Około setka osób przemaszerowała ulicami Stargardu Szczecińskiego z okazji Narodowego Święta Niepodległości w dniu 11 listopada 2012 roku.
Stargardzki Marsz Niepodległości, którego organizatorem był Polski Klub Patriotyczny, wyruszył po godzinie 13 z Rynku Staromiejskiego. Przeszedł ulicą Mieszka I pod tzw. „dęby prezydentów”, znajdujące się przy ulicy Prezydentów RP Lecha Kaczyńskiego i Ryszarda Kaczorowskiego, następnie pod Pomnik Ofiar Sybiru i Katynia przy placu Ducha Świętego, by udać się ulicą Czarnieckiego w stronę pomnika Jana Pawła II. Podczas przystanków składano kwiaty i zapalano znicze. Miały również miejsce przemówienia radnego Krzysztofa Sosina i posła Michała Jacha. Wspominali oni m.in. o osobach walczących o niepodległość Polski, zsyłanych na Sybir oraz o Narodowych Siłach Zbrojnych.
Wśród uczestników marszu byli organizatorzy z Polskiego Klubu Patriotycznego, poseł Michał Jach, radni miejscy Krzysztof Sosin, Zdzisław Wilk i Monika Kieliszak, przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych Pomorza Zachodniego Edward Kosmal, kombatanci, delegacja Narodowców Stargard oraz wielu mieszkańców Stargardu w różnym wieku, począwszy od rodzin z małymi dziećmi, na seniorach kończąc.
Była to już druga edycja Stargardzkiego Marszu Niepodległości, tym razem skupiająca większą ilość osób niż ubiegłoroczna. Według organizatorów jego głównym celem, poza uczczeniem święta narodowego, było manifestowanie patriotyzmu i wierności Polsce. Ale jego ideą było również jednoczenie różnych patriotycznych środowisk w Stargardzie Szczecińskim.
Wbrew oczekiwaniom niektórych dziennikarzy, marsz miał spokojny przebieg i nie doszło podczas niego do żadnych incydentów. Niestety do takowych doszło w dniach poprzedzających marsz. Organizatorzy spotykali się z szykanami ze strony władz. Dochodziło również do prób zastraszeń. Sporo osób z obawy o własne zdrowie, a nawet życie, zrezygnowało z uczestnictwa w manifestacji, po pojawieniu się informacji o pobiciu przez nieznanych sprawców nastoletnich osób, w tym dziewcząt, rozdających ulotki zapraszające na wydarzenie. Co ciekawe, jeden z napastników miał wydawać pozostałym komendę: „bijcie tak, żeby nie było śladów”, co może sugerować, że nie były to działania przypadkowe.
15 listopada 2012 o 10:37
Milo znowu widziec Stargard :).