Podczas spotkania w Warszawie, szef MON, Bogdan Klich, oraz ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce podpisali umowę o stacjonowaniu nad Wisłą amerykańskich żołnierzy, obsługujących samoloty myśliwskie i transportowe przylatujące do Polski. Pododdział amerykańskich lotników, tzw. air detachment, ma liczyć ok. 20 osób i będzie obsługiwać infrastrukturę, samoloty oraz załogi samolotów F-16 oraz C-130 Hercules przylatujących czasowo na ćwiczenia do Polski z baz woskowych USA w Europie. Miejscem ich pobytu będzie najprawdopodobniej podłódzka miejscowość Łask.
Nie zabrakło oczywiście wiernopoddańczej deklaracji, złożonej przez Bogdana Klicha. Bardzo się cieszę z tego, co przed momentem podpisaliśmy. To porozumienia każe nam patrzeć śmielej w przyszłą współpracę pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi w obszarze obrony i bezpieczeństwa. Traktujemy je jako otwarcie nowego obszaru tej współpracy i następny krok w pogłębieniu polsko-amerykańskiego partnerstwa.
Nie wiemy tylko, czy szef MON, w chwili gdy wypowiadał te słowa stał, czy klęczał…
14 czerwca 2011 o 11:31
Ta dziwka zwana państwem polskim nie wytrzymała nawet 20 lat bez fizycznej bliskości swojego alfonsa.
14 czerwca 2011 o 11:52
Szkoda, że nie ma możliwości oceniania komentarzy, bo dałbym najwyższą notę