Molipo: Kibice Resovii Rzeszów. Gazetowe paranoje z antysemityzmem w tle.

„Skandal” – tak redaktor pewnej mocno lewicującej gazety określił finał postępowania przeciwko kibicom Resovii, prowadzonego przez rzeszowską prokuraturę po meczu derbowym z maja 2010 roku.

Wszyscy dobrze pamiętamy, jaka afera wybuchła po tym meczu. Każdy dobrze pamięta, jak pewien anonimowy, a co bardzo prawdopodobne nieistniejący pan porozsyłał po wszelakich redakcjach, organizacjach i związkach żydowskich na świecie, aby uderzyć w ogół kibiców Resovii i w sam Klub (nawiasem mówiąc wcześniej takie paszkwile również rozsyłane były chociażby do sponsorów Klubu). Kim jest ta osoba w rzeczywistości, pewnie się kiedyś dowiemy, jednak póki co, możemy jedynie dostrzec efekty jej działania. A jakie one są?

Otóż w wyniku tej całej medialnej szopki rozwiniętej przez Gazetę Wyborczą oraz jakże nielubiane w światku kibicowskim Stowarzyszenie Nigdy Więcej, zatrzymano i oskarżono o wydumany antysemityzm sześciu przypadkowych kibiców Resovii, których jedyną przewiną było stanie w okolicy tej feralnej sektorówki i to, że akurat policja zrobiła zdjęcia na których widoczne były ich twarze. Siłę takiego dowodu każdy może ocenić sam, jednak warto też skupić się na samym „antysemityzmie”.

Gdzie ci wszyscy redaktorzy lewicowych mediów, organizacji i przedstawiciele mniejszości żydowskiej go widzą? Nie wiemy. Czy garbate nosy to określenie jakiejś narodowości, przypisane do niej w konstytucji któregoś z krajów i zarezerwowane tylko dla jednej nacji czy grupy etnicznej? Byłoby to co najmniej śmieszne. Czy sektorówka z podobizną jakiejś osoby o żółtych zębach w czapce biało-niebieskiej to Żyd? Chyba jedynie bujna wyobraźnia kogokolwiek może tego dowieść. Nie wiemy jak skojarzono to wszystko z narodem żydowskim, zwłaszcza, że jedyne symbole narodu żydowskiego znalazły się na sektorówce po drugiej stronie stadionu…dziwnym trafem tego już redaktorzy oraz ten, który rozpętał całą aferę swoimi e-mail`ami, jakoś nie dostrzegli – widocznie tak miało być.

Tak oto lokalny konflikt kibicowski, i wzajemne inwektywy, rozumiane i akceptowane przez obie strony, urosły do rangi nawet międzynarodowej. Jednak niezawisły wymiar sprawiedliwości nie popadł w aż taki obłęd dostrzegając, że popełnił błąd i dał się zwieść lewackiej rządzy uczynienia z Polaków strasznymi antysemitami. Prokuratura umorzyła więc postępowanie przeciwko czterem kibicom, bo przez blisko 7 miesięcy nie potrafiła znaleźć jakichkolwiek poważnych dowodów winy. Tutaj z kolei kłania się swego rodzaju dwulicowość Gazety Wyborczej i tym podobnych mediów, które za wszelką cenę chcą naginać prawo oraz naciągać przepisy, żeby tylko ścigać Bogu ducha winnych „kiboli” (jak to lubią Nas określać dziennikarze tej „gazety”), a równocześnie bronią lewackich bojówek oraz radykałów atakujących legalne marsze (jak choćby ten organizowany przez ugrupowania Patriotyczne i Narodowe w dniu 11 listopada w Warszawie). Swoją dziwną „poprawnością” i zajadłością, mącą te lewicujące media na tyle, że potrafią wywrzeć ogromną presję, angażując w cała wydumaną aferę nawet Prokuratora Generalnego, co jest już ogromnym absurdem.

Niestety w całej tej sytuacji, pozostali dwaj kibice Resovii, którzy zostali wcześniej zatrzymani, usłyszeli zarzuty i najprawdopodobniej niedługo przeciwko nim rozpocznie się postępowanie sądowe. Mamy nadzieję, że przy rozpatrywaniu ich sprawy, Sąd nie ugnie się pod presją lewicujących mediów i organizacji, a Nasi kibice będą mogli liczyć na uczciwy proces, w którym bez wątpienia obronią swoje racje, zwłaszcza biorąc pod uwagę siłę dowodów prokuratury. I nawet zajadła „polityka” mediów, nie wpłynie na uczciwość postępowania.

I w ten oto sposób, cała ta medialna szopka i wybujały antysemityzm umrze śmiercią naturalną, a cwany plan pewnego anonimowego internetowego pana JKowalczyk52@ spali na panewce.

Oficjalny Serwis Kibiców Resovii