Nakładem jezuickiego wydawnictwa WAM ukazała się książka jezuity ojca John O`Malleya „Co się zdarzyło podczas Soboru Watykańskiego Drugiego”. Praca to obnaża przez polskim czytelnikiem kulisy wydarzeń które doprowadził do współczesnego kryzysu kościoła.
Drugi Sobór Watykański był najważniejszym wydarzeniem religijnym dwudziestego wieku. Dla ludzi którym bliska jest tradycja katolicka stał się wielkim nieszczęściem, dla większości wyzwoleniem z okowów ortodoksji katolickiej.
Praca ojca Johna O`Malleya przybliża polskim czytelnikom najważniejsze wydarzenia soboru od zwołania go 25 stycznia 1959 roku przez papieża Jana XXIII do zamknięcia soboru 8 grudnia 1965 roku. Kontekst historyczny i teologiczny tych wydarzeń, oraz ukazuje jakie cele stawiali przed sobie hierarchowie zebrani na soborze.
Każdej jesieni od 1962 do 1965 roku miału miejsce odrębne sesje soborowe. Trwały zwykle po dziesięć tygodni. Pierwsza miała miejsce za pontyfikatu Jana XXIII, trzy kolejne za pontyfikatu Pawła VI. Prace soboru zostały przygotowane przez biskupów i ekspertów od 1959 do 1963 roku. Spotkania soborowe ponad 2200 biskupów uzupełniały też intercesje trwające między sesjami. Po zakończeniu soboru Paweł VI ogłosił 16 różnej wagi soborowych dokumentów. Najważniejsze były konstytucje: o Liturgii Świętej, dogmatyczną o Kościele, o Objawieniu Bożym, duszpasterską, o Kościele w świecie współczesnym. W duchu konstytucji należy interpretować inne soborowe dokumenty. Mniej ważne od konstytucji były dekrety o: środkach społecznego przekazywania myśli, Kościołach wschodnich katolickich, ekumenizmie, pasterskich zadaniach biskupów w Kościele, przystosowanej odnowie życia zakonnego, formacji kapłańskiej, apostolstwie świeckich, działalności misyjnej, posłudze i życiu kapłanów. Ogłoszono też trzy deklaracje o: wychowaniu
chrześcijańskim, o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, wolności religijnej. Dokumenty uchwalone na soborze są wzajemnie ze sobą powiązane.
Dla wielu uczonych Drugi Sobór Watykański był „końcem ery konstantyniańskiej” i „końcem kontrreformacji”, czyli uznaniem przez kościół że jest równy innym wyznaniom, odrzuceniem tezy o wyjątkowości katolicyzmu. Drugi Sobór Watykański uznany był też za dwudziesty pierwszy sobór ekumeniczny. Był czasem gdy hierarchia odrzuciła swoje uprzedzenia do porewolucyjnego świata wyrosłego z Rewolucji Francuskiej, dziedzictwo Pierwszego Soboru Watykańskiego, uznała że nadchodzi nowa era.
Drugi Sobór Watykański zajmował się bardzo wieloma tematami: muzyką organowa w liturgii mszy, tomizmem w programach nauczania seminariów, bronią atomową, błogosławieniem wody używanej do chrztu, duszpasterstwem świeckich, relacjami papieża i biskupów, celami małżeństwa, wynagrodzeniami dla duchownych, sumieniem, strojem zakonnic, sztuką sakralną, przekładami Biblii, granicami diecezji, wspólnymi nabożeństwami z niekatolikami, i wieloma innymi.
W rozdziale pierwszym swojej pracy ojciec John O`Malley opisał: historie soborów, relacje papieża i soborów, cechy wyróżniające Drugiego Soboru Watykańskiego, treść ducha soboru. W drugim rozdziale czytelnicy znajdą informacje o historii kościoła w XIX wieku, pontyfikatach Grzegorza XVI, Piusa IX, Leon XIII, Pius X (1903-1914), Piusa XI i jego następców. Rozdział trzeci poświęcony jest: pierwszym obradom soborowym, grupom interesów na soborze. Czwarty rozdział opisuje debatę o liturgii i objawieniu.
Piąty o śmierć papieża, konklawe, dyskusje o ekumenizmie. Szósty zawiera informacje o debatach o: kościele, wolności religijnej, Żydach. Siódmy informacje o debatach na temat: wojen, pokoju, współpracy międzynarodowej, misjach, edukacji, kapłanach, religiach niechrześcijańskich.
Jan Bodakowski
27 stycznia 2013 o 10:26
„Ustępstwa prowadzą do ustępstw” (Deng Xiaoping)
Widać to na przykładzie Kościoła posoborowego. Najpierw chodziło „tylko” o zmiany w liturgii, uznanie Kościoła za równego innym wyznaniom, dziś moderniści apelują o zniesienie celibatu, zaprzestanie uznawania sodomii za grzech, a nawet porzucenia wiary w piekło. Tradycję zastępują pseudo-miłością, a poświęcenie i bezkompromisowość nazywają „bezsensownym fanatyzmem”. Tak naprawdę wszystko wolno, tylko nie „faszyzować”.