W Niemczech po raz kolejny wraca temat delegalizacji Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD). 14 grudnia druga izba niemieckiego parlamentu Bundesrat podejmie decyzję o wystąpieniu do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o delegalizację partii. Uzgodnienia takie zapadły na czwartkowej naradzie premierów 16 landów w Berlinie. Spotkali się oni także z niemiecką kanclerz Angelą Merkel, która zapowiedziała, że rząd zdecyduje w pierwszym kwartale przyszłego roku, czy przyłączy się do wniosku landów.
Będzie to już druga próba zakazania działalności NPD. Pierwsza zakończyła się niepowodzeniem dziesięć lat temu, gdy w 2003 r. Trybunał Konstytucyjny oddalił wniosek o delegalizację. Sędziowie uzasadnili wówczas negatywną decyzję obecnością w strukturach NPD, w tym także w kierownictwie partii, agentów niemieckich służb, co miało – zdaniem Trybunału – uniemożliwić uzyskanie pewności, czy materiał obciążający pochodzi od autentycznych członków partii czy też od współpracowników policji.
Tymczasem NPD złożyła w Federalnym Trybunale Konstytucyjnym własny wniosek o stwierdzenie, iż partia działa w zgodności z konstytucją oraz stoi na gruncie demokratycznego państwa prawa, którego nie chce, wbrew oskarżeniom, znieść. Niemieccy nacjonaliści zapowiedzieli, że są dobrze przygotowani pod względem prawnym do ewentualnego wniosku o delegalizację, a swoich praw zamierzają bronić także przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.
Na podstawie: polskieradio.pl/NPD
9 grudnia 2012 o 18:37
Same dobre wieści od tej NPD. Niedawno domagali się przywrócenia kontroli granicznych, a więc w końcu uznali granicę na Odrze i Nysie. Teraz deklarują, iż stoją na gruncie porządku prawnego RFN, którego przecież częścią są umowy międzynarodowe, także te z Polską Lang lebe die deutsch-polnische Freundschaft!