MS: Amerykańskie wojny – czyli gdzie, jak i po co?

Stany Zjednoczone Ameryki bardzo intensywnie angażują się w konflikty na całym świecie. Jako cel tych operacji zawsze podaje się „ochronę demokracji”; ”ratowanie ludzkich istnień” etc. Te chwytliwe slogany przy odpowiednim wsparciu propagandowym gwarantują szerokie poparcie dla „żandarma świata” wśród demoliberalnych mas. Ja jednak ,jako non-konformista zawsze uważnie weryfikuję docierające do mnie informacje, dla amerykańskich wojen nie zrobiłem wyjątku.
Na początku krótka analiza kilku konfliktów,w które zaangażowało się USA i państw ,przeciw którym były wymierzone:

- Najbliższy Polakom ze wszystkich dotkniętych „zdemokratyzowaniem” kraj –Serbia.

W latach 90-tych silną pozycje zajmowali tam Narodowcy ,nie było to wygodne dla globalistów zza wielkiej wody. Serbowie już czasie rozpadu Jugosławii zyskali nieprzychylność ze strony Zachodu i status „głównych oprawców”, jednak ze względu na ogromną zawiłość tamtego okresu tematem ten odkładam na osobny artykuł ,w tym zajmę się sprawą Kosowa). Nasi Bracia z Południa po zakończeniu jugosłowiańskiej jatki między skłóconymi bratnimi narodami musieli uporać się z kolejnym bardzo poważnym problemem –albańskimi ruchami separatystycznymi w Kosowie. W 1992 roku Albańczycy utworzyli Armię Wyzwolenia Kosowa (alb. Ushtria Çlirimtare e Kosovës UCK). Ta organizacja przestępcza o charakterze zbrojnym postawiła sobie za zadanie włączenie Kosowa (a później tez Macedonii) w skład tzw. Wielkiej Albanii. Początkowo miała charakter słabo zorganizowanej partyzantki , do pierwszego zamachu (podłożenia bomb pod serbski obóz dla uchodźców) przyznała się w 1996.. W połowie lutego 1998 wybuchła rebelia w Drenicy, UCK rozpoczęło pierwszą poważną akcję bojową i w kilka miesięcy zajęło ok.30 % Kosowa. Na zajętych terenach UCK była bardzo brutalna ,prześladowała Serbów i „zdrajców” (Albańczyków ,którzy nie chcieli uczestniczyć w „wyzwalaniu” Kosowa), zabroniła też działalności wszelkich partii politycznych.

W czerwcu na pomoc serbskim służbom policyjnym przyszła regularna armia, po wkroczeniu do Kosowa rozpoczęła ona szeroko zakrojoną operację i odbijała wioski jedna za drugą. Wtedy też pojawiło się pierwsze wsparcie dla Albańczyków ze strony NATO, przy wsparciu Turcji utworzono pod przywództwem Ibrahima Rugovy tzw. Zbrojną Siłę Republiki Kosowskiej (FARK). W październiku 1998 Richard Holbrooke grożąc nalotami wymusił na Miloszeviciu zawieszenie broni , jeden z ważniejszych jego punktów przewidywał wycofanie wojsk serbskich z Kosowa. W tym czasie amerykańska dyplomacja nawiązała kontakt z przywódcami UCK , z czasem mieli oni dostęp do coraz to nowocześniejszego uzbrojenia (karabiny M-16,wyrzutnie rakiet Singer ,pistolety maszynowe Uzi).

Kiedy Serbowie wycofywali się z zajmowanych pozycji UCK dopuszczało się różnorakich prowokacji ,w grudniu ponownie podjęło walkę. Na albańską nieuczciwość Zachód „przymknął oko” . Już w lutym 1999 ugościł na konferencji w Rambouillet reprezentację kosowskich Albańczyków ,z przywódcą UCK na czele. Podczas rozmów wytknięto Serbom tzw. ”masakrę w Raczaku” – czyli odnaleziony przez komisję OBWE masowy grób Albańczyków. Strona serbska zaprzeczyła jakimkolwiek morderstwom na cywilach i oskarżyła Albańczyków o sfingowanie. Badanie przeprowadzone przez zespół fińskich lekarzy nie zostały ujawnione . Pozwala to mieć wątpliwości co do ich wygodności dla strony albańskiej…

Warunki pokoju przedstawione w Rambouillet oznaczały praktyczną okupacje Kosowa przez NATO, dla strony serbskiej były nie do przyjęcia. 14 marca w Kosowie znów wybuchły walki (okoliczności rozpoczęcia nie są znane) , 8 dni później Serbowie rozpoczęli potężną ofensywę. Państwa NATO już przed konferencją w Rambouillet spodziewały się serbskiej reakcji i rozstawiły swe samoloty na dogodnych do ataku lotniskach. 24 marca 1999 nad Serbia pojawiły się pierwsze samoloty Paktu Północnoatlantyckiego. 11 tygodni bombardowań przyniosło straty większe niż w czasie Drugiej Wojny Światowej ,ucierpiało wiele obiektów cywilnych (oficjalnie tylko przypadkiem). Wyniszczona bombardowaniami Serbia , ku uciesze Albańczyków straciła zupełnie kontrolę nad Kosowem.

Już po Natowskim „wyzwoleniu” UCK odgrywało dużą rolę w ustanawianiu „Nowego Porządku” ,rozpoczęły się prześladowania Serbów i Goran , zniszczono około 150 prawosławnych świątyń (najstarsze pochodziły z XII wieku i były na liście UNESCO).

Amerykańskich operacji w stosunku do Serbów nie można uznać pod żadnym względem za „pokojowe”; „stabilizacyjne”, czy coś w tym stylu. USA zawarło przymierze z imigrantami dążącymi do osłabienia zamieszkiwanego kraju i przywłaszczenia sobie jego terytorium –to samo w sobie już czyn haniebny. Pozostaje także charakter operacji– Stany dumnie mianują się „krajem broniącym praw człowieka” – a jak zachowały się w Kosowie? Wspieranie terrorystycznej organizacji odpowiedzialnej za mordy na cywilach i niszczenie obiektów religijnych, bombardowanie cywilów – to jest amerykańska „obrona praw człowieka”?

Podsumowując, nie żadne zatrzymanie rozlewu krwi , czy podtrzymanie demokracji. Po prostu brudna wojna totalna przeciwko niewygodnemu państwu.

- II wojna w Zatoce Perskiej.

Deklarowanymi przez USA celami tego ataku na Irak były : obalenie Saddama Husajna, zabezpieczenie złóż naturalnych Iraku i likwidacja domniemanej broni masowego rażenia.

Za powód amerykańskiej agresji przeciw Husajnowi na pewno nie można uznać jego „nie humanitarności” ,czy „złowrogości”. Po pierwsze te rozpropagowane w mediach cechy irackiego przywódcy są bardzo wątpliwe , miał on znaczny udział w modernizacji gospodarki kraju i rozwoju darmowej edukacji oraz służby zdrowia. Po drugie dziwi fakt ,że Amerykanie „zauważyli” łamanie praw człowieka przez Saddama dopiero, gdy przestał być im wygodny… (wcześniej otrzymywał od znaczne wsparcie militarne ze strony USA).

Co więc skłoniło Zachód do inwazji na Irak? Otóż ówczesny iracki przywódca od zawsze był dla imperialistów wrogiem , już w młodości wziął udział w zamachu na angielską kukiełkę ,Fajsala II . Po objęciu władzy Husajn dążył do utworzenia narodowej potęgi ,znacjonalizował przemysł naftowy (do tej pory należący do zachodnich korporacji) , chciał także utworzyć militarną potęgę , to z kolei było bardzo nie na rękę Izraelowi. Inne pobudki to już ekonomia ,znaczne złoża ropy naftowej na terenie Iraku ,a także zarobek dla korporacji zbrojeniowych.

Chęć zniszczenia broni masowego rażenia to nic innego jak dążenie do utrzymania monopolu na „straszak” w regionie. Zupełnie inną sprawą jest to, że posiadanie takiej broni nigdy nie zostało Irakowi udowodnione…

Pomoc humanitarną można włożyć między bajki , interwencja i okupacja przyniosły Irakijczykom pożogę i niepokoje. W tym konflikcie dochodzi także lokalny punkt widzenia: Wojsko Polskie zostało wykorzystane jako okupant Iraku. Za przypodobanie się Stanom Zjednoczonym zginęło wielu Polaków , z państwowej kasy wydawano niemałe pieniądze…

W przypadku Iraku medialne bajeczki o „dobrodziejstwie USA” także palą na panewce. Wojna w Iraku nie toczyła się o demokrację, czy ratowanie cywilów, była to walka o przywrócenie dominacji w regionie i ropę…

- Afganistan – kraj ,w którym toczy się największa obecnie amerykańska wojna . Rozpoczęta oficjalnie z powodu konfliktu z Al-kaidą – organizacją, która powstała, aby zwalczać amerykańskie i izraelskie wpływy w świecie islamskim. I tu już mamy powód konfliktu – ekspansjonizm , gdyby nie on -nie było Al-kaidy, nie byłoby wojny. Afgańczycy już od 10 lat mają tysiące ofiar cywilnych i ciągły niepokój, to ma być „niesienie pokoju” przez USA?

W przypadku Afganistanu „demokrację„ też można między bajki włożyć. W tej zupełnie nie będącej sprawą Polski wojnie uczestniczą dosyć licznie żołnierze znad Wisły. Oburza fakt ,że polski podatnik musi finansować amerykańską wojnę o wpływy.

- Bardzo aktualny ,wciąż toczący się konflikt w Libii także nie potwierdza rozprowadzanych w massmediach sloganów o „niesieniu demokracji” . Ten temat został już obszernie poruszony na naszym portalu (http://www.nacjonalista.pl/2011/04/01/libia-cicha-wojna-o-rope-czyli-jak-do-tego-doszlo.html)

Podsumowując: wojny prowadzone przez USA i ich sojuszników zawsze są prowadzone w imię ekspansjonizmu. Hasła o demokracji i drobne gesty w postaci pomocy humanitarnej mają za zadanie „upiększyć” napady, przysporzyć zwolenników wśród mas.

Powstaje jeszcze jedno pytanie: Czy powodem nie zniszczenia przez USA takich katorżniczych reżimów jak choćby Korea Północna jest to ,że miłują wolność? Czy powodem wsparcia dla Egiptu Hosniego Mubaraka była wzorowa popularność rządu wśród obywateli? Nie, po prostu atak na te reżimy byłby nieopłacalny. To właśnie interes ,a nie żadna „demokracja” jest jedyną ideą wyznawaną przez globalistów…

MS