Izraelska gazeta Haaretz doniosła o ataku hakerskim na skrzynki mailowe swoich pracowników. Wykradziono masę danych osobowych dziennikarzy, edytorów, a nawet przedstawicieli biura managementu.
Uważa się, że atak przeprowadziła „Syryjska Armia Elektroniczna”, grupa znana z silnie pro-rządowych poglądów, aczkolwiek działająca autonomicznie. Hakerzy przyznali się do ataku i zapowiedzieli dalsze działania wymierzone w izraelski establishment, w ramach rewanżu za nalot dokonany przez izraelskie lotnictwo 30 stycznia br. na syryjską placówkę wojskową, w którym zginęło dwóch naukowców, a pięciu zostało rannych.
„Armii” udało się uzyskać dostęp do 80% kont i haseł pracowników gazety, po czym udostępniła ona ogromną liczbę prywatnych danych do wiadomości publicznej. Według raportów, syryjscy hakerzy zastosowali m.in. metodę phishingu polegającą na wyłudzaniu informacji poprzez podszywanie się pod zaufaną osobę. W tym przypadku miał nią być niejaki Amos Shocken, jeden z redaktorów dziennika.
Syryjska Armia Elektroniczna działa od 2011r. Operuje samodzielnie, a jej członkowie to ochotnicy; jednakże prezydent Assad publicznie pochwalił ową grupę w telewizyjnym orędziu latem 2011 roku.
Inna cyber-grupa znana jako Syryjska Społeczność Komputerowa (ang. Syrian Computer Society) stała się znana dzięki dokonaniu ataku na stronę Agencji Reuters zawieszoną na serwisie społecznościowym Twitter. Uważa się, że „Społeczność” prowadzi cyber-wojnę z przedstawicielami tzw. opozycji syryjskiej.
Komentarz: W cyber-wojnie nie ma ograniczeń związanych z tradycyjnym potencjałem państw. Tutaj każdy może zadawać ciężkie straty przeciwnikowi.
6 lutego 2013 o 00:24
No, to ciekawe czy i jakieś materiały porno, zwłaszcza pedofilskie, wyciekły? Już bywały przypadki odchyłów wśród rabinów (skrzętnie przemilczane przez większość mediów), więc nie zdziwiłoby specjalnie gdyby i dziennikarze maczali palce w podobnym świństwie (też bezkarnie, bo przecież o swoich pisać, ani donosić nie będą). Swoją drogą kultura, w której się rytualnie okalecza krocza niemowląt po prostu MUSI od czasu do czasu wytworzyć jakichś zaburzonych. Za duża trauma, żeby nie odbiła się na psychice.