Ministerstwo skarbu za jedyne 7 mln złotych pozbyło się 85 proc. udziałów w spółce „Warmia”, mającej swoje zakłady w Kętrzynie oraz Mrągowie. Zatrudniające łącznie 700 pracowników Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Warmia” trafiły w ręce mieszkającego na stałe za granicą biznesmena Waleriana Pichnowskiego. Teraz zatrudnione w nich osoby z obawą patrzą w przyszłość, gdyż z pośród wcześniej przejętych przez Pichnowskiego firm wiele z nich upadło. Spotkało to m. in. szczecińskie zakłady odzieżowe „Dana” (obecnie powstaje tam nowoczesny biurowiec Hanza Tower), czy spółki „Rawi” oraz „Tiziana” w Rawiczu. Wiemy, że wszystkie firmy odzieżowe, które kupił w Polsce pan Pichnowski, już nie istnieją, a tysiące ich pracowników poszło na bruk. Obawiamy się więc, że i nas czeka podobny los - powiedziała Barbara Szczepuł-Krasowska z NSZZ Pracowników „Warmia” SA w Mrągowie.
„Warmia” trafiła w ręce Pichnowskiego, mimo że kupnem zakładów zainteresowany był inny oferent, który został zaakceptowany zarówno przez Związek Pracodawców Przemysłu Odzieżowego jak i samych pracowników zakładów, którzy opowiadali się za prywatyzacją, ale z wiarygodnym inwestorem, który utrzyma wszystkie miejsca pracy.
30 grudnia 2012 o 11:43
kolejny prywatyzacyjny przekręt
30 grudnia 2012 o 11:51
I o to rządzącym Chazarom chodzi, żeby zakład zniszczył „inwestor”, a oni mają „czyste ręce”. Naród już wkrótce przejrzy na oczy i mam nadzieję, że przejęcie władzy przez Polaków patriotów obędzie się bez przelewu krwi.
Jedno jest pewne – oni muszą zostać rozliczeni ze złodziejstwa i celowego niszczenia państwa polskiego.
31 grudnia 2012 o 16:32
Jedyne wyjście z tym „inwestorem” to zrobić to samo co on robi z polskimi zakładami: zlikwidować go. tak długo jak Polacy będa postępować jak woły bez jaj tak długo „demokraci – czytaj złodzieje” będą nas okradać. On po prostu czy sci rynek na chińskie buble pod firmami Zachodu. I to powinno być karalne w prawowitym kraju. W PRL bis nie ma innego wyjścia jak likwidacja osobnika. Zobaczcie co Tusk/Putin zrobili z opozycją demoludów – patrz http://zamach.eu
31 grudnia 2012 o 17:47
Liczę na to, że Przedmówca pokaże nam, co to znaczy „mieć jaja” i da przykład. Do dzieła!
A tak szczerze, rozumiem, że emigracja może sprzyjać szurostwu, co już niektórzy komentujący potwierdzili, ale są granice. P.S. Polecana stronka to jak widzę jakiś nowy rozdział w smoleńskim wariactwie. Chapeau bas!