Od początku konfliktu w Syrii wiele źródeł podaje informacje o aktywnym udziale państw NATO, działających przeciw siłom rządowym Baszara Al-Assada. Najczęściej słyszy się, że Al–Kaidzie i Bractwu Muzułmańskiemu, czyli fundamentowi tzw. Wolnej Armii Syryjskiej, pomaga brytyjska jednostka specjalna SAS i amerykańska CIA.
Okazało się jednak, że najemnikom (według niemieckich służb, stanowią 95% wśród wszystkich walczących przeciw rządowi) z Libii, Arabii Saudyjskiej i innych krajów regionu pomagają Polacy.
Polskie siły mają działać na terenie południowej Syrii, niedaleko granicy z Jordanią. Taką informację podają dwa niezależne od siebie źródła: debka.com i czeski portal praguemonitor.com. Według nich, polscy oficerowie, wraz z czeskimi i amerykańskimi, mieli szkolić rebeliantów biorących udział w ofensywie, której celem jest kompleks przemysłowo – wojskowy w Al Safira.
Jak widać, współpraca z Al – Kaidą w Syrii nie jest przeszkodą do podtrzymywania oficjalnej wersji przyczyny interwencji w Afganistanie, czyli zniszczenia tej samej Al–Kaidy.
Osoby odpowiedzialne za polską pomoc dla terrorystów (w wersji oficjalnej “sił demokratycznych”) w Syrii, ponoszą również odpowiedzialność za ich zbrodnie – ścięcia głów i bezczeszczenie zwłok, masowe egzekucje, morderstwa na innowiercach – głównie chrześcijanach – podpalenia kościołów chrześcijańskich i wiele innych, nie mniej ciekawych od wymienionych.
na podstawie: prisonplanet.pl
za: autonom.pl
28 stycznia 2013 o 18:01
Debka łże, parę miesięcy temu podawali że Assad nie żyje, jakiś tydzień temu były rewelacje o planowanym ataku Syrii na Egipt. Wiem że jeśli będzie oficjalna interwencja to polscy „żołnierze” pojadą/polecą hańbić mundury jako jedni z pierwszych ale na razie nie ma ku temu realnych podstaw, nie ma żadnej wschodniej, zachodniej, południowej czy północnej Syrii w rękach rebelii, czasem przerzucane są gróbki terrorystyczne które szybko padają w starciu z wojskiem Assada, nawet nie ma kogo wspierać.