Takiego zdania są twórcy obrazu Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać. Opowiada on o powojennych losach Mieczysława Dziemieszkiewicza, ps. „Rój”, żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych oraz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Do chwili tragicznej śmierci w kwietniu 1951 roku, operujący w powiecie ciechanowskim, partyzancki oddział „Roja”, liczący zaledwie 20 osób, przez lata dawał się we znaki przedstawicielom komunistycznego aparatu represji, odbijając więźniów politycznych, napadając na posterunki KBW i MO, czy wykonując wyroki śmierci na czerwonych kolaborantach.
Reżyser filmu, Jerzy Zalewski ma nadzieję, że trafi on na ekrany kin 1 marca, tj. w dniu poświęconym pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. W zamyśle twórców, film jest adresowany głównie do młodych widzów. Ten film to oddanie sprawiedliwości i wielkie wyzwanie ideowe. Marzy mi się, aby młodzi ludzie zamiast podobizny Che Guevary nosili podobizny prawdziwych idealistów, gotowych poświęcić życie dla większej sprawy – takich jak „Rój” – powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, Jerzy Zalewski.
Konsultantem naukowym filmu był prof. Jan Żaryn.
na podstawie: „Rzeczpospolita”
zdjęcie pochodzi ze strony: podziemiezbrojne.blox.pl
4 listopada 2010 o 18:13
Bardzo się cieszę, że powstają filmy o prawdziwie Naszych bohaterach(a takich nie brakuję)!
4 listopada 2010 o 18:59
Z jednej strony trzeba się cieszyć, że powstają takie filmy. Ale z drugiej ta wzmianka o „Rzepie” budzi we mnie mieszane uczucia. Bo skoro te środowiska kręcą się przy filmie, to mam obawy, czy tak kilka „rzeczy” nie zrobią po swojemu.
4 listopada 2010 o 20:00
Może faktycznie ktoś powinien się zająć produkcją koszulek z wizerunkami prawdziwych bohaterów, takich jak Rój czy np. rotmistrz Pilecki.Była by wtedy przeciwwaga dla „Che”. Tylko trzeba by było się tym porządnie zająć, żeby nie wyszły jakoś popkulturowo
5 listopada 2010 o 09:58
Myślę, że Roja nie można porównywać do rotmistrza Pileckiego. Film zapowiada się ciekawie, szczególnie pod względem tzw. akcji. Dużo strzelania i wybuchów. Pewien czas przyglądałem się produkcji tegoż filmu. Ogólnie polecam produkcję sam zapewne obejrzę go w dniu premiery.
5 listopada 2010 o 12:58
@ Wiszu89: Film jest projektem TVP i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, które wyłożyły większość pieniędzy z 10 milionowego Budżetu. Mam nadzieję, że wyjdzie z tego porządny film, a nie popkulturowa papka. Wbrew pozorom świetny scenariusz (w tym przypadku napisany przez samo życie), wcale nie gwarantuje równie dobrej ekranizacji, bo już nieraz filmowe adaptacje np. znanych powieści, kończyły się wielką klapą. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
5 listopada 2010 o 13:54
Ja chciałbym zobaczyć film o Brygadzie Świętokrzyskiej. Po przeczytaniu książki o jej dowódcy jestem pod wielkim wrażeniem, takie przygody jak miała BŚ nadają się na długi film, którego nie trzeba było by zbytnio fabularyzować.
14 listopada 2010 o 21:50
Tak… w pełni zgadzam się z Wiszu89, pewne elementy społeczne mogą zniekształcać wydarzenia, postaci, ideologie.
Ale ogólnie to bardzo miło iż ktoś przynajmniej wyszedł z takim pomysłem.
Trzeba przyznać iż jest coraz głośniej o samych NSZ jak i o ZŻNSZ (weźmy pod uwagę zainteresowanie młodych i samą liczbę NSZ-owskich pocztów sztandarowych w Krakowie 11.XI.10)
Przyznaje nieskromnie że miałem w tym niebagatelny wkład
14 listopada 2010 o 22:51
A konkretnie? Pochwal się, daj przykład innym:)
1 marca 2011 o 22:42
ktoś może wie kiedy film wyjdzie we Wrocławiu??