Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Koniec roku to tradycyjnie czas podsumowań. Prezentujemy film przygotowany przez Słowaka z inicjatywy Slobodné médiá, który podsumowuje część działań środowiska polskich Autonomicznych Nacjonalistów w roku 2012. Nad niektórymi akcjami patronat medialny objął portal Nacjonalista.pl.
Cytując portal Autonom.pl, warto film obejrzeć „dla podkreślenia wagi potrzeby współpracy pomiędzy nacjonalistami europejskich narodów, które tak samo jak my borykają się z dżumą demoliberalizmu i kapitalistycznym okupantem”. (WT)
Autonomiczni Nacjonaliści 2012 / Autonomous Nationalists Poland from aktywista on Vimeo.
Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
29 grudnia 2012 o 12:24
„Dla podkreślenia wagi potrzeby współpracy pomiędzy nacjonalistami europejskich narodów, które tak samo jak my borykają się z dżumą demoliberalizmu i kapitalistycznym okupantem”.
O tuż to!!! wielu Polskich Narodowców, myśli że sami coś będą mogli zmienić, weźmy przykład takiej Serbii która była bastionem Nacjonalizmu, a teraz nagle w wyborach traci nawet kilka do kilkunastu % nie mówiąc już o tym, że wielu populistów znalazło się w szeregach owej partii w Serbii.
Trzeba się cieszyć z sukcesów Węgier,Grecji,Ukrainy ale przede wszystkim rozwijać się i współpracować, po to by zbudować Europę Wolnych Narodów, bo tego nie zbuduje jeden Naród czy jedna Partia, ale zjednoczona Nacjonalistyczna Siła jaka tkwi w Europie.
29 grudnia 2012 o 17:41
http://nl.proxfree.com/permalink.php?url=yx%2BhnYCyg4s24iThgBXg7eD%2BgixM%2BhdmOP7qE3TZgUMvLmA%2BxrEhbwPmPeYxcLUnDACDSIJmqpplhwyDdiZK1tzap%2BoKau1kt56Yjoybcc1%2BQLNxkosSEeSq3Uy3VWlY&bit=1
29 grudnia 2012 o 18:18
Już jakieś gówniarze zgłosiły film administracji, która wyłączyła możliwość oglądania go w Polsce. Klikajcie na powyższy link albo tu: https://vimeo.com/56402397
29 grudnia 2012 o 19:42
Serbia bastionem nacjonalizmu? To co Serbia robiła przez szereg ostatnich lat to szowinizm, a nie nacjonalizm. Lepiej pisząc… pokraczny nacjonalizm bez podstaw intelektualnych, działąjący na niskich nastrojach podburzonego ludu. Dodam do tego słabą politykę międzynarodową i mamy czkawkę która odbija się im na polu geopolitycznym do dnia dzisiejszego. To nie spisek, to głupota Serbów. Teraz możecie minusować, ale nikt tego nie zmieni, a na zakłamywanie pewnych faktów nie pozwolę bo hurraoptymizm względem zawiłych faktó historycznych może nas wszystkich zwieść na nieodpowiednią drogę. Pozdrawiam.
30 grudnia 2012 o 10:33
Widać żeś młody bo dużo piszesz a mało wiesz. Nie ma to jak walić ciosami w Serbię za szereg wojen po rozpadzie Jugosławii. Nacjonalizm, jak sama nazwa wskazuje, przekłada dobro własnego narodu nad inne. Serbowie robili co było słuszne z ICH punktu widzenia. Tak więc Serbia miała swój nacjonalizm, Chorwacja swój, Albania swój. Bałkany były określane mianem ‚beczki z prochem’ już przed I WŚ, tak więc oczernianie jednego narodu za wszelkie zło tamtego regionu jest dziecinadą.
30 grudnia 2012 o 14:17
Nie obarczam winą Serbii. Ale nazywanie jej bastionem nacjonalizmu jest NIEBEZPIECZNE z naszego punktu widzenia, bo bardzo wielu komunistów i ateistów przekolorowało się na prawosławnych nacjonalistów, taka jest prawda. Dość śliska sprawa.
Mentalność sił serbskich tkwiła głęboko w rozpijaczonej mentalności komunistycznej. Wystarczy wziąć pod uwagę bitwę o Vukovar, zaangażowanie sił i efekt końcowy. Pomimo zajęcia miasta była to totalna klapa militarna. Co z Sarajewem? Próba zdobycia miast nadadriatyckich? Bończuczność wobec zachodnich prominentów w spotkaniach osobistych. Niewielu sobie zdaje sprawę że wylegiwując się na chorwackich plażach całkiem niedaleko stacjonowały serbskie siły ostrzeliwujące te miasta chcąc zaprowadzić swoją hegemonię. Kompletna klęska na polu militarnym i dyplomatycznym. Warto pamiętać że większosć sprzętu militarnego była w rękach Serbów, dlatego pomoc militarna ze strony zachodu Chorwatom czy też napływ muzułmańskich funduszy i mudżahedinów do osamotnionych Bośniaków była nieunikniona.
Ja wolałbym nie nazywać Serbii bastionem nacjonalizmu, zwłaszcza że należy pamiętać że są oni od nas nieco inni kulturowo. To takie ruskie bis, wywodzący się z kultury bizantyjskiej doprawieni komuną.
Niestety to chyba nie koniec z konfliktami w tej cześci Bałkan. Nie wiadomo co jeszcze z Wojwodiną i z Sandżakiem.
U nich w byłej Jugosławii tak trochę jak z nami. Część tęskni za komuną brzydząc się „nacjonalizmu” (którego oni zaznali), część chce do Europy, inni mocno troszczą się o tożsamość, wszystkiemu temu towarzyszy brak większych perspektyw w regionie, a każda grupa źródło braku tych perspektyw widzi gdzie indziej.
17 czerwca 2019 o 20:22
Masz rację, jedynie nie zgadzam się z tą częścią: „Ja wolałbym nie nazywać Serbii bastionem nacjonalizmu, zwłaszcza że należy pamiętać że są oni od nas nieco inni kulturowo. To takie ruskie bis, wywodzący się z kultury bizantyjskiej doprawieni komuną”.
To, co postuluje Socjal Patriota jest niebezpieczne dla idei nacjonalizmu, bo to jest zakładanie egoizmu narodowego, który w obliczu upadku cywilizacji europejskiej i białej rasy jest zabójczy dla tych dwóch.
Sam nie rozumiem bezkrytycznego podejścia co poniektórych do Serbii. Rządząca za czasów Miloszewicia Socjalistyczna Partia Serbii nie była partią nacjonalistyczną, tylko post-komunistyczną partią grającą na szowinistycznych nastrojach. Co do popularnego u nich „nacjonalizmu” w stylu Serbskiej Partii Radykalnej też nie mam dobrego zdania. Faktycznie masz rację, tacy „nacjonaliści” jak SPR mają słabe podstawy intelektualne i działają na niskich nastrojach podburzonego ludu, a serbskie ugrupowania nacjonalistyczne (takie jak Serbska Akcja lub Nacionalni Srpski Front) o głębszych podstawach intelektualnych i ideowych są niepopularne i nazywane w społeczeństwie serbskim „nazistami” i „faszystami”, ponieważ wśród większości Serbów występuje podobna szajba na anty-faszyzm i „anty-nazizm”, jak u Polaków i Rosjan.