Wszyscy synowie płk. Kaddafiego pozostają na wolności. Dziś rano Saif al Islam, wymieniany jako następca swojego ojca, spotkał się z zachodnimi dziennikarzami (m.in. z Fox News, BBC News) przed hotelem Rixos w Trypolisie. Zapewnił, iż Muammar Kaddafi przebywa w stolicy kraju, on i jego bracia i siostry żyją i mają się dobrze. Tysiące ochotników gromadzą się w dzielnicy Bab al-Aziziya, aby bronić stolicy przed agresją globalistów spod znaku NATO i islamskiego ekstremizmu.
Wczoraj mainstreamowe media informowały o tym, iż „powstańcy” już negocjują z Międzynarodowym Trybunałem Karnym przekazanie Saifa. Potwierdził to nawet jeden z jego sędziów – Luis Moreno-Ocampo. Dziś wiemy, ile warte są te doniesienia.
Jedno jest pewne – bandyci z NATO oraz ich najemnicy wciąż bombardują miasto i niszczą jego infrastrukturę. Trwa także masakra ludności cywilnej, brakuje lekarzy i pielęgniarek, aby pomóc tysiącom rannym.
Wasalne władze III Rzeczy za szybko gratulowały chyba „powstańcom”. Cóż, głupota to nieodłączna cecha wycieraczek Waszyngtonu i Brukseli. Przy okazji wydarzeń w Libii wychodzi na jaw cyniczna gra Kremla, który wciąż niestety jest obiektem westchnień wielu przekonanych, iż jest on jakąś przeciwwagą dla hegemonii Imperium Americanum. Nie jest.
Oczekujemy na doniesienia o ostatecznym zmiażdżeniu najemników NATO. Chwała obrońcom Trypolisu, SCUD-y na szczury!
Na podstawie: RT/Libya S.O.S/Mathaba News Network
Niezależne źródła o sytuacji w Libii:
http://www.mecanopolis.org/?p=24133
http://libyasos.blogspot.com/p/news.html
http://libyasos.blogspot.com/
http://www.mathaba.net/news/libya/
„Powstańcy” zdobywają Trypolis w….Libanie – relacja CNN
23 sierpnia 2011 o 11:11
Ciekawe info z Niemiec http://www.voltairenet.org/Augenzeugenbericht-aus-Tripolis
23 sierpnia 2011 o 11:35
Haczykowate nosy gwiazd informacyjnych stacji TV mówią wszystko
Jak w tekście, SCUD-y na szczury!
23 sierpnia 2011 o 15:38
Z początku nie lubiłem Kadafiego, na nic mi były doniesienia o tym że w Libii żyło się dostatnio, nie mogłem wybaczyć ściskania dłoni z Obamą i kilkoma innymi politykami których nie szanuję.
Jestem jednak zmuszony zmienić zdanie, miliony zwolenników Kadafiego walczą w jego obronie i nie boją się nawet bombardowania, to nie mogą być żadni najemnicy. Nawet jeśli Kadafi ma kilka kropli krwi na rękach to i tak jego przeciwnicy rozlali jej hektolitry.
A globalistom jeszcze mało, lada dzień może dojść do konfliktu z Syrią która jest sojusznikiem Iranu. Zginą miliony, jeśli nie miliardy, nie zdziwiłbym się jakby została odpalona bomba atomowa w stolicę jakiegoś państwa by wrobić w to Iran.
Doniesienia medialne z krajów arabskich są nic nie warte. Raz podają że w Syrii opór dywersantów był tak silny że potrzebne było wsparcie Iranu, Innym razem jest mowa o pacyfikacji zbrojnej pokojowych protestów. I wisienka w torcie, że niby Kadafi układa zwłoki w miejscach bombardowań.
23 sierpnia 2011 o 16:02
Kaddafi jak każdy człowiek ma wiele wad, jest ekscentrykiem, można go nie lubić, ale dziś w Trypolisie i innych miastach Libii toczy się walka między prawem każdego państwa do niezależności i suwerenności a wojskowo-finansową maszynerią globalistów. Nie zapominajmy o jego wsparciu dla wielu biednych państw Afryki, co w znaczny sposób zmniejszało presję migracyjną na Europę, a także pozwalało myśleć o jakieś formie jedności kontynentu afrykańskiego i odrzuceniu dyktatu międzynarodowych korporacji/instytucji.Modlę się o zwycięstwo wojsk płk. Kaddafiego. Ich walka jest naszą.
23 sierpnia 2011 o 16:14
Okiem Pasjonata stwierdzam iż tzw. „Rebelianci” od początku mieli mierne szanse powodzenia w tejże operacji a raczej samobójstwie. Nieregularne i źle zaopatrzone bandy przeciwko prawowitej i świetnie znającej się na swojej robocie armii Libijskiej; pozostawiam bez komentarza. Zachodzę w głowę czy to poświęcenie oddziałów było konieczne dla wyrobienia opinii iż wygrywają wojnę czy jak? Faktem jest że NATO nie przeprowadziło jeszcze poważniejszej operacji lądowej, ogranicza się do bandyckich ataków z powietrza z uwagi na możliwe ciężkie straty przy takiej właśnie operacji. Teraz wojna to również wojna o słupki poparcia. Jak długo „nasi” utrzymają Trypolis, nie ma takiej szansy by NATO zareagowało w poważniejszy sposób. Ile potrwa jeszcze ta wojna? Z moich pobieżnych obliczeń wynika iż jeszcze jakieś kilka miesięcy.