16 czerwca 2010 roku w mediach pojawiła się informacja o odnalezieniu pod opolskim centrum handlowym Karolinka ciało znanego historyka dr Dariusza Ratajczaka, którego zwłoki w znacznym rozkładzie znajdowało się w samochodzie marki Renualt Kangoo.
„Policja prawdopodobnie odnalazła ciało kłamcy oświęcimskiego” – taki tytuł pojawił się na stronie gazeta.pl. Chociaż nawet dziecko wie, że o zmarłych mówi się albo dobrze, albo wcale – to nie wiedzą tego „dziennikarze” G. Wyborczego. Szybko jednak zmienili zdanie, bo po ponad 150 komentarzach krytyki i oburzenia czytelników tytuł został zmieniony.
„Dr Dariusz Ratajczak, kłamca oświęcimski, zginął w bardzo zagadkowych okolicznościach” – w ten zaś sposób brak szacunku wobec zmarłego historyka okazał portal poranny.pl, doszukując się sensacji i zapominając jednocześnie o podstawach etyki. Wstyd!
Ta sama gazeta (Wyborcza) w 1999 r. nagłośniła temat wydania esejów historyczno-politycznych „Tematy niebezpieczne„, przez które Dariusz Ratajczak został zawieszony w prawach nauczyciela akademickiego na Uniwersytecie Opolskim, a następnie otrzymał zakaz wykonywania zawodu na 3 lata.
Co było takiego strasznego w owej publikacji? Autor przedstawił poglądy rewizjonistów historycznych dotyczące holokaustu (sic!). Był to zaledwie jeden rozdział całej książki. On sam wielokrotnie twierdził, że z tymi poglądami się nie zgadza. Mimo to Wyborcza ochrzciła dr Ratajczaka „kłamcą oświęcimskim” przez co on sam aż do śmierci nie mógł znaleźć pracy w swoim zawodzie.
Pisał do prawicowych tytułów (Opcja na prawo, Najwyższy CZAS!, Myśl Polska) jako historyk i publicysta. Prowadził niezależne wykładał w całej Polsce. Aby się utrzymać pracował przez pewien czas jako nocny stróż. Dawni przyjaciele omijali go z daleka..
Dobrze wspominali go studenci i w większości nie zgadzali się z tym co go spotkało. Pokój jego duszy.
Prezentujemy wywiad z dr Dariuszem Ratajczakiem, który został przeprowadzony radiu Rodzina i trochę bardziej przybliży jego osobę:
Janusz Telejko: Dzisiejszym gościem w Radio Rodzina jest dr Dariusz Ratajczak. Serdecznie witam, szczęść Boże.
Dariusz Ratajczak: Szczęść Boże.
J. Telejko: Panie Dariuszu, czy historyk może świadomie mówić nieprawdę?
D. Ratajczak: Nie, absolutnie nie może. Jest to rzecz nie do zaakceptowania. Głównym celem działalności historyka jest zbliżanie się do prawdy, poszukiwanie prawdy. W istocie prawda jest jedynym przyjacielem historyka. Owszem, historyk może błądzić, może popełniać błędy i często tak się dzieje. Powiem szczerze: ja prawdopodobnie też bardzo często nie mam racji, popełniam błędy – cóż, jestem tylko człowiekiem – zawsze jednak pragnę zbliżać się do prawdy. Historyk i prawda to powinno być jedno. Historyk powinien być skażony prawdą, skażony dążeniem do prawdy. Historyk świadomie podający nieprawdę jest w istocie propagandystą. Niestety, zjawisko to obserwujemy również w dzisiejszych „demokratycznych czasach”. Oczywiście nie tylko w Polsce, ale niech ona będzie podstawą naszej rozmowy, zgodnie z maksymą: „bliższa koszula ciału…” Dlaczego tak się dzieje? Otóż dlatego, iż ciągle – uwaga ta odnosi się przede wszystkim do „trzeciorzeczpospolitowych” historyków zajmujących się dziejami najnowszymi – historia przesiąknięta jest polityką. Podejrzewam nawet, że nadal pełni ona rolę nauki pomocniczej polityki, że, mówiąc wprost, zależna jest od bieżących interesów warstw rządzących. I to jest rzecz godna ubolewania, gdyż podobno żyjemy w wolnym Kraju. W jakiś sposób ma to związek z tą straszliwą socjalistyczno-postępową cenzurą (nazwijmy ją polityczną poprawnością), która zastąpiła po 1989 r. cenzurę realnego socjalizmu, komunizmu, marksizmu, czy jak go tam zwał. Po 1989 roku wielu historyków wpadło z „komunistycznego deszczu” pod „politycznie poprawną rynnę”, ale to jest też cenzura. Inna sprawa, że przyszło im to z łatwością. Kłamali za „komuny”, kłamią i teraz. To są ludzie o mentalności, nikogo nie obrażając, kelnera. Ja to nazywam dosadniej: ” kundlizm”. Oczywiście funkcjonują tylko dlatego, że po 1989 r. nie przeprowadzono zdrowej weryfikacji na wyższych uczelniach. A zresztą – gdzie ją tak naprawdę przeprowadzono?!
17 czerwca 2010 o 06:05
Nie znam Dr. Ratajczaka ani jego poglądow.
Natomiast jako osoba interesująca się historią muszę zgodzic sie z Dr. Ratajczakiem, że Historyk i Prawda Historyczna to jedno. Historyk, ktory nie jest w stanie odrożnic prawdy historycznej od kłamstwa nie powinien byc historykiem.
Sadzę, że w tym tkwi sedno problemu. Dla jakichs osobistych powodow, Dr Ratajczak postanowił, ze holokaust nie mial miejsca…. albo nie aż na tak masową skalę….
Każdy kto ma choc trochę sumienia wie, że druga wojna swiatowa była bestialską wojną.
To NIE oznacza bynajmniej, że holokaust był jedyną masakrą, ktorej dokonano w XX wieku – co zresztą Dr. Ratajczak słusznie zauważył.
Podobną masakrą była rewolucja bolszewicka w Rosji, w ktorej to rewolucji Zydzi mieli ogromny udział. Tak samo przesladowania w całej Europie Wschodniej po drugiej wojnie swiatowej…..
Zydzi NIE są aniołami i nikt nie ma obowiązku lubic ich lub szanowac…. każdy człowiek ma prawo do samodzielnej oceny sytuacji.
Ale nie można powiedziec, że holokaust nie istniał, tak jak to robia pewne ugrupowania pro-faszystowskie w USA i Europie zachodniej.
Jesli jakis punk albo neofaszysta glosi takie kłamliwe teorie, to do pewnego stopnia jest to zrozumiałe – od neofaszysty nie mozna oczekiwac nic wiecej.
Ale jesli historyk grzęznie w aż tak wielkie bagno moralne i zakłamanie naukowe, to nie może byc tolerowane.
Przykrosc polega na tym, ze Dr. Ratajczak postępował wbrew zasadzie, ktorą sam glosił: historyk i prawda historyczna to jedno.
17 czerwca 2010 o 08:32
Cytat:
Sadzę, że w tym tkwi sedno problemu. Dla jakichs osobistych powodow, Dr Ratajczak postanowił, ze holokaust nie mial miejsca…. albo nie aż na tak masową skalę….
Nic takiego nigdzie nigdy nie napisał i na tym polega całe parszywe kłamstwo.
17 czerwca 2010 o 11:04
Ja mam pytanie, co jest wyznacznikiem negacji Holokaustu? Jeżeli ktoś powie „wierzę, że był Holokaust, ale zginęło w nim tylko 500 000 Żydów”, to wtedy jest już kłamcą oświęcimskim i negacjonistą Holokaustu? Zapewne według Gówna Wyborczego tak. Słusznie Ratajczak zauważył, że jeszcze jakiś czas temu nawet poprawne politycznie książki nauczały, że Żydów zginęło 4-4,5 miliona, a teraz 6 mln i zamknij mordę rewizjonisto, causa finita. Mimo, że mnóstwo prac historyczno-naukowych, wskazuje na coś innego. Jednak od sprawy Ratajczaka wszyscy boją się podejmować zagadnienia.
17 czerwca 2010 o 12:58
Dr. Dariusz Ratajczak stal się ofiarą nagonki jaka spotkała go ze strony gazety wyborczej. A teraz piszą ze był uznany za kłamce oświęcimskiego, ale przez kogo właśnie przez ową gazetę. To właśnie przez nich mieszkał w samochodzie. Strach pomyśleć jak łatwo jest zniszczyć teraz człowieka zrobić z niego wcielone zło. I niby jest wolność słowa i myśli ale jak ktoś napisze coś co przeraża pewne kręgi to obrzucany jest błotem. NIE CZYTAM GAZETY WYBORCZEJ!!!!
17 czerwca 2010 o 17:20
Śpij Spokojnie!
Pokój Jego Duszy!
17 czerwca 2010 o 17:26
http://proca.pl/pokaz/4828/apel_w_sprawie_smierci_doktora_dariusza_ratajczaka/caly
17 czerwca 2010 o 18:30
Porządny historyk.
Wielka szkoda.
Panie świeć nad jego duszą.
17 czerwca 2010 o 20:04
Znałem Darka ponad dziewięć lat. Wspaniały człowiek, skromny, uczynny i zarazem bardzo zdecydowany.
Zaszczuty, choć Sąd w Opolu nie wydał wyroku skazującego po kilkuletnim rozpatrywaniu sprawy o tzw. „przestępstwo oświęcimskie”.
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie!
18 czerwca 2010 o 19:45
Requiescat In Pace. Kolejna ofiara „ZOG”
20 czerwca 2010 o 05:33
Dziwi mnie tu cos.Zwloki w znacznym rozkladzie pod opolskim centrum handlowym.Wymarle to centrum jest?Nikt wczesniej nie zauwazyl ze facet w samochodzie zbyt dlugo spi?
22 czerwca 2010 o 11:42
http://prawicowo.wordpress.com/2010/06/22/dariusz-ratajczak-rewizjonizm-holocaustu/
2 lipca 2010 o 17:21
Wspomnienie o doktorze Dariuszu Ratajczaku na stronie zaprzyjaźnionego serwisu hiszpańskich NR:
http://www.tribunadeeuropa.com/?p=2153
10 czerwca 2012 o 10:55
Brygada Opolska ONR, zaprasza na Mszę Świętą za duszę śp. doktora Dariusza Ratajczaka, która odbędzie się w najbliższą niedzielę, 10 czerwca o godz. 18.30 w kościele pw. św. Sebastiana przy placu Sebastiana w Opolu. Msza odprawiona zostanie w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.
11 czerwca w poniedziałek o godz. 17.00 zapraszamy natomiast tam, skąd wyszedł pierwszy atak na dr Dariusza Ratajczaka – pod redakcję lokalnego dodatku „Gazety Wyborczej” przy ul Kościuszki 1 na pikietę „Gazeta Wyborcza zagrożeniem wolności słowa”.
Niech to będzie symboliczne wskazanie oprawcy, który w wyniku bezprzykładnego i obrzydliwego w swych metodach, medialnego linczu doprowadził do tragicznych zdarzeń.
Prosimy uczestników o przyniesienie zniczy i biało-czerwonych barw z kirem.
Prawda najpierw jest wyszydzana,
Później napotyka gwałtowny opór,
W końcu uznawana jest za oczywistą.
17 września 2013 o 17:39
zamordowany / murdered
6 czerwca 2018 o 22:12
„Tematy niebezpieczne” dra Dariusza Ratajczaka wywarły na mnie ogromne wrażenie. Dodam od siebie, że jako student UO miałem tę przyjemność uczestniczyć w jego zajęciach . Był doskonałym nauczycielem akademickim. A takich nauczycieli jest bardzo mało
2 czerwca 2022 o 23:28
Dariusz Zdzisław Ratajczak (ur. 18 listopada 1962) – polski historyk i publicysta, ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. W 1997 obronił pracę doktorską p.t. „Zagadnienie postaw ludności Śląska Opolskiego w świetle wyroków WSR-ów w Katowicach i w Opolu w latach 1945-1955” (promotor prof. Stanisław Nicieja). W latach 1988–2000 pracownik naukowy Uniwersytetu Opolskiego (wcześniej – Wyższej Szkoły Pedagogicznej) na Wydziale Historyczno-Pedagogicznym.
.
W 1999, po wydaniu „Tematów niebezpiecznych”, zbioru esejów historyczno-politycznych, zawierających m.in. negację podstawowych ustaleń historyków Holokaustu, zawieszony, a następnie wydalony z Uniwersytetu Opolskiego z zakazem pracy w zawodzie nauczycielskim na 3 lata, podjął pracę stróża nocnego w jednej z opolskich firm. Równocześnie wytoczono mu proces sądowy o złamanie art. 55 Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Sprawa została umorzona wyrokiem Sądu Okręgowego w Opolu (2002).
.
Autor i współautor kilku książek naukowych i popularnonaukowych oraz kilkuset artykułów publikowanych w „Myśli Polskiej”, „Najwyższym CZASIE!”, „Narodni Myslence” (Czechy), „Opcji na Prawo”, „Kronice” (Norwegia), „Polonii” (USA).
.
Oficjalnie (taka widnieje na grobie) przyjęto 29 maja 2010 roku za datę śmierci.