Jak poinformowali producenci serialu „Moda na bin Ladena”, nadawanego w stacjach telewizyjnych całego świata od 2001 roku, nie będzie on już emitowany. Scenarzyści postanowili uśmiercić głównego bohatera, który w ostatnich odcinkach walczył m.in. z globalnym ociepleniem oraz powodziami w Pakistanie. Osama bin Laden nie odszedł jednak tak jak Dorota z „Klanu”, lecz zginął w walce z bohaterskimi wojskami amerykańskimi. Niestety twórcy serialu nie zdecydowali się na pokazanie ciała, ale wierni widzowie nadawanego równolegle tasiemca „P jak pelikan” przyjęli to ze zrozumieniem. Producenci serialu „Moda na bin Ladena”, czyli koncern „White House Productions” już zapowiedzieli, iż od dziś wchodzi na antenę nowy serial obyczajowy „Barwy osi zła”. (WT)
Na podstawie: Kochamy Seriale
2 maja 2011 o 15:33
Taaaaaa, zastanawiam się tylko czy autorzy serialu nie będą chcieli zrobić kontynuacji na tle syryjskich krajobrazów. Tylko jak to powinno się nazywać? „2011 Wojna i Ropa”, „Pierwsza Salwa” czy „Gotowi na Wszystko”? Wiem tylko że będzie dużo efektów specjalnych, jak zawsze w amerykańskich filmach.
2 maja 2011 o 15:38
Mam nadzieję, że znajdą się godni następcy bin Ladena… Wojna z imperializmem musi trwać.
2 maja 2011 o 16:26
Grom musi trwać ale nie w taki sposób, nie zabijaniem niewinnych cywili.
2 maja 2011 o 17:37
O Boże, bin Laden i „wojna z imperializmem”…Nieźle. Jakiś perwersyjnie rozumiany „antyimperializm” przesłania niektórym rzeczywistość. Czekam tylko jeszcze na peany ku czci Wodza KRLD.
2 maja 2011 o 17:44
I historia zatoczyło koło…
Oto amerykańscy „kowboje” nosiciele „pokoju” na ziemi załatwili swojego niesfornego wychowanka
P.S. Tekst bardzo dobry
2 maja 2011 o 18:00
Jego prochy będą najpotężniejszym dynamitem…
2 maja 2011 o 18:13
Przypomnę tylko, że Bin Laden został wyeksportowany z Arabii Saudyjskiej, wahabickiego „państwa Bożego”, do Afganistanu. Rodzina Bin Laden to wpływowi biznesmeni z branży budowniczej w kraju Saudów. Niezależnie od tego, za co był odpowiedzialny, a za co nie, Al-Kaida była od samego początku szkolona przez CIA i sponsorowana przez sojusznika USA. Innymi słowy walka z samym sercem terroryzmu, to walka z napchaną kukłą, którą Waszyngton sam stworzył.
2 maja 2011 o 18:15
Warto też dodać, że USA w retoryce wojny z terroryzmem od samego początku zrównały się z retoryką terrorystów, czyli: siły światła kontra siły ciemności, walka dobra ze złem, itd. Neokonserwatyści i syjoniści to tacy sami fanatycy jak Al-Kaida.
2 maja 2011 o 19:43
Kiedy wybory w Stanach?
2 maja 2011 o 19:53
2012
2 maja 2011 o 19:55
Już czuję ataki Al-Kaidy w odwecie. Ale pewnie znów wszystko zakończy się happy-endem, bo za 20 lat jakże bohaterscy i odważni amerykanie w brawurowy sposób uratują nasze życie i wybawią nas z opresji zabijając jednego człowieka.
Ameryko! Utopijna kraino coca-colą i hamburgerami płynąca! Biję pokłony przed męstwem i odwagą. 10 lat zajęło Wam schwytanie jednego człowieka, w 3000r zabijecie wszystkich z Al-Kaidy.
2 maja 2011 o 22:07
Teraz wystarczy znaleźć kolejnego głównego złego i mamy kolejny film. Stawiam na Ahmenediżada a co wy sądzicie ?
2 maja 2011 o 22:22
@Vinreal
Podchody jankesów w stroną Iranu przypominają zaloty garbatego trolla w stroną modelki z Playboya.
Dlatego na dzień dzisiejszy bym się niczego nie spodziewał, władze w Teheranie nie są naiwne aby wpakować się w jakąś kowbojsko- pejsatą gierkę.
2 maja 2011 o 23:30
Zdjęcie martwego Osamy jest montażem
http://www.youtube.com/watch?v=Phs_Xq-rFGE
2 maja 2011 o 23:48
To całkiem zabawne Usama ibn Ladin :2500 grubych bekonów przysmażonych w 1 dzień USA: 1 „Bin” po 10 latach xD
Wy już nic nie wspominajcie o „imperializmie” bo po bilionach wiadomości od „Trzecioświatowych Maoistów” (lol) mam dość typów w stylu
„Jestem trockista Narodowcem 100% Roman Dmowski” (LOL)
W takim momencie człowiek wydatnie odczuwa brak dżemu
4 maja 2011 o 21:45
Dr. Steve R. Pieczenik twierdzi ze Osama zmarl na symptom marfan’a w 2001 roku.
http://www.veteranstoday.com/2011/05/04/top-us-government-insider-bin-laden-died-in-2001-911-a-false-flag/
8 maja 2011 o 20:57
WT, nikt tu nie czci Bin Ladena, czy Kim Ir Sena, należy uważać ich za jednoznacznie złych ludzi, ale czemu nie popierać ich w walce z tym plugawym zachodem?