiego miasta Assaluyeh, na południu kraju, przez pakistańską prowincję Balochistan, aż do miasta Nawabshah. Irański segment (900 km długości) został już ukończony. Budowa części pakistańskiej rozpoczęła się wraz z uroczystą inauguracją. Teheran zgodził się na udzielenie Islamabadowi pożyczki rzędu 500 milionów dolarów w celu zrealizowania projektu 750-kilometrowego segmentu pakistańskiego o łącznej wartości 1,5 miliarda USD; za jego budowę odpowiadać będzie irańska firma Tadbir Energy Development Group. Gazociąg będzie w stanie transportować 21,5 miliona metrów sześciennych gazu dziennie. Całkowity koszt przedsięwzięcia to ok. 7,2 miliardów dolarów. Oba kraje spodziewają się jego sfinalizowania do 2014 roku.
Ceremonia inauguracyjna miała miejsce w mieście Czabahar, na granicy irańsko-pakistańskiej, przez które przebiegać będzie nowy gazociąg. Podczas uroczystości obaj prezydenci uścisnęli sobie ręce i zapewnili o absolutnym zaangażowaniu we wspólny projekt. Na miejscu byli także dyplomaci z innych państw regionu, m.in. ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej, Kataru i Omanu. Przywódcy Pakistanu i Iranu mówili, że ta nowa inicjatywa energetyczna przyniesie „pokój, stabilizację i rozwój dla obu krajów, jak również dla pozostałych państw regionu”.
Wściekłość USA
Iran od niemal 20 lat stara się rozszerzyć dywersyfikację dostaw swoich złóż gazu o sąsiadów na wschodzie. Obecne przedsięwzięcie jest tak naprawdę długo odkładanym projektem. Po raz pierwszy, Teheran zabiegał o powołanie gazociągu tego typu z Indiami w 1994r. Władze w Delhi odrzuciły tę propozycję, pod silnym naciskiem Waszyngtonu. Obecnie USA grożą Pakistanowi nałożeniem sankcji oraz ucięciem dotacji finansowych, jeżeli ten nie wycofa się z umowy. Rzecznik Departamentu Stanu Victoria Nuland oznajmiła: „Mamy poważne obawy co do tego, że jeśli ów projekt będzie się posuwać do przodu, to być może będziemy musieli zastosować Irański Akt Sankcyjny (Iran Sanctions Act)”.
Uchwalony w 1996r. Akt Sankcyjny zezwala rządowi amerykańskiemu blokować import ze strony jakiejkolwiek nieamerykańskiej firmy, która ośmieli się wydać na inwestycje w irański sektor gazowy lub naftowy kwotę wyższą od 20 milionów dolarów rocznie.
Nie tylko zresztą Stany Zjednoczone wyraziły swoje dyżurne „zaniepokojenie” nowym porozumieniem energetycznym Pakistanu z Iranem. Uczyniły to także państwa Zatoki Perskiej, takie jak Arabia Saudyjska i Katar – najbliżsi regionalni sprzymierzeńcy Waszyngtonu, zaraz po Izraelu.
Władze w Islamabadzie nie myślą jednak o rezygnacji z przedsięwzięcia. Już rok temu minister spraw zagranicznych Hina Rabbani Khar oznajmiła, że budowa wspólnego gazociągu z Iranem „leży w pakistańskim interesie narodowym” oraz, że zostanie ona ukończona „niezależnie od jakichkolwiek obcych nacisków”. Wiele miesięcy trwały negocjacje, opóźniane ingerencją dyplomatyczną ze strony Amerykanów. 2 marca 2013 pakistański prezydent Zardari, podał do wiadomości publicznej, że projekt jest już na zaawansowanym etapie i nie zostanie zarzucony „za żadną cenę”. Tak radykalną retorykę i odrzucanie nacisków Waszyngtonu można zrozumieć, jeśli weźmie się pod uwagę ogromny deficyt energetyczny, z jakim od dłuższego czasu boryka się Pakistan. W wielu miejscach kraju następują przerwy dostawcze, które trwają nieraz po kilka dni. To z kolei wywołuje masowe demonstracje. Z tego tytułu budowa gazociągu stanowi dla władz pakistańskich jeden z priorytetów.
Przełamanie okrążenia
Rozliczni komentatorzy na całym świecie wskazują, że jeśli budowa gazociągu zakończy się sukcesem, może to doprowadzić do autentycznego przetasowania energetycznego w regionie. Oznaczałoby to po pierwsze i najważniejsze, rozluźnienie pętli, jaką USA nałożyły na Iran w procesie sankcji. Sprzedaż dużych ilości rodzimego gazu dla Pakistanu, który ze swojej strony desperacko poszukuje tego surowca, może pozwolić Teheranowi uporać się z rozlicznymi problemami wewnętrznymi, takimi jak wysoka inflacja, czy zubożenie społeczne. Po drugie, może to być także początek bezprecedensowego zbliżenia geopolitycznego dwóch krajów o dużym potencjale i aspiracjach mocarstwowych, których stosunki bilateralne nigdy nie były zbyt dobre. Po trzecie, cała inwestycja może wreszcie przyciągnąć zainteresowanie coraz bardziej energochłonnej gospodarki chińskiej. W przypadku przedłużenia gazociągu o odcinek wschodnioazjatycki mielibyśmy do czynienia z przełamaniem regionalnej hegemonii energetycznej Stanów Zjednoczonych, do tej pory opartej na głębokich podziałach politycznych i religijnych. (DD)
Na podstawie: bbc.co.uk, presstv.ir, rt.com, reuters.com
Al-Jazeera:
Euronews:
Z ostatniej chwili: Porozumienie Iranu z Pakistanem dotyczy również budowy rafinerii naftowej, której koszt ma wynieść 4 miliardy USD. PressTV:
12 marca 2013 o 19:44
Brawo!!!
Oby tak dalej, a za 5 lat Iran będzie w stanie wyjść z okrążenia Geopolitycznego oraz poradzić sobie ze sankcjami Ameryki, a wtedy Globaliści będą mieli prawdziwy dylemat czy dokonać ataku na Iran czy też nie.
13 marca 2013 o 21:58
Trzeba się modlić, aby ten projekt się powiódł. Dla dobra narodu irańskiego i pakistańskiego, gdyż oba bardzo cierpią – jeden z powodu sankcji ze strony Wielkiego Szatana, drugi na niedobór energii i wynikające z niego ogólne pogorszenie sytuacji socjalnej. Iran i Pakistan mają długą historię konfliktów i rywalizacji, Iran jest pan-szyicki, Pakistan pan-sunnicki, tym niemniej zdrowy rozsądek i wola porozumienia jak na razie zwyciężają z obu stron.
16 marca 2013 o 18:33
Sytuacja w tym regionie staje się coraz bardziej ciekawa. Pytanie jak na to zareagują USA i Izrael?
5 maja 2013 o 21:47
Już Indie zdecydowane są dołączyć do tego projektu – czyli kolejne państwo po Pakistanie któremu zwisają kalafiorem protesty Departamenyu Stanu USA
http://www.nzweek.com/world/india-ready-to-negotiate-on-iran-pakistan-gas-pipeline-extension-63367/