Korzeni radykalnego irlandzkiego ruchu nacjonalistycznego dopatrywać należy się w rozczarowaniu, związanym z powstaniem Państwa Irlandzkiego. Republika Irlandii objęła swoim obszarem jedynie część Zielonej Wyspy — północ pozostała w rękach angielskich. Nowe państwo dotknęły problemy tak charakterystyczne dla ustrojów demokratycznych, jak korupcja i zbiorowa nieodpowiedzialność. Poświęcenie irlandzkich patriotów, które dało krajowi niepodległość, zostało roztrwonione pomiędzy przekupstwem, a kłótniami konserwatystów i liberałów, bezskutecznie próbujących zaradzić skutkom Wielkiego Kryzysu. W nowym państwie bez przeszkód swoje wpływy rozszerzać zaczęli marksiści.
Weterani powstań 1916 i 1920 roku atakowani byli przez gangi komunistyczne, jednoznacznie stwierdzające, że mała Irlandia będzie krokiem milowym w nadchodzącej światowej rewolucji proletariackiej. Wydarzenia w Irlandii przypominały identyczną żydowską działalność wywrotową w innych krajach. Dla samoobrony, bohaterowie walk o niepodległość, utworzyli Związek Towarzyszy Broni (Army Comrades Association).
Reakcją komunistów była dzika przemoc skierowana przeciwko weteranom. Rząd, zinfiltrowany przez elementy lewicowe, nie zrobił nic, by wspomóc tych, dzięki którym powstało Wolne Państwo Irlandzkie. Zdesperowani weterani sięgnęli do zagranicznych wzorów i 8 kwietnia 1933 roku utworzyli w Dublinie Ruch Błękitnych Koszul (Blueshirts Movement).
RBK grupował najmłodszych i najbardziej radykalnych członków Związku Towarzyszy Broni. Błękitne Koszule stały się formacją szturmową irlandzkiego nacjonalizmu. Kolor błękitny wybrany został, gdyż symbolizował zjednoczoną Irlandię, w całości otoczoną przez błękitny ocean.
W czerwcu 1933 roku Blueshirts przewodniczącym swego ruchu wybrały Eion’a O’Duffy’ego. Był to człowiek powszechnie uznawany za ostatnią uczciwą osobę w irlandzkim rządzie. Wielkim skandalem skończyło się jego odwołanie ze stanowiska, gdy nie dał się przekupić pozostałym członkom gabinetu. W chwili wyboru na wodza RBK, Eoin O’Duffy — 41-letni jasnowłosy i twardy mężczyzna — był Komendantem Głównym Policji i generałem Gwardii Cywilnej. Maurice Manning, historyk Błękitnych Koszul, tak go opisywał: „Jako komisarz policji znany był ze zdecydowania i niezależności. Miał talent do znajdowania się na pierwszych stronach gazet. Był osobą szeroko znaną w całym kraju. Przewodniczył Narodowemu Związkowi Lekkoatletycznemu i Kolarskiemu, a w 1932 r. udanie pokierował olimpijską drużyną Irlandii. Wojnę o niepodległość zakończył na stanowisku Szefa Sztabu i był drugą, po gen. Michaelu Collinsie {przywódcy powstania), osobą w armii”. Kiedy 20 lipca 1933, O’Duffy wybrany został na wiecu w dublińskim Hibernian Hotel również szefem Związku Towarzyszy Broni — ten wielce popularny człowiek, doskonały i energiczny organizator, stał się, niejako mimo woli, poważnym rywalem prezydenta I. de Valery’ego.
Pierwszym posunięciem O’Duffy’ego, jako wodza RBK, było przekształcenie Błękitnych Koszul w siłę uderzeniową tworzonej właśnie Gwardii Narodowej.
Gwardia w swym programie zapowiadała:
1. obronę interesu narodowego i kultury społecznej;
2. niwelowanie różnic klasowych;
3. zjednoczenie Irlandii;
4. poprowadzenie młodzieży do konstruktywnej akcji narodowej;
5. tworzenie korporacji — współpracujących ze sobą organizacji pracowników i pracodawców, które za pomocą trybunałów sądowych efektywnie zapobiegną strajkom, zwolnieniom oraz doprowadzą do harmonijnej współpracy pomiędzy poszczególnymi branżami.
Członkostwo w Gwardii Narodowej nie było już ograniczone jedynie do weteranów, ale otwarte dla wszystkich „obywateli urodzonych w Irlandii lub w rodzinie irlandzkiej”. Jedyną kategorią osób, wyłączoną z członkostwa w Gwardii, byli żydzi. O’Duffy zapowiedział, że jego organizacja walczyć będzie przeciwko międzynarodowemu żydostwu o przywrócenie należnego miejsca rasie aryjskiej.
Mieszanka dynamicznego przywództwa O’Duffy’ego oraz ideologii Błękitnych Koszul zaowocowała eksplozją popularności ruchu i szeroką społeczną akceptacją dla niego. Rozpoczął się okres niebywałego i dramatycznego rozwoju. W ciągu kilku zaledwie miesięcy, RBK miały członków i lokalne oddziały w całym kraju. W ciągu 3 dni od wybrania O’Duffy’ego wodzem Blueshirts, liczba członków zwiększyła się o 5 tysięcy. Przynależność do RBK nakładała na jego członków szereg obowiązków. Aby ustrzec się przed napływem do ruchu osób przypadkowych, opublikowano szereg artykułów, wyjaśniających cele tej formacji narodowo-radykalnej.
„Polityka ruchu polega nie na perswazji, lecz na walce. Ruch stworzony został dla walki i wymaga od swoich członków ciągłej gotowości do ataku”. Takie słowa, kierowane do najwartościowszych elementów narodu irlandzkiego, nie przechodziły bez echa. Poparcie nadchodziło od wszystkich warstw społecznych: rolników, robotników, studentów oraz, oczywiście, weteranów. Hymn dla organizacji napisał jeden z największych poetów irlandzkich XX wieku, William Butler Yeates.
Rozczarowani skorumpowanym systemem demokratycznym i rozsierdzeni groźbami marksistów, ludzie wstępowali do Gwardii Narodowej w takiej liczbie, że w końcu 1933 r. było tam już 30 tys. Błękitnych Koszul, a w końcu 1934 120 tysięcy. Zważywszy na rozmiar i liczbę ludności Irlandii, Blueshirts jawią się jako ruch masowy.
Największa demonstracja siły Błękitnych Koszul miała miejsce 13 września 1934 roku. Tego dnia z całego kraju zjechało ponad 20 tysięcy Blueshirts, by uczestniczyć w uroczystym przemarszu dla uczczenia poległych w wojnie o niepodległość. Podejrzewając, iż marsz na Dublin, to powtórzenie włoskiego „marszu na Rzym”, rząd skierował przeciwko demonstrantom specjalne siły policji i nie dopuścił ich w pobliże budynków rządowych.
Wypadki 13 września stały się pretekstem do zdelegalizowania ruchu. Kiedy O’Duffy zmienił nazwę organizacji na Young Ireland — Młoda Irlandia, ona również niezwłocznie została zdelegalizowana. Niezmordowany O’Duffy przemianował organizację na League Of Youth – Ligę Młodych. Po kolejnym wyjęciu spod prawa, przywódca Blueshirts tworzy United Ireland Party the Fine Gael.
Ruch Błękitnych Koszul przetrwał wszystkie zmiany nazw i manewry rządu, zmierzające do kryminalizacji w oczach społeczeństwa O’Duffy’ego i jego zwolenników.
W Dail — irlandzkim Parlamencie, prezydent de Valery zapowiedział: „nie mamy zamiaru zezwolić ludziom na żadne marsze w mundurach i nic w tym względzie się nie zmieni. Jeżeli sytuacja doszła do takiego poziomu, to uznaliśmy, że poziom ten jest na tyle niebezpieczny, że rząd wszystkimi możliwymi środkami zapobiec musi rozwojowi wypadków”. Odpowiedź generała była bardzo prosta: „Jesteśmy legalną organizacją i ubiór nasz też jest legalny. Jest rzeczą wręcz niewiarygodną, że rząd jest na tyle zaślepiony nienawiścią do nas, swoich politycznych oponentów, że pozbawia praw organizację, której aktywność została w pełni prześledzona, której cele są dobre i uczciwe, podczas gdy zezwala się na otwarcie dwóch komunistycznych lokali w Dublinie, zezwala na działalność wywrotową marksistów w całym kraju. Nie ma nic nielegalnego w Ruchu Błękitnych Koszul i żadna uchwała, żadne zarządzenie, nie zabronią ludziom ubierać się w kolorze niebieskim”.
Histeryczne wysiłki systemu, by w oczach społeczeństwa zdyskredytować Fine Gael osiągnęły skutek odwrotny. Ruch błękitnych koszul nie tylko że nie został zniszczony, ale ciągle umacniał swoją pozycję.
Kiedy Blueshirts wprowadziły do parlamentu swoich przedstawicieli, rząd postanowił fizycznie rozprawić się z Partią Zjednoczonej Irlandii. Wkrótce po zamordowaniu przez komunistycznych terrorystów z IRA Hugh’a 0′Reilly, siedziba partii została zamknięta. Latem 1935 r. w mieście Cork policja otworzyła ogień do nieuzbrojonych działaczy ruchu, zabijając 18-letniego bojownika. Na uroczystości pogrzebowej O’Duffy zapowiedział, że jego organizacja realizować będzie swój program bez względu na trudności. W kilka dni później, wiec Błękitnych Koszul w Tralee zaatakowany został przez komunistów. Czerwoni ponieśli sromotną porażkę, choć udało im się zranić samego generała.
Dowodem na wzrost popularności Fine Gael wśród Irlandczyków było zdobycie w wyborach parlamentarnych w 1935 r. drugiego miejsca. Ruch więc, mimo wysiłków rządu i komunistów, kroczył od sukcesu do sukcesu.
Osiągnięcia irlandzkich nacjonalistów docenione zostały za granicą. W dniu 19 września 1935 r. O’Duffy odwiedził przywódcę norweskich nacjonalistów, Terje Ballsrud’a, a w grudniu reprezentanci Blueshirts wzięli udział w Międzynarodowym Kongresie Faszystowskim w Montreaux.
Wraz z rosnącym prestiżem O’Duffy’ego i jego organizacji wydawało się, że Błękitne Koszule zdobędą niepodzielną władzę w Irlandii.
Jednakże po jednym z kolejnych wieców ruchu, tym razem w Westport, zakończonym starciami z policją i aresztowaniem generała i wielu jego przyjaciół, rząd dokonał delegalizacji Fine Gael. Tym razem rząd wyjął spod prawa nie tylko organizację, ale zabronił głosić haseł i programu Błękitnych Koszul.
Irlandzkie więzienia zapełniły się tysiącami członków i sympatyków organizacji, oskarżonymi o najbardziej niewiarygodne rzeczy. Komendant Ned Cronin, druga osoba w Fine Gael, uwięziony został pod zarzutem działalności wywrotowej. Po kilku miesiącach karceru uznany został za niewinnego, co nie zmieniło jego sytuacji, gdyż do sądu wpłynęło przeciw niemu kolejne oskarżenie — tym razem o przynależność do nielegalnego ugrupowania. Wkrótce sąd zaproponował uwolnienie Cronin’a — w zamian za współpracę. Komendant Blueshirts bez wahania wybrał więzienie, odrzucając „wspaniałomyślność” władz.
Uwięzionemu O’Duffy’emu postawiono tak niedorzeczne zarzuty, że już po kilku dniach został uwolniony. Sytuacja była dla Błękitnych Koszul jednak krytyczna: zdelegalizowana organizacja, wielu działaczy przetrzymywanych w więzieniu. Przed stoczeniem się na drogę „podziemnego” terroryzmu, w stylu metod walki IRA, uratowały Błękitne Koszule ideały ich ruchu. Nie mogąc jednak funkcjonować w warunkach demokratycznych, Blueshirts znalazły się w sytuacji niemal bez wyjścia. Historia Błękitnych Koszul mogłaby zakończyć się w lipcu 1936 r. w więzieniach Westport’u, gdyby nie tajne spotkanie O’Duffy’ego z wysłannikiem gen. Franco, jakie odbyło się w Dublinie.
Franco sondował, czy przywódca Fine Gael byłby skłonny stworzyć oddział bojowników i wysłać go Hiszpanii, do walki z komunistami. O’Duffy bez wahania podjął pomysł. Lekceważąc stanowisko rządu, zwrócił się do narodu z apelem o wsparcie dla formowanej Irlandzkiej Brygady Ochotniczej. Odzew społeczny był niewiarygodny. W ciągu tygodnia pod jego komendę zgłosiło się 5 tysięcy ochotników, do końca następnego — kolejny tysiąc. Opinia publiczna w katolickiej Irlandii tak mocno stała po stronie narodowej Hiszpanii, że antynacjonalistyczne władze długo nie ośmieliły się przeciwstawić tej akcji wodza Blueshirts.
21 października 1936 O’Duffy przyjechał do Hiszpanii, gdzie spotkał się z gen. Mola i gen. Franco. Był świadkiem uwolnienia Alcazaru, bohaterskiej twierdzy hiszpańskich nacjonalistów. Do kraju wracał O’Duffy z obietnicą, że szkolenie, zaopatrzenie, mundury, transport irlandzkich ochotników zapewnione będzie przez stronę hiszpańską.
W międzyczasie rząd w Dublinie uchwalił zakaz udziału Irlandczyków w obcych armiach. Prawo to zastosowano oczywiście jedynie w odniesieniu do narodowców irlandzkich, nie zrobiono natomiast nic, by powstrzymać komunistyczną akcję rekrutacji do czerwonych brygad międzynarodowych.
Pomimo tych wszystkich trudności, 700 ochotników nielegalnie przedostało się do Hiszpanii, gdzie utworzyli Irlandzką Brygadę Ochotniczą. Po miesięcznym przeszkoleniu, Błękitne Koszule wzięły udział w bitwie pod Ciempozuelos, gdzie powstrzymana została komunistyczna ofensywa. W walkach Brygada poniosła bardzo ciężkie straty. O’Duffy tak podsumował udział Irlandczyków w hiszpańskiej wojnie domowej: „Nasz mały oddział nie odegrał, bo nie mógł odegrać, bardzo znaczącej roli w hiszpańskiej wojnie, ale pokazaliśmy, że reprezentujemy kraj, walczący przeciw światowemu komunizmowi. Byliśmy krytykowani i prześladowani, ale prawda, poświęcenie i sprawiedliwość zwyciężyły. Nie szukaliśmy nagród, ani chwały. Jechać do Hiszpanii był to nasz obowiązek”.
Kiedy Brygada powróciła do Irlandii, zbliżała się już II wojna światowa. Oficjalna neutralność Irlandii ułatwiła represje wobec Blueshirts. Jednocześnie, w dniu 30 listopada 1939 roku, zmarł w wieku 52 gen. O’Duffy. Mimo, że Ruch Błękitnych Koszul trwał, pod różnymi postaciami, jeszcze 9 lat — był to olbrzymi cios dla irlandzkich narodowych radykałów.
Popularność gen. O’Duffy’ego była tak duża, że rząd zmuszony został do zorganizowania uroczystego, państwowego pogrzebu. Tysiące Irlandczyków żegnało bohatera swej ojczyzny, tysiące Irlandczyków przemaszerowało przed Jego trumną z wyciągniętymi w rzymskim pozdrowieniu dłońmi.
Konrad Sitnik
Tekst ukazał się w “Szczerbcu”, czasopiśmie Narodowego Odrodzenia Polski. Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone. Pismo do nabycia: http://www.archipelag.org.pl/ oraz na Allegro
Eoin O’Duffy
22 listopada 2012 o 15:32
Ciekawy artykuł. Blueshirts było ciekawym ruchem narodowym walczącym o wolność, chociaż mało kto o nich słyszał.
19 czerwca 2019 o 19:17
Z historii radykalnego irlandzkiego nacjonalizmu/irlandzkiego faszyzmu:
https://en.wikipedia.org/wiki/National_Corporate_Party
https://en.wikipedia.org/wiki/Blueshirts
https://en.wikipedia.org/wiki/Irish_Christian_Front
https://en.wikipedia.org/wiki/Ailtir%C3%AD_na_hAis%C3%A9irghe
Brakuje dzisiaj silnych ruchów irlandzkich nacjonalistów kontynuujących owe dziedzictwo. Główne nurty irlandzkiego republikanizmu nie są stricte nacjonalistyczne w „naszym” rozumieniu tego słowa. Są oczywiście irlandzkie ugrupowania odwołujące się do identytaryzmu (np. Identity Ireland), ale brakuje silnego irlandzkiego ruchu odwołującego się do rodzimych ruchów. Istnieje ugrupowanie National Party, ale nie wiem za wiele o nich, dlatego nie mam na ich temat zdania:
https://en.wikipedia.org/wiki/National_Party_(Ireland,_2016)
28 sierpnia 2019 o 21:38
Zarchiwizowana strona nieaktywnej już irlandzkiej partii nacjonalistycznej Celtycka Partia Ludowa Irlandii:
http://web.archive.org/web/20160308145112/http://www.cppireland.org/
Zarchiwizowana strona irlandzkiego oddziału ruchu Thought and Action:
http://web.archive.org/web/20150324135725/http://thoughtactioneire.blogspot.co.uk/
25 maja 2020 o 04:03
Niestety jak słucham dziś irish rebel music, to jestem przerażony jej zlewaczeniem. Wiadomo, to głównie muzyka honorująca walkę antybrytyjską Irlandczyków i wątki ideologiczne są w niej marginesem marginesu, ale gdy już się pojawiają, to jest to jakaś tragedia. Hołdy dla różnych anty-białych ścierw w rodzaju Mandeli czy marksistowskich ochotników walczących w Hiszpanii. Upadek rasy. Sądzę, że gdyby faszyzm i nacjonalsocjalizm wygrały II WŚ, to byłoby zupełnie inaczej – taka IRA ewoluowała by nie w kierunku narodowo-betalewackim, ale w kierunku narodowo-faszystowskim, narodowo-rasistowskim tj. nacjonalsocjalistycznym itd.
25 maja 2020 o 04:05
Każdy kto twierdzi inaczej, tj. kto uważa, że można być równocześnie nacjonalistą/patriotą i beta-lewakiem/cuck-pitalistą jest baranem i łajdakiem.