28 stycznia 2012 roku Ateny były świadkiem największej od kilkudziesięciu lat manifestacji greckich nacjonalistów. Kilkadziesiąt tysięcy osób przybyło do stolicy kraju, aby uczcić pamięć 3 oficerów greckiej armii: Christodoulosa Karathanasisa, Panagiotisa Vlahakosa oraz Ektorasa Gialopsosa, którzy ponieśli śmierć w styczniu 1996 roku w trakcie konfliktu z Turcją o wysepki na Morzu Egejskim zwane Imia. Od samego początku o poległych patriotach jako jedyni pamiętają narodowi radykałowie z ruchu Złoty Świt (Hrisi Avgi, Χρυσή Αυγή) oraz działacze powołanego z ich inicjatywy Komitetu Pamięci Narodowej.
Początek wydarzenia upłynął pod znakiem przemówienia lidera greckich narodowych radykałów Nikolaosa Michaloliakosa, który bez taryfy ulgowej zaatakował rządzących polityków, kontrastując ich antynarodowe działania z poświęceniem dla kraju trójki poległych żołnierzy. Po raz kolejny podkreślił, iż Złoty Świt występuje „przeciwko wszystkim” – marksistom, liberałom, syjonistycznemu lobby oraz pseudopatriotom z prawicy. „Nie dla Memorandum” – porozumienia pomiędzy rządem Grecji a Unią Europejską, Międzynarodowym Funduszem Walutowym oraz Europejskim Bankiem Centralnym – było naczelnym hasłem manifestacji. Po oficjalnych przemówieniach przy blasku pochodni i flar odczytano apel poległych, a następnie złożono kwiaty pod monumentem upamiętniającym wydarzenia z 1996 roku.
Następnie tysiące nacjonalistów ruszyło w pochodzie przez centrum Aten. Morze flag narodowych, symboli Hrisi Avgi, krzyży celtyckich, antytureckie i antyrządowe okrzyki oraz pochodnie symbolizujące pamięć o Bohaterach. Pomimo rocznicowego charakteru uroczystości zdecydowanie przeważała tematyka bieżąca, co jest już swoistym standardem na manifestacjach organizowanych przez Złoty Świt. W trakcie marszu policja blokowała trasę, prawdopodobnie obawiając się, iż nacjonaliści ruszą w kierunku parlamentu oraz ambasady Stanów Zjednoczonych.
Naszym greckim przyjaciołom gratulujemy udanej manifestacji, która jest dowodem na rosnące poparcie dla ruchu narodowo-rewolucyjnego nie tylko w sondażach, o których pisaliśmy niedawno, ale także na ulicach. Ich sukcesy są także naszymi.
Ponieważ Trzecia Pozycja pragnie budowy Nowego Świata, to uznaje, że wszystkie narody i kultury, które popierają podstawowe zasady Trzeciej Pozycji, muszą działać i pracować wspólnie, w oparciu o wzajemne zaufanie. Zwycięstwo narodowej rewolucji w jednej części świata, jest zwycięstwem wszystkich zwolenników Trzeciej Pozycji. Wynika z tego, że każdy afiliowany członek musi być przygotowany do dania moralnego, finansowego lub technicznego wsparcia, jeśli tylko gdzieś tworzy się sytuacja rewolucyjna. Parafianizm – w wieku, gdy ideologia Zjednoczonego Świata dąży do totalnego zwycięstwa – może jedynie zanegować wszystko, w co wierzymy i jest energicznie przez Trzecią Pozycję odrzucany.
ΖΗΤΩ Η ΝΙΚΗ! Χρυσή Αυγή μέχρι το τέλος!
30 stycznia 2012 o 13:48
Zarąbiste. Ciekawe czy też zapewniali, że manifestacja nie jest nacjonalistyczna?
30 stycznia 2012 o 19:56
Dzień później narodowi radykałowie z ruchu Ethniko Laiko Metwpo (E.LA.M.) wzięli udział w obchodach ku generała Georgiosa Grivasa, legendarnego przywódcy Cypryjskiej Organizacji Wyzwolenia Narodowego (EOKA), walczącej z Brytyjczykami o wolność Cypru i jego zjednoczenie z Grecją (Enosis).
http://ethnikolaikometwpo.blogspot.com/2012/01/blog-post_4165.html#more
Tak było rok temu:
http://www.nacjonalista.pl/2011/01/25/nacjonalisci-z-e-la-m-ku-czci-bohatera-cypru/
9 lutego 2012 o 09:28
Trudno się dziwić, że tyle osób przyszło. Fatalna sytuacja ekonomiczna i ogromne bezrobocie wśród młodych radykalizuje nastroje.
10 lutego 2012 o 10:36
Bzdura. To efekt wieloletniej pracy formacyjnej, wydawniczej, ulicznego aktywizmu, akcji społecznych etc. W krajach o podobnej lub wyższej stopie bezrobocia w grupie ludzi młodych nie obserwujemy analogicznej sytuacji.