Złota trumna dla przestępcy i narkomana, czyli Nowy Wspaniały Świat w praktyce. Pozbawiony zasad i moralności plebs ma nowego „świętego” – Murzyna, który przystawiał swego czasu broń do brzucha ciężarnej kobiety.
Pojęcie „białego przywileju” jest rodzajem antyrasizmu, a ten jest „komunizmem XXI wieku” – uważa „francuski” filozof Alain Finkielkraut, dla którego uzasadnione emocje, które nastąpiły po śmierci George’a Floyda w USA, zmieniły się w szaleństwo. „Rozumiem Amerykanów, którzy spontanicznie wyszli na ulice, aby wyrazić obrzydzenie, wstyd i gniew. Ale zadaję sobie również pytanie: czy całą prawdę o Ameryce można wydedukować z tego obrazu?” – zastanawia się filozof wyliczając, że to biali częściej stają się ofiarami przemocy niż czarnoskórzy mieszkańcy USA.
Tak rozumiany antyrasim „jest najbardziej przerażającą i groteskową patologią naszych czasów” – mówi Finkielkraut, wskazując, że ideologia ta domaga się „wymazania” obecności białych, których cywilizacja jest kwestionowana i oskarżana o całe zło świata.
Oczywiście Finkielkraut chce ugrać coś dla swoich, więc w jego wypowiedzi dla „Figaro” nie zabrakło zaklęcia o nazwie „antysemityzm”. Niestety zapomniał o roli Żydów w handlu niewolnikami na przestrzeni wieków. Nie zmienia to jednak faktu, że w obliczu szajby miłości dla Murzynów z amerykańskich gett, obserwowanej również na ulicach polskich miast, ma po prostu rację.
Chyba nie ma mocniejszego dowodu na upadek naszej rasy, niż zastępy przygłupów klękające przed czarnoskórymi, kładące się na chodnikach i przepraszające za jakieś wyimaginowane przewinienia.
Na podstawie: forsal.pl
12 czerwca 2020 o 00:13
Zrobili sobie z przestępcy bożka i czczą go tarzając się w bałwochwalstwie.
12 czerwca 2020 o 11:45
To dopiero początek globalnego prania mózgów. Zwróćcie uwagę na pokolenie dzisiejszych maturzystów – wzorowe pieski NWO.