Nacjonalistyczna Syria nie poddaje się

Pomimo stopniowego wprowadzania reform oraz zapowiedzi przeprowadzenia wyborów przed końcem 2011 roku, zbrojne grupy finansowane przez oś USA/Arabia Saudyjska/Izrael próbują zdestabilizować sytuację w Syrii. W sobotę na granicy z Libanem w okolicach miasta Homs zatrzymano duży transport broni i amunicji.

Tymczasem Wielki Mufti Syrii szejk Ahmad Bader Eddin Hassoun stwierdził, iż spisek przeciwko Syrii niszczy jej gospodarkę i infrastrukturę i wezwał wszystkich obywateli, aby pomimo różnic stanęli razem przeciwko niebezpieczeństwu zagrażającego ojczyźnie. Z kolei katolicki biskup Aleppo Yohanna Jenbert wyraził nadzieję, iż Syria wyjdzie z obecnego kryzysu jeszcze silniejsza i bardziej odporna.

Naman Tarcha, jeden z najlepszych włoskich znawców sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie, w ostatnim wywiadzie powiedział, iż upadek prezydenta Baszara al-Assada będzie miał katastrofalne skutki dla tamtejszych wyznawców Chrystusa.

„Zachodnie media prezentują obraz pokojowej rewolucji, ale większość syryjskich chrześcijan wie, że jest inaczej. Widzą uzbrojone bandy gromadzące się przed meczetami po piątkowych modłach, szczególnie w takich miastach jak Hama”.

Na podstawie: SANA/Catholic News Agency

Komentarz: Te same grupy użytecznych islamskich fanatyków, które zdestabilizowały Irak po upadku Saddama Hussajna i doprowadziły do masowego exodusu chrześcijan z tego kraju, teraz próbują uczynić to samo w Syrii, która jest wzorem pokojowej koegzystencji różnych religii. Oczywiście salaficcy/wahabiccy ekstremiści nie biorą się znikąd, ale są narzędziem w rękach Stanów Zjednoczonych, Izraela i Arabii Saudyjskiej, które chcą za wszelką cenę utrzymać status quo i swoją hegemonię w regionie. Pamiętajmy o słowach Ojca Świętego Benedykta XVI: „Syria to przykład tolerancji, koegzystencji i harmonijnych relacji pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami”. Miejmy też na uwadze, iż dziś po stronie tej harmonii stoją nie tylko miliony Syryjczyków i lokalni przywódcy kościołów chrześcijańskich, ale również Islamska Republika Iranu oraz libański ruch oporu Hezbollah. My jesteśmy razem z nimi.